Święty natychmiast, ale jeszcze nie prezydent...

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj
Gdy Lech Kaczyński kompromituje się w oczach części swojego elektoratu podpisaniem Traktatu Lizbońskiego, gdy jego brat miękkością w tej samej sprawie również punktów nie zyskuje, zaś Zbigniew Ziobro rzadziej pojawia się i w mediach, i w Polsce jako takiej (choć ostatnio na chwilę się jednak zjawił), potrzebny jest nowy bohater. Ktoś, kto posiada odpowiednią legendę, zasługi i zdolność choćby symbolicznego zgromadzenia ludzi wobec jakiejś sprawy. Symbol.
Już wczoraj w Salonie 24 pojawiły się rozważania na temat przyszłości Kamińskiego, w tym porównanie (autorstwa ]]>elig]]>) sytuacji byłego już szefa CBA z sytuacją, w której znalazł się Lech Kaczyński po odwołaniu z rządu Buzka. I coś w tym może być, skoro nawet taka niezorientowana raczej gwiazda internetu, jak niejaki Gracjan (wesoły gej-naturysta), śpiewa piosenkę o korupcji i Kamińskim jako koźle ofiarnym. Czyli część osób, bynajmniej z PiS nie związana, a raczej w ogóle niezorientowana w polityce, tak rzecz odbiera. To spora szansa, pod warunkiem, że samego Gracjana spin doktorzy nie zaangażują do kampanii wyborczej, bo byłoby to trudne do zniesienia. Pytanie tylko, czy PiS byłby gotów podjąć decyzję o wystawieniu innego, niż aktualny prezydent, kandydata, już w najbliższych wyborach. Myślę, że znamy odpowiedź na to pytanie. Bez poparcia PiS zaś Kamiński startować raczej się nie zdecyduje, a jeśli nawet, nie będzie miał szans wyborów wygrać. Warto więc wymyślić model, w którym pracowałby on dla prezydenta i działał na rzecz jego reelekcji, jednocześnie utrzymując swoją pozycję i wizerunek. Być może bowiem to na niego przyjdzie pora w roku 2015, choć tu zapowiada się ostra konkurencja. PiS ma bowiem już dziś trzech potencjalnych kandydatów na następcę Lecha Kaczyńskiego. Ziobrę, Migalskiego i Kamińskiego. Pobyt Ziobry w Brukseli tymczasowo go osłabia, Migalski ze swoim sposobem na media ma całkiem spore szanse, Kamiński zaś to postać na tej giełdzie nowa. Tyle tylko, że po drodze szykuje się trudna walka o reelekcję Lecha Kaczyńskiego, obecnie, z przyczyn wspomnianych w pierwszym zdaniu tego tekstu, jeszcze trudniejsza. Paradoksalnie w tej walce Lech Kaczyński ma dwóch sprzymierzeńców poza własnym obozem. Donalda Tuska i Janusza Palikota. Tusk pomaga Kaczyńskiemu coraz bardziej rozpaczliwymi próbami ratowania wizerunku, dla którego poświęca swoją pozycję w partii. Zauważmy, że usuwając z rządu Schetynę premier raczej nie zaskarbił sobie życzliwości swojego partyjnego przeciwnika, zaś mianując go na szefa klubu ustawił go w bardzo dogodnej pozycji do prowadzenia przeciwko sobie ewentualnej wojny. Palikot zaś robi sporo, by z jednej strony jeszcze bardziej wbić Tuska w samozadowolenie i przekonanie o własnej wielkości (kto słuchał dziś Palikota w TVN 24 ten wie, o czym mówię), równocześnie zaś podkopuje jego pozycję w partii i dotąd naturalną kandydaturę w wyborach prezydenckich. Co więcej, zgłaszając już teraz innych kandydatów, Palikot kreuje nowe podziały w swojej własnej partii (czym potwierdza moją dawną teorię spiskową, że Palikot pozostał w głębi duszy zwolennikiem POPiS i każde jego działanie jest tak naprawdę zemstą na własnej partii za bark tamtej koalicji. Dawno już o tym zapomniałem, jednak dziś sam lubelski czarodziej mi o tym przypomniał). Dodatkowo zaś namawia kolegów do lekceważenia przeciwnika (Kaczyńskiego), a to z reguły bywa fatalne w skutkach. Przeforsowanie zaś kandydatury Komorowskiego może przynieść ciekawe efekty, ponieważ wszelkie ewentualne haki na Tuska - jeśli jeszcze jakieś zostały - jawią mi się jako małe haczyki przy tym, co można zgromadzić na Komorowskiego. Dodajmy do tego potencjalny konflikt między kandydatem PO a Cimoszewiczem. Jeśli kandydatem PO będzie dzisiejszy marszałek sejmu, koledzy Cimoszewicza już zadbają, by zemścić się za Jarucką. Na razie proponuję poczytać wpisy Galby z czasów, gdy ten ostatni był jeszcze dla prawicy wrogiem numer jeden. Szkoda tylko, że jak na razie jedyną siłą Lecha Kaczyńskiego w walce o prezydenturę są słabości jego przeciwników. Może pojawienie się w jego bliższym otoczeniu Mariusza Kamińskiego i innych osób z Ligi Republikańskiej dałoby tak potrzebny impuls do zmian i powrotu tego Kaczyńskiego, którego pamiętamy z czasów sprzed 2007 roku. Szeryfa, nie zaś faceta, który idąc w dobrym kierunku, co chwila potyka się o przeszkody, które kiedyś jedynie wzmacniały w nim chęć walki. *** PS osoby zainteresowanym nieustająco przypominam, że nasza nowa płyta już jest. Szczegóły można znaleźć ]]>tutaj]]>. Jeśli ktoś chciałby się w płytę zaopatrzyć bez pośrednio ode mnie, kilka sztuk będę mógł wziąć na urodziny s24. Do tej pory zainteresowanie wykazali: Freeman, Krzysztof Kotowski, 1maud, Consolamentum, boanerges. Płyta kosztuje 25 zł. Fragmentów płyty można posłuchać ]]>m.in. na myspace]]>
Brak głosów

