Ministrów rozmowy towarzyskie
Dobiegają z mediów głosy, że rozmowa w "Barze pod sową", ( memento - czyżby chodziło o sowę Minerwy?) odbywała się nie rozmowa prywatna lecz rozmowa towarzyska.. Sądząc po języku, teza ta ma swoje uzasadnienie i trudno się z nią nie zgodzić, bo musiało to być towarzystwo spod ciemnej gwiazdy. Rozmowa miała charakter tym bardziej towarzyski, że, jak chodzą słuchy, rozmawiali przedstawiciele towarzystwa trzymającego władzę, czyżby tego samego, do którego chodził Michnik z Rywinem? A jak z taśm wynika, kombinowali oni jak tę władzę trzymać, by ją utrzymać nawet po wyborach. A żeby ją utrzymać trzeba by wpierw uwalić konkurencję i nad tym biesiadujące towarzystwo rozważało.
Jak donoszą media, "Bar pod sową" został wzięty i nie tylko bar, bo była także próba wzięcia gniazda szerszeni, które uwiły sobie one w redakcji "Wprost". Minister szedł po kiboli do Białegostoku, a "Wprost" było po drodze ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 485 odsłon