Wielka Gra z Polską o Polskę.
W Gruzji padły strzały w kierunku kolumny Prezydenta RP. Media wpadły w amok: coś się dzieje nareszcie kurnia! Lech Kaczyński nie mruga okiem. Rosja krzyczy: prowokacja! UE nabiera wody w usta a Marszałek Sejmu RP dworuje jak szczeniak: JAKA WIZYTA – TAKI ZAMACH.
Słowem jak zwykle w mediach króluje: pustosłowie, płycizna, bicie piany i zero refleksji.
Tymczasem NAPRAWDĘ COŚ SIĘ DZIEJE, tyle, że na niewyobrażalnie olbrzymią skalę. Jesteśmy, bowiem w środku gry o całkowitą przebudowę politycznej mapy świata. GRY w której Polska może wygrać najwięcej. Jeśli komuś brakuje wyobraźni lub wciąż wydaje się, że wciąż jesteśmy „brzydką panną na wydaniu” i „nie dla psa kiełbasa” to polecam przeczytanie ze zrozumienie wywiadu Piotra Zychowicza z George Friedmanem – amerykańskim politologiem i wywiadowcą realizującym zlecenia także dla Białego Domu.
http://www.rp.pl/artykul/222924_Nowe_mocarstwo_nad_Wisla.html
Z opublikowanego tekstu wynika, bowiem kilka, bardzo interesujących dla Polaków tez:
- Długofalową strategią amerykańską jest stawianie na Polskę w grze o Europę.
Wynika to z bieżącej sytuacji geopolitycznej, w której podział Ukrainy na dwa zwalczające się obozy: proeuropejski i prorosyjski jest faktem i zaowocować musi przejęciem kontroli nad tym krajem przez Rosję. Rosja w końcu kilku lat powróci nad polską granicę – mówi Friedman? Ostrzega? Nie, stwierdza fakt : Ukraina jest stracona, gdyż cele polityczne Rosji po ataku na Gruzję stały się czytelne a Unia Europejska nie stanowi żadnej realnej przeszkody w tej sprawie. Wyczerpała się też rola mistyfikacji zwanej górnolotnie Państwem Białoruskim. Dni Łukaszenki już są, bowiem policzone, ponieważ w dniu dzisiejszym nie stanowi już żadnej wartości dla Rosji, USA a nawet Polski i Niemiec. W przypadku działań Rosji nikt się o dyktatora nie upomni a naród białoruski się zwyczajnie nie wykształcił. Polska, więc stanie się naturalnym zachodnim BUFOREM dla imperializmu rosyjskiego. I jedynym, który będzie miał wolę, siłę i determinację by Rosję powstrzymać. I zrobi to z pewności, gdy otrzyma wystarczające środki techniczne. Amerykanie widzą widać, że tylko Polska ma jaja a Niemcy ewidentnie podnoszą głowę i znów zaczynają wspólnie z Rosją rozmontowywać ład europejski.
Reakcje państw zachodnich podczas testu gruzińskiego postawiła kropkę nad „i”. Widać daną nam szansę (o której pisałem już prawie 3 miesiące temu) zaczęliśmy wykorzystywać. Gdy do tego dodamy sprawdzoną lojalność Polski względem USA, ugruntowane wartości chrześcijańskie, legendarne męstwo polskiego żołnierza – to taka postawa Ameryki względem naszego kraju wydaje się naturalna. Zwłaszcza w obliczu nadchodzącej wojny. Bowiem:
