Top Trep
Pani pedagog założyła ręce do tyłu, co nie było łatwe przy jej figurze i spojrzała odważnie w oczy klasie gimnazjalnej drugiej a.
- Jesteście aspołeczni - oświadczyła z mocą. - Wiecie co to znaczy?
- Wiemy! - ucieszył się okularnik z trzeciej ławki. - Rodzice dostaną dodatkowy zasiłek!
- I na pewno się nie podzielą - westchnął smutno Gruby Maciek.
- Jesteście aspołeczni, bo nie braliście udziału w żadnym teleturnieju! - zagrzmiała pani pedagog.
- Ja brałam! No, prawie brałam. Odpadłam w eliminacjach - przyznała się dziewczynka, która prawie zawsze odzywała się jako pierwsza. - to był teleturniej "Jeden z dziesięciu".
- To jakim cudem żyjesz? - zdumiał się Łukaszek. - Nie mam nic przeciwko in vitro, ale skoro odpadłaś...
- Jaki in vitro?! - krzyknęła zdumiona dziewczynka.
- To nie jest ten teleturniej gdize losują embriony? Jeden do brzucha, a dziewięć do lodówy? A, to sorry... - zastrzegł się Łukaszek.
Kiedy uspokojono już wyjącą dziewczynkę, pani pedagog wpisała Łukaszkowi naganę oraz oznajmiła mu, że jego plany storpedowania lekcji się nie powiodą.
- Mówiłam o was jako o całej klasie - uściśliła pani pedagog. - Nie braliście udziału w konkursie TopTczew.
- Nikt z nas nie jest z Tczewa - zauważyła przewodnicząca klasy, Melissa.
- Nie braliście udziału w programie o szyciu TopSzew... - zauważyła pani pedagog. - No, ale dosyć tego dobrego. Jakie teraz teleturnieje są najpopularniejsze?
- Oczywiście o wojsku! - wykrzyknął okularnik i zaczął wymieniać: "Warta z gwiazdami", "You can shoot", "Jaki to poligon" czy "Plutoniada".
- I wy jutro weźmiecie udział w teleturnieju o wojsku - oznajmiła pani pedagog. - To będzie program "Top Trep"! Jutro wszyscy mają przyjść ubrani w moro!
Na drugi dzień, ku zaskoczeniu wszystkich, okazało się, że program prowadzi kobieta. W stopniu sierżanta.
- A cóż w tym zaskakującego? - szczeknęła pani sierżant. - W wojsku są kobiety i cały czas ich przybywa! Dowodzą mężczyznami, którzy muszą spełniać każdy ich rozkaz! Wy też możecie zostać żołnierzami i żołnierkami!
- Mężczyźni muszą spełniać każdy rozkaz? - zapytała dziewczynka z z błyskiem w oku i nadzieją w głosie. - A jakbym im kazała robić padnij?
- Oczywiście.
- Sto razy!
- Oczywiście.
- W błoto!
- Oczywiście. Na tym polega piękno wojska. Jeśli ktoś nie chce robić sto razy padnij w błoto musi awansować. To niezwykle silna motywacja. Mamy najsilniej zmotywowane wojsko w galaktyce. Widzę moja droga - pani sierżant uśmiechnęła się do dziewczynki - że masz wrodzone predyspozycje do bycie żołnierką. No, ale my tu gadu gadu, a zadanie czeka! Przypominam, że główną nagrodą jest staż w wojsku! Płatny!
- Jakie zadanie? Z czego - zaniepokoił się Gruby Maciek. - Coś zadali do domu?
- Zadanie z wojska cię czeka, chłopcze, was wszystkich też! Jedziemy na poligon!
Podjechał wojskowy samochód, którym udali się ze szkoły na poligon. Na miejscu pani sierżant oświadczyła, że od teraz będzie im towarzyszyć kamera. I mają kwadrans, aby przedostać się na leśna polankę!
Druga a pod okiem kamery przedzierała się przez las, czołgała pod zasiekami, przybyła bród i dotarła na miejsce. Na polanie leżał złożony namiot.
- No, żołnierze! - zakrzyknęła gromko pani sierżant. - Wojsko to nie tylko musztra, padnij w błocie czy wojskowe dowcipy! Wojsko to także walka, sprzęt, wyposażenie, nowoczesność! Musicie ustawić...
- ...namiot? - wciął się Łukaszek.
- Nie przerywa się przełożonemu! Macie dokładnie kwadrans, aby ustawić przetarg na namioty!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1560 odsłon