A co na to Sun Tzu?
Obecna nasza świadomość znajduje się w stanie wrzenia. Niby banał, ale dopiero po zastanowieniu się dochodzimy do wniosku, że każde wrzenie ma inny kontekst, a jego schładzanie wymaga każdorazowo innych narzędzi. Często umyka nam też fakt, że nad każdym „wrzeniem” ktoś czuwa i zawsze ktoś je kontroluje. Dla porządku dodajmy, fermentu nie kontrolują klasycy, lecz współcześni kombinatorzy i cwaniacy, którzy wbrew duchowi czasów, chcą dla siebie zatrzymać to, co było.
Dla jasności sięgnijmy do wypisów ze „Sztuki wojny”, Sun Tzu, chińskiego stratega i dowódcy, która ukazała się ok 500 lat przed Chrystusem (Sun Tzu, Sun Pin Sztuka wojny, Helion Gliwice, 2004 r.). Zacytujmy fragment pierwszego rozdziału ze współczesnego wydania, a potem postarajmy się o analogie do czasów, w których żyjemy. Oto on:
Wojna jest największą sprawą państwa, podstawą życia i śmierci, Tao przetrwania lub zagłady. Trzeba ją uważnie rozważyć i przeanalizować.
A zatem należy podzielić ją na pięć wymienionych poniżej elementów, każdy z nich ocenić na podstawie rozpoznania i określić prawdziwą jej naturę. Pierwszy nazywa się Tao, drugi Niebo, trzeci Ziemia, czwarty Generałowie, piąty prawa organizacji i dyscypliny wojskowej.
Tao sprawia, że lud w pełni popiera władzę. Będą więc z nim umierać, żyć z nim i nie będą lękać się niebezpieczeństw.
Niebo zawiera w sobie yin i jang, zimno i ciepło oraz warunki wywołane porami roku.
Ziemia obejmuje tereny dalekie i bliskie, trudne i łatwe, rozległe i ograniczone, a także zgubne i łatwe do obrony.
Generałów cechuje mądrość, wiarygodność, dobroć, odwaga i surowość.
Prawa organizacji i dyscypliny wojskowej obejmują regulaminy, zorganizowanie, Tao dowodzenia oraz logistykę.
Nie ma generałów, którzy nie słyszeliby o tych pięciu czynnikach. Ci, którzy je rozumieją, będą zwycięzcami. Ci, którzy nie rozumieją – przegrają.
A zatem, gdy dokonujesz poprzedzonego dokładnym rozpoznaniem porównania i określasz prawdziwą naturę poszczególnych elementów, zadaj pytania:
Który władca posiada Tao?
Który generał ma większe umiejętności?
Kto zdobył przewagę Nieba i Ziemi?
Czyje prawa i rozkazy są skuteczniej przestrzegane?
Czyje siły są większe?
Czyi oficerowie i żołnierze są lepiej wyszkoleni?
Czyj system nagród i kar jest bardziej klarowny?
Na podstawie tej wiedzy poznaję, kto zwycięży a kto przegra (ss. 60-61)
Dla jasności rzeczy, dodajmy uzupełnienia:
1. W dawnym chińskim piśmiennictwie wojskowym ogólne sprawy militarne uważano za nieklasyczne w myśl: „klasycyzm rządzi państwem, nie klasycyzm prowadzi armię”.
2. Kto zna wroga i zna siebie, temu nic nie grozi, choćby w stu bitwach. Kto nie zna wroga a zna siebie, czasami odnosi zwycięstwo, a czasami ponosi klęskę. Kto nie zna ani wroga, ani siebie, nieuchronnie ponosi klęską w każdej walce.
***
Do wojny zazwyczaj dochodzi wówczas, gdy żadna ze stron nie jest w stanie rozstrzygnąć sporu w sposób dyplomatyczny lub przedstawiane argumenty są w jawnej sprzeczności do racjonalnych zmian bieżących. Brak ruchu domaga się ruchu.
Wojna zawsze, w ten czy inny sposób, angażuje całość państwa i wszystkich jego obywateli. Z ludzkiego punktu widzenia kojarzy się ona z czymś strasznym – zawsze giną niewinni ludzie, w ilości stosownej do postępu technicznego; natomiast z historycznego jest zazwyczaj naturalną obroną lub chęcią zmiany systemu, a więc takim wydarzeniem, które podlega definicji Sun Tzi – bez względu na czas. Zawsze jest więc największą sprawą państwa, podstawą życia i śmierci – w takiej samej zależności dla Ojczyzny, jak i jej obywateli.
