Moja arachnofobia
Niemały kłopot mają nasze media z kreowaniem rzeczywistości według wytyczonego schematu.
Dwoją się i troją, by zaangażować polskie społeczeństwo w to, co dzieje się na Ukrainie. Serwisy informacyjne donoszą bez ustanku o każdym, najdrobniejszym nawet incydencie na Krymie, w Charkowie, Doniecku, Brukseli, Waszyngtonie, Moskwie. Plotki mieszają się z faktami, opinie krzyżują się i wzajemnie wykluczają. Ogólny miszmasz.
Wytwarza się sztuczną atmosferę podniecenia i ogólnego poruszenia wśród Polaków, wmawiając społeczeństwu, że jest stroną konfliktu. Ustawia się nas ramię w ramię z Ukraińcami, obwieszczając światu, jak silną stanowimy jedność.
Niestety. Prawda jest zupełnie inna, co potwierdza prosta weryfikacja.
http://niepoprawni.pl/blog/6182/ukraino-nie-jestes-sama
Wystarczy też rzut oka na fora najpopularniejszych portali, żeby zobaczyć, jak rzeczywiście wygląda nasze zaangażowanie w konflikt na Ukrainie. Jest takie, jakie być powinno. Pełne rezerwy, zdrowego dystansu, podejrzliwości i umiaru. Rzeczowe i refleksyjne. Wynikające z doświadczeń, wiedzy i poczucia odpowiedzialności za siebie i bliskich.
Nie zważając na to, nasi politycy do spółki z mediami, prawie wypowiedzieli już wojnę Putinowi, wzywając do „koalicji” Unię Europejską i Amerykę.
Zarówno władze, jak i media, stały się samozwańczymi rzecznikami polskiego społeczeństwa.
Wypowiadane przez nich oceny wydarzeń na Ukrainie, a także zapowiedzi wszelkich inicjatyw pomocowych i ruchów społecznego poparcia, wytwarzają pewien rodzaj iluzji, „matrix” który wydaje się już żyć własnym życiem. Niekoniecznie zbieżnym z rzeczywistością, w której trwają Polacy.
Opinie te, rozpowszechniane przez światowe media, malują nierzetelny obraz polskiego nastawienia do konfliktu na Ukrainie.
Nasuwa mi się porównanie z Majdanem. W centrum czteromilionowego miasta, przez miesiące demonstrowała grupa aktywistów, skupiająca wokół siebie stosunkowo niewielką liczbę zainteresowanych. Większość stałych uczestników stanowiły delegacje z zachodnich rejonów kraju. Poza terenem majdanu, Kijów żył własnym życiem. Jedynie w weekendy, wokół sceny na placu gromadzili się zainteresowani protestem ludzie.
Dopiero rozwój dramatycznych wydarzeń, poczynając od pobicia młodzieży, stopniowo zmieniał sytuację, wytwarzając kolejne zagrożenia i budując atmosferę solidarnego oporu względem agresora. Tam, wrogiem numer dwa był Berkut i szalejące tituszki. Pierwszym był Janukowycz.
Teraz takim „kijowskim społeczeństwem”, mniej lub bardziej zaangażowanym, jesteśmy my wszyscy, a majdan- nasi aktywiści – politycy i podporządkowane im media, próbują nas zaangażować do działania. Wrogiem numer jeden jest Putin, a jego armia, to tamten Berkut. Kremlowski watażka jest tak samo mało wiarygodny jak Janukowycz. Jedno mówi, drugie robi.
Póki co, „Berkut” czeka. Milczący i nieodgadniony.
Uwijają się za to „tituszki”. Tu i ówdzie wrzucą jakiś trefny materiał, a to nagranie z rozmowy telefonicznej pokażą, a to skandaliczny filmik we Lwowie nakręcą. Żeby się działo, coby kręciły się emocje. Bez nich, żaden przewrót nie jest możliwy. Im rewolta gwałtowniejsza, tym lepiej. Rewolucja potrzebuje ofiar.
Zwierają się szyki „obrońców majdanu”. Wkrótce zacznie się prężenie muskułów na polu niczyim. Demonstracja siły. Manewry po obu stronach „barykady”.
Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Co będzie, jeśli nagle pojawią się tajemniczy „snajperzy”?
Prezydent Litwy zapowiada alert. Zagrożone są granice Państw Bałtyckich!
Putin zapragnął być imperatorem – carem Wszechrusi. W miarę jedzenia apetyt rośnie.
A jeśli, ktoś inny jeszcze, silny i wpływowy, powrócił do niespełnionych idei i postanowił zbudować sobie własne super państwo, z nadzieją, że teraz się uda? Kiedy obraca się miliardami, różne pomysły przychodzą do głowy. Skoro pieniądz, jak powiadają, rządzi światem, to czemuż by nie spróbować?
Kraje Wschodniej Europy wielokrotnie nęciły co bardziej drapieżnych sąsiadów. Bywało, że i na własnym łonie wyhodowały nieraz żmije, gotowe zawłaszczyć gościnne ziemie. Nasi przodkowie musieli borykać się z różnymi problemami.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Federacja_Wschodnioeuropejska
Musimy rozważać wszystkie scenariusze, bo jak życie uczy, nigdy nic nie wiadomo.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/chiny-wydzierzawia-5-proc-ukr...