2. Historia przyspiesza, a pokój na świecie zmierza właśnie ku końcowi.
Friedman zauważa: - „Angela Merkel powiedziała niedawno Rosji, że NATO już się nie rozszerzy. To bardzo ważny moment w historii. Merkel zamiast jechać do Waszyngtonu, pojechała, bowiem do Petersburga, opowiadając się wyraźnie po stronie Rosji, a nie Ameryki. To punkt krytyczny, który pokazuje słabość Niemiec wobec Rosji. Niemcy nie mają najmniejszego apetytu na konfrontację z Rosją. Z czasem, gdy zagrożenie ze strony Rosji będzie wzrastać, a NATO będzie słabnąć, mogą zostać nawiązane jakieś bliższe więzi militarne, a z czasem również polityczne.” A więc to państwo liczy się z możliwością takiej konfrontacji. Dlatego tak ważne jest, że „Polska stanie się mocarstwem, wokół którego skupi się wiele innych krajów.”Nie trzeba być przy tym wielkim politologiem, by kojarzyć fakty i oceniać, jaka jest „szansa” na wybuch wojny i kiedy ona nastąpi. Ambicją Putina jest Odtworzenie Wielkiej Rosji a samemu zapisanie się w historii jako jeden z Wielkich Carów Odnowicieli (prywatnie sądzę, że Putin poważnie myśli o Czapce Monachomacha). Ta ambicja to nic nowego, nie nowe są też środki. Miał ją Stalin, który doprowadził do wojny powszechnej i dzięki niej stworzył Imperium zwane przewrotnie „Związkiem Radzieckim”. Miał też ją następca Stalina Nikita Chruszczow, który zmierzał do wybuchu i wygrania konfliktu światowego. Najnowsze analizy wskazują, że wypracowywał sobie w tym celu, konsekwentnie pozycję strategiczną i gdyby USA pozwoliło Sowietom na umieszczenie na Kubie rakiet nuklearnych, to do III Wojny Światowej by niewątpliwie doszło gdyż Rosja jako agresor miałaby wtedy szansę zniszczyć 80% zasobów militarnych Ameryki i niemal niedopuścić do przeciwuderzenia.
Gdy plan się nie powiódł Chruszczowa zastąpił Leonid Breżniew. Powszechnie znany jest jego plan ataku na Europę Zachodnią z wykorzystaniem taktycznej broni jądrowej do przełamywania frontów. Ambicje te storpedował pułk. Kuliński, który doprowadził do zmiany strategii NATO i którego informacje wykorzystał Ronald Reagan do spacyfikowania w 86 r. planów wojennych kolejnego, „miłującego pokój” dyktatora Rosji.
Po przebudowie Jelcynowskiej Putin niewątpliwie wrócił do Wielkich Zamierzeń swoich poprzedników. Jest on jednak w o niebo korzystniejszej sytuacji: Kraj, którym rządzi stracił „gębę” imperium zła, nie krępuje go już gorset ideologii komunistycznej, NATO jest słabe, Europa śpi lub patrzy niemal przychylnie, terroryzm daje alibi na zbrojenia, wartości męskie są w odwrocie a zmanipulowana opinia publiczna nie wierzy w wojnę i myśli, że pokój jej dano na zawsze. Ten ostatni czynnik jest bardzo istotny ze względu na wpływ wyborców (w demokracjach) na takie elementy jak armia, budżet, dyplomacja i tzw. transparentność (czyt: przejrzystość), dzięki którym nawet światłym politykom trudno prowadzić mądrą i skuteczną rozgrywkę z państwami bandyckimi.Nie bez kozery jest też, dzisiejszy stan zasobów ekonomicznych i energetycznych Rosji, względnie małe zapóźnienie technologiczne oraz żywotność jej arsenału rakietowego. Wszystko to oraz wiek Putina wskazują, że atak musi nastąpić w ciągu najbliższych 20 lat.
Zwłaszcza, że musi uprzedzić spodziewany konflikt Rosyjsko – Chiński o zasoby syberyjskie. Zanim jednak ruszą Chiny, o czym zadecyduje przede wszystkim czysta demografia Friedman przewiduje że:
