Powstanie Warszawskie i IIIRPL

Obrazek użytkownika zuberegg
Historia

Deja vu-jak co roku w ten dzień, ta sama dyskusja prowadzona przez te same strony sporu. Jedna strona, strona Polski niezależnej, odważnej. Druga strona, strona Polski małej, pod protektoratem sąsiada.

Pierwsza strona popiera czy też rozumie motywy Powstańców. Druga wręcz przeciwnie-twierdzi iż PW było głupotą, że nabrano głupich polaczków. Jak w każdym sporze rację ma jedna strona-w tym przypadku-pierwsza.

Powodów tego jest kilka. Po pierwsze i najważniejsze-sami Powstańcy nie uważają Powstania za błąd, co więcej słuchając ich wypowiedzi trzeba stwierdzić iż są z udziału w nim dumni. To z kolei obala stwierdzenia o tym iż ktoś ich wykorzystał, podpuszczał. Oni chcieli walczyć, co więcej mieli ku tej walce racjonalne podstawy. Wiedzieli przecież iż Niemcy się wycofują, wiedzieli też iż czerwona armia nadchodzi. Jeśli więc mieli podjąć walkę to kiedy? Ci którzy mówią iż powinni czekać zapominają co czerwona armia robiła z naszymi żołnierzami.

Tak więc z punktu widzenia żołnierza, postąpili słusznie. Nie mogli wszak wiedzieć iż podobnie jak 17 września okupanci znów podejmą współpracę. To współpraca okupantów doprowadziła do zniszczenia Warszawy i śmierci tylu jej mieszkańców. Trudno zarzucać Powstańcom czy ich dowódcom iż nie wzięli pod uwagę że nastąpi kolejny 17 września i że kolejny raz Stalin zacznie wspierać Hitlera...

Tak właśnie powinniśmy przedstawiać PW-to był kolejny 17 września, kolejna współpraca Hitlera ze Stalinem którzy zrobili sobie przerwę w walce by móc zrównać Warszawę z ziemią...

Druga strona tego sporu o której pisałem na wstępie to zwolennicy siedzenia cicho, to Ci sami którzy myślą że jak nie będziemy "drażnić" Rosji, Niemiec, UE to będziemy ok. To może i jest ok., ale dla państwa które chce równać do Litwy bądź Malty. Państwo które chce być traktowane poważnie, być słuchane musi mówić swoim głosem. Musi prowadzić swoją narrację, bez pomocy suflerów którzy wiedzą lepiej.

Rocznica Powstania Warszawskiego jak każda kolejna rocznica ważnego dla Polski wydarzena potwierdza tezę iż tyle lat po odzyskaniu niepodległości nasz świat kultury nadal tkwi w prlu. W mediach królują urbany i jaruzelscy (teraz nawet z córką), w teatrze czy kinie pluje się na Polske i jej historię. Baumany ludzi walczących o niepodległość nazywają terrorystami. Świat kultury cofa się w prl mentalnie i to coraz szybciej. Artyści boją się kręcić filmy krytykujące prl, mówiące prawdę o okupacji nazistowkiej, mówiące prawdę o "wyzwolicielach" sowieckich. Państwo dopłaca do filmów będących "pokłosiem" bredni Grosa. film o "Roju" nie może liczyc na parę złoty by wejść do kin.......Ciągle żyjemy w IIIRPLu.

Stąd też ciągle toczymy dyskusje z "drugą stroną", miast oglądać dziś premierę filmu pokazującego zachowania Hitlera i Stalina wobec Powstania. Pokazanie takiego filmu, wraz z pokazaniem jak kończyli nasi żołnierze i ich rodziny na terenach zajętych przez czerwonych skończyło by idiotyczny spór o Powstanie.

Brak głosów