Krew i sperma na twarzy, czyli: morduj i gwałć - część pierwsza

Obrazek użytkownika Peacemaker
Blog

Do ekscentrycznych (delikatnie mówiąc) wypowiedzi Janusza Palikota już niestety zdążyliśmy się przyzwyczaić. Najgorętsi jego fani twierdzą, że jest to "najbardziej inteligentny" facet w całym Sejmie. Określają jego chamskie wybryki mianem "happeningu" i jak mantrę powtarzają, że "on tylko demaskuje metody stosowane przez Kaczyńskich".
Nad tematem "inteligencji" Palikota rozwodzić się nie będę - jeśli ktoś nazywa "inteligentnym" kogoś, kto nazywa "prostytutką" posłankę opozycji tylko dlatego, że ośmieliła się skrytykować "Jedynie Słuszną Partię" to... Cóż, ponieważ nie chcę posługiwać się uogólnieniami, które mogłyby być krzywdzące lub upokarzające dla części Czytelników, dlatego pojęciu "inteligencji" w tym nietypowym wydaniu poświęcę osobny artykuł.
Happening mnie - bądź co bądź muzykowi rockowemu - kojarzy się z plenerową imprezą artystyczną wykorzystującą efekt zaskoczenia do wprowadzenia widza w aktywne uczestnictwo w akcie twórczym. A co ma z tym wspólnego impreza polityczna, w której zaskoczenia żadnego być nie może - wiadomo, że będzie maksimum chamstwa i minimum merytorycznej treści. Głównym widzem są tu media (dla których cała ta impreza jest przygotowana) i trudno tu posądzać widzów o jakikolwiek współudział... no, chyba że w piciu alkoholu z "małpek" w miejscu publicznym. I co najważniejsze - nie jest to akt tworzenia, a akt zniszczenia - brutalne niszczenie przeciwnika politycznego porównywalne jedynie z czasami stalinowskimi (nawet w stanie wojennym nie widziałem takich "happeningów" wymierzonych w kogokolwiek z przywódców opozycji).
I co najważniejsze - wmawianie, że Palikot "tylko demaskuje metody działania Kaczyńskich". Czy którykolwiek z braci Kaczyńskich organizował kampanię naśmiewania się z solenizanta w jego imieniny, urodziny, rocznicę ślubu lub jakiekolwiek inne święto? Czy składał obłudne życzenia i przywoził tort? Czy odczytywał publicznie czyjąkolwiek pracę licencjacką, magisterską, doktorską lub jakąkolwiek tylko w jednym celu: aby prymitywy, którzy nie usłyszeli ani jednego słowa z tej pracy byli na 100% przekonani, że jeśli on to publicznie czyta, to muszą tam być jakieś głupoty? Czy rzucał oskarżenia o alkoholizm na kogokolwiek, kto nie został jednak uwieczniony na filmie nad grobami żołnierzy w stanie mocno wskazującym... A może nazwał kogokolwiek chamem lub kurduplem? Czy wreszcie którykolwiek z braci Kaczyńskich z psychopatyczną konsekwencją skupił wszystkie te działania na jednym człowieku lub jednej rodzinie? Nie? To o jakie "metody" chodzi?
Cechą wspólną wszystkich ataków Palikota na Kaczyńskich, a jednocześnie cechą odróżniającą Palikota od atakowanych przez niego postaci (bez względu na to ile wad by nie miały) jest to, że Palikot za każdym razem zdecydowanie i bez najmniejszego zawahania przekracza granicę, za którą zaczyna się zwykłe sk......., czyli używając języka mniej rockowego, a bardziej dziennikarskiego - postawa, której żadnym cenzuralnym słowem od "świństwa" poczynając nie da się określić. Co gorsze - ta postawa jest opakowana w tak atrakcyjną i powabną szatę, że każdy zarażony nienawiścią do ofiary twierdzi, że to nie on nienawidzi Kaczyńskiego, tylko Kaczyński nienawidzi wszystkich. Zupełnie jak na filmie "Pulp Fiction": pistolet przypadkiem wypala na wyboju drogi, kula rozrywa komuś twarz i czaszkę, człowiek traci życie, a publiczność w kinie ma przy tym taki ubaw, że chętnie by to zobaczyła jeszcze raz.
Skoro już nawiązałem do kina, przypomina mi się jeszcze jeden cytat. Każdy z nas przeżywa różne uczucia: miłość nienawiść, pożądanie, gniew, zazdrość, lęk. Każdy z nas w pewnej sytuacji mógłby zabić. Ale co nas odróżnia od psychopatycznego mordercy? To, że nikomu z nas nie sprawiłoby to przyjemności. Że zrobilibyśmy to jedynie w największej ostateczności lub w ogromnym afekcie. Bo zawsze powstrzymywałaby nas wątpliwość, jedno proste pytanie: "Czy nie ma innego rozwiązania? przecież po drugiej stronie też jest człowiek!"
I tu dodam od siebie - właśnie wtedy, gdy ktoś wmawia - zwłaszcza młodym ludziom - że po drugiej stronie nie znajduje się człowiek, tylko Kaczyński, "kaczor", "kurdupel", "kartofel", "pisior", "pisdzielec", "moher"... że można go opluć, zgnoić, znieważyć i ma się do tego święte prawo, a nawet obowiązek... a jeśli ktoś nie pluje i nie rzuca kamieniami, to też jest "moher", "pisior" itd... Ilekroć ktoś coś takiego ludziom wmawia - ilu pretensji by nie miał do obiektu swojej agresji - zawsze robi rzecz najgorszą i zasługującą na jednoznaczne potępienie. Propaguje bowiem ideologię, która doprowadziła do większego rozmiaru cierpień, niż wszystkie "święte wojny" razem wzięte. Raz nazywała się ona rasizmem raz antysemityzmem, obecnie przybrała obłudną nazwę "antykaczyzmu", o czym napisałem w swoim pierwszym artykule na niniejszym blogu. Jaka to ideologia? Ideologia POGARDY i NIENAWIŚCI. Za zachłyśnięcie się tą ideologią w latach trzydziestych ogromną cenę zapłaciły: Niemcy, Europa, świat. A jaką cenę przyjdzie nam zapłacić?

