Niby te same słowa a już co innego znaczą

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz
Kraj

 

 

Może zamiast naparzanki, chwila refleksji i zastanowienia? Nasz świat załamał się wraz z upadkiem państwowości w XVIII w. I był to niemal biblijny koniec polskiego świata. Broniliśmy go jeszcze we dworach, dworkach (słynny polski próg) w Kościele, czasami w pałacach. Broniła nas katolicka wiara, która odróżniała się od wiary zaborców, bronił nas obyczaj, własność i silne jej poczucie, a także świadomość konieczności obrony swojego, odmienna kultura i cywilizacja, które nie tak łatwo zamordować. Ale to wszystko, co swobodnie żyło w wolnej Polsce, co pozwalało normalnie oddychać i rozwijać się, po utracie państwowości, zostało odcięte od kulturowego tlenu i zaczęło umierać… Po prostu – umierać. Śmierć kulturowa oznaczała śmierć Polaków. Ostatnim wielkim zrywem był powszechny udział w wojnie napoleońskiej, w niej pokładaliśmy swoje nadzieje na odzyskanie tego, co straciliśmy, no bo przecież walczyliśmy o „naszą i waszą”; bo należeliśmy do tej samej cywilizacji łacińskiej, bo wciąż nie mieściło nam się w głowie, że można dokonać czegoś takiego, jak rozbiór państwa, i to jeszcze tak wielkiego, jak Rzeczpospolita. Potem były Powstania, które na chwilę przywracały nam dopływ tlenu i równowagę ducha. Wyrywaliśmy się z grzęzawiska, wyrównywaliśmy rachunki i zaczynaliśmy od nowa. Nieugięcie. Aż do momentu odzyskania niepodległości w 1918 i 1920 r. I taka była nasza historia.

Ale ta właśnie historia, począwszy od trzeciego rozbioru, zaczęła zmieniać nam kod kulturowy i przerabiać samego Polaka. Straciliśmy swoją trwałość kulturową, swój hart, swoje stałe punkty odniesienia, a nasze „wszystko”, a więc – kultura, ulegała coraz większej politycznej destabilizacji. Pozbawiono nas państwa, a obca polityka pompowała i wyrysowywała nowe kształty naszych zachowań, myślenia i dzieliła rodaków coraz bardziej. Z tym bagażem weszliśmy w II RP. I gdyby nie wielkie „bum!”, gdyby nie zwycięstwo pod Warszawą i nad Niemnem, nie dalibyśmy sobie radę. Wielkie „bum” dało nowe życie, wyzwoliliśmy się od swoich koszmarów i zależności. I co ? Społeczeństwo zachowało swoich przewodników i okazało się dojrzałe, świadome i przygotowane do wzięcia niepodległości w swoje ręce. I wzięło. I zbudowało niepodległe państwo, które trzeba było zmordować. A co z PRL-em? Rozpadł się sam.

W okresie II wojny i po jej zakończeniu, tych, którzy zbudowali Niepodległą wycięto niemal w pień a w ich miejsce wstawiono nowych ludzi oraz komunistyczną propagandę i teraz dopiero zaczęła się indoktrynacja na skalę, której świat nie widział. Trwało to prawie pół wieku. Z tym żyjemy do dziś dnia. Nikt jeszcze niczego nie zmienił, nie wyrównał ani linii, ani bazy, ani nawet sposobu myślenia! Faszerowani jesteśmy wielką nowoczesnością, którą może i widać gołym okiem, ale w Warszawie, na Pradze, ubikacje są jeszcze na podwórku. W Krakowie walczy się ze smogiem, ale piece w dużej części miast węglowe są jedynym źródłem ciepła. Ba, więcej, ci którzy pozakładali piece gazowe dowiedzieli się, że gaz też jest szkodliwy dla środowiska. Żyjemy więc, jak dzieci we mgle nie rozumiejąc ani polityki, ani geopolityki, nie mając żadnych celów przed sobą i żadnej obrony. I dalej, nie tylko nie mamy bunkrów, nie mamy odpowiedniej armii, i wystarczająco ludzi, nie mamy też żadnej koncepcji obrony własnej: ani na poziomie militarnym, ani intelektualnym. Mamy za to pełne gęby frazesów, kłamstw, zastępy pożytecznych idiotów, żyjemy sensacją i wzajemnie opowiadamy sobie bajki. Skąd to się wzięło? To jest efekt totalnego upolitycznienia i skundlenia – całkiem, jak w PRL.

