Trzymam kciuki za premiera
Źródła rządowe wciąż twierdzą, że przed związkowcami sie nie ugną, a reformę pomostówek przeprowadzą do końca. Bogusław Ziętek z przyjaciółmi zwija manatki z biura poselskiego premiera, mimo, że jeszcze wczoraj odgrażal się, że spędzi w nim Sylwestra. Widocznie jednak okupacja biura Donalda Tuska okazała się zbyt mało spektakularna i zbyt mało zainteresowała media (swoją drogą ciekawe, dlaczego tak rozwodziły się nad "okupacją" Kancelarii Premiera przez kilka pielęgniarek za czasów Jarosława Kaczyńskiego...), tak więc harcownicy Sierpnia '80 idą robić zamieszanie gdzie indziej. Twierdzą, że teraz będą "likwidowali" wszystkie biura poselskie PO po kolei. Straszą też strajkiem generalnym.
Władysław Siciński, któremu przypisuje się pierwsze zerwanie Sejmu w dziejach I RP (delikwent nie zgodzil się na przedłużenie trwania Sejmu, nie zerwał więc go de facto) nie argumentował swojego liberum veto tylko krzyknął i uciekł, żeby przypadkiem uniknąć rozmowy. Związkowcy z Sierpnia '80 twierdzą, że chodzi im tylko o rozmowę z premierem. Jest to oczywiste kłamstwo. Mają oni jeszcze mniej argumentów niż Siciński - w III RP liberum veto już nie obowiązuje, a najwet najgłosniejsza mniejszość musi się podporządkowac interesowi ogółu. Co więc Ziętek ma zamiar powiedzieć premierowi? Po prostu" "nie zgadzamy się", "nie, bo nie". Czy Sierpień '80 ma gotowy alternatywny plan dzialań w systemie emerytalnym, służby zdrowia, rybołóstwa, restrukturyzacji hutnictwa? A może pragnie tylko powiedzieć, że "to a to" robotnikom "się należy"? Jeśli tak, to panu Ziętkowi znowu pomyliły się epoki.
Związkowcy wcale nie chcą z nikim rozmawiać. Chcą, aby premier za pomocą poliycyjnej pałki przyprowadził ich do porządku a tym samym przysporzył im aureole męczenników. Chcą zyskac poparcie wszystkich, którzy stracą na nowelizacji ustawy o pomostówkach. Inne postulaty: zaniechanie reformy służby zdrowia, utrzymanie miejsc pracy rybaków itd. to tylko poszerzanie grona osób, którym protest może się spodobać. Panu Ziętkowi podpowiadam: może warto byłoby wspomnieć też coś o stoczniowcach?
"Okupacja" biura poselskiego Tuska to zwykła prowokacja. To próba wzniecenia "pożaru rewolucji" której uosobieniem miałby być strajk generalny. Nie będę przekonywał, jak taka "rewolucja" byłaby dla Polski szkodliwa, ani jak reforma "pomostówek" byłaby pożyteczna. Powiem tylko, ze trzymam za premiera mocno kciuki, żeby rzeczywiście, tak jak deklaruje, przed związkowcami się nie ugiął. Powodzenia panie premierze!
Bartosz Wasilewski www.ego.riki.pl
P.S Przeraża mnie fakt, że ostatnie wydarzenia odbiły się negatywnie na sondażach dla PO. Nie dlatego, żebym Platformę szczególnie uwielbiał, ale dlatego, że rodacy postanowili ją ukarać spadkiem poparcia dopiero wówczas, gdy wreszcie zajęła się czymś konstruktywnym...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2847 odsłon
Komentarze
Re: Trzymam kciuki za premiera
14 Listopada, 2008 - 14:16
Panie kolego, abstrachując od tego czy związki mają racje, czy nie, to zwracam uwagę na to, jak reagują media. Gdy postawiono "białe miasteczko", to nastąpił zlot wszystkich antykaczystów, od Tuska po Sierakowskiego, a media wyły w niebogłosy nad ciężkim losem pielęgniarek, którym BORowcy nosili tampony i podpaski.