3. Nastąpi restauracja Imperium Osmańskiego.
W czym USA nie zamierza Turcji przeszkadzać. Wydaje mi się, że z trzech głównych powodów: Turcja jest naturalnym sojusznikiem USA gdyż stanowi państwo, w którym Islam jest najbardziej ucywilizowany, więc znakomicie nadaje się do neutralizacji dżihadu i pełnienia roli policjanta w regionie (Izrael, jako obcy ideologicznie i mały się kompletnie nie sprawdził) a jej model religijności stanowi jedyną awangardę, możliwą do przełknięcia przez Cywilizację Łacińską. Najmniejsze zło. Druga sprawa to sterowność ambicji Turcji, która chętnie ukierunkuje się na północ i zachód przez będzie pełnić rolę południowego muru dla apetytów rosyjskich. Oraz, co równie ważne, zostawi Iran, Irak i Arabię Saudyjską w domenie bezpośrednich działań USA. Trzeci powód to propolskość Turcji. Wszystko wskazuje na to, że Polska i Turcja - dwa kraje kreowane przez USA na mocarstwa, potrafią się dogadać, co do współpracy i podziału strefy wpływów. Zwrócił na to uwagę Komentator o nicku: „Mnich Zarazy” pisząc do mnie w liście (co za jego zgodą przytaczam):
„Co do Turcji to i ja przewiduje wzrost jej potęgi, ale uważam, że nie warto z nią walczyć.
Są przykłady wzorowej współpracy np. pod koniec XVI w. Mołdawia i Wołoszczyzna były wspólnym kondominium Polski i Turcji, my wybieraliśmy Hospodarów a Turcja z tych terenów pobierała trybut. To był pomysł Kanclerza Zamojskiego, a stosunki popsuły się na skutek działań (oj zręcznych, bardzo zręcznych) Habsburgów. Zarówno Zygmunt Stary jak i Sulejman Wspaniały słusznie zauważyli, że wzajemne wojny nas tylko osłabią. (…)Z przyspieszeniem historii pełna zgoda, ale Stany powinny jeszcze jakiś czas wytrzymać, mają jeszcze nielichy potencjał i chyba dobrze odrobili lekcję Wietnamu, teraz już biernie nie czekają na rozwój wypadków. Mam teorię, że w Iraku wojnę wygrali gdyż jej celem było (powoli to następuje) rozpad Iraku i przebudowa bliskiego wschodu. Uznanie niepodległości Kosowa było przygotowywaniem sobie na przyszłość precedensu. Sądzę, że ich celem tam jest rozpad Iraku i Iranu oraz wzmocnienie Azerbejdżanu (w Iranie jest ok.15 mln. Azerów) jako przeciwwagi dla Turcji. Mam wrażenie, że są gotowi poświęcić Izrael. Jeden z amerykańskich rabinów pisał, że amerykańscy Żydzi instrumentalnie traktują Izrael i są gotowi w imię swoich interesów go narazić na szkody.”
Podsumowując dzisiejszą sytuację polityczną skłonny jestem się zgodzić w pełni z kolejną tezą Mnicha Zarazy:
„Dla Rosji za 2-3 pokolenia przewiduje los Asyrii, ona zniknie z powierzchni mapy i dla tego powinniśmy wypić za naszego "największego przyjaciela Putina" i Merkelowej, bo brnie w ślepą uliczkę. Choć trzeba powiedzieć, że z niemiecką konsekwencją i godną podziwu wytrwałością.
PO niedługo (na pewno drugiej kadencji już niedoczekają) zniknie, ale musimy rozprawić się z takimi Ch... jak Bartoszewski, bo to wielkie szkodniki, no i przestać bezkrytycznie przyjmować wszystkich tez ludzi, których cenimy. Cat-Mackiewicz też się mylił i nie tylko on, a nam potrzeba powrotu czegoś w rodzaju "myśli scholastycznej" gdzie mistrzów szanowano, ale potrafiono krytycznie odnosić się do ich nauk. (…)Sadze, że sowieci już rozpoczynają marsz na zachód, od nowego roku podnoszą Ukrainie cenę gazu a to dla tej gospodarki to morderczy cios. Gruzja była dla sowietów "testowaniem zachodu", choć trzeba przyznać, że obnażyła też ich słabości. Tak naprawdę pokazała słabość ich sił zbrojnych, daleko im już do potęgi z czasów zimnej wojny. I tu w Rzepie gościu ma rację wystarczy dozbroić i przeszkolić naszych żołnierzy a dojdziemy do Moskwy (co prawda jestem przeciwnikiem niszczenia zabytków, ale Kreml bym z przyjemnością podpalił) i pociągniemy innych za sobą. (…)Dzisiejszą sytuacje Polski bym porównał do tej z czasów Kazimierza Wielkiego i wiesz myślę, że Kaczyńscy są w stanie sprostać zadaniu (choć piszę to z mieszanymi uczuciami, bo to demokraci a ja monarchista, eh... ale takie czasy), dlatego należy ich popierać. A wywiad chyba nie ukazał się przypadkowo, chyba Stany dają nam znać, czego od nich możemy się spodziewać.”
