To dręczące déjà vu.... (opowiadanie)

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Siedzę przy komputerze, przeglądając strony. W wilkipedii znajduję hasło déjà vu, o którym przecież już wielokrotnie słyszałem. Mimo to czytam:Déjà vu (fr. już widziane) – to odczucie, że przeżywana obecnie sytuacja wydarzyła się już kiedyś, w jakiejś nieokreślonej przeszłości, połączone z pewnością, że to niemożliwe. Przykład: Osoba znajduje się w pewnym mieście po raz pierwszy w życiu i nagle ma dziwne uczucie, że już kiedyś tu była, widziała te same budynki, gołębie i przejeżdżającą obok taksówkę”.

Siedzę tak i myślę sobie, że ilekroć włączam telewizor (choć w niczym nie przypomina mi telewizora Neptun, który kupiłem na raty za PRL-u) i gdy rozbłyska on kolorami HD - podczas gdy wtedy królowała czerń i biel – mam wrażenie, że wypowiadane przez „gadające głowy” teksty już kiedyś słyszałem, a nawet widziałem te same osoby, które te teksty wypowiadają. Choć to przecież niemożliwe.... Jednak patrząc na Monikę Olejnik i słuchając jej bełkotu, od razu przypominam sobie moment, gdy zakląłem na cały blok (na szczęście nie komunistyczny, gdyż by mnie od razu rozstrzelano), słuchając niejakiej Ireny Falskiej, komunistycznej divy, występującej w peerelowskiej „postępowej” telewizji, jaką dziś stała się TVN. To rzucone wtedy przekleństwo, jak echo – powraca przecież do mnie po latach, gdy przypadkowo włączę „Kropkę nad i” z udziałem nowej Falskiej, czyli Moniki Olejnik - divy neoliberalizmu. Co gorsza, to dręczące mnie odczucie déjà vu potęguje przeświadczenie, że Olejnik – także wizualnie - niczym nie różni się od Falskiej ! 

Włączam więc komputer i szukam po Internecie obrazów Ireny Falskiej i gdy ostatecznie znajduję stronę „Irena Falska – obrazy” – widzę.... zdjęcia Moniki Olejnik ! Czyżby to nie było dręczące mnie déjà vu, lecz jedynie czas stanął w miejscu ? Nie to niemożliwe, chociaż …Może tylko w telewizji czas się zatrzymał ?

Wyłączam więc telewizor (nazywany kiedyś pudłem, gdy dziś jest to już tylko deska), gdyż słyszę dzwonek u drzwi. Przychodzi mój kumpel, którego znam od czasu, gdy Falska już była w telewizji. Pijemy kawę i rozmawiamy. Najpierw ogólnie, potem zbaczamy na dręczące mnie déjà vu, w związku z widzianym w programie obecnej Falskiej, byłego towarzysza Szmaciaka w osobie Palikota. Gdy mu się zwierzam ze swoich spostrzeżeń - koleś zaczyna wywód o tow. Szmaciaku mówiąc, że Palikot jest obecnej Polsce potrzebny ze względów „higienicznych”, a ponadto mamy demokrację ! A więc czas się, dzięki Bogu, nie zatrzymał, tylko komuna zamieniła się w demokrację ! – myślę z ulgą… Czyli nic się nie zmieniło, choć zmieniło się wiele i nadal – jak za PRL-u zwyczajne szmaty uczą naród higieny osobistej ! Mówię o tym do kumpla, ale ten nie przerywa tokować o wyższości socjalizmu… Co ja mówię ! On teraz tokuje o wyższości liberalizmu, który po pokonaniu przejściowych trudności - ostatecznie zwycięży… Hm, zwycięży... ale kogo ?

Gdy koleś wychodzi, włączam na próbę telewizor by się przekonać, czy w głowie mi się nie pomieszało z tym dręczącym mnie déjà vu. Dla pewności przełączam na dwójkę, a tam: O Boże! – przecież to Grzesiu Woźniak z okresu propagandy sukcesu ! Te same blond włoski, ta sama gestykulacja… Ale to przecież niemożliwe, by czas stanął w miejscu w TVP ! Dla pewności oglądam jakiś czas Woźniaka i choć znajduję informację, że jest to program „Tomasz Lis na żywo”, to przecież nadal widzę Grzesia, jako żywego, który za Gierka lansował propagandę sukcesu. – Ale z ciebie szczwany lis, Grzesiu ! – myślę sobie, wyłączając telewizor...

Wracam do komputera, licząc na to, że tylko tam znajdę odpowiedź na dręczące mnie déjà vu. Dla pewności wchodzę na stronę niepoprawni pl. i……zamieram w bezruchu, widząc zdjęcie, które przecież kiedyś już widziałem ! Czyżby był to Eryś Honecker całujący Breżniewa ? Ależ nie, to przecież nie Leonid Breżniew, tylko Angela Merkel, którą Eryś Honecker namiętnie całuje ! Ale za co on ją tak całuje ? – myślę sobie. – Pewnie za to, że przyłączyła NRD do RFN-u….

Zamykam komputer i kładę się spać. Jeszcze chodzą mi po głowie myśli o Falskiej, Grzesiu Woźniaku i o Erysiu, którzy przetrwali aż tyle lat… Wreszcie zasypiam. Rano, otwieram żaluzję i widzę przez okno przejeżdżającą wolno taksówkę. W taksówce siedzi jakiś jegomość, (chyba go kiedyś widziałem ?!) który rozgląda się z niedowierzaniem po okolicy. Gołębie wzbijają się w powietrze ponad tymi samymi, co przed laty budynkami….

Brak głosów

Komentarze

tych dwóch panów na pierwszym planie, to kadr z jakiegoś niemieckiego pornosa dla gejów?

Vote up!
0
Vote down!
0
#197328

Nic innego jak hołd lenny.... .
http://www.orange.pl/kid,4000000151,id,4001675401,title,Sueddeutsche-Zeitung-Dlaczego-Tusk-pocalowal-Merkel-w-reke,article.html

Vote up!
0
Vote down!
0

Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.

#197665