I teraz gdybyśmy nawet chcieli odsunąć się od polityki, której mamy już dość, która wylewa się z naszych butów i każdego mierzi, nie możemy tego zrobić, bo staliśmy się jej niewolnikami i zakładnikami. Oblepiła nam ręce, nogi i mózgi. Porzucenie polityki oznacza bezimienność, bezpaństwowość, bezkulturowość i nicość. I to jest właśnie skutek uprawiania złej polityki, traktowania własnych obywateli jak idiotów i własnego państwa, jako dojnej krowy. Ale wina leży nie tylko po stronie polityków, leży ona, a może przede wszystkim, po stronie obywateli, którym w głowie tylko grille, disco polo, biesiadowanie, lekkie życie i oczywiście sex. Z tej gliny nie można ulepić niczego. Chyba, że znajdą się nowi odważni ludzie, tak, jak przed Konstytucją 3 maja i jak przed I i II wojną światową? Oni są.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

 z UB, SB, ruską agenturę z WSI-FSB oraz mafiozów i przestępców Tuska -- a nie naparzanka...

----------------------------------------------------------------------

Szokujące! Ziobro: Dotarły do mnie informacje, że Tusk mówił, że zemści się nie tyle na mnie, co na mojej rodzinie

Zbigniew Ziobro w rozmowie z red. Michałem Karnowskim, która odbyła się w domu lidera Suwerennej Polski i została wyemitowana na antenie Telewizji wPolsce, podzielił się szokującymi doniesieniami na temat zapowiedzi zemsty, jaką Tusk miał adresować w jego stronę, a także jego rodziny.

Do mnie dotarła informacja jeszcze w grudniu, że Tusk jakiś czas temu odgrażał się na spotkaniu osób zaufanych, że zniszczy mnie i moją rodzinę za ujawnienie zeznań pewnego dżentelmena, pana W., którego przedstawiał w swoim czasie na konferencji prasowej jako jednego z najbardziej wiarygodnych świadków koronnych w Polsce i w oparciu o jego relacje nikczemnie, cynicznie oskarżał PiS o jakiś wspólny spisek z Rosją w kontekście nagrań w „Sowie i Przyjaciele”

— mówił Zbigniew Ziobro. Lider Suwerennej Polski przypomniał, jak zareagował na ówczesny atak Tuska.(...)

„To jest postać nasycona nienawiścią”

Czy koalicja Tuska może uderzyć w końcu w rodzinę Zbigniewa Ziobry?

Tusk jest tak pełnym zemsty, nienawiści człowiekiem, zresztą o tym mówił, to były bardzo wiarygodne informacje, że zemści się nie tyle na mnie, co na mojej rodzinie, że biorę to jak najbardziej pod uwagę, bo to jest postać nasycona nienawiścią i niezwykle przewrotna

— mówił.

Za: https://wpolityce.pl/polityka/687361-tylko-u-nas-szokujace-informacje-ziobry-o-zemscie-tuska

Vote up!
2
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1659782

@Andy...

Obecna świadomość Polaków generuje naparzanki i nic innego. Trzeba wreszcie wyjść w tego zaklętego koła. I ustalić pewne nieprzekraczalne zasady. Bo nie dostrzegamy faktu, że żarty się już dość dawno skończyły.

Vote up!
2
Vote down!
-1

Ryszard Surmacz

#1659786

To raczej program pokory i uważania się za coś gorszego.

Funkcjonujący w najlepsze od czasów rozbiorów po dziś dzień.

Vote up!
1
Vote down!
0

brian

#1659791

Nic podobnego. W czasie zaborów nie uważaliśmy się ani za coś gorszego, ani za ulegających jakimś programom zaborczym. Owszem, tacy byli, ale wiedzieli doskonale, że są renegatami. To, co się stało ze świadomością Polaków trzeba łączyć z PRL i III RP.   

Vote up!
3
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1659792

Mottem blogera Sciosa są następujące słowa:
"Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo."

Vote up!
1
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1659799

 Uważam.

 I na pewno narażę się wielu. Nasi okupanci wykorzystują przeciw nam katolicką część kodu kulturowego.

Polak- Katolik został spętany Przymusem Przebaczania.

Uważania wroga za bliźniego. Nawet po najgorszych doświadczeniach historycznych( tu podpadnę na całego ) wracał na klęczki.

Ale gdy sam zrezygnował z pomsty na rzecz źle rozumianej wyższości moralnej i rycerskości, dał się rozbroić.

I to trwa od rozbiorów do dziś.

Niestety, jak widzę od ok.20 lat pracy z tym środowiskiem, sporo zdrajców jest umieszczonych w strukturach KK.

I czynnie pacyfikuje każdy przejaw czynnego buntu.

A pokoleniowe rachunki krzywd mamy porównywalne z irlandzkimi czy afgańskimi.

Kiedy wstaniemy z kolan?

Czy wreszcie znajdzie się ktoś godzien miana hmm nowego Kościuszki?

 

Vote up!
4
Vote down!
0

brian

#1659787

@ Kod

Ma Pan wiele racji. 

