Jeszcze raz o tolerancji

Obrazek użytkownika Marek Jastrząb
Blog

Chciałem dać Wam nieco wytchnienia do moich tekstów, a i sobie zabezpieczyć kapkę luzu. Z tej oto zacnej chęci zanurzyłem się w totalnym nieróbstwie; zamknąłem przegrzany komputer i otworzyłem telewizor oddając się leserowaniu.

Akurat nadawano kolejne sprawozdanie z francuskich jatek w Charlie Hebdo, kolejne relacje z ulicznych protestów ludzi oburzonych na fundamentalizm. Parę dni wcześniej mięliśmy nieprzyjemność oglądać podobne sceny z Australii, w Danii także, w Niemczech również i gdzie się człek nie obrócił, wszędy czyhały na niego religijne konfrontacje, debaty, manifestacje i głosy oburzenia.  

Wyroili się dyżurni znawcy tematu. Multikulti politycy, poważni lub niepoważni spece od udzielania recept i zapobiegania terroryzmowi zapewniali, że wiedzą, o czym mówią i panują nad sytuacją. Przytaczali informacje o tym, jakie to ogromne siły policyjne zostały zaangażowane w pościg za sprawcami tej ohydnej zbrodni.
Fachowcy od problemów Państwa Islamskiego rozwodzili się tokując zawzięcie o przyczynach coraz szerzej powstającego ruchu i gadka ta byłaby trwała w nieskończoność, gdyby mi żona nie wykręciła korków mówiąc, że albo odpoczywam, albo zabieram się za wycieranie podłogi, bo z ekranu leją się kaskady krokodylich łez i ktoś musi położyć temu kres.

Najwyższa pora coś zrobić, gdyż niebawem okaże się za późno: żaba będzie za duża i nie damy rady jej zjeść. Sami uczyniliśmy sobie ku ku i że gdyby to ona była u steru, nie pozwoliłaby na rozpieprzanie kraju w imię przesadnej poprawności politycznej, w imię ugrzecznionego zezwalania na wolnoć Tomku w nie swoim domku.  

Toteż jako posłuszny i w zasadzie spolegliwy gość natychmiast zawarłem znużone oczęta, a zawarłszy je wlazłem pod kołderkę i wyobraziłem sobie, że w Licheniu postawiono meczet, obok katedry Notre Dame zainstalowano bilbord z napisem Allach jest wielki, na miejscu Czarnego Kamienia wybudowano żarłodajnię typu Mac Donald, zaś do moich drzwi, jak nocą kolby łomocą, bo któregoś dnia nie zakręciłem gazu i sąsiada, na nieszczęście Araba, zalało.

Na próżno moi współlokatorzy błagali, by mi pofolgowano i nie wybijano zębów, by zaoszczędzono mi włóczenia przez pół miasta w kajdanach i czarnej reklamówce na głowie. Skutego i sparaliżowanego strachem zaprowadzono mnie pod pręgież, a urzędujący  burmistrz zdzielił szpicrutą w przerażony pysk, po czym ukłonił się zgromadzonym tłumom i przemówił:

"moi drodzy, tośmy się doigrali!  Nie mamy wyjścia, musimy tak postępować, bo przepisy ograniczają nam pole manewru, bo nikt nie ośmieli się walczyć ze źle pojętym liberalizmem."

I w tym momencie obudziłem się, a groteskowy koszmar uleciał via komin. Lecz wyraźna wizja czekającego za progiem bandytyzmu nadal we mnie tkwiła i ani ciut nie chciała mnie opuścić.   
 
Zacząłem się bać. Bać nie tyle o własną skórę, co o przyszłość późnych wnuków. O to, co jeszcze musi się wydarzyć, byśmy zrozumieli swój błąd, byśmy przestali traktować ludzi których gościmy, jak pogardzaną biedotę-intruzów, jak drugą lub trzecią kategorię obywateli.

Kiedy wreszcie dotrze do nas ta światła myśl, że stawianie ekonomicznych zapór, powiększanie społecznych dysproporcji pomiędzy emigrantami a rdzenną ludnością nie sprzyja integracyjnym tendencjom? Nie ułatwia asymilacji?

Dokąd przybywających do naszego kraju spychamy na margines, nie dajemy im korzystać z tych samych praw, z których my korzystamy, z prawa do wykształcenia, do podejmowania pracy, mówienie o bandytyzmie będzie wciąż aktualne i wciąż będziemy narażeni na krwawe ataki.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Verita nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Myślę, że tolerancja nie rozwiąże wszystkich problemów.Zabraknie jej siły wewnętrznej do dzielenia się z innymi ,obcymi własnym dobrem, stanowiskiem, miejscem pracy,ziemią.Bo w imię czego? Wydaje się,że jedynie powrót do wartości chrześcijańskich,do miłości bliźniego pomoże rozwiązać nie tylko te ale i wiele innych problemów.Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
-3

Verita

#1459950