Tajemnica sobowtóra
Choć PRL opierał się na filozofii materialistycznej, komunistyczne służby specjalne korzystały z usług astrologów i jasnowidzów. Jeden z pozostających na usługach UB astrologów poinformował swojego oficera prowadzącego, że należy pilnie odszukać dziecko płci męskiej, które urodziło się 29 września 1943. Układ gwiazd tego dnia wskazywał, że urodził się bowiem człowiek, którego przyszły wpływ na losy świata może być trudny do opisania. UB początkowo podeszła do sprawy dość nieufnie, jednak słowa astrologa szybko potwierdziło kilku jasnowidzów. Jeden z nich dodatkowo ustalił, że chodzi o Lecha Wałęsę. Młody Wałęsa był od tamtej pory pod nieustanną obserwacją. Na niej się jednak nie skończyło...
Jedną ze ściślej strzeżonych tajemnic PRL był fakt, że w 1947 roku w jednej z wsi na Kielecczyźnie odnaleziono chłopca, mogącego wyglądać jak sobowtór urodzonego w Popowie małego Lesia. Chłopca przetransportowano w rodzinne okolice Wałęsy, gdzie wychowywał się pod czujnym okiem oficerów i... chirurgów plastycznych, którzy dbali o to, by na każdym etapie życia przypominał przyszłego prezydenta Polski. Dbano też o odpowiedni poziom moralności, a raczej demoralizacji chłopca. Podczas, gdy mały Wałęsa pozostawał wzorem ludowej religijności, sobowtór demonstracyjnie oddawał mocz do kościelnej chrzcielnicy. Ludzie zapamiętali, oczywiście, Wałęsę, na którego konto poszły również późniejsze bijatyki i awantury. Wreszcie to Wałęsie przypisano nieślubne dziecko.
To do pamięci o sobowtórze dotarł Paweł Zyzak, który zapewne jako jedyny wie, czy celowo opisał dzieje tej prowokacji jako losy Wałęsy, czy też po prostu odkrył jedynie część prawdy... Sobowtór tymczasem szedł krok w krok za Wałęsą, by ostatecznie wylądować z nim w Stoczni Gdańskiej. Był tak silnie strzeżoną tajemnicą, ze nie wiedziała o nim nawet gdańska bezpieka, stawiając go w 1970 roku w oknie komendy milicji, a następnie werbując go jako współpracownika. Podczas, gdy Wałęsa starał się pracować od podstaw nad upragnionym wyzwoleniem kraju, sobowtór knuł. Pisał donosy i głosił radykalne postulaty, nawoływał do przemocy i terroru, słowem - nadszarpywał zaufanie do przyszłego przywódcy. Na szczęście, bezskutecznie.
Dziś Polska dowiaduje się o motorówce. Być może wkrótce poznamy również rolę sobowtóra podczas I zjazdu "Solidarności", internowania w Arłamowie i rozmów Okrągłego Stołu. Niewyjaśniony pozostaje fakt, jaki wpływ osoba ta miała na prezydenturę Wałęsy. Również - na jej koniec. Sobowtór Wałęsy ostatni raz widziany był w telewizyjnym studiu, gdy proponował Kwaśniewskiemu podanie nogi, zamiast ręki, co, jak wiemy, kosztowało Wałęsę wyborczą przegraną. Czy to sobowtór widziany jest na niektórych zdjęciach z podróży zagranicznych, które krążą po sieci po to, by ośmieszać legendę "Solidarności"? "Wy nie wiecie, do czego ci ludzie są zdolni" - mówi Wałęsa. Wiele wyjaśnić mógłby wspomniany na początku tekstu astrolog, niestety - zmarł wkrótce po przekazaniu UB informacji o cudownym dziecku. Nie żyje również jasnowidz, który nie potrafił przewidzieć, że zatruje się alkoholem kilka miesięcy później.