Vote up!
2
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1659793

Dlaczego jako Polacy tracimy orientacje? Dlaczego są podziały i "walka klas" w niby chrześcijańskim społeczeństwie? Każdy może szukać na te pytania odpowiedzi i rozważać różne przyczyny. Moim skromnym zdaniem daliśmy się oszukać własnym złudzeniom. To pragnienia pokoju, dobrobytu,  tolerancji, wzajemnego zrozumienia  w dążeniu do "wspólnego dobra" , zwyciężania zła tylko dobrem - uśpiły naszą czujność na istnienie i działania ZŁA. Dlaczego pozwoliliśmy na : likwidację kary śmierci, bezstresowe i bezideowe wychowywanie dzieci, grube kreski dla lewaków, brak prawdziwej lustracji w sądownictwie, szkolnictwie, administracji i policji, przesadną tolerancję dla przestępców kryminalnych i moralnych, przejęcia naszych naturalnych dóbr obcym. W ten sposób w Naszym Kraju powstała "mętna woda", w której agenci wpływu niemieccy, rosyjscy, żydowscy i ukraińscy robią z nami co zechcą. Unia Europejska jest tylko tego utrwalaczem. Czy jesteśmy już niezdolni do samoobrony..? W niedzielę są kolejne wybory, czy będzie powtórka z głupoty?

Vote up!
4
Vote down!
0

RAK

#1659788

# Rak

No właśnie... Zastanawiające jest jednak to, że tylko niewielu swoje analizy w tym względzie łączy z utratą tradycyjnej inteligencji - tej, którą wypracowało 1000 lat naszych dziejów. Nasz kultura jest tak ustawiona... zresztą, jak każda, że nie będzie rozwijała się bez depozytariuszy kodu kulturowego, bez oparcia o własne doświadczenia, bez własnego prawa i własnego kulturowego porządku. Ogłupienie społeczeństwa wynika właśnie z braku poczucia państwa, kierunku jego rozwoju, poczucia tożsamości i braku rozumu. Nikomu nie uda się zbudować państwa z ludzi, którzy je lekceważą, a nawet nie chcą go mieć, bo naopowiadano im, że będą mieli lepiej. Zabrakło odpowiedzialnej inteligencji i co pozostało? Pozostała plastyczna masa.

A powtórka, jak to Pan nazwał: z głupoty, będzie.      

Vote up!
3
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1659795

Surmacz i Rak, w waszych wypowiedziach jest kwintesencja naszej klęski narodowej, bo co teraz przeżywamy jest klęką narodową.. Obecnie nie sposób oglądać telewizji, chyba gdzieś, przypadkowo najczęściej odgrzewane z lepszych czasów, spektakle. Bzdurne seriale, Love island, róznego rodzaju  próby meblowania głów młodych progarmami promocyjnymi produkującymi beztalencja  ustawianymi by tworzyc te nową kulturę półświatka, co z kolei awansuje do miana naszej wizytówki narodowej i wzorca wychowawczego obecnie wspartego przez Nowacką szkolnym dolce far niente (to ostatnie aż bije w oczy wzorcem niemiekcim wyprodukowanym dla Polaków przeznaczonych na niewolniczą siłę roboczą - byłem w szkole niemiekeij dla polskich dzieci gdzie mieliśmy wiele wolnego, żądnych zadań domowych,  jak w szkole Nowackiej obecnie, na szczęście nie było te z deprawacji) - wszystko to tak zatruwa nas, że  to, co piszecie, obaj panowie jest prawdą, ale wobec nawaly agresji na nasz naród, może się okazac mało skuteczne dla jego obrony i zaowocować klęską jak w XVIII wieku. Chyba tylko okupacja może nam otworzyć oczy. 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1659842

Witaj Ryszardzie

 

Nasz zasadniczy konflikt. Szanuję i cenię - i co najważniejsze - zgadzam się z Tobą, co do wartości i piękna naszej TRADYCJI. Lecz to już tylko Gorzkie Żale. Jak to lubimy żartobliwie mówić - to se ne wrati!. No... może co nieco uda się nam jednak przywrócić.

My jednak musimy się skoncentrować na konstruowaniu przyszłości. Dom się wali i jak nie podeprzemy natychmiast tu i tam, to już nawet przestaniemy mówić po polsku.

A tak przez Ciebie ukochana nasza historia i tradycja będzie zakazana i wymazywana.

Przykre, lecz tak to dzisiaj czuję.

 

Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1659868

@ jazgdyni

O! Witaj

A jak myślisz, czym trzeba podeprzeć? Jak nazwiesz to czym chcesz podeprzeć? Z jakiego materiału ma być to, czym chcesz podeprzeć? Ba, czy jest coś takiego, co można by nazwać "kołkiem właściwym"? Historia to nie kołek, lecz doświadczenie, alternatywy i zapisane możliwości - również intelektualne na przyszłość. Historia, to przyszłość. Tak, tak.

W jednym się zgadzam, że jak nie ożywimy historii, zakażą jej nauki, albo wypaczą jeszcze bardziej, niż w PRL. 

Wciąż pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1659879

Oj Ryszardzie!

