Opowiadanie SF? A może tylko wybieganie w przyszłość?
Stanęła przy oknie z filiżanką w dłoni, spojrzała na ulicę, na szarość wszechobecną, potem spojrzała na swe starcze dłonie i grymas uśmiechu ukazał się na jej obliczu.
Od dwunastu lat sprawuje władzę, tyle walki, cała młodość, wiek średni…wreszcie od dwunastu lat święci tryumf, znów zaśmiała się metalicznie.
Usiadła w fotelu, pięknym fotelu(przecież jej się należał), obity białym pluszem i tak cudownie miękkim.
Czy myślała kiedyś, że to tak szybko nastąpi, tam na manifach, i paradach?
Potem dotknęła obrzeża filiżanki, cienkiej porcelanowej struktury, przyjrzała się uważnie drobniutkim niebieskim kwiatkom ręcznie malowanym, już takich nie było, nikt już takich nie produkował, był zakaz, a ta filiżanka była pamiątką po jej matce, zresztą ona mogła coś takiego posiadać, bo to ona była od zakazów, ona stanowiła prawo.
A była w tym coraz lepsza…a jak skromnie się zaczęło-zaczęło się niewinnie, nikt wtedy z tych durni nie myślał, że mogę, że my możemy zaanektować całą władzę, jeszcze nam pomagali, nawet prawicowcy, choć oczywiście lewacy byli lepsi, oni zawsze chcieli być poprawni-śmiała się, śmiech jej przypominał zgrzytanie starych kół zębatych.
Ktoś zapukał do pokoju i po chwili weszła młoda dziewczyna ubrana szary bezkształtny uniform.
- Czy pani mnie wołała?- Zatroskanie w jej oczach świadczyło, że się czegoś przestraszyła.
- Ile razy mam mówić, że jak będę czegoś potrzebować, to mam od tego telefon! Jak się nazywasz, bo cię nie znam?
- Przepraszam, rzeczywiście jestem tu nowa, dopiero mam drugą służbę, a na imię mam tak jak pani. Czyli mama na pani cześć nadała mi pani imię-dodała szybko, by nie zezłościć jej swoją odwagą.
- No to droga Kingo, na drugi raz, nie wchodź nieproszona, dobrze?
- Tak proszę pani, ja przepraszam jeszcze raz, usłyszałam jakiś dźwięk, który mnie zaniepokoił, ale to się więcej nie powtórzy, niech mnie pani nie zwalnia, już moja mama wszystkim się pochwaliła, że pracuję w DKRze.
- Czemu sądzisz, że bym cię zwolniła, dziecko? Kto rozsiewa takie plotki? Jeśli coś takiego słyszałaś, powinnaś mi powiedzieć, kto to mówił. Pamiętaj wróg nie śpi i cały czas jątrzy, a przecież nie chcemy, by nasze zdobycze równości zaprzepaścić?
- Nikt mi nic nie mówił, ja tylko…
- Co tylko, kobieta musi być twarda, nie ma czasu na tkliwości, moja panno…i nie drżyj, bo mnie to denerwuje. Całe życie przed tobą, pomyśl, do jakich zaszczytów możesz dojść! No, chyba, że wybierzesz rozmamłane życie u boku faceta, dobrze, że choć wprowadziłam zakaz zawierania małżeństw, bo to stawiało nas na przegranej pozycji. Wiesz, co o mnie mówi męska populacja?- Nagle zmieniła temat.
- Nie wiem, proszę pani- dziewczyna skuliła się w sobie.
- Nie wiesz?- zaśmiała się znów zgrzytliwie- że zniszczyłam kobietę, na rzecz babo-predatorów. Że zabiłam w kobiecie to, co w niej najpiękniejsze, a wiem, na czym im tylko zależy, by znów wróciły czasy, gdy rządzili mężczyźni, gdy w parlamencie nawet w jednej trzeciej nie zasiadały kobiety, byśmy znów musiały być od nich zależne, tego chcą, dlatego co dzień muszę walczyć, a jak mnie braknie, wy musicie przejąć ster!- Na jej policzkach wykwitł rumieniec, oczy zapłonęły. Po chwili przygasły, jakby się zmęczyły, twarz też nabrała naturalnej barwy, opadła na fotel i napiła się z filiżanki, wiedziała, że takie mocniejsze wrażenia ją męczą.
- Idź już, jestem zajęta…a rób mi jeszcze filiżankę mojej kawy.
