COVID-19 - odmienny stan świadomości

Obrazek użytkownika Romek M
Kraj

W marcu 2010 roku zmarło w Polsce 31,7 tysiąca osób. Kolejne marce: 35,0; 32,7; 32,7; 33,8; 38,8; 35,4; 35,1; 40,7; 34,1. W marcu tego roku śmierć zabrała w naszym kraju 36,6 tysiąca ludzi. To o 2,5 tysiąca więcej niż w ubiegłym i o 4,1 tysiąca mniej osób niż dwa lata temu. Spróbujmy spojrzeć na te dane okiem badacza, który popatrzy na nie chłodno za 50 lat. Co powie? Pewnie coś w takim stylu: "Liczba zgonów mieściła się wówczas w średnim przedziale umieralności". Na pewno jednak na podstawie tych cyfr nie stwierdzi, że w Polsce śmierć zebrała wówczas jakieś większe niż zazwyczaj żniwo. Że mieliśmy do czynienia z pandemią, czy jakąś inną zarazą.

 

To nie znaczy, że koronawirus nie zabija. Zapewne tak. Podobnie zresztą jak choroby układu krążenia (17,6 tysiąca w marcu 2018), nowotwory (9,6 tys.), choroby układu oddechowego (3,9 tys.) czy układu pokarmowego (1,5 tys.). A jednak jakoś nie podaje się codziennie statystyk ludzi zmarłych na cukrzycę, choć w marcu 2018 roku umierało na nią codziennie średnio 31 osób. Przypomnę, że podano, iż wczoraj zmarło w Polsce na koronawirusa 18 osób.

 

Dlaczego podaję dane za marzec 2018? Dlatego, że są to ostatnie szczegółowe dane za ten miesiąc, w kategorii "ruchu naturalnego ludności" GUS do jakich mam dostęp.

Zastanawiam się dlaczego koronawirus został potraktowany szczególnie? Czemu nie pisze się ile osób umarło na nowotwór? A wczoraj było to pewnie około 300 osób (dane dla Polski za 2018).

 

Nie chcę się tu także wdawać w dyskusje na temat sposobu klasyfikacji zmarłych na koronawirusa. Bo jedni powiedzą, że ilość zmarłych na tę chorobę jest "celowo zawyżana", a inni, że "specjalnie zaniżana". Podałem dane za marce, z okresu ostatnich 11 lat po to aby każdy wyciągnął z tego wniosek sam. Bo choć zakwalifikować każdą śmierć można różnie, to na szczęście nie da się wciągnąć do rejestru zmarłych "martwych dusz."

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.1 (5 głosów)

Komentarze

Autorzy opublikowali wyłącznie dane o osobach zmarłych w ciągu paru ostatnich lat z powodu grypy i usiłowali porównywać te dane z danymi o osobach zmarłych z powodu koronowirusa - czyli choroby COVID-19.

Sądzę, że na wyciąganie wniosków jest jeszcze za wcześnie, bo statystyki śmierci z powodu choroby COVID-19 z różnych względów nie oddają całej prawdy.

Informacje o chorobie COVID-19, sposobach jej leczenia czy ludziach zmarłych z powodu COVID-19 ciągle jeszcze są najbardziej poszukiwane w sieci. Nastąpił wzrost korzystania z Internetu o 86, a TV o 76 proc.

Jednak coraz więcej osób zaczyna szukać innych informacji. Z badań przeprowadzonych przez Love-Brands Relations wynika, że 77 proc. Polaków oczekuje na podawanie przez mass media i sieć także innych informacji - chcą dostawać więcej rozrywki, informacji gospodarczych czy sportowych. Poszukiwane są także porady oraz plotki o gwiazdach...

W ostatnim numerze "Gazety Polskiej" jest dobry artykuł Wojcciecha Muchy "Wirus w sieci, czyli opętani przez COVID-19". Autor słusznie napisał, że: "choć Polacy na pewno 'wiedzą więcej', to niekoniecznie 'lepiej'"...