Ciągle mam na tyle bujną wyobraźnię, że bez sięgania do tradycji i gotowych rozwiązań, jednakże przy szanowaniu wszelkich naszych wartości, byłbym w stanie wymyślić co nowatorskiego, czego jeszcze w historii nie było.

Czy na przykład coś takiego jak "Prawa robotów" Isaaca Asimova, pisarza sci-fi, opublikowane w roku 1942 - ponad 80 lat temu - nie dają ci nadziei, że ciągle możemy wymyślać coś zupełnie nowego. Dzisiaj są to już standardowe, uniwersyteckie 3 Prawa Robotyki.

A jaki historyczny system państwa - królestwo, władza feudalna, republika, demokracja, to jedyne nasze możliwości? Przecież wszystkie są do dupy. Mam optymistyczną nadzieję, że jeszcze za naszego życia znajdzie się nowy geniusz, który rozwali ten tandetny trójpodział władzy Monteskiusza i Locke'a.

Bądź jeszcze optymistą, którego stać na wizje.

 

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1659882

@ Janusz,

Ty ciągle bujasz w obłokach, mówisz o jakichś osiągnięciach, wymysłach, nadziejach, a tu społeczeństwo demokratycznie nie wie na jakim świecie żyje. Nie potrafi logicznie myśleć. Bez kalki historycznej, która jest jedynie zrozumiała i znajomości geopolityki, która najszybciej rozjaśnia w głowach, nikomu nie uda się wyciągnąć nóg z betonu i głowy z dzwona propagandy. Najpierw nauka, potem reszta. 

Pozdrawiam 

Vote up!
0
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1659883

Wszyscy upatruja upadek Polski w czasie rozbiorow, podczas gdy rzeczywistosc byla calkiem inna. Gdy skonczyla sie dynastia Piastow, to praktycznie Polska zaczeli rzadzic obcy. Malo tego gdyby oni reprezentowali chociaz interesy Polski moznaby to zrozumiec, ale oni byli w Polsce tylko przybyszami, ktorzy traktowali ja jako kolonizowany teren ktory mozna bylo dowolnie rabowac. Wezmy prosty przyklad. Zygmunt 3 Waza przeniosl stolice z Krakowa do wsi zwanej Warszawa tylko dlatego, zeby mial blizej do swojej ojczyzny jaka byla Szwecja. Czy pytal o zgode Polakow? Tym bardziej ze to byl gowniarz 20 letni ktory w koncu zostal pozbawiony korony szwedzkiej dzieki swojej glupocie, ale w Polsce do dzis posiada nieskazitelna opinie. Czy wyobrazacie sobie dzisiaj ze przyjezdza do Polski jakis obcokrajowiec i zostaje prezydentem? Przeciez pozycja krola byla wyzsza od pozycji prezydenta, ale tego dzisiaj nikt sobie nie wyobraza. Gdy inne narody budowaly swoja egzystencje na solidnych podstawach jakimi byla dynastia krolewska, w tym czasie Polska odbijala sie od sciany do sciany wybierajac swoich wrogow krolami. A przeciez nie trzeba bylo miec wielkiej pamieci zeby uswiadomic sobie ze nie tak duzo wczesniej zanim Waze wybrano krolem Polski, Szwedzi w czasie potopu pladrowali Polske dewastujac wszystko lacznie z proba zrownania z ziemia klasztoru w Czestochowie, najbardziej cennego miejsca kultu Maryjnego w Polsce. Tutaj nie ma zadnego porownania do sytuacji  dzisiejszej Polski z tym co wyprawiali nasi przodkowie. Tylko cud sprawial ze ten kraj dotrwal do rozbiorow. Ta sytuacja w Polsce nie podobala sie sasiadom, bo to byla anarchia ktora mogla sie rozprzestrzenic na ich kraje. Jak to mowia okazja czyni zlodzieja. Podzielili klopotliwego sasiada, ale my jako winni rozkladu panstwa tego nie chcemy widziec. No coz, warto uczyc prawdziwa historie, a nie wyidealizowana. Wtedy uniknie sie przykrych niespodzianek. Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JanStefanski

#1659874

@Jan Stefański

Dotychczasowe Pańskie wpisy czytałem z zaciekawieniem, ten jednak wykazuje tak daleko posuniętą dezorientację, że Rosjanie i Niemcy byliby z Pana dumni. Norman Davies napisał, że Polska osiągnęła "prawie cywilizację", a więc Jagiellonowie nas nie okradali, lecz byli wykonawcami polskiej koncepcji. Choc możni litewscy zawsze myśleli o swoich interesach i chcieli się odróżniać, ale nie oni byli motorem rozwoju kulturowego Rzeczypospolitej. Za Batorego i Zygmunta Augusta Polska była u szczytu swoich możliwości kulturowych. Od Zygmunta Wazy zaczęła się degeneracja polskiej myśli państwowej i można powiedzieć, że nawet samej Polski. Dlatego, że ważniejszy dla nas okazał się interes Kościoła, niż państwowy. Ostatnia wielka bitwa pod Wiedniem nie była w naszym interesie... Ale to długa rozmowa. 

