M. Boni chce likwidacji bibliotek szkolnych!
W gabinetach Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji kształtuje się projekt ustawy mającej na celu masową likwidację szkolnych bibliotek. Ich zadania mają przejąć biblioteki publiczne [1].
To kolejne podejście rządu i samorządów do takowego rozwiązania. Poprzednie odbyło się trzy lata temu, ale wówczas projekt dotyczący likwidacji bibliotek w szkołach wiejskich nie został prawnie zaaprobowany przez Biuro Analiz Sejmowych.
Przeciw likwidacji bibliotek szkolnych opowiada się ZNP, który twierdzi, że "zmiany proponowane przez MAC mogą skutkować utrudnieniem dostępu uczniów do książek. Gmina będzie bowiem mogła porozumieć się z okolicznymi gminami w sprawie prowadzenia biblioteki publicznej. Wówczas uczeń po szkolną lekturę będzie musiał jechać do sąsiedniej gminy (...) ZNP przypomniał, że w Polsce działa obecnie 33 160 szkolnych bibliotek. Na razie samorządom udało się przekształcić – łamiąc przy tym obowiązujące obecnie prawo – ok. 240 z tych placówek w biblioteki publiczne. Zmiana ta wiąże się z obniżeniem zarobków dotychczasowych nauczycieli bibliotekarzy. Realną groźbą są również zwolnienia [2].
Wedle powszechnej opinii ustawa ta ma dać oszczędności finansowe dla samorządów, ale tak naprawdę ma na celu dalsze obniżanie jakości nauczania w polskich szkołach. Jak słusznie bowiem zauważa ZNP, "postulat likwidacji bibliotek szkolnych wpisuje się w niekorzystny trend zmian w polskiej szkole. Przypominamy, że w polskich szkołach już prawie nie ma stołówek, świetlice pracują na zasadzie improwizacji (godziny karciane), samorządy nie pozwalają na zatrudnianie specjalistów (psychologów, pedagogów szkolnych, logopedów, terapeutów)" [2].
Niestety... Od 23 lat systematycznie w Polsce obniża się poziom wykształcenia. Największe szkody poczyniła w tym kieunku była minister K. Hall a twórczo rozwija jej "dokonania" K. Szumilas. Obniżono m.in. ilość godzin nauczania większości przedmiotów a szczególnie języka polskiego i historii a teraz próbuje się ograniczyć dostęp młodzieży szkolnej do książek.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że powoli polska edukacja staje się "kombinatem" kształcącym jedynie "niskonakładową siłę roboczą" i chyba taki cel przyświeca od dawna antypolskim władzom oświatowym...
Kończę starym chińskim przysłowiem, ku zastanowieniu wszystkich: "Książka jest jak ogród, który możemy włożyć do kieszeni"...
[2] http://www.glos.pl/node/8464
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3602 odsłony
Komentarze
Okupacyjny rząd żydowski
9 Lutego, 2013 - 12:16
likwiduje państwo polskie, likwiduje wszystko co choć trochę ma znamiona polskości. Narodzie stań w obronie ojczyzny, przestań oglądać seriale, trzeba ich wszystkich wy....lić na zbity ryj.
Salata53
9 Lutego, 2013 - 13:27
Chcą nam wyhodować bezwolne masy spauperyzowanych i zatomizowanych Polaków, którzy będą wyzuci z polskości i nadawać się będą jedynie do najprostszych prac a liczyć będą do 500 (tak chcieli naziści)...
krzysztofjaw
krzysztofjaw
Drogi krzysztofiejaw
9 Lutego, 2013 - 12:23
A po co komu biblioteki i książki?
POpaprana, Jaśnie Oświecona zbulałym Przykładem Władzia Szkolna (co to z oświatą i oświecaniem nie ma już nic wspólnego), na siłę promuje wymóżdżenie, oraz intelektualną i duchową pustynię, a książki to niepopotrzebna przeszkoda.
Się zrobi zgrabne ksiązkowe stosiki na szkolnych boiskach, podleje benzynką, dorzuci pobiblioteczne mebelki i urządzi nowomodne kółko graniaste wokół ogniska. A jak trochę przygaśnie, to i jakąś wyborczą kiełbachę się przypiecze.
Pozdrawiam Niepoprawnie
krisp
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
krisp
9 Lutego, 2013 - 13:29
Przykre to wszystko jest. Nawet Twoje szyderstwo brzmi jak wyrok na nas wszystkich, nas Polaków i naszą Ojczyznę. Nie możemy na to pozwolić!!!