Komentarze

Z trójki przedstawionych przez Ciebie potencjalnych, alternatywnych dla Lecha Kaczyńskiego, kandydatów na prezydenta, bez wątpienia największe szanse ma Ziobro - moim zdaniem bardzo dobrze, bo to dobry kandydat! Pytanie tylko czy PiS zdecyduje się go wystawić? Czy J. Kaczyński nie będzie się bał? Nie będzie zazdrosny, że zostanie w cieniu bardzo charyzmatycznego i sprawdzonego Ziobry? Nie będzie się bał usamodzielnienia Ziobry? Z drugiej strony tradycją stało się w Polsce to, że prezydent jest bezpartyjny (swoją drogą czy słusznie?) i raczej bać się nie powinien. Dlaczego Ziobro jest najlepszy? Dokonania + wizerunek + charyzma + jaja - nie będę się rozpisywał.

Kamiński? Kamiński jeśli ma być znów politykiem, a w szczególności kandydatem na prezydenta, to powinien pozostać niezależnym kandydatem. Jego zbyt szybki powrót do struktur PiS, byłby zaprzeczeniem jego całej linii obrony, potwierdzeniem argumentów platformianych i zaprzepaszczeniem całych 2 lat w CBA. W związku z tym niezależność byłaby wskazana. Jeśli dołączyć do tego jakieś intrygi, taktykę skierowaną na przedstawienie Kamińskiego jako człowieka niezależnego od PiS (musiałoby to być zgrabnie rozegrane, aby nie osłabiać zbytnio PiSu - coś jak ostatnie informacje o aferze związanej z akcyzą na paliwa), to możemy zacząć myśleć o budowaniu wizerunku uczciwego, bezwzględnego, sprawiedliwego patrioty. Polacy chyba dobrze widzą na urzędzie prezydenta kogoś na wzór Salomona? Jestem w stanie Kamińskiemu zaufać. Oczywiście Kamiński uczciwym patriotą jest - ja piszę tylko o opinii lemingów ;)

Migalski? Autorytet Migalskiego wyrasta z tego, że ludziom kojarzy się jako profesjonalny specjalista, którego znamy z komentowania bieżących wydarzeń politycznych. Z drugiej strony nie ma żadnych dokonań politycznych - świeżak. Na jego miejscu uważałbym z tym, aby nie przesadzić z tendencją, której ostatnio daje wyraz. Może się bowiem okazać że Migalski sam zaprzeczy swojemu autorytetowi i zostanie bez autorytetu, i bez dokonań. Moim zdaniem powinien ciągnąc wizerunkowo to czego się dorobił. Ta cecha plus troszeczkę praktyki, dokonań na polu politycznym mogłoby sprawić dobre wrażenie. Jako europoseł nie będzie się mógł jednak łatwo wykazać. Funkcja brukselskiego deputowanego kojarzy się bowiem z politycznym urlopem - ale czy Migalski zasłużył sobie na urlop? Tak od razu? :)

Na teraz dla PiS ważne jest aby szybko ustalić, kto jest ich kandydatem i do tego wyboru dopasować taktykę. Można by było nawet zaryzykować eksperymentem i np wystawić Kamińskiego (jako niezależnego) i Ziobrę na raz. Ważne jednak by dość szybko wyłonić oficjalnego kandydata PiS.