Vote up!
0
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1659880

Wie Pan spojrzmy na historie obiektywnie to znaczy bez wyciagania daleko idacych wnioskow w stosunku do dyskutanta ktory ma swoje zdanie. Po pierwsze Polska byla zarowno dla Rosjan tak i dla Niemcow klopotliwym nabytkiem. O ile inne kraje najzwyczajniej zaakceptowaly porzadki zaborcow, o tyle Polacy byli dla nich kula u nogi. My jestesmy do dzisiaj dla siebie przeciwnikami ideologicznymi, chociaz jednoczesnie opowiadamy bajeczki o tym ze wszyscy wokol nas sa winni tylko nie my. Ten duch walecznosci ktory trwal przez lata wobec sasiadow nie przestal funkcjonowac w zyciu narodu, bo kazda wladza jaka by nie byla jak za czasow zaborow ijest wrogiem. Kaczynski i PiS zly dla jednych, Tusk i PO zly dla drugich. Jeszcze na razie nie nawoluja do powstan, chociaz to moze wlasnie zapalic na wyzszy poziom wojne polske polska. Ludziom sie lepiej zyje niz kiedykolwiek w historii, ale dla rozkrecenia destabilizacji panstwa kazdy powod jest dobry. Dlatego warto siegnac do historii i zobaczyc ze ona jest inna niz opowiesci tych ktorzy ja przekrecaja. Nie wiem czy Pan widzial historyczna mape z czasow Jagiellonow, gdzie my uwazamy ze Polska byla od morza do morza, podczas gdy tym panstweim z obojga narodow byla Litwa a nie Polska. To sa mapy ktore wiele mowia. Nawiasem mowiac ani Niemcy ani Rosjanie nie potrzebuja zadnych polskich opinii na temat ich wlasnych historii. Polska mocarstwem jakimi sa te panstwa nigdy nie bedzie, dlatego trzeba przestac pisac opowiesci o tym ze jestesmy silniejsi od Rosji, ze Niemcy upadaja.Czym bylaby Polska bez unii? Polska wchodzila do unii na kolanach, pozorny dobrobyt nastapil na skutek milionow wyjezdzajacych na saxy, albo utrzymujacych sie z produkcji czesci zamiennych dla przemyslu niemieckiego. Jezeli sie tego nie widzi, to jest sie zaslepionym. Tu niektorzy upatruja polski dobrobyt w malo wydajnym rolnictwie. W Polsce nie ma czarnoziemow jak w Ukrainie gdzie wrzucisz ziarno w ziemie i zbierasz plony. Na martych ziemiach od klasy 4 wzwyz trzeba sie napracowac zeby osiagnac to samo. W dzisiejszym swiecie trwa wyscig pomiedzy konkurujacymi panstwami jak nigdy przedtem. Jedyna szansa dla Polski jest brac przyklad z Chin, czyli nie tworzyc wewnetrznych konfliktow, a tym bardziej zewnetrznych. Najwazniejsze to swoja egzystencje opierac na produkcji, bo Polska nie ma zasobow takich jak maja Rosja, Kanada czy Australia. Moim zdaniem na takich sprawach powinna koncentrowac sie dyskusja. Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
-1

JanStefanski

#1659885

@ Jan Stefanski

Ma Pan piękne imię i nazwisko polskie, ale zbyt daleko mieszka Pan od kraju.  Mam kolegę, który 22 lata mieszkał w Stanach i opowiadał mi jak mocna jest tam destrukcja polityczna Polonii. Wybaczy Pan, ale ma Pan całkowicie spaczony obraz Polski. Pisał Pan o mapach. To ja nakreślę Panu inną mapę: 123 lata zaborów, 20 lat niepodległości, 44 lata PRL, a więc komunistycznej destrukcji totalnej  i strachu oraz kolejne 33 lata III RP - pokłosia braku inteligencji, myśli, strachu, destrukcji, ideologizacji i kompletnej dezorientacji. Żadne kalki zachodnie do tej układanki nie pasują.

