KULT SZMIRY
Patrzę na reklamy i myślę o obecnych czasach. Jest za gorąco, by myśleć dłużej, niż kwadrans, toteż zapadam w sen i sen mam taki mianowicie: jeżeli przez dłuższy czas pokazywać w telewizji coś wyjątkowej ohydy, powiedzmy, najnowszy kwik myśli politycznej – paradę nierówności, lustrację Kopernika, czy kasę fiskalną dla gejów,to dam sobie uciąć swoją głowę do pozłoty, że nasza przykładowa reklama zrobi wkrótce oszałamiającą karierę i stanie się ZJAWISKIEM.
Najsampierw pokazywać będą go zaraz po dobranocce. Lecz spece od oglądalnościowej reklamy stwierdzą już po paru dniach intensywnych medytacji, że KWIK prezentowany w bezpośrednim sąsiedztwie WIADOMOŚCI, może kojarzyć się fatalnie, a nawet źle, wkrótce jednak wszystkie słupki z jego popularnością staną słupka, a do TVP zaczną nadchodzić tiry wypełnione listami z wyrazami poparcia, uwielbienia i czołobitności, listy z gratulacjami, wazelinowe prośby o wywiady, rady i dorady, po cenach promocyjnych; bez VAT-u i odsetek.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 468 odsłon