Pozdrawiam serdecznie
krzysztofjaw
krzysztofjaw
Hall'ke przebila chyba Lybacka z PZPR/SLD
9 Lutego, 2013 - 13:10
to ona zlikwidowala szkoly zawodowe oraz Matme na maturze - to chyba najwiekszy szkodnik z towarzycha Ordynackiej
-> http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/rzeczpospolita-towarzyska,1,3333322,wiadomosc.html
Emir
9 Lutego, 2013 - 13:35
Faktycznie... zapomniałem o tej towarzyszce. Masz rację... Brak matematyki przez 20 lat stworzył amyślącą rzeszę Polaków. To był i jest gwóźdź do trumny naszego wykształcenia. Jak w niebyt odejdą likwidatorzy Polski będziemy musieli to wszystko odbudować...
krzysztofjaw
krzysztofjaw
Odbudować!? Daj spokój, nie da się
9 Lutego, 2013 - 13:44
odbudować wielopokoleniowego dorobku w kilka lat. Oczywiście zlikwidować się da... Przegraliśmy. Już, teraz.
Jesli zwrócisz uwagę np. na kierunki zamawiane, to zauważysz, że są to kierunki do ukończenia których nie potrzeba książek, jeno skrypty. Kierunki inżynierskie, fizjoterapia, opieka socjalna...takich "wykształconych' Polaków potrzebują dziś bogaci emeryci niemieccy, francuscy czy holen... a nie, wróć, emerytów holenderskich juz niedługo, dzięki dobrodziejstwom postępowej dobrej śmierci nie będzie. No, to szwedzccy. I na co takiemu masażyście grubej Niemki znajomość, naszej szkapy, Kryżaków, czy czarnych krzyży nad Polską?
Pozdrawiam
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
@Smok Gorynycz
9 Lutego, 2013 - 13:47
To niestety prawda. Książkę bardzo trudno "zabić". Bibliotekę - bardzo łatwo.
Pozdrawiam
Tak właśnie :(( Wprawdzie
9 Lutego, 2013 - 13:49
Rukopisy nie goriat, ale biblioteki owszem. I to - jak pokazuje przykład aleksandryjskiej i szewca bynajmniej nie Dratewki - niezwyle łatwo. I bezpowrotnie.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
po co sie uczyc?
9 Lutego, 2013 - 14:12
Trzeba zlikwidować biblioteki aby Polacy byli mniej wykształceni i tak nie ma pracy to po co się uczyć?
To oczywiście żart:) Pozdrawiam
Z perspektywy czasu
9 Lutego, 2013 - 14:31
tak to wygląda - obniżanie poziomu, likwidacja tego co było zaletą - wypracowaną przez pokolenia - i wartością. Jednym słowem niszczenie podstawy i kręgosłupa przyszłego pokolenia. Trzeba próbować ratować to najmłodsze!
Pozdrawiam
wyrzuć telewizor!
wyrzuć telewizor
Ja już dawno pozbyłem się TV.
9 Lutego, 2013 - 14:55
Boni to stary żydowski konus wspomagający eksterminację Polski i Polaków.
------
Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia.
Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia.
@autor
9 Lutego, 2013 - 15:00
To posunięcie przypomina oddawanie kompetencji w dziedzinie służby zdrowia samorządom. i chyba tak jest w istocie - biblioteki publiczne podlegają samorządom. Jak samorząd ma znaleźć nowe środki - oto jest kolejne pytanie. Może tak zaciągnąć kredyt pod zastaw książek?
Natomiast nie zgadzam się z poglądem, że obniżenie liczby godzin koniecznie MUSI skutkować obniżeniem jakości kształcenia. Niby dlaczego przetrzymywanie uczniów w szkołach dłużej miałoby polepszyć wyniki w nauce?
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Re: M. Boni chce likwidacji bibliotek szkolnych!
9 Lutego, 2013 - 15:10
a może oni te biblioteki chcą zlikwidować w trosce o zdrowie młodych Polaków?
no bo jak dzieciaki dużo czytają to psują sobie wzrok, krzywią kręgosłupy i mało ruchu zażywają, a tak, gdy nie będzie książek, to będą cały dzień haratać w gałę na orliku
Re: będą cały dzień haratać w gałę na orliku
9 Lutego, 2013 - 15:25
Nie na orliku, tylko na playstation. ;-)
Pozamykać
9 Lutego, 2013 - 15:22
Wszystkie szkoły oszołoma boniego i cały zespół doradców a wtedy bedziemy mieli ludzi wykształconych na miarę roku 1142.Tylko mozna pogratulować idiotycznego pomysłu idiocie,który to wymyslił.