Ze swojej strony dodam, że jestem przekonany, iż ukazanie się tego wywiadu w tym momencie (i przed wydaniem książki Friedmana a nie „po”) ma dać Polakom sygnał, że nie są osamotnieni, utrzymać nasze morela, byśmy nie dawali się dekadencji UE, konsekwentnie (oraz bez kompleksów) walczyli o swoje i konsolidowali kraje w regionie. Oraz byśmy nie bali się Rosji, gdyż agresywne akcje z jej strony (albo np. Niemców) spowodują tylko przyspieszenie w Ameryce propolskich działań. Agresja Rosji zadziała, bowiem na opinię publiczną w USA w ten sposób, że stworzy motor do przedsięwzięć „obronnych” w Europie.
Wynika z tego, że pierwszy raz od kilkuset lat (stąd to nawiązanie do Jagiellonów) z przedmiotu rozgrywek staliśmy się znów podmiotem w Wielkiej Międzynarodowej Gry, w której możemy ugrać naszą Mocarstwowość.
Przy TAKIEJ GRZE bez znaczenia stają się drobiazgi typu Barak Obama (będzie słaby, to plan 20 letni Rosja skróci do dziesięciu i tyle), Tarcza Antyrakietowa (jeden projekt militarny więcej jeden mniej) oraz penetracja „polskich polityków” przez agenturę rosyjską – w czym Bloger FYM (Free Your Mind - Na mocarstwowość stanowczo za wcześnie) widział największe zagrożenie dla planów stworzenia Wielkiej Polski.
FYMie, nie martw się chłopie! Agenturą się gra. Amerykanie dobrze wiedzą, komu w Polsce należy ufać i z tymi rozmawiają niemal szczerze i otwarcie, a którzy są tylko baranami albo rezydentami GRU. Z tymi pogadają, co najwyżej o „globalnym ociepleniu” lub wykorzystają ich do dezinformacji lub określonej inspiracji mocodawców z Moskwy.
Ma natomiast WIELKIE ZNACZENIE przygotowywanie Polaków do czekajacych ich wyzwań, odbudowywanie naszej dumy narodowej oraz zwalczanie neokolonialnych postaw i poczucia niższości, wtłaczanych nam przez różne szumowiny oraz użytecznych idiotów.
Słowem: WIELKIE ZNACZENIE ma podejmowanie takich działań oddolnych jak Twoje POLIS właśnie.
Z mocarnym pozdrowieniem ŁŁ.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6946 odsłon
Komentarze
Oczywiście celem Gry jest poligon pomiędzy Rosją a Chinami
24 Listopada, 2008 - 15:52
Gdzieś, na dalekiej Syberii.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
@Łazarz
24 Listopada, 2008 - 16:00
Dla świata taki rozwój sytuacji byłby chyba najlepszy. Tylko co się stanie po zwycięstwie Chin? (wg. mnie to jest pewne)
Wykrwawią się - to po pierwsze. Chiny to Państwo Środka
24 Listopada, 2008 - 16:12
To po drugie. Im Syberia wystarczy, nie mają aspiracji kolonialnych.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Łazarz
24 Listopada, 2008 - 16:14
Skąd ta pewność?
Historia podpowiada. Chiny to mocarstwo z mocnymi korzeniami
24 Listopada, 2008 - 16:27
Nawet za najmocniejszych czasów nie wychylali nosa zbyd daleko. Mieli potężną flotę (okrety wieksze kilkakrotnie od najwiekszych galeonów europejskich) a siedzieli bliziutko, przy brzegu. Chińczycy to nie Mongołowie. To nie koczownicy a rolnicy ryżowi. Im potrzebna ziemia, surowce i przestrzeń a nie podboje dla podbojów i kolonizacja.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Łazarzu - a Syberia?