Brak głosów

Komentarze

takie zachowania nie pozostaną bez kary.

Vote up!
0
Vote down!
0
#44623

Zachwycająco napisany artykuł!
jazzmin

Vote up!
0
Vote down!
0

jazzmin

#44627

.... patronatem partii, która rozdzierała szaty nad "kulturą polityczną" i pierniczy o "standardach". Platforma udławi się jeszcze Palikotem (bo nie sądzę, żeby ją w całości przejął).

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#44679

Jakie my mamy na to lekarstwo? Bo że wpis jest super - wiadomo.
Co dalej? Mamy tolerować usilnie propagowaną, wykoślawiającą widzenie i postrzeganie świata przez młodych ludzi ideologię? Zchamienie polityków, zwłaszcza polityków PO jest już tak duże iż należałoby uznać ich za zagrażających ładowi społecznemu. Palikot przełamuje kolejne bariery i pokazuje że niemożliwe do akceptacji zachowania jednak nie wywołują żadnej negatywnej reakcji. Palikot zasługuje na najwyższy wymiar kary politycznej. Zresztą nie tylko on. Tylko jak to zrobić aby zniknął z naszego życia raz i na zawsze?

Vote up!
0
Vote down!
0
#44685

Ciekawy temat do dyskusji. Według mnie jedynym lekarstwem byłby następny rząd, który pokazałby, że można skutecznie kierować krajem i utrzymywać wysokie poparcie bez takich niegodnych chwytów, jak budzenie strachu i nienawiści do poprzedników. Jedna kadencja normalności odesłałaby wszystkich takich Tusków, Palikotów i Niesiołowskich, a wraz z nimi Zbysiów, Rysiów i Grzesiów na polityczną emeryturę.
Tylko jak doprowadzić do zmiany ekipy rządzącej w systemie, w którym każda krytyka rządu jest traktowana jak zamach stanu, publikowanie spotów i billboardów już zostało zdelegalizowane (z wyjątkiem okresu bezpośredniej kampanii wyborczej - mówi o tym ustawa z 3 kwietnia 2009 o finansowaniu partii politycznych), a w kolejce czekają: cenzura Internetu pod pretekstem walki z hazardem i dowody z chipami zsynchronizowane z bazą "haków" na każdego obywatela?

Vote up!
0
Vote down!
0
#44705

  Nosił wilk razy kilka

Poniosą i wilka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#44721