Pozdrawiam      

Vote up!
0
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1659895

W Panskim tekscie do mnie napisal Pan ze destrukcja Polski zaczela sie od Zygmunta 3 Wazy. Ja pisalem ze wczesniej, ale to mozna pominac w naszym sporze. Natomiast nie zgadzam sie ze tzw demokracja w wykonaniu Polski to bylo cos z czego nalezy byc dumnym. Przeciez to byla anarchia w klasycznym tego slowa znaczeniu. Wybory krolem w Polsce jakiegos Niemca czy Szweda, to ma byc ta demokracja ktora doprowadzila do w koncowym etapie do anihilacji Polski? Pan przeciez wie ze procesy historyczne sa jak tlenie sie ognia pod powierzchnia. Nie ma tutaj miejsca na to by to wszystko klasc na lawe, bo jest tego tak wiele, ze strach pomyslec do czego zdolny jest nasz narod. Skad to haslo: "za krola Sasa jedz i popuszczaj pasa"? Skad Liberum Weto? Skad pomysl "obojga narodow"? Jezeli przeanalizujemy idee obojga narodow, to jak to mialo dzialac? Dynastia Litwakow, kogo w tym obojgu reprezentowala? Bo jak na przyklad caryca Rosji zostala Niemka Katarzyna Wielka, to ona bynajmniej tam w Rosji nie dzialala na korzysc Niemiec, ale Rosji. Tymczasem "panstwo" obojga narodow, to cos na ksztalt Izraela i Palestyny, czyli ciagle przeciaganie liny. Nie chce nawet ruszac watkow "wypraw" na Moskwe, Wieden, bo to sa przyklady tzw bufonady, ktora poza zrobieniem szumu w tamtejszym swiecie, nie uzyskala dokladnie nic dla Polski. Nie jest to jednak cos z czym sie uporalismy. Wystarczy przypomniec ostatnia wojne, gdzie Polacy gineli sami nie wiedzac ani po co, ani dlaczego. Te 4 tysiace grobow pod Monte Casino, to tylko pukac sie w czolo po co bylo nam potrzebne? Albo dywizja pancerna generala Maczka, ktory wyzwalal Francje, Belgie i Holandie podczas gdy ci wyzwalani siedzieli bezczynnie czekajac na glupich Polakow, ktorzy lubia krew przelewac za innych. Sam general Maczek zdemilitaryzowany zyl w Anglii ze sprzatania, to byla ta wdziecznosc ktorej oczekiwali naiwni Polacy. A Solitarnosc Jaruzelski przy pomocy polskiej armii zgnoil doszczetnie, natomiast jej przywodca Walesa zostal zaproszony z tzw solidarnoscia Jaruzelskiego i Kiszczaka do dzielenia lupow po PRL-u. Co ciekawe byly wtedy jeszcze lupy, bo panstwo mialo rozwiniety przemysl panstwowy. Jaruzelski spoczal na Powaskach, a Walesa ma tam swoje miejsc juz za zycia. Czy Pan tego wszystkiego nie widzi? Wszedzie widzicie ruskich i niemieckich agentow, podczas gdy Balcerowicze i inni agenci tzw Grupy Chicagowskiej Sorosa, harcowali w Polsce az do przejecia ostatniego zakladu panstwowego i to SA POLACY. Sam Balcerowicz twierdzil ze robi pionierska robote, bo nikt przed Polska nie przeksztalcal kraju socjalistycznego w kapitalistyczny. Wszyscyscie mu uwierzyli, chodzi dzisiaj w aureoli bohatera narodowego ktory "dokonal wzrorowa transformacje". Ilez trzeba zaklamania zeby zdrajcow czynic bohaterami? A tu na tym forum tylko obcy agenci, natomiast Polacy to takie niewinne ofiary. Kazdy narod ma ludzi porzadnych i kanalie. Polska w tym wzgledzie nie jest wyjatkiem. Tutaj na tym forum pojawiaja sie marynarze. Chcialbym im przypomniec ze po swiecie caly czas plywaja statki ze stoczni polskich z silnikami Cegielskiego. Te fabryke dobrze poznalem, zaorana zostala gdy towarzystwo transformacyjne rozkradlo polskie stoczniem natomiast tereny po stoczniowe sprzedalo agentom budujacym na ich miejscach osiedla. Jest w Polsce ponad 500 km wybrzeza, ale przeciez taniej jest stawiac bloki tam gdzie jest gotowa infrastruktura. Energetyka o ktorej warto wspomniec to jest tykajaca bomba, gdy ceny pradu wzrosna do granic mozliwosci, wtedy skonczy sie politykowanie, bo zaczna sie schody. To nie jest wcale daleka przyszlosc. Obcy wlasciciele polskiej energetyki nie dostana dotacji, bo panstwo nie ma srodkow.  Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JanStefanski

#1659903

@Jan Stefanski

Bardzo trudna jest rozmowa z kimś, kto mówi o jakiejś anarchii, powtarza utarte przez innych stereotypy i w ogóle nastawiony jest teatralnie do Polaków i Polski. Ten model  opisu, niestety, powszechny jest w obecnej Polsce i dlatego na zewnątrz wygląda to głupawo. Nie ma też świadomości, że wszyscy urodzeni po 1945 r. przeszliśmy nieprawdopodobne pranie mózgów i że tak naprawdę mało pozostało Polaków, którzy potrafią myśleć syntetycznie i całościowo.

