KTO PRZEPROSI ZA GENERAŁA BŁASIKA ???

Zdolność honorowa, a to pojechałaś.

Załącz wyjaśnienie z encyklopedii, bo nie zrozumieją.

PPzdr.

Contesso, jezeli Polacy nie ukreca POlszewikom, wszelkim palikutom i kupom wojewodzckim tego co trzeba, juz teraz, to podziela los Ukrainy i beda przygladac sie jak ich dzieci i wnuki beda niewolnikami.

 Teraz pręży muskuły, jeży sierść, wypowiada niepochlebne zdania o swoim niedawnym przyjacielu. Taki troskliwy o sprawy Polski. Taki przejęty losem narodu. Taki przekonany o lojalności sojuszników. Taki aktywny i pracowity. Taki dynamiczny, taki twardy,. Ach te konferencje w koszarach wojskowych na tle wojskowych pojazdów. Ach te obietnice w modernizacje polskiej armii. Ach te relacje w telewizorni z ćwiczeń polskich sił specjalnych. Ach te miliardy, ach te alternatywne źródła energii, ach to przyspieszenie budowy gazoportu...  Panie premierze z Bożej łaski, Czyż to nie za pana wiedzą i aprobatą rozbroił pan Polską armię, redukując liczebność wojska ? Panie premierze, mam do pana kilka pytań.

Czy w sytuacji bezpośredniego zagrożenia militarnego:

1. Ma pan wogóle jakiś plan choćby częściowej mobilizacji ?

2. Czy w przypadku zmobilizowania powiedzmy stu tysięcy rezerwistów, ma pan ich gdzie skoszarować ?

    Czy były by to, powiedzmy może jakieś orliki czy szkolne sale gimnastyczne. No pardon  Narodowy pomieści czterdzieści tysięcy chłopa, a resztę się gdzieś upcha.

3. Czy jest wyposażenie dla tylu rezerwistów ? Tzn. mundury, buty, chełmy, (co namniej dwie pary gaci na zmianę), maski przeciwgazowe i co naważniejsze karabiny.

4. Czy w razie konieczności skarb państwa posiada jakieś rezerwy finansowe na zakup podstawowej broni i wyposażenia ?

    Tutaj nadmienię, iż rezerwy finansowe w wysokości sześć miliardów przeznaczył pan na wsparcie strefy euro, do której Polska nie należy i z tego co wiem nikomu prócz pana tam nie spieszno.

5. Czy w razie braku środków w państwowym skarbcu; jest jakiś bank skłonny udzielić pożyczki na potzreby militarne?

6. Czy są jeszcze w Polsce jakieś firmy czy zakłady, które posiadają zdolność do produkcji na potrzeby wojska. Tzn. czołgi, samoloty, armaty, karabiny, a co naważniejsze, amunicję ?

Panie premierze, dzięki pana daleko wzrocznej, wiernopoddańczej polityce miłości,  jesteśmy rozbrojeni militarnie (więcej sprzętu wojskowego jest w posiadaniu pasjonatów na zlotach militarnych niż realnie w regularnej armii), uzależnieni finansowo, gospodarczo  i energetycznie. W roku 1939 nasza armia liczyła 3 milony żołnierzy. Dzisiaj około stodwadzieścia tysięcy. Tutaj kolejne pytanie. Ilu z tych studwudziestu tysięcy może stanąć do bezpośredniej walki na pierwszej linii ognia. Biorąc koorelacje oficerskie w stosunku do szeregowych, iż na jeden okręt przypada jedenastu admirałów, doliczając do tego służby pomocnicze, techniczne, zaopatrzeniowe, sanitarne, adfministracyjne, to do walki znajdzie sie z dziesięć tysięcy ?

Panie premierze, jestem jeszcze w takim wieku, iż w wyniku zagrożenia mogę zostać powołany do służby. Może nie na pierwszą linię, ale do prania gaci, albo do obierania ziemniaków też ludzi potrzeba.

To pytam za czyją Polskę mam się bić ? Za czyją Polskę mam umierać. Nie budzi wątpliwości za jaką Polskę. Ale za czyją. Za Kiszczaka, Jaruzelskiego ? Bo nie za Polskę Kuklińskiego. Bo pana Polska, panie premierze i panie pezydeńcie, do dziś ma dylemat, czy płk Kukliński to zdrajca czy bohater. Bo napewno nie za Polskę Pileckigo i Szyndzielarza i im podobnych.  Panie peremierze, a jakich ma pan dowódców tych sił zbrojnych. Takich co to nie potrafią odróżnić trotylu od pasty do butów. Takich co to z własnej broni w własny łeb nie potrafi trafić. Tacy oficerowie mają mi wydawać rozkazy ?

Panie premierze, pana Polska to rozjuszony Niesiołowski, to kłamliwa Kopacz, to dziki Drzewiecki, to niewinna Sawicka, to uczciwy Chlebowski, to pijany Protasiewicz, to pusty Lolo Pendolino, długo by tutaj wymieniać. Panie premierze, za pana Polskę to szkoda mocz oddać a gdzie tu krew przelewać.

Panie premierze, won.