Astronomowie oglądają gwiazdy w nadziei na znalezienie odpowiedzi, co dalej z Ukrainą, a przelatująca blisko Ziemi planetoida przyprawia o palpitacje. Wyrocznie wieszczą apokaliptyczne wizje.
Wszelkie znaki na niebie i ziemi...
Jadowity Kolczak zbrojny. Wysyp tych pająków wystąpił w ostatnich latach na Ukrainie
http://krolowa-superstar.blog.pl/2013/06/29/jadowite-pajaki-na-wschodzie...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1960 odsłon
Komentarze
Ten nagły zwrot karuzeli z politykami
9 Marca, 2014 - 21:16
ma swoje umocowanie na zachodzie. Kto chce, kosztem biednej Polski, wyrwać najwięcej z Ukrainy?
http://niepoprawni.pl/blog/7226/wydrzec-ukraine-putinowipolska
Już dawno, dawno temu, pisałem, by po rozwinięciu się sytuacji na Ukrainie, bacznie obserwować sondaże w Polsce. I co?
No i mamy...PIS dzieli od PO tylko jeden punkt. Wieszczyłem to tym wpisem:
http://niepoprawni.pl/blog/7226/jak-prosto-i-pokojowo-zatrzymac-rosyjski-apetyt-na-ukraine
Najbardziej żal tych rodaków, którzy wierzą w medialną propagandę.
Pozdrawiam.
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Tak, Polska to narzędzie
9 Marca, 2014 - 21:29
Nieszczęśliwie, czas tej całej rewolty zbiega sie z wyborami do UE. Wielu naszych polityków zostało zniewolonych tą presją, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Zastanawia twarde stanowisko obecnych władz ukraińskich w sprawie Krymu.Buńczuczne zapowiedzi Jacyniuka zdają się być pozbawione sensu, kiedy Zachód wyraźnie stroni od wojny. dziwne to wszystko i niepokojące.
Boję się tych zapowiadanych manewrów.
Pozdrawiam
Są jednak głosy rozsądku wśród narodu.
9 Marca, 2014 - 21:33
Np. ten:
"...Jeśli coś jest popierane przez Michnika i Wildsztajnów
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Polacy to wyczuwają.
9 Marca, 2014 - 21:57
Doświadczenie jest dobrym nauczycielem.
Kiedy patrzę na Jacyniuka, przypomina mi sie agitacja GW, a nawet sam nadredaktor, który zaangażował się mocno po stronie pierwotnej wersji porozumienia z Janukowyczem, które Majdan stanowczo odrzucił.
Teka premiera dla Jacyniuka i sporo władzy dla Kliczki, przy pozostawieniu Janukowycza do czasów wyborów.
W efekcie i tak stało się podobnie, a nawet korzystniej. Timoszenko ma zagwarantowany powrót do władzy.
Pytanie, jak ma ta władza wyglądać? Jaka będzie ta porewolucyjna Ukraina, jeśli nawet nie dojdzie do wojny z Rosją?
M3C
9 Marca, 2014 - 21:21
Strach się bać...
PPzdr.
PP, dobrze, że Łukaszenko trzyma się z daleka
9 Marca, 2014 - 22:10
Nasze wschodnie rubieże po białorusku gadają:)
W historii bywało, że pisano listy...
A co, jeśli zamarzyłby się WNPkorytarz do Kaliningradu?
Te pająki to koszmarny znak. Nie dość, że obrzydliwe, to jeszcze jadowite...
Pozdrawiam
Ktoś coś knuje na Białorusi
10 Marca, 2014 - 22:10
Ciekawe, kto kogo sponsoruje, po co i z czyjego nadania?
Swoją drogą, to niezłe kadry dyplomatyczne ma nasz premier:) Zresztą, czego się spodziewac po "hultaju"?
http://niezalezna.pl/52717-prowokacja-sluzb-wycieklo-kompromitujace-nagranie-pracownika-polskiej-ambasady
@M3C
10 Marca, 2014 - 08:59
Witaj
Wydaje mi się, że nie masz pełnego obrazu przemian. Patrzysz na pozory i propagandę.
A za tym mogą być (powtarzam - mogą), poważne przemiany całych kontynentów.
I to niezależnie od tego, co różne propagandy nam podsuwają.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika matka trzech córek nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Co jeszcze może się wydarzyć?10 Marca, 2014 - 09:13
Pełnego obrazu nie ma nikt, bo mieć nie może. Zbyt wielu kucharzy miesza w tym kotle, a każdy doprawia według własnego gustu. Co uwarzą?
I jeszcze jest coś, czego nie bierze się pod uwagę, a powinno:
"...Paweł Kowal, eurodeputowany ugrupowania Polska Razem był gościem programu "Jeden na jeden" w TVN 24.
- Jeżeli chcemy nie mieć na Ukrainie rewolucji październikowej, czyli poważnych zamieszek i poważnych kłopotów, trzeba dotrzymać jak najszybciej obietnic złożonych Jaceniukowi, tzn. podpisać umowę stowarzyszeniową, dać środki pomocowe, opracować wspólny amerykańsko-europejski plan działania oraz znieść wizy dla Ukraińców - powiedział Kowal..."
Pozdrawiam