Podzielę się rewelacyjnym odkryciem: żywot starego nie jest miły, jak mawiał Boy; wszystko w nim parszywieje. Zwłaszcza zmienia mu się kierunek spojrzenia: prędzej zerka do tyłu, niż w przód, a to, co widzi, jest rozmydlone i wygracowane z iluzji. Zaczynają w nim dominować sentymentalne wspomnienia, a refleksje z czasów sielankowej młodości – stają się pociągające nosem i w czasie snu wychodzą na...