Presja psychiczna, która powoduje, że ktoś się słucha, robi jak mu każę, wykonuje rozkazy, jest potulny i usłużny, mimo, że nie grozi mu za to żadna fizyczna sankcja, nie jest przemocą. O przemocy, a zatem niemoralności, nie decydują te wszystkie wstępne zabiegi, ale ostateczna sankcja, która za nimi stoi. Nie liczy się skuteczność zabiegów, ale sankcja. Być może jest tak, że wielokroć częściej...