CZYTELNICZA PRZYSZŁOŚĆ
Zanurzam się w lekturach swoich literackich nauczycieli, w utworach Wojdowskiego, Iwaszkiewicza, Boya, Wańkowicza, wracam do Camusa, Prousta i wczesnego Updike`a. Czytając ich teksty stwierdzam z żalem, że w obecnych czasach nie ma już miejsca na utwory długie.
„Czarodziejska Góra”, „Blaski i nędze życia kurtyzany”, „Wojna i Pokój”, „Nędznicy”, „Trylogia”, dzieła opasłe i miejscami nudne, majestatycznie odchodzą do lamusa, zaś na ich miejscu pojawiają się teksty krótkie, zwarte i potoczyste. Zabierające mniej czasu.
A więc nasza przyszłość czytelnicza, to przeróżne zbiory notatek, mądre wyimki refleksji, telegraficzne szkice jak „Lapidarium” Kapuścińskiego. Pan Ryszard pisze, że przytłacza nas ogromna ilość informacji. Wiadomości nieprzesianych przez sito potrzeb.
Jesteśmy bezradni z tego powodu, bo nie potrafimy odfiltrować ważnych od nieistotnych. Nie mamy wypracowanej hierarchii wartości. Przez co mieszają się nam fakty z przypuszczeniami. Rzeczywistość z fikcją. A że fikcja jest atrakcyjniejsza od faktów, pochłaniamy ją chętniej i szybciej, aniżeli chropawą rzeczywistość.
Pogłoski, przesądy, irracjonalne postrzeganie świata, oto rezultat tej informacyjnej lawiny. Mamy chwiejne kryteria ocen. Ocen dowolnych, niejednoznacznych, sezonowo słusznych. I one zaczynają wywierać presję.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 671 odsłon
Komentarze
literatura i historia
14 Lutego, 2010 - 01:01