Vote up!
3
Vote down!
-5

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1626415

Zgadzam się, że jest za wcześnie na wyciąganie wniosków, ale trzeba zbierać dane już teraz, bo za chwilę mogą być niedostępne. Poza tym, czy ja wyciągam jakieś wnioski? Przecież podałem tylko twarde dane!

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1626440

Ilość zmarłych na tle innych śmierci  nie ma tu raczej nic do rzeczy. Liczy się wpływ na gospodarkę. Przez żadne "tamte śmierci" , razem wzięte, żadna gospodarka nie przeżyła kryzysu, giełdy nie poszły o 30% w dół, i perspektywy PKB  nie miały takich zniżkowych perspektyw. Produkcja nie stanęła. To są "twarde" dane wpływu koronawirusa na życie populacji ludzkiej, funkcjonowanie państw,  realne. Reszta to spekulacje, porównania, wyrażanie swojego zdania i poglądu, subiektywne analizy, zadawanie pytań, zawsze można i na każdy temat, żonglowanie cyframi. W niektórych miastach włoskich, w Lombardii, porównawczo miesiąc do miesiąca np. w 2018r, nagle  śmiertelność wzrosła o 300%. Tam gdzie zareagowano restrykcjami, już nie. W Londynie Johnson też tak wyliczał aż wylądował na intensywnej terapii i zmienił optykę. Spotykam opinie, "co tam taki wirus" , "przesada" itd. Ci co to mówią, są weseli i zdrowi. Otóż KAŻDY kto trafi do łóżeczka, oby był respirator, przestaje "wyliczać" i "porównywać". Zmiana optyki o 180%. Czy to nie dziwne ?

Vote up!
3
Vote down!
-1

Bogdan Jan Lipowicz

#1626547

Nie sądzisz, że lepiej mieć jakąś informację niż jej nie mieć? Konkretną informację. To , że  "w niektórych miastach włoskich, w Lombardii, porównawczo miesiąc do miesiąca np. w 2018r, nagle  śmiertelność wzrosła o 300%." konkretną informacją nie jest. Nic nie mówi. Kryzys gospodarczy też jeszcze się nie zaczął, więc nie wiemy jaki będzie jego poziom . Na razie możemy zgromadzić dane na temat tego co jest. Co się dzieje obecnie. Ile osób zmarło w Piemoncie, czy Lombardii w marcu? Ile w całych Włoszech w miesiącu marcu? Ile w marcu 2019 w tych samych rejonach. Te dane odszukaj, One coś powiedzą więcej. Reszta to nic nie wnoszące ogólniki. 

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1626550

W wielu różnych źródłach, do jakich mogłem dotrzeć poprzez Internet, można zauważyć pojawiające się pytania i wątpliwości podobne do Twoich wyrażonych w tym tekście.

Zarówno Ty, jak i ja, od lat zagłębiamy się w problematyce poszukiwania prawdy na temat rzeczywistości dziejącej wokół nas i na całym świecie, więc myślę iż mamy wyostrzony wzrok i słuch oraz wiedzę na temat mechanizmów funkcjonujących na świecie, które to zmysły pozwalają nam odbierać sygnały, których inni nie są w stanie odebrać i w odpowiedni  sposób je interpretować, zgodnie z zasadami logiki.

Carl Von Clausewitz w swoim słynnym dziele pisał:

"Wojna jest niczym innym jak kontynuacją polityki za pomocą innych środków."

I tak było i jest, że w dziejach ludzkości te różne postaci wojny (polityki i wojen tzw. gorących) się przeplatały.

Do wojen gorących zaliczamy te z użyciem broni konwencjonalnej i broni masowego rażenia.