Gdzie tu konsekwencja tych "mendiów"?
PO głosem Czumy
14 Listopada, 2008 - 14:57
odkryła, że "Solidarność 80" ma korzenie esbeckie. to wystarczy mediom, które takich korzeni zazwyczaj nie widzą.
Jestem rozdarty, wolę pudelka
14 Listopada, 2008 - 15:03
Nie trawię pajaca Tuska i tępię związki zawodowe bo znam tych gałganów od podszewki i NIGDY one nie pomagają (oprócz jednego Ruchu Społecznego związkiem nazwanego;-).
Dlatego ten temat dla mnie ma wartosć rozważań z "Pudelka.pl". A nawet mniejszą (bo tam są ładne dziewczyny).
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Białe miasteczko
19 Listopada, 2008 - 01:25
O ambiwalentnej postawie mediów w obu przypadkach napomknąłem przecież we wpisie. Nie rozwodziłem się nad tym, bo to sprawa dość oczywista, a i temat wpisu był zupełnie inny. Poza tym wedle wlasnych reguł piszę o teraźniejszości w kontekście przyszłości, przeszlość mniej mnie interesuje, ma tylko wartość analityczną w stosunku do teraźniejszości.
pozdrawiam
trafił swój na swego
14 Listopada, 2008 - 15:23
Sierpień 80 faktycznie ma korzenie esbeckie, kilka lat temu pisała o tym dużo Gazeta Polska. Wystarczy przypomnieć sobie, ze zwiazek zawsze dezaktywizował się na czas rządów SLD, zaś duża część jego struktur to ludzie przepisani z OPZZ w czasach Buzka. Za tego też Buzka zwiazkowcy tego związku zakłócili dość chamsko składanie kwiatów pod pomnikiem ofiar Wujka przez członków rządu Buzka z AWS (nieżyjący Podrzycki oficjalnie się od tego odciął).
Sam zetknąłem się z tym zwiazkiem w taki sposób, ze jednym z jego doradców był pewien profesor (facet stary i schorowany, wiec nazwisko pominę), który uczył mnie na pierwszym roku studiów, a w przerwach rozdawał nam pismo Sierpnia 80. Gość był byłym doradcą Jaruzelskiego do spraw społecznych, piszącym w Trybunie Ludu, wielkim antysemitą, stalinowcem (!) który potrafił opowiadać o trockistowskiej antypolskiej agenturze i bandytach z AK.
Z popieraniem ich radziłbym więc ostrożnie, pamiętajmy, ze ten rząd skupia się na WSI, tuszujac swoje powiązania ze służbami atakami na esbeków. Więc jeśli Sierpień 80 jest nadal powiązany z SB, ma powody by najradykalniej protestować. Z drugiej strony trzeba jednak punktować hipokryzję wszystkich, którzy krzykliwie popierali pielęgniarki, a teraz milczą, lub gadają o warchołach.
Pełna zgoda z Budyniem
14 Listopada, 2008 - 15:59
Zarówno "związkowcy z Sierpnia 80", jak i pan płemieł to postacie nie z mojej bajki. To taka walka między mniejszym złem i mniejszym złem. Tym jaskrawiej widać, jak "uaktywniły się" proPOwskie media i "dyżurni" szczekacze. Życzyłbym sobie, żeby obydwie "strony konfliktu" plus szczekaczki skompromitowały się w tym sPOrze.
Pozdro.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Re: Pełna zgoda z Budyniem
14 Listopada, 2008 - 16:41
Z tym Sierpniem 80 to ciekawa informacja. Co do rezty zgoda. Swøj na swego trafił, ale nie popuszczajmy płazem "odmiennych stanów dziennikarstwa".