Tuba mirum Tuscum czyli... o twitterze - tubie trąb platformerskich

Rymowany satyryczny appendix do notki pt. „Platforma – Obywatelska czy Ornitologiczna ?”*, zainspirowany komentarzem pewnego dowcipnisia, który połechtawszy me Muzy tuwimowskim „Ptasim radiem”, taki zamęt wprowadził na ten mój Parnas osobisty, że zamiast raczyć się ogórkiem własnoręcznie kiszonym w gliniaku, pamiętającym czasy Marszałka, ja – cieć tegoż Parnasu zostałam zmuszona popełnić co następuje.

Ćwir-ćwir, halo ! Włącz twittera
bo odbędzie się premiera
dialog z obywatelami !
Zaraz struś Don z ministrami
wyjaśni co chce ulepszyć
(czyli co tu jeszcze spieprzyć).

Pierwszy „ćwierknął” sęp Vincenty –
kreatywne me talenty
sprawią, że za minut parę
emerytury uwalę.

Cietrzew Stefan zatokował –
oto PO jakość nowa,
zdrowy szczaw i mirabelki
znów zdobędą popyt wielki.

Marabut Bartek wszczął mowę –
Polak menu ma niezdrowe !
Bezsilna jest medycyna
gdy się cięgiem świństwa wcina !

Na to dictum dudek S.Radek
rzekł – „panowie, koniec gadek -
szczaw i śliwki wsiego sortu
uczynią Polskę eksportu
potentatem...”... Nie dokończył -
srok Sławek w trel mu się włączył –
„Eksport ? – skrzeknął z tęgą miną –
mamy drogi, Pendolino !
Europę wzdłuż i wpław
wnet zaleją śliwki, szczaw !
Nasze, polskie, niezwiędnięte,
Włosi mówią nań – „adente””....

Ministry Kwoka wraz z Gęsią
(te co edukacją trzęsą),
przez ten czas się naradzały -
inwokację szykowały
o śliw i szczawiu zbawiennym
wpływie na potencjał sienny
przedszkolaków, szkolnej braci
- by przekonać ojców, maci -
że gender edukacyja
polskim dzieciom nader sprzyja.

Dwa pawie – Kalisz z Biedroniem
wtrąciły trzy grosze – „ O, nie !
Tylko szczaw i mirabelki
do Grodzkiej nam pociąg wielki
są w stanie zainicjować.
Nie ma co tu dyskutować !”.

Tu nastała wielka cisza...
Szczęściem dotarł do klawisza
wróbel (ten w symbiozie z dogiem
co obwołał strusia bogiem) :
„Drodzy Państwo, wszyscy wiecie –
ci w stolicy i w powiecie,
że wciąż trwa grand głosowanie,
szefa PO wybieranie.
Apeluję do sumienia ! -
Niechaj nikt i nic nie zmienia –
wiwat struś – nasz Mojżesz drogi,
w nim nasz dobrobycik błogi !”.

Wnet się podniósł rejwach wielki,
gdak, gęg, pianie, gulgot wszelki –
„Dość, to wbrew jest demokracji,
niechaj kiwi cyfryzacji
nam kolejki do klawisza
pilnuje jak Black Zawisza !”.

Kiwi Misza pierś pogłaskał,
uśmiechnął się i zaklaskał –
„Cisza, proszę ! Najpierw damy,
harpii Ewy posłuchamy,
naszej cud i miód marszałki !
Ona jak nikt dyrdymałki
naszej partii... Nie ma pałki,
do której by wbić nie mogła
sierpa, młota, wersji rodła !”.

Harpia swym sznaps barytonem
zagaiła : „Dobrym tonem
jest wsłuchać się choć metr wgłąb
w to, co głucha love gołąb,
niesłusznie dziś strusiem zwany
przez bałwany i barany !
On na władzę jest skazany,
ten nasz lider ukochany,
nie szczędźmy mu wazeliny,
z nim przegonim nawet Chiny !”.

.............

...Za marszałką do twittera
kolejka już jak cholera
się uwiła w boa wąż,
wierszoklecie zaś czas wciąż
w deficycie... Drodzy moi -
idę już do swoich pokoi
by ciąg dalszy kontynuować
gdy Jutrzenka wzejdzie nowa.

Please ! Wybaczcie wierszoklecie
te powyższe „ecie-pecie” –
powstały one w wyniku
wciąż zastępczych temacików,
które PO wciąż serwuje
i Polaków bajeruje !

* - http://niepoprawni.pl/blog/1792/platforma-obywatelska-czy-ornitologiczna#comment-432670