Co do kandydatów platformianych? No nie powiem - Tusk ma nie lada problem. Sondaże jeszcze wysokie, ale świadomość ich naciągania nie czyni uśmiechu na jego twarzy. Zastanawiacie się jeszcze czy sondaże naciągane? Wystarczy poczytać komentarze na forum onetu i zobaczyć ile "kciuków w górę" dostają antyplatformiane wpisy. Sądzę, że jest to bardziej adekwatny wyznacznik nastrojów w społeczeństwie, niż sondaże z PBSu. O zatrudnianie internetowych spamerów podejrzewać można raczej PO niż PiS, zaś ONET jest gniazdem cenzury i siedliskiem Młodych Demokratów :) Komorowski - tak jak piszesz - z łatwością wyciągamy na Komorowskiego haki, z którymi czerwony, jamajski marszałek miałby nie lada problem. Sam z siebie nie ma też za dobrego wizerunku.. Kto jescze? Po ostatnich aferach skróciła się strasznie POwska prezydencka ławka.. Problemik, problemik.. Palikot? No to idźmy na całość :D - Kononowicz!

Cimoszewicz? Powiem szczerze, że Cimoszewicz ma duże szanse, pod warunkiem, że dojdzie porozumienie co do jednego kandydata lewicy. Społeczeństwo już prawie nie kojarzy Cimoszewicza z czasu poprzednich wyborów (afera z Jarucką) - co dopiero z czasów wcześniejszych. W obliczu permanentnej wojny PO z PiS kandydat z trzeciej strony może jawić się jako odskocznia w stronę normalności. Znaczy sie "normalności" :) Na pewno nie można go lekceważyć.

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#34291

... nas o to nie prosił:):):)), to stajemy rzeczywiście przed problemem. Zgadzam się, że Migalski jest na razie "jeźdźcem znikąd", co stanowi jego wadę, jako kandydata, ale też, paradoksalnie, zaletę. Jest on najmniej opluty przez antypisiarstwo w odróżnieniu od innych potencjalnych kandydatów, którym nie chcę niczego ujmować, przeciwnie, szanuję ich za to, ze na nienawiść Salonu sobie zapracowali. Niestety przeciwnikom udało się już wdrukować do mózgów opinii publicznej odruch Pawłowa na sam ich widok, czy brzmienie nazwiska. Nie chcę dla odmiany obrażać Migalskiego, ale byłby on bardziej strawny dla tej części elektoratu, która konsekwentnie wyraża podziw i sympatię dla Kwaśniewskiego i Tuska, czyli dla wykształciuchów.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#34331

też prawda - Migalski jest czysty - może być to w sensie, o którym piszesz, zaleta. Wiem że PiS nas nie prosił o szukanie alternatywy dla LK, ale wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, ze nie jest to najlepszy kandydat. Głównie dlatego, że przez Salon będzie opluwany przez całe 5 lat. W minimalnym stopniu przez to, że nie jest mistrzem unikania sytuacji, które pomimo że dla oceny sprawowania urzędu przez rozsądnych ludzi nie mają znaczenia, to dla tegoż Salonu są doskonałymi katalizatorami wydzielania jadu. Żeby było jasne - cenię prezydenta Kaczyńskiego. Choćby za to, że nie jest Wałęsą ani Kwachem (żebyście nie myśleli, że nie odnajduję też pozytywnych działań - głównie polityka międzynarodowa), za to że jest prezydentem prawdziwym, merytorycznym i skromnym. Jest to prezydent na czasy politycznego pokoju - nie sprawdza się w czasie wojny. Jest zbyt poczciwy ;) (jeśli może to być wada :)

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#34375

Tylko wybrany wątek - Tusk.
Znane jest w socjotechnice zjawisko wyciszenia. Takiemu wyciszaniu będzie prawdopodobnie podlegał Tusk w najbliższej przyszłości. Codzi o to by jego dość nadszrpnięty ostatnio wizerunek "wyczyścić" jednocześnie wzmacniając jego pozycję jako kandydata. Zatem teraz należy oczekiwać że Tusk będzie spychany niejako w cień aby w świetle jupiterów pozostawali inni, potencjalnie mocni kandydaci na fotel prezydenta. Zatem Komorowski, Cimoszewicz i inni będą teraz się ustawiać w roli potencjalnych. Gdy nadejdzie tzw właściwa pora odkurzy się Tuska jako tego który "pogodzi" wszystkich w swojej stajni i ze spokojem rozegra ostatni akt rozpisanej wcześniej na role sztuki oszukiwania wyborców.
Tak to widzę w odróżnieniu od Ciebie Budyń78. Ale mogę się mylić oczywiście.

