W książce „Przy szabasowych świecach”, zbiorku anegdot i dowcipów, w jednej z przypowiastek („O sile sugestii”), Horacy Safrin pisze, że był sobie pewien uczony staruszek pracujący nad jakimś skomplikowanym zagadnieniem. Siedział przy otwartym oknie i za diabła nie mógł się skupić, bo pod tymże otwartym oknem brykała jazgotliwa dziatwa. W pewnym momencie nie wytrzymał i zdenerwowany hałasem...