Dziewczyna wyszła, by za chwilę wrócić z kawą w brzydkim fajansowym kubku, postawiła kubek na stoliku i szybko się chciała wymknąć, ale nagle usłyszała:
- Ile masz lat?
- 19, proszę pani.
- Pochodzisz z rodziny, czy twoja mama była prekursorką?
- Moja mama była prekursorką, jest pani największą zwolenniczką, a ja urodziłam się dzięki wywalczeniu in vitro, jestem dzieckiem z probówki, proszę pani, moja mama była jedną z pierwszych, która wystąpiła o takie zapłodnienie fundowane przez NFZ, nasienie było z banku, z napisem „drapieżcy”, potem odżywiała się tak, bym była dziewczynką, no i udało się, teraz cieszy się z następnej dla niej gloryfikacji, czyli moją pracą dla pani.
- Hm…pomyślimy o odznaczeniu dla twojej matki, musi być naprawdę dzielną kobietą, takich nam potrzeba!
- O tak, mama jest dzielna, od dziecka słyszę o pani, jest pani moim największym autorytetem i mojej mamy też.
- Jak się nazywasz?
- Kinga Agnik, moja mama zmieniła nazwisko, by pani imię odwrócone, było jej nazwiskiem.
- Pięknie z jej strony, kim ona jest z zawodu?
- Nauczycielką, uczy historii najnowszej.
- Tak, muszę się zastanowić, teraz mamy luty, na ósmego marca, jak co roku, wyróżniamy najbardziej zasłużone, twoja mama może czuć się już zaproszona, jako gość honorowy, oczywiście dostanie zaproszenie, ale możesz jej to powiedzieć ode mnie.
CDN…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2770 odsłon
Komentarze
Re: Opowiadanie SF? A może tylko wybieganie w przyszłość?
27 Września, 2008 - 09:13
Przerażające. W dodatku dobrze napisane.
Jaku, przrażające?
27 Września, 2008 - 17:04
a co powiesz, że to może być najbliższa przyszłość, jeśli nic się nie zrobi??
Cierpnie skóra?
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Tak, przerażające
27 Września, 2008 - 17:19
jestem tego świadom. Tylko co można zrobić? Bez zamordyzmu zmian które zaszły w społeczeństwie pod wpływem lewackiej propagandy nie uda się cofnąć.
Re: Tak, przerażające
27 Września, 2008 - 22:05
No to pozostaje czekać na jakiegoś Pinocheta lub Franco, który zrobi porządek z tym całym majdanem. Kiedyś wykłócałem się z Nicponiem na ten temat; on zamordyzmu nie pochwalał, ponieważ obawiał się, że to zaowocuje jeszcze większą lewacką reakcją niż mamy teraz obecnie. Ja jednak uważam, że wystarczy uruchomić pewne pierwotne instynkty, no i będzie po sprawie. Przecież tłum lubi na przykład agresję - jakby włóczyć progresywistów końmi przed ich powieszeniem na lampie, to by zleciała się cała masa gapiów zachwyconych takim widokiem. Do tego kilka publicznych egzekucji ludzi znienawidzonych jak Jaruzel. No i po sprawie. Poza tym jeszcze skierować tą agresję - na przykład na dewiantów i feministki... no i po sprawie.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
PS. A nie zastanawiałeś się, że wszelcy pacyfiści, "wyrównywacze", progresywiści... to że to tak naprawdę niszczenie państwa od środka, dużo skuteczniejsze niż posłanie gdzieś armii??
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
28 Września, 2008 - 13:28
hm...mogłabym się z Tobą zgodzić, byle by tego rozciągania końmi nie było.
Pozdro.:D" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Kirker
30 Września, 2008 - 23:47
Ad. PS. Oczywiście, że się nad tym zastanawiałem. Wszystkim którym się to nie zdarzyło, polecam książkę Johna Barrona pt. ,,KGB - niewidzialna ręka''.
Brakuje mi tekstów które w tej właśnie perspektywie opisywałyby to co się dzieje w Polsce i na świecie.
Jaku, można i to szybko to zmienić, jeśli zamias jojczenia
28 Września, 2008 - 13:26
usłyszę w końcu jakieś konkrety.
Pozdro.
Wojująca antyfeministka
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwona
30 Września, 2008 - 23:49
wzmianka o zamordyzmie to właśnie konkret. Niestety jedyny który mi przychodzi obecnie do głowy, gdy patrzę na rosnącą rzeszę lemingów i coraz szersze uśmiechy na twarzach ich poganiaczy z całego świata.