W Polsce medialny wrzask i irracjonalność oceny współczesnej sytuacji politycznej świata domaga się nie tylko wyciszenia, ale również odpowiedzialnego ośrodka, który byłby w stanie zawładnąć rzędem polskich dusz. W II RP znaliśmy siebie i znaliśmy swoich wrogów, dlatego mogło odrodzić się niepodległe państwo. W III RP nie znamy ani siebie, ani nie zidentyfikowaliśmy przeciwników, z którymi mamy stoczyć wielki bój, nie tylko o istnienie państwa, ale przede wszystkim o swoją podmiotowość. Nie znamy swojego Tao, nie ogarniamy ani swojego Nieba, ani swojej Ziemi; nasze prawa są niszczone i deformowane, o generałach to niech każdy dopowie sobie sam. Podobnie jest w nauce – podporze naszego państwa, naszej kultury i dziejów. Ilu jest takich naukowców, którzy w sposób niepodległy opanowali wiedzę z 1000-lecie dziejów naszej kultury i naszego narodu? Gdzie oni są? Gdzie są doktryny kulturowe i wojenne oraz obywatele, którzy mają bronić państwa? Czy my wiemy o co się kłócimy i do czego dążymy? Co chcemy wygrać?
Dziś Trump naszej cywilizacji próbuje przywrócić normalność, a nasze elity nie są w stanie wydać z siebie autonomicznego głosu, widzimy je albo przy klamce Berlina/Brukseli, albo Waszyngtonu. Minęło 35 lat teoretycznej wolności, a my nie potrafimy wygramolić się z mentalnego PRL-u. Przez ten okres nie zbudowaliśmy żadnej siły i żadnej koncepcji. Zajmujemy się ubieraniem rzeczywistości w kolorowe fatałaszki i słowa – już nawet nie polskie, ale coraz bardziej obce i wulgarne.
W pierwszej kolejności musimy nauczyć się państwa – to znaczy nauczyć, czym jest państwo; w drugiej przestać umierać za poszczególne partie polityczne, bo to one swoimi realnymi programami mają zabiegać o nasze głosy, a nie odwrotnie, tak jak jest dzisiaj, i po trzecie powszechna wiedza, czym jest państwo odcina miernoty od stanowisk i nie pozwala partiom tworzyć fikcyjnych programów politycznych i „nabijać ludzi w butelkę”.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 539 odsłon
Komentarze
@ Ryszard Surmacz
15 Marca, 2025 - 20:16
Ty naprawdę, nie chcesz wyjść z komuny. Jaki Ty tu widzisz spór, skoro kacapy napadły zbrojnie na Ukrainę. " Nauczyć się państwa,,,??? Kogo Ty chcesz uczyć bycia Dumnym Polakiem, w dodatku pracowitym i inteligentnym??? Nie jestem wielkim sympatykiem Ukrainy, ale rzeczywistość jest jednoznaczna! To bandyta napadł na suwerenne państwo. Bardzo się dziwię, że dalej notorycznie wrzucasz te lewackie łzawe mydlane historyjki. Też mam na imię Ryszard, ale chyba nie wszyscy" Ryśki, to fajne Chłopaki". Analiza Twoich doczesnych wypowiedzi w całokształcie, jest jednoznaczna. Działam na większych poziomach, więc Twoje kwilenie mnie nie rusza. Dodam, że teraz wielu Polaków stanie zbrojnie przeciw zdrajcom Ojczyzny. Bóg Honor Ojczyzna, takie będzie nadal zawołaniem Polaków! Pamiętamy atak czarnego ZOMO na rolników.Tym razem, to bydło posowieckie będzie ofiarą. Polacy nie pozwolą sobie w Środku Europy utracić swoją wolność i suwerenność. Polska silna i ambitna!
ronin
@ Ronin
15 Marca, 2025 - 21:49
@ Ronin
Na początek zapytam co rozumiesz pod pojęciem "komuna"? Ale zawsze zadziwiają mnie ludzie, którzy odczytują coś, czego nie napisałem, a nawet nie pomyślałem - tak, jak było w komunie. Zapewne rozsierdził Cię ostatni akapit. A skoro tak, to przeżyliśmy podobny czas. I co?
Przeczytaj artykuł raz jeszcze, ale ze zrozumieniem.