Krytykując dziś Wałęsę za wiele posunięć nie możemy być pewni, czy tak naprawdę nie powinniśmy krytykować podstawionego przez SB sobowtóra. Miejmy nadzieję, że kolejne wpisy na blogu byłego prezydenta pomogą w rozwiązaniu tej zagadki. Zakładając oczywiście, że jest on autorem wspomnianego bloga.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5908 odsłon
Komentarze
Re: Tajemnica sobowtóra
27 Lutego, 2012 - 19:36
Początek fajny, a reszta jeszcze lepsza. Uśmiałam się. ;D
Na pewno tak było!
27 Lutego, 2012 - 19:58
To przecie noblista i ikona Solidarności!
Nie należy wierzyć dokumentom SB, oni wszystko fałszowali. :-))
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
[ts@amsint.pl]
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Wedle mnie to schiza
27 Lutego, 2012 - 20:19
Bolek ma schizofrenię postępującą albo rozdwojenie jaźni.
******************************************************
Jeszcze Polska nie zginęła /Isten, áldd meg a magyart
Oj, bo się pogubiłam...
27 Lutego, 2012 - 20:21
To który miał farta w totolotka?
autor
27 Lutego, 2012 - 21:26
może to jest SOBOTWÓR
który dostał nobla?
27 Lutego, 2012 - 21:34
Wałęsa od płotu czy od kutra?
Petronela
kiedy ktoś opowiadał, że widział Wałesę na komendzie w Gdańsku..
27 Lutego, 2012 - 21:35
... ten twierdził, że to chyba musiał być jakiś sobowtór. A kiedy podmienili nam Donka? Wieczorna zamiana przed "nocną zmianą"? Tylko Bronka nam nie musieli podmieniać. On się zwyczajnie wżenił:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
27 Lutego, 2012 - 21:52
I "zwyczajny ożenek" z Dzi(a)dzią uchronił Bronka przed sobowtórem, bo nie było siły przymusić nikogo do zastępstwa małżeńskiego ani groźbą ani prośbą!
Petronela
Petronela
27 Lutego, 2012 - 22:04
Witaj,
takie małżeństwo z rozsądku, czy na zdjęcie z Czarną Wołgą.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
zabrakło kamikaze?
27 Lutego, 2012 - 22:19
Z czasem trudno już było liczyć ideowców, a fundusze też malały po upadku ZSRR. Za życie z taką... Panią Twardowską nie wystarczyłaby reklamówka dolarów :(:(:(
Swego czasu KC PZPR uznało, że trzeba walczyć ze Zgniłym Zachodem jego własną bronią, więc wydało prikaz zorganizowania pierwszego striptiza w ZSRR.
Sukces był... umiarkowany.
Odpowiedzialny za propagandowy występ komisarz tłumaczył się na zebraniu Komitetu:
- Ale przecież powierzyliśmy obowiązek rozbierania się sprawdzonej towarzyszce! Przodowniczce pracy!!!... Czterdzieści osiem lat w Partii!!!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
JWP & Dixi
28 Lutego, 2012 - 17:04
Zyciorysy gajowego, Bydłoszewskiego i Bolka to największa mistyfikacja III RP! Przynajmniej wiemy, że sobowtór Bolka dopłynął motorówką, zaś Bolek przeskoczył mur!
Nie rozumiem, jak przed "Unią Demokratyczną" gajowy mógł utrzymać utrzymać siebie, żonę (musi dużo jeść) i chyba 5 dzieci?!!!! Kto mi to wytłumaczy?
Czy Danka miała jednego czy dwóch mężów?
Petronela
miała bogatych rodziców :):):)
28 Lutego, 2012 - 18:36
Nawet do męża jej dokładali, nie tylko do wnuków:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Tajemnica sobowtóra
27 Lutego, 2012 - 23:23
Ten sobowtór nazywa sie Jaskiernia.
Nie należy też wierzyć że SB
27 Lutego, 2012 - 23:25
to tak naprawde oznacza Słudzy Bolka
Nathanel
Nie da się iść dwiema drogami na raz.
Nie da się iść dwiema drogami na raz.
28 Lutego, 2012 - 03:26
jak to nie da. A słynne: "Za a nawet przeciw" to co jak nie dwie drogi na raz? Tyle że jedna wprzód a druga do tyłu! To tak tytułem żartu tylko :D
Re: Nie da się iść dwiema drogami na raz.