Polska historia, to niezwykle skomplikowana materia i tu trzeba mieć duże rozeznanie. Najprościej stwierdzić, że Polacy to anarchiści, buntownicy czy półnormalni. Dziś dominuje widzenie ekonomiczne pozbawione aspektów historycznych i życiowych. Liczy się kasa, nic poza tym. Obserwuje ten proces i widzę, że on prowadzi do kompletnej katastrofy. Pieniądz staje się złym bogiem, który pożera wszystko: rozum, wolną wolę i przyzwoitość. Jesteśmy  tacy, bo żyliśmy i nadal żyjemy w klatce pomiędzy Niemcami a Rosją i to jeszcze pośrodku drogi ich wzajemnej konfrontacji. Jeżeli tego faktu się nie docenia, nie można zrozumieć niczego. Ale to dotyczy nie tylko Polski, lecz całej Europy Środkowo-Wschodniej. Polska jest tu największa i musi brać większe baty. Podporządkowanie Polski, to połknięcie całej Europy Środkowej.

 

Historia Polski piastowskiej, to dzieje walki w okrążeniu. Po odpadnięciu Śląska w XIV w. ratowaliśmy się sojuszem z Litwinami, który był potrzebny obydwu stronom. Litwinom ze względu na Krzyżaków. Bitwa pod Grunwaldem uwolniła nas od dominacji Niemiec. I wówczas mogliśmy budować swoją cywilizację. I robiliśmy to. Żadna unia nie jest doskonała, to wiemy chociażby z przykładu współczesnej Unii Europejskiej. Gdyby nie unia z Litwą, stracilibyśmy swoje państwo już w XIV w., a po Litwinach byłby taki sam ślad, jak po plenieniu Prusów, Jadźwingów, czy Słowianach Połabskich. Po nas być może też. Unia pozwalała nam opóźniać marsz Moskali na zachód. I teraz, gdyby nie wybór Zygmunt III Wazy i szukanie sojusznika do walki z Turcją, i być może wybór na króla Jana Zamoyskiego, los Polski potoczyłby się inaczej. Idea połączenia Rzeczypospolitej i Państwem Moskiewskim, na  fali wcześniejszych sukcesów unii polsko-litewskiej wydawał się znakomitym rozwiązaniem. Wierzono wówczas, że Rosję można zlatynizować. Nauka nie była jeszcze na tym poziomie, aby wiedziano, że cywilizacji nie da się jednoczyć. Mimo to Polska wykonała niezwykłą robotę kulturową, jakiej nie udało się wykonać nikomu dotychczas. Ani Amerykanom, ani Rosjanom.

Robiłem kiedyś wywiad z biskupem Yantą z San Antonio. I on powiada, że kiedyś w radio usłyszał stwierdzenie, że wszyscy jesteśmy Amerykanami. Zdumiony takim stwierdzeniem pojechał do Polski, bo był wnukiem emigranta z Polski, i zaczął się uczyć polskiego. Tak samo ten proces nie udał się Rosjanom, Niemcom i nie uda się Brukseli. 

 

Przysłowiowa anarchia, o której Pan pisze dziś jest bardziej zbeletryzowana, niż była ona faktycznie. Za sobą mamy przecież skutki walki klasowej. Mówimy wciąż peerelem. Szlachcic czy magnat tylko w komunistycznych bajkach był panem absolutnym, był on tak samo zależny od chłopa, jak dziś fabrykant od dobrego robotnika. Zdrowa gospodarka wymaga zdrowych ludzi. Oczywiście, zdarzali się różni, w Polsce nigdy nie zdarzyło się coś takiego, jak we Francji, że gdy na polowaniu zmarzły panu nogi, rozcinano chłopu brzuch, aby ów pan mógł sobie je ogrzać. W Polsce nigdy nie by lo kolonializmu, wyczucie człowieczeństwa jest na dużo wyższym poziomie, niż na Zachodzie... Jeździłem trochę po świecie, coś widziałem.

Ach, to temat na bardzo długie wypracowanie. Na Polskę trzeba patrzeć z zupełnie innej strony. A wówczas coś się zobaczy.

 

Natomiast ogólnie zgadzam się z Panem, co do ostatnich wydarzeń (Balcerowicz, wyprzedaż itd.), ale i tu trzeba dostrzec skutki wymordowania tradycyjnej polskiej inteligencji, którą kształtowało 1000 lat naszych dziejów. Dawni zbrodniarze korzystają dziś z braku wymordowanej inteligencji, bo ciąg kulturowy został przerwany w II wojnie i PRL. I tej dziury nie sposób załatać. Dziś znów pakują nas na drogę, którą opisał nie kto inny, jak Goebbels. Łatwo się mówi, ale Polska nadal jest pomiędzy Niemcami a Rosją i pomiędzy patriotyzmem a zdradą. PRL naprawdę był czymś strasznym.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1659907

Ogolnie rzecz biorac tutaj zostal pominiety temat krola Stanislawa Poniatowskiego, ktory jak Pan zapewne wie byl kochankiem carycy Katarzyny. To przeciez on byl w epicentru tych rozbiorow Polski. Nie wiem czy kochanka polskiego krola niemiecko-rosyjska zrobila cos dobrego dla swwojego kochanka? Historycy opowiadaja ze za jego czasow rozwinela sie kultura. Tylko czyja kultura? W oficjalnej historii zamiata sie pod dywan dranstwo takich Stasiow, natomiast czyni ich aniolami. Jak moze narod budowac swoja przyszlosc na falszywych bohaterach? 

