Spot antyreferendalny
Kreatorzy wizerunku Platformy uznali, że nie wystarczy zniechęcać mieszkańców Warszawy do referendum. Dlatego w najbliższym czasie wypuszczą specjalny klip, przybliżający Warszawiakom postać Hanny Gronkiewicz Waltz. Tylko u nas – jego tajny scenariusz.
Wreszcie cięcie. Wracamy do ruin. Na ich tle widzimy twarz Piotra Guziała. Słychać ponurą, niepokojącą muzykę. Cięcie. Znów pani Prezydent. Nie pora na głosowania, gdy plan jest do wykonania – mówi i, ubrana w odblaskową kamizelkę i kas, znika za bramą budowy II linii metra.
W filmie wykorzystane zostaną najnowsze zdobycze techniki montażu cyfrowego. Dzięki temu pieniądze udało się uzyskać z funduszy unijnych, przeznaczonych na wspieranie innowacyjnych i kreatywnych działań. Młodzi twórcy po zakończeniu pracy nad projektem znajdą zatrudnienie w gabinecie doradców wskazanego przez siebie ministerstwa lub w Ratuszu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2776 odsłon
Komentarze
@Dr. Budyń78
21 Lipca, 2013 - 22:09
Scenariusz uległ zmianie. W ostatnim ujęciu HGW siedzi na kolanach (pomnika) Stefana Starzyńskiego, pochylając się nad planami, które on trzyma... ;-).
Pozdrawiam
Re: @Dr. Budyń78
21 Lipca, 2013 - 22:22
nie musi się nad nimi pochylać, przecież tak naprawdę to ona je tworzyła. Przedwojenna Warszawa nie była gotowa, by powierzyć kobiecie taką odpowiedzialność, dlatego jej wielkie idee firmować musiał Starzyński.
@Dr Budyń78
21 Lipca, 2013 - 22:24
Racja. On był jej... komisarzem ;-).
Panowie!
21 Lipca, 2013 - 22:36
Może by ten klip rozpocząć wcześniej, przecież jak wieść gminna niesie HGW to najlepszy prezydent w tysiącletniej historii Warszawy. Należy to jakoś pokazać!
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Tysiąc lat wcześniej:
21 Lipca, 2013 - 22:47
najazd kamery na chatynkę z bali, za porębą (ale nie Bohdanem) widać błękitna wstęgę rzeki. To Wisła. kamera zbliża się, najazd na ciemny czworokąt drzwi, wraz z kamerą wkraczamy do środka. Tam, przy surowym stole mężczyzna i kobieta. Poznajemy go! To Wars! Ale czemu taki pokornie zasłuchany? Kogo słucha? Kamera odsuwa się, najazd na kobietę - widz jest pewien, że to Sawa... Ale nie! Nagłe olśnienie, to nie Sawa, to Hana! To ona zakłada miasto, Wars wykonuje jej polecenia! I gdy wszystko jest jasne, bucha nagle radosna muzyka, i Wars porywa Hanę do Waltza!
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Mam propozycję napisów końcowych:
21 Lipca, 2013 - 23:10
Reżyseria - Budyń78
Scenariusz - TŁ,
Na podstawie powieści Smoka Gorynycza
To nie powinien być klip antyreferendalny lecz film pełnometrażowy. Finansowanie z Unii i laury na kilku festiwalach filmowych macie jak w...chciałam napisać banku, ale bezpieczniej będzie skarpecie ;)))
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Słuszna racja jakby powiedział TW Bolek. Klip powinien się
21 Lipca, 2013 - 23:28
zacząć od tego jak temu przodująca wieśniaczka Hanna (Hana?) wmurowuje kamień węgielny pod budowę Muzeum Tysiąca Lat Obecności Żydów Polskich na Ziemiach Polskich, które zostanie wybudowane za tysiąc lat. Pod koniec klipu powinny znaleźć się sceny gdy wdzięczny Lud Stolicy zmienia twarze pomnikowych postaci Zygmunta, Kilińskiego, Ks. Józefa Poniatowskiego, Czterech Śpiących, Syrenki, Nike i psa na Polu Mokotowskim na jakże miłą, szczerą, odważną i skuteczną jak Czak Noris twarz Hanny Gronkiewicz-Waltz.
HdeS
HdeS
hgw.
21 Lipca, 2013 - 22:12
Jest tez taki klip jak bufetowa czyści szalety miejskie.I to jest dla niej stanowisko pracy.
Marika
Droga mariko,
21 Lipca, 2013 - 23:46
jestem przekonany, że i tę robotę by spieprzyła, bo i do sprzatania potrzebna jest fachowość i dobra organizacja pracy, a u Bufetowej z tym jakby nie teges.
Pozdrawiam Niepoprawnie ;)
krisp
Czyli mamy Mariko do czynienia z nowym tworem audiowizualnym...
22 Lipca, 2013 - 00:18
... o nazwie "klip-klop". :-)
Klop w gwarze uczniowskiej - to... kibel.
Pozdrawiam,
________________________
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)
Drogi Satyrze
22 Lipca, 2013 - 00:25
Idąc Twoim tokiem myślenia możnaby stwierdzić, że sprzątanie klopów zakończyłoby się totalną klapą (klopą), czyli wyszedłby zwyczajny klop-s.
Pozdrawiam Niepoprawnie ;)
krisp
Szanowny Krispie, - ten przybytek, na którym sie tu skupiliśmy..
22 Lipca, 2013 - 01:13
... ma swoją historię, której bohaterem była pewna znana postać z salonu. Ba, nawet była... wicepremierem.
Otóż pewien młodzieniec przybieżył z wiochy (w której nawet psy szczekały du**mi) do miasta, w celu pobrania nauk w szkole średniej. "Matuś każeli, to rzecz świnta". A że od pierwszych dni dał się poznać jako tzw. wiejski filozof, nie zyskał sympatii chłopaków w tej męskiej szkole. Kiedyś tak wszedł za skórę swoim przemądrzalstwem, że chłopaki nie wytrzymali i potraktowali go tak, że zapamiętał to do końca życia. Nie, nie obili mu facjaty, bo to było na porządku dziennym i do tego przywykł. W przerwie między lekcjami zaczaili się na niego w toalecie. Chwycili za ręce, wykręcili do tyłu, a jego głowę wsadzili głęboko do... klopa. Nie muszę przypominać, że w tamtych czasach kible w szkołach nie grzeszyły czystością i nie pachniały... maciejką. Pozostało chłopakom jeszcze tylko... spuścić wodę, co zresztą uczynili, finalizując akcję pod kryptonimem "Prysznic" Od tamtej pory oblicze owego wiejskiego filozofa nabrało cech skamieliny. I tak jemu pozostało do dziś, co mieliśmy okazję zaobserwować na ekranach telewizorów.
Szkoda, że bufetowa za młodu nie brała udziału w akcji pod kryptonimem "Prysznic".
Pozdrawiam :-)
________________________
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)
Drogi Satyrze
22 Lipca, 2013 - 09:53
Oczywiście miałeś na myśli akcję "Prysznic", w której onaż była podmiotem odbierającym rzeczony prysznic. :)
Pozdrawiam Niepoprawnie
krisp
Krisp, - w rzeczy samej, bo jakże by inaczej miało być
22 Lipca, 2013 - 10:59
A jej krótkie włosy przy takim prysznicu nawet nie będą potrzebowały... szamponu. :-)
Pozdrawiam,
________________________
"Stan skrajnej niewiedzy czasem potrafi doprowadzić
do stanu skrajnego ogłupienia". (Satyr)