KULTOWY UBAW PO PACHY

Obrazek użytkownika Marek Jastrząb
Blog

Niektóre filmowe pozycje są dokumentami czasów odchodzących do historycznego lamusa. Mawia się o nich: „kultowe".

Moralnie przywiędłe figurynki zwane Jarząbkami lub Aniołami, czy innymi frajerami z PRL - owskiego cyrku, całe te symboliczne stwory złożone z tragedii, grotesek i prymitywizmu, są niezastąpionym tematem naszych współczesnych rozmów o idiotyzmie. Myślę tu o Rejsie, o Alternatywach 4 lub o Misiu.

Założenie: dialogi, sceneria, sytuacje ukazujące absurdy zgrzebnej epoki, powinny śmieszyć. Przestrzegać, że czasy głupoty mogą wrócić. Ostrzegać, a jednocześnie przerażać.

I było tak trzydzieści lat wstecz: śmieszyły oglądane po raz pierwszy, drugi, trzeci. Były sposobem na odreagowanie naszej bezradności. Miały swój czytelny cel, niosły wyraźne przesłanie.

Natomiast gdy ogląda się je po raz tysięczny, gdy co dnia widzi się bohaterów Misia, czy Rejsu, buraczanych dygnitarzy i intelektualistów z Cwaniakowa, jak wyłażą z ekranu lat siedemdziesiątych i uwijają się po dwudziestym pierwszym wieku, jak siedzą po dzisiejszych urzędach, jak pozorancko pracują w administracyjnych kostnicach, są gospodarzami domu przefarbowanymi na praworządnych obywateli, jak nic się nie zmieniło, a kultowe, krzywe zwierciadło epoki, nie jest już materiałem źródłowym ilustrującym przeszłość, historycznym zapisem odrzuconych czasów, lecz jest potwierdzeniem, że nadal mamy te same problemy - trudno mi o zachwyt nad nędzą, która tak długo trwa; mam cieszyć się, że jest tak, jak nie miało być?

Reasumując: filmy te nie śmieszą mnie akurat. Uważam, że są beznadziejnym wyrazem sadyzmu i masochizmu po równi. Niedawną rozrywką z siebie. Smętnym onanizmem kolesi, którzy uwielbiają pławić się w namiastkach, zaprzepaszczonych szansach i oglądaniu pod światło efektów swojego smarkania w chusteczkę.

--------------------------

Niejaki Gogol stwierdził, że nie ma z czego rechotać, bo jak już, to śmiejemy się z siebie. No, ale jak długo można eksplodować gwałtownym entuzjazmem?

1
Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (2 głosy)

Komentarze

Obraz upokorzenia narodu, który zapomniał kim jest. Orła zastąpił Jarząbek.
Myslę sobie, że nie pozostaje nam nic innego, jak osobiste podjęcie zadania pt.,,Orzeł''
Dawniej rodzina, szkoła organizacje kształtowały tę postawę od dziecka.
Kto dziś używa takich śmiesznych słów jak honor,szlachetność, Słowo, Cel.
Zupełnie wyszły z języka.
Nie używamy ich sami, kto więc przywróci je za nas?

Właściwie, to jesteśmy sierotami.
chlip, chlip.

Ale jest Bóg i to jest dobra wiadomość.

Vote up!
1
Vote down!
0
#391

Masz rację. Rozkoszowanie się tymi filmami to objaw aberracji psychicznej i tęsknoty za komuną (kiedy to wszystko było proste, a zgięcie palca uchodziło za gest bohaterskiego oporu). "Rejs", "MIś", "Alternatywy" to gówniane chałtury robione po pijaku (dosłownie). Na dodatek zwyczajnie nudne, zwłąszcza "kultowy "Rejs". Jeśli już ktoś chce sie czegoś ciekawego dowiedzieć (partrząc z odpowiedniego dystansu), to może sobie zobaczyć "Przepraszam, czy tu biją?" - też zakłamany, ale zdradzający wiele mechanizmów, a na dodatek sprawnie zrobiony film.

Vote up!
2
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#403