Jak garnek jest pełny, to zaczyna kipieć i jego zawartość zaczyna się rozlewać na zewnątrz.
Czy bandziory Progożina wraz z ich nieobliczalnym przywódcą, na dodatek kumplem Łukaszenki, stwarza dla nas jakieś nowe, znacznie gorsze zagrożenie?
Nie wiemy. Lecz musimy założyć, będąc już od dawna traktowani przez Rosję i Białoruś jako Wróg #1, że mogą oni spróbować wykręcić nam jakiś podły...