Piękne przemówienie Tuska
Tusk "dziwi się" patriotyzmowi polegającemu na zakupach rosyjskiego węgla. Nie widzi dziwactwa swojego patriotyzmu polegającego na sabotowaniu (3,5 roku) budowy gazoportu, by kupować najdrożej rosyjski gaz, zgodzie na skrajne opodatkowanie (podpisał pakiet ENERGETYCZNO-klimatyczny) elektrowni węglowych: w tym roku - 8 mld...
Wystarczy sobie wbić do głów, że Kościół jest zły, PIS jest zły, LGBT jest dobre, pozycja sędziów chroniąca interesy dotychczasowych władców Polski jest dobra i już można błyszczeć wśród beneficjentów poprzedniego układu. Nawet taki Jażdżewski, nawet taki Tusk...
Funkcjonowało kiedyś takie powiedzonko: "Jak rozpoznać kiedy Tusk kłamie? - Odpowiedź - wtedy kiedy otwiera usta". To oczywiście prymitywne i często krzywdzące, ale nie mogę sie oprzeć wrażeniu, że piękne słowa przewodniczącego Rady europejskiej odbiegają diametralnie od praktyki z jaką mięliśmy do czynienia w czasie jego rządów w Polsce.
Lista istotnych przewinień gospodarczych rządu D. Tuska, to niekończąca sie taśma.Praktyka ta, to realizacja niemieckiej polityki wobec Polski, która skazywała ją na rolę półkolonii; praktyka "ciepłej wody w kranie" (taka sama, jak u Mao "miska ryżu dla Chińczyka"). Praktyka rządu Tuska, to przyzwolenie na bogacenie się międzynarodowych rekinów finansjery, to utrzymywanie na bardzo niskim poziomie życia pracujących w Polsce, to niepohamowany drenaż polskich mózgów. To podniesienie wieku przechodzenia na emeryturę. To zagarnięcie 150 mild. zł. pieniędzy przyszłych emerytów zgromadzonych w OFE, to skrajny przyrost długu państwowego, to deficyt budżetowy ok 45 mld. zł. (teraz kilkanaście mld), to renta polskich obligacji ok 5 % rocznie (teraz ok 2 %).
Na koniec - Last, but not least - widoczna jest jak na dłoni nadzwyczajna miłość Tuska do frau Merkel i gospodina Putina. To przedstawiciele narodów nastawionych w stosunku do Polski wrogo - nie tylko w ujęciu historycznym. Tusk zawdzięcza swoje stanowisko tylko Niemcom, gdyby im nie odpowiadał - nie otrzymałby ani jednego głosu (taka jest w UE siła niemieckiej "perswazji"). Najwyraźniej potrzebny był taki "przewidywalny" (czytaj - posłuszny). Zresztą to stanowisko spikera - nie ma w Radzie Europejskiej prawa głosu - nie przewodniczy Radzie, tylko przewodniczy obradom Rady. Istotne dla tego stanowiska są tylko wysokie apanaże i dlatego warto było o nie zabiegać...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 931 odsłon