Salonowy szambonurek

Kupa mięsa, na łbie kapelutek a w gębie kloaka.

Kupa mięsa, na łbie kapelutek a w gębie kloaka. Oto portret salonowca Hołdysa, miłośnika Unii Demokratycznej, fascynata Mazowieckiego i drogiego Bronisława. Do szkoły Hołdysowi było nie po drodze albo najwyrażniej pod górkę miał. W latach 60. Hołdys uczęszczał do XVII Liceum Ogólnokształcącego im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Warszawie, jednakże szkoły nie ukończył. W latach 70. podjął naukę w szkole wieczorowej z zamiarem uzyskania dyplomu maturalnego. Wkrótce potem muzyk ponownie porzucił naukę i wyjechał do Stanów Zjednoczonych. W latach późniejszych nie kontynuował edukacji. No cóż, nie chciało się Hołdysowi nosić teczki to nosił za oceanem woreczki. Skłócony z zespołem Perfect jest właściwie nikim. Ale znakomicie spełnia rolę dziwki dla salonowszczyzny, bo za kasę promuje się na wizji plując na tego, którego salonowszczyzna i michnikowszczyzna wrogiem ludu ogłosiła. Ten zapasiony cham ma dużo do powiedzenia na każdy temat, skomentował we wpisie na swoim publicznie dostępnym profilu kampanię Jarosława Kaczyńskiego. Zdjęcie przedstawiające puste haki wiszące w szafie zamiast wieszaków Hołdys podpisał: - Widok z szafy Jarosława Kaczyńskiego. Ponurego średniowiecznego chuja.- - Żaden ubek znany mi z imienia i nazwiska nie narobił tyle gnoju w relacjach między Polakami, co ten posraniec. Najbardziej parszywa postać, jaką pamiętam, a pamiętam nawet Władka Gomułkę dobrze. Powinno się go wpakować do Wastoka i wystrzelić w kosmos bez możliwości powrotu kiedykolwiek.- ]]>http://www.fejsik.pl/Holdys-na-FB-o-Jaroslawie-Kaczynskim-Ponury-srednio...]]> ]]>http://www.pudelek.pl/artykul/25286/holdys_o_kaczynskim_ponury_chj_parsz...]]> I w ten sposób szambonurek salonowy wspiął się na wyżyny swojego intelektu. Zupełnie jak wczoraj ta młoda i wykształcona z wielkiego miasta Lublina: - "Kaczor nie może być prezydentem bo to obłuda i cham. Tylko Palikot!!! Tylko Platforma Obywatelska!!! (...) Szkoda, że mordobicia nie było bo ja już mam pałę i chciałam przyp... temu kaczorowi..." Wszyscy artyści to prostytutki W oparach lepszych fajek, w oparach wódki To wszystko się tak cyklicznie powtarza Czas nadziei, człowiek z żelaza Wodzowi rewolucji do pasa się kłaniam Mecenas daje złoto, mecenas wymaga Ten system musi upaść, teraz i zaraz Śpiewane na koncercie w koszarach Czy Ty to widzisz? Czy się nie wstydzisz? 2x A słyszę, że mówią, że robią to co chcą 4x Wszyscy artyści to prostytutki W oparach lepszych fajek, w oparach wódki Trzecia Rzeczpospolita, Polska Ludowa To samo od nowa, to samo od nowa Przepraszam, czy mogę sobie zrobić zdjęcie z Panem Ja i koleżanka, niedźwiedź, Zakopane Swoją pracą na scenie chcę osiągnąć swój cel Order Orła Białego, budowniczy PRL Czy Ty to widzisz? Czy się nie wstydzisz? 2x A słyszę, że mówią, że robią to co chcą 2x A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą 2x Wszyscy artyści to prostytutki W oparach lepszych fajek, w oparach wódki A jedne są lepsze, a drugie są gorsze A gorsze są tańsze, a lepsze są droższe Wszyscy artyści to prostytutki W oparach lepszych fajek, w oparach wódki A jedni są lepsi, a drudzy są gorsi A gorsi są tańsi, a lepsi są drożsi Czy Ty to widzisz? Czy się nie wstydzisz? 2x A słyszę, że mówią, że robią to co chcą 2x A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą 2x