Jaku, tylko trzeba uważać, by ów zamordyzm
30 Września, 2008 - 23:59
nie wyszedł z drugiej strony, bo możemy się obudzić z ręką w nocniku, jak pisał Boy:
"tak to nas biednych ludzi,
rzeczywistość, ze sny budzi"
Bo te uśmiechy, to nie "polityka miłości", czy inny altruizm, ale sprytne spekulacje.
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwono - jeden wielki dylemat
1 Października, 2008 - 00:12
Jestem tego świadom - populizm to jedna z faz manipulacji obliczonej na dziesiątki lat. Tylko pozostaje kwestia moralności, czy wolno w imię szlachetnego celu, sięgać po haniebne środki, jak zamordyzm. Z drugiej strony jak walczyć z zamordyzmem? Na pewno nie marnując czas na pokojowe manifestacje...
Jaku, fakt jeden wielki dylemat, ale
1 Października, 2008 - 00:22
jedno jest pewne, że nigdy, przenigdy nie wolno dla wyższych celów sięgać po środki haniebne, bo jedno, nawet małe świństwo, będzie się odbijało czkawką i sami nie zauwazymy, gdy niczym nie będziemy się różnić od swych wrogów.
A pokojowe demonstracje są dla cieniasów i nikogo naprawde nie obchodzą, że zacytuję , no nie dokładnie Haska, że broszurki wydawane np. dla alkoholików, nigdy żaden nie przeczyta, bo i po co? I tak jest ze wszystkim, albo czyny, albo jojczenie.
No, ale ja tylko kobieta, więc czekam na to co zrobią faceci.
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwono
1 Października, 2008 - 00:30
hehe to się nazywa konserwatywne podejście do roli kobiety w społeczeństwie;D
Nie chcę pisać o rzeczach wielkich, bo na to zapewne za wcześnie. Na dzień dzisiejszy najważniejsze jest zablokowanie złego wpływu lewackiej propagandy na młode pokolenie. Tylko tyle i aż tyle.
Jaku
1 Października, 2008 - 00:35
to bardzo wiele, bo jakie młodzieży chowanie...
A nie żartuję z tym podejściem do polityki, kobieta zawsze powinna przede wszystkim wspierać dążenia mężczyzny, czyż nie prawda?
No, ale ja Matuzalem.
Pozdrawiam i dobranoc.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Re: Jaku
1 Października, 2008 - 00:51
To prawda, że przeważnie kobiety bardziej nadają się do innych rzeczy niż polityka, w której nie może być tyle emocji i afektów. Ale oczywiście są wyjątki;)
Dobranoc i do usłyszenia:)
Iwona, Kinga Hall'owyyn ministrem d/s in vitro
27 Września, 2008 - 21:36
in vitro już w każdym przedszkolu a i w zerówce!
mocno przerażony tym wszystkim pozdr
antysalon
Antysalonie
28 Września, 2008 - 13:29
no to będę staszyć dalej, dziś wieczorem druga część tej opowiesci.
Pozdro.:D
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwona, Twoje opowiadanie jedynie obrazuje te zapędy różnych
28 Września, 2008 - 14:08
strasznych typków hall'owyyyno POdobno-POprawnych.
Oczywiście czekam na c.d.
serdecznie-niedzielnie Cię pozdr
antysalon
Anysalonie, wczoraj miałam napisać, ale ktoś grzebie w naszym IP
28 Września, 2008 - 16:07
i Jackowi ktoś usunął teksty 2 z salonu, he he, jakoś dziwne, ale o TXT był jeden, więc...jak to mówią złe nie śpi.
Pozdro.
Ps. Ale dziś napiszę napewno, mam w głowie juz całóśc, tylko, że to będa z cztery część, nie wiem, czy czytelnicy wytrzymają.
" Upupa Epops ".
" Upupa Epops ".
Iwona, grzebią wszędzie, dłubią wszędzie, made in PO będzie
28 Września, 2008 - 18:08
Myślę, że dla 'fachowców" to żaden problem.
jedni odkręcą śrubke mocującą koło, drudzy przetną przewód hamulcowy a inni POgmerają w IP!
Zresztą Herr Kastrat vel Pustak tylu ich najął do "robótek przróżnych i różnistych"!
pozdr
antysalon