Blogosfera polityczna.pl - Projekt badawczy. Pyt. 9. Salon24 po pięciu latach

9.Miało być jak na świecie, wyszło jak w Polsce. Pieniądze na rozwój sfery obywatelskiej,na poszerzenie pola dyskursu społecznego,na wzajemną edukację,na ścieranie się poglądów dla utarcia tychże w sposób bezkonfliktowy.Wykoślawiło się w monopol jak gówniana, jak "pluralizm telewizyjny".Na nowym polu jakim jest blogosfera s24 szybko zmonopolizował rynek i zagarnął go prawie wyłącznie dla siebie, w sposób nieuprawniony narzucając poglądy adminów i redakcji.Była nadzieja by ludzie nie myśleli Michnikiem czy Ziemkiewiczem, by artykułowali swoje zdanie,by się mu przyglądali i je modyfikowali w kierunku na lepsze,a wraz z tym swój kraj.Niestety s24 nie zdał zadania jakie przed nim stało ,a może zdał zadanie jakie przed nim postawiono.Koniecznym stało się odejście, by nie brać udziału w tej manipulacji.Kraj taki jak Ameryka już dawno by to rozwalił i dał po połowie na 2 konkurencyjne by się we wzajemnym ściganiu doskonaliły, dobro wspólne na względzie mając.
Sam zdecydowałem o odejściu patrząc co wyprawiają z innymi. Decyzja nieodwołalna.(Oczywiście z korzyścią dla s24 by nie orbitował w okolicach faszystowskiego rynsztoka.)

Na pierwsze dwa pytania nie mogę odpowiedzieć, bo nie rozmyślam w ten sposób o Salonie. Przyjmuję go takim, jakim jest niczego się nie spodziewając. Choć mogę powiedzieć, że Salon odniósł sukces - co by nie mówić, jest najsilniejszym takim miejscem w blogosferze, a byli tacy, którzy rzucali mu wyzwanie (było - albo i jest - coś takiego jak Blogbox na stronach "Wprost", czy "Redakcja" Newsweeka). Ponoć teraz ma z czymś wkroczyć Lis. Zobaczymy. Co do Lisa - możemy narzekać na Salon, ale co by było, gdyby te kilka lat temu na pomysł czegoś takiego wpadł Lis? Janke to polityczny pływak, ale Lis to rekin i to nie grający po naszej stronie. Może więc lepiej, że rolę w rozwoju blogosfery odegrał raczej Janke. Czy mógł być to ktoś bardziej "nasz"? Jakoś się taki nie znalazł. Nie da się też zaprzeczyć, że Salon był katalizatorem takich inicjatyw jak N czy Blogpress. Nie przypominam historii ich powstania, bo wszyscy ją znamy. Jeśli chodzi o monopolistyczną pozycję Salonu, to = po pierwsze - nie jest ona już tak monopolistyczna, a po drugie - trudno mieć o to pretensje do twórców Salonu (choć można na to narzekać).