Jeszcze zaświeci słoneczko
Ja o szkolnej opiece medycznej
9 Lutego, 2013 - 18:31
Pamiętam, jak kiedyś w mojej podstawówce napawały nas zgrozą wejścia na lekcję pielęgniarki szkolnej. Nazywało się ją panią higienistką. Napawało zgrozą - bo zwykle wzywała ona kolejnego delikwenta na fotel dentystyczny. A wiertła wtedy były tradycyjne, nie wysokoobrotowe, stąd strach.
Były w tej szkole regularne kontrole uzębienia, a potem na fotel - w budynku szkolnym! Uczeń o to nie zabiegał, to jego pilnowano i wręcz przymuszano!
Higienistka sprawdzała też głowy, ale nie jestem pewna, czy to było regularne, czy akcyjne.
To wszystko było w skromnym mieście powiatowym.
(c.d.) - i o bibliotece szkolnej
9 Lutego, 2013 - 19:21
Nie wyobrażam sobie szkoły bez szkolnej biblioteki, zwłaszcza teraz, kiedy ludzie biednieją, szerzy się bezrobocie i wiele rodzin nie może sobie pozwolić na kupowanie dzieciom lektur, nie mówiąc już o lekturach nieobowiązkowych.
Ten pomysł jest oburzający tym bardziej, że ogromne pieniądze są marnotrawione albo wręcz defraudowane!
Może jakaś akcja protestacyjna?
Co na to dyrektorzy szkół? Rodzice? Poloniści?
9 Lutego, 2013 - 20:12
Jedno z moich najmilszych wspomnień: kiedy chodziłam do pierwszej klasy - moja nauczycielka (przedwojenna!) zorganizowała biblioteczke klasową. Kazde z dzieci przyniosło kilka książeczek - i zebrała się słuszna biblioteczka. Wymiana książek odbywała się w sobotę na ostatniej lekcji. Połączona była ze swobodna rozmową na temat ostatniej lektury. Nie był mękolenia : "co autor miał na myśli". Niektóre książeczki były szczególnie ulubione i była do nich kolejka. Niektóre dzieci założyły sobie "dzienniczek lektury" przeczytanych/obejrzanych książek. Kochaliśmy to! Potem przyszły coraz sroższe lata - i nasza pani opuściła szkołę. Przypuszczam, że nie z własnej woli. Nigdy już nie miałam tak wspaniałej nauczycielki. Nazywała się Barbara Kawecka. Organizowała nam też "podwieczorki" w sobotnie wieczory. Mamy przynosiły ciasto, parzyły herbatkę, a potem bawiliśmy się w różne dziecięce zabawy.
Podyktowała nam do zeszytów wierszyk kończący się słowami:
"nie znaj co smutek, mamusiu droga
ja o to co dzień poproszę Boga".
Pamiętam dreszcz, jaki mnie przeszył, kiedy uroczyście wyrecytowałam mamie calość, a rodzice spojrzeli po sobie i powiedzieli: masz odwazną Panią. To był pierwszy sygnał, że w moim zyciu istnieje cos tajemniczego, ukrytego, groznego. Poczułam oddech stalina.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
proxenia
9 Lutego, 2013 - 20:33
"Może jakaś akcja protestacyjna?"
Wątpię czy dziś jesteśmy w stanie cokolwiek zrobić. Akcje społeczne są przez obecnych włodarzy po prostu lekceważone (vide: podpisy pod obroną TV Trwam).
Konieczne jest chyba wyjście na ulicę i zmiecenie tych parchów z naszej sceny politycznej...
Pozdrawiam
krzysztofjaw
krzysztofjaw
lewacka zagrywka
9 Lutego, 2013 - 21:15
miałam do czynienia z pewną szkołą o profilu wybitnie lewackim - tzw. "waldorfska" - import niemiecki; "biblioteka" tym przybytku wynaradawiania przypominała zsyp, lub skład makulatury.Nie było etatu dla opiekuna biblioteki.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Skandal.
10 Lutego, 2013 - 04:30
Usunięcie każdej bez wyjątku biblioteki to za każdym razem zbrodnia na narodzie polskim. I na państwie też. To się niestety dzieje, znam takie gminy. Boni chce to wykorzystać w swoim celu. To zły człowiek.
Muldi