19 lat wyręczania przez WOŚP

Obrazek użytkownika Marek Jastrząb
Gospodarka

Jak kraj długi i niesmaczny, rozlega się wołanie o poratowanie PAŃSTWA. Radio, TV, gazety, ogłaszają, że jak najbardziej są skłonne pomagać, patronować, sponsorować, że chętnie się włączą, że trzeba być człowiekiem i otworzyć serce. Po kościołach i schroniskach brata Alberta, po ulicach i norach z emerytami, przetacza się zbiorowy jęk błagających o pomoc. Skrzykuje się więc legiony, hufce, czeredy kwestarzy, ochotników - jałmużników, małoletnich dziadów kalwaryjskich, by wyręczali nasze niegospodarne ministerstwa, ZUS-y, PFRONY i NFZ-y. Bo, jak stale słyszymy, instytucje te znajdują się na krawędzi ubóstwa, ledwie wiążą koniec z końcem, ściga je posępne widmo sfiksowanego komornika. Gdyż jak się niejednokrotnie przekonywaliśmy, nie mają one pieniędzy na przekręty i kanciarstwo, na malwersacje, premie i ustawowe podwyżki wielotysięcznych pensji dla swojej armii niepotrzebnych urzędników, a na dodatek, są gnębione jakimiś durnowatymi wymaganiami chorych...Chorych miesiącami czekających na operację, na wizytę u lekarza – specjalisty, na lekarstwo pomagające żyć, na rehabilitację…

2

Nie od dziś wiadomą jest rzeczą, że lepiej zapobiegać, niż leczyć. Lepiej i taniej. Nawet jeśli drogim specyfikiem, to przebieg terapii jest krótszy i skuteczniejszy. A zwłaszcza – ekonomicznie uzasadniony. Jednak proces leczenia, szczególnie – leczenia chorób przewlekłych, będących w stadium znacznego zawansowania, jest kosztowny: wymaga drogiej aparatury. Teoryjka: urządzenia medyczne ratujące ludzkie życie, tak jak leki najnowszych generacji, są REFUNDOWANE. Przynajmniej tak być powinno w myśl ustaw. Że jednak tak nie jest, że jest to teoryjka przeznaczona dla naiwnych, przekonujemy się na każdym kroku.

3

Często się czyta o rozmaitych wyścigach ze słoikiem, puszką lub tacą, o akcjach humanitarnych, zbiórkach społecznych, żebraninach i charytatywnych koncertach organizowanych na rzecz wspierania konkretnych chorych lub całych grup społecznych. Co rusz jesteśmy świadkami czyjejś bezradności, czyjegoś płaczu. Widok rodziców proszących o finansową pomoc dla swojego dziecka, jest widokiem wstrząsającym. Lecz wstrząsającym dla ludzi wrażliwych. Posiadających sumienie. To znaczy dla ludzi nie pracujących w Ministerstwie Zdrowia.

Brak głosów