24 Listopada, 2008 - 16:31
Ale czym innym będzie atak na Syberię jak nie kolonizacją i ekspansją na nowych terytoriach? Jeśli zdarzy się taki precedens to czemu mamy odrzucać wersję wydarzeń w której Chińczycy nie zatrzymają się na Syberii a będą chcieli sięgnąć po więcej?
Jaku. Nie zrobią tego bo sama Syberia ich będzie kosztowała
24 Listopada, 2008 - 16:40
Dojdzie moim zdaniem nawet do taktycznej wojny nuklearnej. Ruski jest zawzięty. Nowa Wojna Ojczyźniana i takie tam.
Poza tym Europa ma swoich Ruskich, Ruscy mają swoje Chiny a Chiny maja swoje Indie. Nie wyciągną się jak struna, bo w takiej pozycji trudno nawet obronić juz zajetą pozycję.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
@Łazarz
24 Listopada, 2008 - 16:48
To optymistyczna wizja nie biorąca pod uwagę czynnika ludzkiego w decyzjach podejmowanych przez Chińczyków. Żądza światowej dominacji, nienawiść - to wszystko może podważyć racjonalne analizy. Mimo to, wolałbym aby stało się tak jak piszesz.
Ł.L lud Warszawy i Wilna takim Komorowskim budował szubienice
24 Listopada, 2008 - 19:51
pozdr
antysalon
Dążenie do pozycji imperialnej
24 Listopada, 2008 - 22:53
każde zdrowe państwo wykazuje tendencje imperialistyczne. Państwo chylące się ku upadkowi jest powoli wchłaniane przez większe. Z tego powodu to należy już się rozglądać, czy w niedalekiej przyszłości nie powrócić na Kresy. Przecież tamte obszary demograficznie się kurczą. A Rzeczpospolitej mającą wschodnią granicę na Dnieprze i Desnie z jednej strony, północną na Dźwinie i mającą jeszcze kawałek granicy nad Morzem Czarnym... to przeciwko takiemu państwu nie miałbym nic przeciwko. Inna rzecz, należy jeszcze patrzeć na możliwość powrotu na prasłowiańskie ziemie znajdujące się na terenie byłego NRD. Niemcy też depopulują i to w zastraszającym tempie. A liczmy na to, że imigranci w końcu zorganizują tam jakąś rebelię. Burdy na ulicach, to dopiero początek. A jak osiągnie to wszystko punkt krytyczny, to należy wjechać tam z czołgami i nie chrzanić się z tym, co mówią jacyś wyznawcy prawoczłowieczyzmu. Jest bowiem odwieczne prawo, że silniejszy zawsze wygrywa.
Takich czasów dożyjemy, że będziemy mogli odebrać, to co straciliśmy przez rządy eunuchów i matołów. Tylko żeby do tego czasu zapanował w Priwislanskim Kraju jakiś normalny prawicowy autorytaryzm, a nie jakieś rządy mniej lub bardziej lewicowej cioty*, to wszystko będzie dobrze.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
*lewicowa ciota - termin ten oznacza wszystkich lewaków i kryptolewaków (jak Wielomski - ateusz mydlący gały gawiedzi), którzy chcą abyśmy uginali kolana przed większymi i nadstawiali im anusa.
Kirker prawicowy ekstremista
każde zdrowe państwo w tej późnej fazie rozwoju - wcześniej...
24 Listopada, 2008 - 22:58
... właśnie wcale nie. Czy taka Rosja była w XVII w. zdrowa? Że spytam.
Poza tym zgoda. (Wielomski i Korwin - to tak nawiasem! ;-)
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
oczywiście, że nie była zdrowa
24 Listopada, 2008 - 23:26
wiadomo, wielka smuta, dymitriady i tego typu rzeczy. Ale znalazł się osobnik, który postawił ten zacofany kraj mocarstwem. Nazywał się on Piotr Wielki.
