Poseł Palikot jest mózgiem PO - gratulacje!

Obrazek użytkownika Anonymous
Blog

Oczywiście mózgiem w jednej tylko dziedzinie sprawowania władzy, ale dziedzinie, która coraz częściej wysuwa się na pierwszy plan – w dziedzinie marketingu politycznego.
Jestem przekonany, że właśnie on jest nadzorcą spin doktorów PO, że cała strategia wizerunkowa Platformy jest jego autorstwa i realizowana jest przez cały czas pod jego kierunkiem.

Przecież poseł Palikot nie jest żadnym chamem, ani pajacem – jak głoszą jego przeciwnicy. Wystarczy prześledzić całość zagrywek marketingowych sztabu PO, nie traktując wyskoków posła, jako czegoś osobnego.

To on jest dyrygentem orkiestry, której niektórzy słuchają w zachwycie, inni zdumieni, że grając na gipsowych instrumentach można tak długo pozorować koncert, a jeszcze inni mając dość takiej muzyki, wyrażając swoje negatywne emocje tylko zwiększają szum na widowni, zagłuszani oklaskami klakierów.

Ostatnia akcja, w której niewłaściwie odniósł się do Pani minister Gęsickiej pokazała całą maestrię jego metody.
Zwróćcie proszę uwagę, że na tej – w prostym rozumieniu – okropnej wpadce, zyskuje PO. Zyskuje mając do zaoferowania ludziom aż dwie możliwe do przyjęcia postawy. Tę, odpowiednią dla kamiennych głów fanów, którzy uznali, że znakomicie powiedział i w ogóle cudo, ponieważ zaatakował jakąś tam kobietę z PiS, mając do tego prawo i podstawę – uwaga – merytoryczną! Niesamowite swoją drogą, ale tak jest!

Fani, gdyby poseł Palikot biegał po Warszawie na golasa, albo w samych rajstopach – krzyczeliby: - Apollo!
Gdyby w takim stroju uganiał konno – Mister Godiva!
A dla tych sympatyków PO, którym się zachowanie Palikota nie podoba – mamy chór potępiających, szczerych przecież głosów, jego partyjnych kolegów.
Głosy oburzonych Pisowców skażone są zaś brakiem obiektywizmu, wynikłego z politycznego zacietrzewienia.
I wszystko jest w jak najlepszym porządku, a przedstawienie trwa!

Ci, którzy żądają od Tuska ukarania Palikota zachowują się tak jakby zgłaszali pretensje do jednego z aktorów spektaklu, żądając ukarania reżysera. Bo polityka polityką, gospodarka gospodarką, ale przedstawieniem rządzi maestro Palikot.

Tak już jest, że publiczność łyknie wszystko!
Jeśli poseł Palikot zostanie ukarany, wiedzcie moi mili, że to też jest fragment jego planu, i przed tym, przed narzucanym przez Palikota spektaklem, Prawo i Sprawiedliwość nie ma żadnej obrony.

Wyrazy oburzenia, pokazywanie wskaźników gospodarczych, szydzenie z osławionych obietnic wyborczych Platformy, odwoływanie się do moralnej intuicji wyborców, czy beznadziejne narzekanie na media – nic nie dadzą, bo tak czy tak, PiS będzie w głębokiej defensywie.

Aby przejąć inicjatywę należy, celując w dowódcę, starannie ukrywającego swą rolę, zacząć właśnie od Pana Palikota!
Przywódca PiS powinien przyznać publicznie, że wreszcie pojął, że zrozumiał, iż poseł Palikot bynajmniej nie jest ani chamem, ani błaznem, tylko MÓZGIEM PLATFORMY OBYWATELSKIEJ!
I tu należy jeszcze raz położyć akcent, na „MÓZG”

Na takie oświadczenie, ani Palikot, ani PO nie miałaby żadnej, dosłownie żadnej dobrej odpowiedzi, ponieważ w najlepszym przypadku straciliby inicjatywę, w najgorszym, musieliby przyznać rację przeciwnikom pana posła. Poza tym, uwaga o „mózgu platformy” zniweczyłaby możliwość kolejnych ekscesów Palikota. Nie trzeba by wówczas wielkiej finezji by skutecznie reagować:
- Zobaczcie co „mózg platformy znowu wymyślił” albo „kolejny żenujący wyskok mózgu PO” – i tak dalej, i tak dalej!

Tyle tylko, że lider PiS nigdy tak nie powie, bo żeby zaatakować w ten sposób trzeba mieć „spin doktorów” nie panów Bielana i Kamińskiego, którzy już dawno stracili wątek opowieści i tylko próbują chaotycznie zasłaniać się tarczą przed kolejnymi atakami spin doktorów PO, kierowanych przez posła Palikota.

Mózg PO - moje gratulacje!

0
Brak głosów