Do broni masowego rażenia zaliczmy:

- broń atomową

- broń chemiczną

- broń biologiczną

Każda z tych broni  występuje pod różnymi postaciami, np. broń atomowa może mieć postać broni z ładunkami wodorowymi(chodzi o moc ładunku) lub np. broni neutronowej, która niszczy substancję żywą a nie niszczy substancji nieożywionej na terenie jej użycia

Podobna w swej naturze do broni neutronowej, ale działającej w sposób bardziej perfidny i zakamuflowany, jest broń biologiczna a szczególnie taka, którą nie można w prosty sposób zakwalifikować i nazwać wojennym atakiem ze strony przeciwnika.

Moim zdaniem, w przypadku koronawirusa SARS CoV-2 wywołującego chorobę nazwaną COVID-19, trzeba zaliczyć do broni biologicznej.

Moim zdaniem, obecna wojna, to kolejny etap wojny o władzę nad światem, której początki sięgają moim zdaniem drugiej połowy XIX wieku, gdy rosła siła dwóch żydowskich klanów: 

- klanu bankierskiego Rothschildów, których potęga wyrosła w czasie wojen napoleońskich(finansowanie obu walczących stron, jako gwarancja dużego finansowego sukcesu

- klanu Rockefellerów , których potęga wyrosła na wydobyciu i handlu ropą naftową(firma Standard Oil, której jednym z następców jest obecny ExxonMobil)

To ta firma pogrzebała sprawę wydobywania w Polsce gazu łupkowego. Najpierw przejęła wiele koncesji w Polsce a potem w czasie resetowej miłości Obamy z Putinem, skierowała swoje apetyty na kontrakty z Rosją(Rosja z jej zasobami surowców energetycznych już od XIX wieku była w centrum zainteresowania Rockefellerów i to ten klan był głównym motorem wojen i rewolucji, z Rewolucją w 1917 roku na czele i to z Rockefellerem dogadywał się W.Jaruzelski w 1985 roku podczas pobytu w Ameryce) i w interesie Rosji porzuciła plany wydobycia gazu łupkowego w Polsce.

Obecny prezydent D.Trump jest protegowanym drugiego klanu czyli Rotshildów i dlatego obserwujemy walkę tych dwóch klanów o to, czyja geopolityczna strategia będzie realizowana.

Moje analizy wskazują na to, że za pandemią stoją globaliści z klanu Rockefellerów sprzymierzeni z Chinami i ONZ z jej agendami takimi jak WHO i IPCC(ta od AGO).

Działają zgodnie zasadą, ze "kokosowe interesy robi się wtedy, gdy na świecie są kryzysy, wojny i rewolucje i na ulicach leje się krew, nawet własna krew"(to filozofia założyciela klanu Rothschildów, stosowana przez oba klany)

Obecnie WHO w służbie globalistów  NWO zadziałała odwrotnie niż za pierwszej próby z "pandemią" tzw. świńskiej grypy A/H1N1 z lat 2009-2010(wtedy globaliści z Obamą i Clintonową, egzekutywą amerykańskiego "deep state", realizowali miłość resetową z Putinem), gdy zmieniono definicję pandemii(złagodzono kryteria ogłaszania stanu pandemii) i zaoferowano światu gotową szczepionkę, którą wiele rządów świata "na rozkaz" kupowało za pieniądze z budżetów i zmuszały obywateli do masowych szczepień).

Wtedy w Polsce oparła się temu i nie zakupiła tej szczepionki ówczesna MZ E.Kopacz, za co RPO śp. Kochanowski ją ostro postponował.

Ponieważ polityka resetowa zawiodła i nie udało się zrealizować upragnionego II-etapu NWO po I-szym, jaki z powodzeniem udało im się zrealizować czyli UE, to przyszedł czas na kolejne już "odwrócenie kota ogonem"(pierwsza próba NWO była w 1917 roku realizowana ze wschodu na zachód, pod hasłem wszechświatowej rewolucji, która miała "ogarnąć ludzki ród", ale nie udała się przez Polaków, bo w 1920 roku zatrzymali sowiecką nawałnicę).