Wojny nie wygrywa się na uraaa, lecz strategią i planem. Tak, jak podpowiada nie tylko Sun Tzi., ale Mackinder, Mahan, Spykman, Haushofer, a w Polsce: Romer, Wakar, Bączkowski, Matuszewski, a także Moczulski, Bartosiak i inni. Nasza wojna ma zupełnie inny charakter. Dziś barykad nikt się nie boi. Duma i honor, to nie lekkomyślność i głupota. Powstania Narodowe musiały wybuchać, ale ich zadaniem była obrona honoru i podtrzymanie ducha, który wówczas był. Dziś już nie można się odwołać do niczego z przeszłości, bo jej w polskiej świadomości nie ma. Jest to, co powiedział Sienkiewicz - nie Henryk, lecz były minister kultury.
Gdybym w 1981 dostał "kałacha", poszedłbym na barykady. Dziś widzę, że byłoby to głupie i naiwne. Aby móc być dumnym potrzebne są nam: myśl, racjonalny ogląd sytuacji i wiedza, której Polaków nie nauczono. Nie słuchaj tego, co mówią w TV, lecz czytaj i słuchaj to, co piszą i mówią geopolitycy. Egzaltacja jest dobra, ale nie w racjonalnym świecie. Jak mam zginąć to coś po mnie musi pozostać.
Oj, jak łatwo takimi, jak Ty manipulować. Ronin, nie pierwszy raz wyskakujesz z podobnym tekstem.
Ryszard Surmacz
Ryszard Surmacz
15 Marca, 2025 - 22:43
Polityka unijna, to szwabski fałszywy taniec przy wtórze rosyjskiej agentury. Małym kosztem zasoby całej Europy. Nie ma sądów w Polsce, to sądy pod brzozą. Bardzo się zadziwisz za nie długo radykalnej postawie Polaków.
ronin
@ ronin
16 Marca, 2025 - 00:25
@ ronin
Tym razem nie na temat. Ale tu nie miejsce na takie dyskusje. Ogólnie jednak, radykalizm jest instrumentem, który wymaga oprawy ideowej i merytorycznej. Radykalizm bez zaplecza jest samobójstwem. Kto zna życiorys Piłsudskiego, ten wie co piszę. Ale tak samo czekam na przebudzenie Polaków, tylko mądre.
Nie wystarczy zabić cara, trzeba zabić system, bo przyjdzie następny car czy cesarz i siłą przywróci to samo. Przykładem jest Bronisław Piłsudski, który przywiózł do Polski swoje badania etnograficzne Ajnów i nie znalazł wydawcy. Gdy pojechał do Francji, tam z pocałowaniem ręki. Najpierw musi się zmienić w centrum, a więc w USA, robi to Trump, potem proces idzie dalej. Każde przyspieszenie grozi prowokacją, kolejnym rozlewem krwi i zwycięstwem starego. W naszym wypadku oznacza to polityczne połącznie obszarów Ukrainy i Polski w jeden polityczny obszar. Potem podzielenie go miedzy siebie i zwycięstwo starego.
Problem w tym, że nic od czasów "S" w polskich głowach się nie zmieniło. I teraz najważniejsze, i o to Ci chodzi: czasy się zmieniły, jeżeli PiS się nie dostosuje i nie zmieni narracji, na stronie prawej wygra Mentzen. I warto się nad tym zastanowić!!! A PiS po raz drugi zapłaci za zaniedbania w sferze świadomościowej i patriotycznej. Między Niemcami a Rosją pustą przestrzeń może wypełnić nie hurrrapatriotyzm, lecz tylko tak wykształcone społeczeństwo, jakie zbudowało II RP. I trzeba je odbudować, bo to być albo nie być. Amen.
Ryszard Surmacz
@ Ryszard Surmacz
18 Marca, 2025 - 21:54
Cały czas grasz na anty PIS..., a sondaże Mentzena są dęte, bo odbiegają od realnej rzeczywistości, bo jakoś nie widzę tego jego zaplecza do stworzenia opcji rządzącej państwem.
ronin
Rozumiem Twoje rozgoryczenie
17 Marca, 2025 - 18:43
Rozumiem Twoje rozgoryczenie ale "Polska silna i ambitna!" do kogo to? Prezydenta?
