
Histeria możnych Europy sięgnęła apogeum.
Co to będzie, co to będzie jak rozpłynie się niczym we mgle ukochane i słuszne EURO.
Ratujmy Euroland - wołają za możnymi Europy salonowcy IIIRP postkomunistycznej.
Histerycznie przemówił sam cudotwórca z krainy zielonej wyspy.
Tusk przekonuje, że Europa nadal powinna zostać zjednoczona, ale zastrzega, że jednocześnie powinien powstać naprawdę silny rząd gospodarczy. Nie łudźmy się – nie ma innego wyjścia. Ratowanie gospodarczej i finansowej sytuacji w Europie wymaga twardych i męskich decyzji – przekonuje premier i zapewnia, że dzisiaj nasz głos będzie bardzo słyszany w Europie.
Bo inaczej będzie żle!
Będzie wojna jak obwieścił Vincent bez pesela i nawet ma już zieloną kartę, by dać dyla z zielonej wyspy.
A więc jedno super państwo ze stolicą w Berlinie albo WAR.
Wybieraj!
W Rosji już wybrali.
Wybrali słusznie, bo tam tez ostrzegano, że jeśli przegra paria Putina to będzie WAR.
War w Rosji niet, car Wołodia ocalał.
I tak rypią czerepy gawiedzi Donek i zaprzyjażnione media jak to bardzo Niemcy łożyli i łożą na Europę i jak tę Polskę umiłowali.
Zapominaja i to celowo powiedzieć, kto na tej idiotycznej walucie najbardziej skorzystał.
Marka miała tak wielką wartość, że hamowała niemiecki eksport.
Po wprowadzeniu euro Niemcy zarzuciły cały Euroland i nie tylko swoimi produktami, powodując zadłużanie się krajów dużo biedniejszych, ale w strefie euro w bankach niemieckich i francuskich.
Niemcom udało się to o czym śnił Hitler, a śnił o potędze.
Bez jednego wystrzału Niemcy stały się potęgą w Europie, a reszta pozostała w osłupieniu z palcem w dupie.
Tak właśnie wygląda wojna XXI wieku, wojna ekonomiczna i zielona karta niepotrzebna.
Mój wniosek - ci, którzy na strefie euro najwięcej zarobili powinni dzisiaj zapłacić za jej problemy.
Jakze żałosny jest Tusk i jego apele.
Dramatyczny apel Tuska. Sięgnął po biblijną przypowieść - wołają cyngle w Dzienniku.
]]>http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/370202,premier-apeluje-d...]]>
Nasz establishment znany z niewolniczej mentalności musi mieć zawsze PANA gdzieś za granicą.
Wcześniej PAN, któremu służyli i czapkowali był za Bugiem, dzisiaj wołania kierują za Odrę.
Już nie Moskwa, teraz tylko Berlin.
Nawet namiastkę Berlina w Warsiawce zrobili i postawili bramę brandemburską, i niemieckie wursty żarli przy akompaniamencie niemieckich marszów w eterze.
WAAADZA i jej klakiernia winna dać natychmiast ogłoszenie, przetarg mile widziany.
- Duże, biedne, ale pokorne państwo w centrum Europy z ogłupiałym społeczeństwem szuka pana, któremu słuzyć będzie wiernie aż do jego końca lub swojego.
Polacy zawsze mają pecha (...),
na szczęście ciągle mamy czas (...),
ani Holendra ani Czecha (...),
pech prześladuje tylko nas.
Autor: Big Cyc, Pechowy jak Polak
"Polak mądr po szkodzie";
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą i po szkodzie głupi.
A teraz nowy hymn, nowego super państwa ze stolicą w Berlinie.