28 Lutego, 2012 - 04:06
Tych "złotych myśli" było sporo i były często przytaczane w czasach prezydentury Bolka. W ostatnich dziesięciu latach, gdy Bolek stał się autorytetem, te "głupawe maksymy" zniknęły jak za kiwnięciem czarodziejskiej "wajchy".
Dzięki Ci Panie za internet, tutaj nic nie ginie.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
No tak, to całkiem logiczne - teraz wszystko stało się jasne...
27 Lutego, 2012 - 23:26
A może w końcu się okaże, ze ów sobowtór to zły brat bliźniak ?
Wyjaśniłoby się zarazem dlaczego Lechu z Arłamowa taką awersją darzył innych bliźniaków.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
to toposy (topoi), Adamie!
27 Lutego, 2012 - 23:53
Sobowtóry, odbicia lustrzane, cienie, srenie... Jeckyll i Hyde, portret Doriana Greya.... A jak się odwali obornik zobaczymy.... jeszcze gorszy obornik:):):)
Mitologizowanie "upadku" to hobby sprzedajnych bydlaków, którzy dorobią ideologię, ba, nawet "etykę", do każdego ku.estwa. Niebezinteresowne, dodam. Lepiej wychodzi to "wyksztulonym" (jak mawia prosty lud"), ale "przygłupy" (jak mawia prosty lud) też mogą próbować.
"Wyksztuleni", jak się wydaje, skłonni są ostatnio złożyć w ofierze (zrzucić z sań wilkom, wywalić z konsoli przebitego balony, wywalić za burtę...) zbędny balast. Być może Jaruzelski naprawdę zdycha, ale Wałęsę zarżną publicznie (oddadzą pod topór, żeby było na PiS- nie bądźmy aż tak naiwni!). Ale... dobrze mu tak!
Tusk odkrył nagle "etos", który jak o "liberał" (aferał nie liberał!) zwalczał przy pomocy ostatnich bydlaków, agentów i "najmimordów". Chyba odkrył (po niewczasie, mam nadzieję), że zdziadowanemu ("puszczonemu w skarpetkach" - że przypomnę bon mot "Bolka", który miał dotyczyć złodziei) społeczeństwu trzeba dać albo kilo ziemniaków i parę litrów gazu do kuchenki, albo... cyrk. Co taniej wychodzi i nie powoduje złości u okupantów???
-----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Motorowka plk. Tobiasza
27 Lutego, 2012 - 23:59
zby
byc moze, ze prawdziwy Bolek skaczac przez plot czy tez mur po prostu skrecil kark. Dlatego wadza KGB-owsko SB-cka musiala uruchomic subowtora Bolka aby stoczniowcy mieli swojego GURU. To nawet Danuska w swojej ksiazce napisala, ze on sie jakos dziwnie zmienil. Kobiety tak maja , ze wyczuja od razu zmiane samca.
Plk. Tobiasz wiedzial za duzo, dlatego tez zostal potraktowany drobna doza MELITYNY i nie bedzie juz opowiadal, kto to dowiozl Bolka motorowka a poza tym za duzo paplal ostatnio o Bronku Gajowym i jego powiazaniu ze sluzbami WSI. Nie umial tanczyc to sie chlop potknal i padl na parkiecie. Slabe mial chlop serduszko, bo tej dawki Melityny nie wytrzymal.
zby
w głowie mi sie kleci ,,,
28 Lutego, 2012 - 10:45
WOJ-CIECH Ł
,,, w głowie mi się kleci
potrzebny chyba będzie Bolek trzeci !!!!
WOJ-CIECH Ł
..pan Mnietek mial klona niejakiego
28 Lutego, 2012 - 11:20
Superczynskiego , ktory taktownie umarl , to i Boleslaw mogl takowego miec ..a co.
Re: Tajemnica sobowtóra
28 Lutego, 2012 - 11:50
... i Danuśka dopiero teraz się połapała była...?
Pozdrowienia.Ursa Minor
Ursa Minor