@Ryszard Surmacz
15 Marca, 2025 - 20:44
Panie Ryszardzie,
Niestety nie zgadzam się z Pańską ocena jak i cytatem z Sun Tzu i Sun Pin. Przeczytałem to dzieło kilkakrotnie. Jeśli odniesiemy się do następnych rozdziałów to kwestia Tao władzy jest znacznie pomniejszona. Mogę się jedynie zgodzić z jedną tezą, że My jako Państwo nie wyciągamy wniosków z otaczającego nas chaosu. Niemniej jednak, jeśli patrzymy na "Sztukę Wojny" całościowo, to należy zauważyć, że jest to kompendium zwycięstwa, a nie porażki. Trudno porównywać tzw. ludy zachodnie do ich odpowiedników daleko-wschodnich. U nas jest całkowicie inny etos śmierci jaki życia jednostki, tam zaś, mamy do czynienia z marginalizacją formy obywatela. Trudno to na prawdę porównywać. Polityka Europy przypomina raczej taniec chocholi aniżeli spójne podejście do zabezpieczenia dobrobytu i spokoju. Tak więc, jedyne co zrobi Europa to wejście na ścieżkę wojenna albo jak kto woli autodestruktywną. Liczę mimo wyszstko na to, że się wszyscy mylimi.
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Z poważaniem
Kaszeba
"Morbus maximus recentiorum temporum stultitia est. Spero solutionem tandem inveniendam"
@ Kaszeba
15 Marca, 2025 - 21:52
@ Kaszeba
Będę bronił chińskiego mędrca, bo jego dzieło jest wyssane z teorii, to czysta mechanika - a ta w wojnie jest wszędzie taka sama. Żył on w tzw. okresie wojujących królów, a więc w sytuacji, którą w Europie można porównać do okresu Hunów i Karola Wielkiego, a także do obecnego, w którym zaczyna dominować pustka i walka o hegemonię.
Owszem, to dwa różne światy, dwie odmienne aksjologie, ale głos Sun Tzi jest szanowany i przywoływany do dziś - wszędzie. To najbardziej optymalne i wciąż aktualne dzieło. Zajmuje stanowisk państwowe.
Oczywiście, Tao w Europie i Chinach jest inne. Inne jest tam Niebo, Ziemia, inna kultura itd. Natomiast samo pojęcie jest jak najbardziej obrazowe i przemawiające do wyobraźni. Tao, a więc wszystko, takie naczynie połączone, od którego wszystko zależy. Kto nie doceni jego znaczenia, przegrywa. Bo prawie każda wojna jest o wszystko albo o nic. A co się dzieje w świecie naszej cywilizacji? Idziemy w kierunku specjalizacji, a nie renesansu i holistyki. To koniec naszego świata. Gubimy nie tylko własne talenty, ale przestajemy widzieć istotę sprawy - przestajemy rozumieć nasz świat. Moim zdanie Sun Tzi trzeba czytać właśnie na poziomie ogólności, pomijać kontekst chiński, a wówczas jest porównywalne i jasne.
Miałem okazje trochę poznać Azję, ogólnie jest ona dużo silniejsza, niż współczesna Europa, natomiast świat człowieka jest podobny, jeżeli nie taki sam. Dzieli nas kultura, a więc zebrane dziejowe doświadczenie pozwalające na przetrwanie, reszta jest taka sama. Dużą role odgrywa religia. Tam jest odpowiedź jedna: Bóg tak chciał, u nas dominuje deizm, który daje człowiekowi lepszy ogólny ogląd. To słabość i siła jednocześnie.
Pozdrawiam i dzięki za uwagi
Ryszard Surmacz
@Ryszard Surmacz
15 Marca, 2025 - 22:12
Panie Ryszardzie, rozumiem Pańską logikę jak i aksjomat wojny. Również miałem po wielokroć kontakt z przedstawicielami nacji z tamtego rejonu globu. Natomiast nie mam takiego przeświadczenia, które wprost nasuwało mi analogię do obecnego systemu. Niemniej jednak gratuluję dobrego artykułu i czekam na więcej.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam.
Z poważaniem
Kaszeba
"Morbus maximus recentiorum temporum stultitia est. Spero solutionem tandem inveniendam"
@ Kaszeba
16 Marca, 2025 - 00:47
@ Kaszeba
Oczywiście, nie musimy być jednomyślni, ale odnoszę wrażenie, że nie do końca się rozumiemy.