Wspomnial Pan o Bitwie pod Grunwaldem, wiec pare slow na ten temat. Nie wiem czy Pan slyszal ze polskie rycerstwo albo nie bralo udzialu w tej bitwie, albo wrecz walczylo po stronie klasztoru malborskiego? Wie Pan dlaczego? Bo zakon krzyzacki w Malborku to bylo rycerstwo ktore wczesniej na prosbe papieza bralo udzial w wyprawach przeciwko islamowi na Bliskim Wschodzie. Papiez byl wyraznie zainteresowany tym by to rycerstwo chrystianizowalo dzicz we wschodniej Europie. Po przegranej bitwie pod Grunwaldem papiez rzucil klatwe na Polske, co pewnie tez jest dla Pana czyms o czym nigdy nie slyszal. To zreszta nie byla pierwsza klatwa papieska przeciwko Polsce. Pierwsza klatwa byla za sciecie biskupa Sieciecha przez Boleslawa :"smialego". Mozna wierzyc w dzialanie klatw lub nie, ale losy Polski wyraznie wskazuja ze Polska caly czas ma pod gorke. Co ciekawe Jan Pawel 2 tych klatw podobno nie zdjal z Polski. Ja w swojej wiedzy nie korzystam ze zrodel polskich, bo tam wszystko jest wygladzane az do bolu.Mysle ze Pan sie orientuje ze w Malborku bylo rycerstwo z calej Europy, a nie jak Polacy twierdza ze to byli Niemcy. Polscy rycerze tez tam byli. Jak wczesniej wspomnialem czesc z nich walczyla po stronie zakonu, druga natomiast nie brala udzialu by walczyc z rodakami. Po stronie Jagielly nie walczyl nikt z rycerstwa polskiego. Oni uwazali ze to byla walka chrzescijanstwa z poganstwem i tak w rzeczywistosci bylo. Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JanStefanski

#1659916

@ JanStefanski

Król Staś bohaterem był w PRL. Kulturę rzeczywiście podniósł i dzięki temu łatwiej było nam przetrwać zabory, ale jako polityk okazał się mięczakiem. Na jego obronę można przytoczyć to, że rozbiór państwa przydarzył nam się po raz pierwszy w dziejach. Przystąpienie do targowicy jest jednak wyrokiem.

Ale odnośnie Grunwaldu, nooo to Panie widać, że mieszka Pan w Niemczech: buta i jakiś dzwon w kościele. Ścięto nie Sieciecha, lecz biskupa Stanisława. A ja słyszałem, że pod Grunwaldem walczyli Chińczycy, trochę było Koreańczyków i kilku starożytnych Egipcjan. To właśnie oni wygrali tę bitwę i wspaniałomyślnie oddali Polakom zwycięstwo. Jacy to wspaniali ludzie. Prawda.

Powodzenia

Vote up!
0
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1659919

Faktycznie to chodzilo o biskupa Stanislawa. Co Pan wie o Zakonie Krzyzackim? To jest wlasnie Wasz problem ze opieracie sie na polskich legendach, podczas gdy jak sie chce posiadac wiedze, trzeba szukac informacji wszedzie tylko nie w Polsce. Czy ja mieszkam w Niemczech, czy gdzie indziej to jest moja prywatna sprawa. To stary chwyt ktory Pan w dyskusji stosuje, czyli jak oponent nie zgadza sie z dyskutantem to trzeba go ponizyc chwytem ponizej pasa. Mnie nie obchodzi gdzie Pan mieszka, to jest Panska prywatna sprawa. Trzeba mieszkac te dekady ktory przemieszkalem na swiecie by sie ooduczyc Waszych zwyczajow. Zamierzam wrocic do Polski ale chamstwo ktore sie pojawia wszedzie jest dla mnie czerwonym swiatelkiem, ze schamieje jak wiekszosc z Was.Dlatego czuje sie zniesmaczniony ta dyskusja, bo moje argumenty trafialy w proznie. Wie Pan dlaczego Chiny sie rozwijaja szybciej niz inne kraje? Bo oni deceniaja wartosc tego co moze wniesc do kraju emigracja. Dla Was emigracja to zagrozenie. Wiemy wiecej od Was i moglibysmy sie przydac, ale coz nasza wiedza pozostanie poza Polska, bo tego wszyscy chcecie. Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JanStefanski

#1659923