Vote up!
0
Vote down!
0
#34292

Wydaje mi się, że jest to dosyć rozsądny i wyważony polityk.Tylko, że jest to niemożliwe, bo Pan Stasiak jest lojalny w wobec swojego szefa.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~ocean

#34294

ze Stasiakiem jest ten problem, że jest dość mało znany; zresztą on jako sprawny urzędnik może bardziej nadawałby się na premiera lub szefa MSWiA raczej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#34295

tradycyjnie polecam komentarze w Salonie 24, gdzie tym razem - w ramach konkursu "Kto przeczyta z najmniejszą dozą zrozumienia" - napisano już, że wspieram ubekistan w walce z Kaczyńskimi i że - to chyba tzw. best moment - że porównuję Kaczyńskiego do Palikota ;). Nie wiem, czy młodzieżówka PO obok ludzi piszących przekazy dnia wysyła też prowokatorów, bardziej pisowskich od pisowców, którzy mają za zadanie każdego o zdradę oskarżać? Czy my naprawdę jesteśmy w swej masie takimi idiotami?
:|

Vote up!
0
Vote down!
0
#34296

 nie za wczesnie?

dzielenie skory na zyjacym jeszcze niedzwiedziu,jest trochę "dziwne" a moze to proba skłocenia,mam nadzieję,ze "nieświadoma"

wystawianie pana M.Migalskiego,Kaminskiego i

innych z kregu PREZYDENTA  ,przynosi wiecej szkodzy niż "pozytku " :  (                                        ,,gość z drogi

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#34302

ale to giełda na 2010 rok, przypominam. I to są bardzo wstępne rozważania, niejako zresztą zaczęte przez samego J. Kaczyńskiego, który w jednej z wypowiedzi półżartem Migalskiego namaścił na następce Lecha Kaczyńskiego.

Vote up!
0
Vote down!
0
#34304

g

a wracajac do ewntualnych  Nazwisk  

to słyszałam w "windzie" jak rozmawiali cichurko pe-łow cy.....ze Palący KOTY rwie sie na PREZYDENTA,czy to PRAWDA ?                                       gość z drogi

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#34313

to znana postać na SLASKU i bardzo ceniona przez ludzi przyzwoitych,znienawidzony natomiast przez tzw "elyty" za "Zlustrowanie' ich guru,czyli pewnego TW,

za TO ,

wydali na niego swoisty wyrok,a zemsta ich byla wyjątkowo skuteczna.....

wygrana wyborow przez pana Marka uratowała HONOR śląska,ktorego "elyty'

wybrały dla kontrastu człowieka,za ktorego rzadow działy się najgorsze

tzw 'prywatyzacje"zwane inaczej "uwłaszczaniem się towarzyszy na Narodowym

i Prywatnym Majątku Obywateli,ci rozowi towarzysze własnie zagłosowali

za Buzkiem i tym samym nadali ciąg dalszy "prywatyzacji PO polsku"

ci sami ludzie,inne tylko przedsiebiorstwa do zniszczenia,przepraszam

do 'sprywatyzowania"...Stocznie,Gielda Energetyka itd,

ci sami,ktorzy w 2000 roku zmieniali Kadeks Handlowy,by go (jak tlumaczyli)

przystosować do prawa handlowego.....NIEMIECKIEGO( ?) ,niestety,tak było,

pozdr:)

 

gość z drogi

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#34316

a może INACZEJ?

piszmy np TUSK premierem,Palikot na Prezydenta, a niech sobie zaczną "główko

wać"?:)   gość z drogi

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#34338

Tusku musisz-
musisz kandydować ?
musisz zapodać nazwisko kandydata peło?
Jakich głosów więcej -
Komorek połechtany - " woda w usta"
Nie ma chętnych do konfrontacji z Donaldinio.
Kto pierwszy - ruszy
Krzycąc :Umarł król niech żyje .......(nie ma jeszcze dyspozycji - trwają chłodne kalkulacje)

Vote up!
0
Vote down!
0
#34349

 prezydentem?Niestety to wersja najbardziej prawwdopobna. Czyzby dr Kapuś? Nazywa się na literę O.

Vote up!
0
Vote down!
0
#40841