Ale mam inne pytanie. Czy może wiesz co się stało z terenem wokół Stoczni w Gdyni, którą wykupili Chińczycy? Zainteresowali się tym Amerykanie. Jaki stan na dzisiaj?
Ryszard Surmacz
@Ryszard Surmacz
16 Marca, 2025 - 20:15
Z tego co wiem, to Chińczycy dostali "propozycję nie do odrzucenia" i mają się pakować. W biznes weszło konsorcjum Black Rock (o tym wiele na tym portalu napisano i wiemy jakie to przynosi skutki). Jeśli teren zostanie przejęty przez Yankees (częściowo już jest), mamy jak w banku kolizję interesów z Germanami, ale daje to nadzieję, że przynajmniej wybrzeże w Trójmieście, będzie przez jakiś czas, stosunkowo bezpieczne. Wyścig o ten rejon, ma być ponoć sfinalizowany do połowy maja (nomen omen). Podobny cyrk zaczyna się również w Gdańsku, gdzie Yankee chcą również przepędzić interesy chińskie. Ale o tym wiem zdecydowanie mniej.
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam.
Z poważaniem
Kaszeba
"Morbus maximus recentiorum temporum stultitia est. Spero solutionem tandem inveniendam"
@ Kaszeba
16 Marca, 2025 - 22:23
@ Kaszeba
Jak "dobrze pójdzie", to i naszej Gdyni nie obronimy. Pozostała tylko nadzieja, że do współpracy Amerykanów z Niemcami nie dojdzie.
Podobnie jest w Zatoce Pomorskiej k/Szczecina, która stała się "terenem spornym" już od połowy lat 80. Spór trwał on aż do 1989, kiedy to Kohl dostał ultimatum od USA : zatwierdzenie granica polskiej albo brak zgody na zjednoczenie Niemiec. Dziś nad Zatoką stacjonują wojska duńsko-niemiecko-polskie. Należy rozumieć to tak, że Niemcy tylko czekają na sposobność zawłaszczenia. A więc Gdańsk/Gdynia, z geopolitycznego punktu widzenia byłby to nokaut.
Ryszard Surmacz
@Ryszard Surmacz
16 Marca, 2025 - 23:19
Tak. To jest jeden ze scenariuszy. Ja obawiam się jednak sytuacji, gdzie Yankee pożegnają naszą ziemię, bo już ich to będzie uciskać i sprzedadzą nas dalej. Mam cichą nadzieję, że to się nie zrealizuje.
Pozdrawiam.
Z poważaniem
Kaszeba
"Morbus maximus recentiorum temporum stultitia est. Spero solutionem tandem inveniendam"
@ Kaszeba
17 Marca, 2025 - 12:22
@ Kaszeba
Nie, myślę, że nie są aż tak głupi. Wycofanie się z Polski, to wzmocnienie strony rosyjsko-chińskiej i połowę Azji, a także otwarcie drogi do współpracy niemiecko-francusko-rosyjskiej. A ta z dużym nożem prowadzi prosto do amerykańskiego gardła i wchłonięcia Europy.
Trump ma wyraźny plan i go realizuje. W Polsce widzę, że zaczyna zdobywać sobie posłuch narracja globalistów i jakieś przekonanie, że zdradził. Po PRL i III RP nie potrafimy patrzeć globalnie i bardzo łatwo zapędzić Polaków "w kozi róg". Nie ma centrum politycznego, rozmowy przestały mieć sens, brak autorytetów. Toniemy, oczywiście, na oczach Europy - jak dawniej.
Nie wiem dokąd Trumpa zaprowadzi jego plan, ale na pewno na nim nie przegramy. My swojego prawdziwego wroga jeszcze nie widzimy, polscy politycy od 1989 r. nie przedstawili żadnej koncepcji, ani doktryny. Naród nie wie dokąd idziemy i co chcemy osiągnąć. Wszystko zamyka się enigmatycznym terminie "dobrobyt", ale nikt nie mówi, jak go utrzymać. Wiszenie u klamki, to najgorszy scenariusz z możliwych. Po prostu, zabrakło starej inteligencji i klops, żeby nie powiedzieć lepiej. Wisimy na Trumpie.
Kilka dni temu Ordo Iuris złożyła w KE projekt "Wielki reset..." sporządzony wspólnie z Węgrami. Niestety, tekst jest tylko w angielskim, a jezyk prawniczy musi mieć wersję polską. Nie wiem co to jest. Być może to pierwszy przejaw prawdziwego przebudzenia.