A my, niestety, nie wykorzystaliśmy okazji, żeby te wszystkie ziemie przyjąć, za co do tej pory pokutujemy.
Odnośnie Wielomskiego, to moim zdaniem wtyka lewactwa, która rozwala obóz narodowo-konserwatywny od środka. Korwin-Mikke to wieloma swoimi propozycjami przyczynił się do tego, że prawdziwa prawica wywołuje śmiech lub skojarzenia z ruchami o pochodzeniu lewicowym jak libertarianizm, anarchizm. A takie rzeczy jak popieranie legalności narkotyków, legalizacji przestępczości obyczajowej takiej jak prostytucja, pornografia, homoseksualizm (psioczą w "NCz!" na pedałów, a nikt tego patałajstwa do kamieniołomów nie chce zagonić!), sprzeciw wobec powszechnej służby wojskowej (cóż, facetów-panienki i mentalne dwurury należy po lewacku chronić...). Dla mnie jako konserwatysty JKM jest lewicowy.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
nie dasz tej biednej prostytucji spokoju, prawda? ;-)
25 Listopada, 2008 - 01:37
Piotr I mówisz...
Fakt, coś w tym jest, choć ruski imperializm zaczął się jednak o wiele wcześniej. To Iwaniuszka IV zwany Groźnym zdobył przecież na Tatarach Kazań.
Kiedy to było? Facio żył w każdym razie w latach 1530-1584, tyle pamiętam, więc gdzieś pomiędzy. Czyli jednak o dobre 100 lat przed Dużym Piet'ką.
Wydaje mi się, że Rosji w ogóle nie da się pojmować w kategorii lewica-prawica (czego zresztą tutaj nie twierdzisz), a także jak tu właściwie oceniać zdrowie czegoś takiego?
Jedynie wedle naszych własnych kryteriów, które (jak to ładnie mówi Spengler w tym tekście com go niedawno na blogu przetłumaczył) całkiem się do niej nie stosują. Z naszej perspektywy to dla mnie od początku do końca koszmar i bezkształtny kulfon (sorry Putin!) - z Iwaniuszką, Elizawietą, Piet'ką, Kiereńskim, Stalinem czy innym Putinem.
Ale co my tam o Boskich wyrokach wiemy? Czym właściwie, z historiozoficznej perspektywy, naprawdę jest Rosja?
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
wizje
25 Listopada, 2008 - 20:47
niezłe wizje, jak z marzeń sennych (tych przyjemnych, bez koszmarów)
I chociaż nie miałbym nic przeciwko, aby te wizje się spełniły, to jednak bądźmy realistami i nasze rozumowania opierajmy tylko na faktach i przewidywaniu różnych wariantów wypadków, jakie może nam zafundować przyszłość.
Jednym, chyba najważniejszym faktem jest nasza sytuacja geopolityczna - państwa centralnego i w dodatku buforowego w Europie. A jaki powinien być bufor, aby wytrzymał uderzenia i napór z różnych stron? Ano chyba mocny i elastyczny zarazem.
Z Rosją trzeba prowadzić stanowczą politykę, ale wiadomo, że w pojedynkę nie mamy z nią żadnych szans.
Są na świecie siły, które chętnie widziałyby Polskę jako dostarczyciela mięsa armatniego, nawet chętnie by nas dozbroiły, a w razie napaści zostawiły samym sobie (jak w 1939).
Dlatego jestem zwolennikim prowadzenia polityki, która w sposób owszem wizjonerski, ale odpowiedzialny i elstyczny, służyła interesowi naszego państwa (tylko pytanie czy ten interes jest w ogóle zdefiniowany przez naszych rządzacych, czy raczej zajmują się tylko sprwami doraźnymi).
Zgadzam się, że nasza polityka jest całkowicie transparentna, przez co właściwie nie jest polityką, bo polityk, jak mawia jeden z publicystów, który cenię za poczucie humoru przy opisie tej naszej mało wesołej rzeczywistości, otóż rasowy polityk nie mówi tego o czym myśli. Tylko rzecz w tym(to już ode mnie), żeby myślał o interesie państwa.
pozdrawiam - janekk