Ryszard Surmacz
@Ryszard Surmacz
17 Marca, 2025 - 18:36
Tu się zgadzam. Nie przegramy jeśli dalej układ transatlantycki zostanie utrzymany. Jeśli natomiast nierząd skieruje swoje preferencje na Bruksele, jest juz po nas.
Pozdrawiam.
Z poważaniem
Kaszeba
"Morbus maximus recentiorum temporum stultitia est. Spero solutionem tandem inveniendam"
@ Kaszeba Dokładnie tak jest!
17 Marca, 2025 - 21:14
@ Kaszeba
Dokładnie tak jest!
Ryszard Surmacz
@ Kaszeba
15 Marca, 2025 - 22:54
Witam ! Tu nie ma żadnej przypadłości....Komunie nie zabrano w Polsce zawłaszczonych przez nich majątków. I to jest kluu...bo więcej będzie, jak naturalnym będzie "w imieniu Rzeczpspolitej, za zdradę i grabież" Teraz pójdziemy po majątki, aby na tej ziemi, nie wyrosły chwasty Polski.
ronin
Do anty.pl trolla tow. ps. Surmacz: Piłsudski zamiast Sun Tzu !
15 Marca, 2025 - 22:45
Jak preferujesz bolszewicki autorytet Sun Tzu, to opuść ten kraj i wyjedź z rodzinką na stałe do jego faworytów ,czyli Rosji –wg mnie domniemany kacapski propagandysto. Który to twierdzi oficjalnie ,że mniejszość niemiecka, która obecnie włada Polską jako PO , to wg niego to poniżej 0,1 % populacji .
Taki z was naukowiec - kak i paliak ! Bo tow. Surmacz z etnicznego deklarowane etnicznie polskiego pochodzenia, choćby z treści jego postów-byliście i jesteście kupą pseudonaukowego zakłamania!
ps. Osobiście aby zrozumieć w/w podstawy polityki, zamiast china -Suna polecam czytelnikom nie tylko onego publikatora ksywa Surmacz, znaleźć te celowo zakazane tematy do wydawania w tzw. III RP jako owe „Pisma zbiorowe” Józefa Piłsudskiego !
E.Kościesza
@ Kościesza
16 Marca, 2025 - 00:38
@ Kościesza
Widzę, że nadchodzą kolejni proletariusze. Kiedyś chłopie radziłem Ci nie pleć głupot, bo lufa Ci się wykrzywi i strzelisz siebie w czoło. Nie posłuchałeś dobrej rady i trafiłeś się, jak się okazuje gumową. Jak chcesz dyskutować, to zdejmij ksywę z papci i przedstaw się. A nie zza węgła. Tyle w temacie.
Ryszard Surmacz
Dzieło Sun Zi nie jest "bolszewickie". Ale trzeba pamiętać, że
16 Marca, 2025 - 23:10
jest podstawą sowieckiej, a obecnie rosyjskiej, strategii. "Sztuka wojenna" była obowiązkową lekturą w akademiach wojennych ZSRS już przed II wojną światową. Bez zapoznania z nią nie można pisać o Rosji i jej zachowaniach. Dla nas ważne jest również to, że na Sun Zi wychowane jest przywództwo Ukrainy.
@ Humpty
17 Marca, 2025 - 11:35
@ Humpty
"Dla nas ważne jest również to, że na Sun Zi wychowane jest przywództwo Ukrainy". Bardzo cenna uwaga. Sztuka wojny jest rzeczą uniwersalną, a w przypadku Ukraińców okazała się skuteczną.
Natomiast to, że "Sztuka wojny" była wykładana w ZSRR nie może być argumentem za jej lekceważeniem. Wręcz przeciwnie, dla mieszkających między Niemcami a Rosją musi być lekturą obowiązkową - nie tylko w akademiach wojskowych, ale również i szkołach średnich. W ogóle jestem zwolennikiem, aby historia Polski była pisana pod kontem geopolitycznym. Takie ujęcie najszybciej rozjaśnia w głowach.
"Sztukę wojny" musieli też znać Mackinder, Haushofer, Mahan, Spykman itd. Została ona przetłumaczona najpierw na francuski, chyba dopiero w XVIII w., a potem na angielski. Tak więc myśl Sun Tzi została zaadoptowana także na gruncie europejskim i amerykańskim. Zaadziwiające, ze w Polsce budzi jakieś opory.
Ryszard Surmacz