Wtedy "odwrócili kota ogonem" finansując Hitlera, który miał to zadanie realizować z zachodu na wschód pod hasłem "Tysiącletniej Rzeszy". Zgodnie z zasadą finansowania obu stron konfliktów, wciągnęli USA do wojny.

Kontynuacją tej polityki był Plan Marshalla z efektem powstania UE po upadku ZSRR i bloku wschodniego oraz dalszy ciąg , jako polityka resetu USA -Rosja z upragnionym efektem końcowym w postaci  EURAZJI.

Gdy i ta operacja się nie powiodła, znowu "odwrócili kota ogonem" i próbują budować NWO znowu od wschodu, tym razem z Chin. 

I znowu jedni trzymają z Chinami drudzy z USA. 

Czy znowu im się uda zarobić kokosy na tej wojnie, czy będzie jak w wierszu J.Tuwima pt. "Lokomotywa":

(...)

Lecz choćby przyszło tysiąc atletów 
I każdy zjadłby tysiąc kotletów, 
I każdy nie wiem jak się wytężał, 
To nie udźwigną, taki to ciężar.

(...)

 

Vote up!
2
Vote down!
-3
#1626418

Dzięki za interesującą analizę. Przeczytałem z zainteresowaniem.  Ten świat jest jedyną szachownicą na której o posunięciach decydują pionki. Może oni nie mają świadomości, że też są pionkami?

Pisałeś o działaniach w jedną a potem drugą stronę. A przecież to wszystko może się obrócić przeciwko decydentom. 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1626443

 

 

Vote up!
1
Vote down!
-3
#1626419

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Verita nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

...to kolejny etap niszczenia Polski.
Ten etap to wojna dezinformacyjna, pod dowództwem tych z lewej, tych z prawej i tych najdostojniejszych.
Główną bronią jest kłamstwo.
To jest ten sam proces...tylko powolniejszy, rozłożony na etapy.
Idzie o to by Naród był potulny, karny, dyspozycyjny...no i płacił podatki !
Idzie o to aby tak zastraszyć społeczeństwo, obezwładnić aby im już na życiu nie zależało...i aby sam poprosił o szczepienia.

Podobnie działo się w niemieckich obozach koncentracyjnych w czasie II wojny światowej.

Usłużna, bez etyki,zbrodnicza "służba zdrowia" dokona reszty.
Tak jak robi to cały czas...gdy np.: wyrywa żyjącym zdrowe organy, ustanawiając "prawo" o śmierci mózgowej czy o konieczności aborcji.

Potrzeba nam zmartwychwstania, obudzenia się z letargu, z martwoty i ignorancji !
Zadbajmy o to aby "środki lecznicze" nie były gorsze od choroby i aby liczba samobójstw z bezsilności nie była większa niż innych ofiar.

To czy wirus przyszedł stąd czy stamtąd...czy w koronie czy bez...jest mało istotne.

Vote up!
2
Vote down!
-3

Verita

#1626425

... nie jest dobrym "miernikiem" zagrożenia jakie stanowi ten wirus. Wielce ciekawe byłoby dotarcie do podobnych statystyk co do Włoch , Hiszpanii ,czy NYC z okresu ,gdy w mediach były informacje o lodowiskach zamienianych na tymczasowe kostnice , czy zbiorowych grobach w Central Park-u . Przemysł "funeralny" to pewnie może bez problemu zwiększyć "przerób" dwu- ,trzy- krotnie . A takie "obrazki" raczej wskazują ,że nie były to wahania ilości zgonów "na poziomie błędu statystycznego" .

Vote up!
2
Vote down!
0

Ludzie myślcie , to boli ,ale da się to wytrzymać .
Ceterum censeo, PKiN im. J.Stalina delendam esse.

#1626455

Tak, masz całkowitą rację. Dobrze byłoby dotrzeć do podobnych danych za marzec z całych Włoch i na przykład z Lombardii i Piemontu. I na przykład porównać umieralność marzec 2019 / marzec 2020 w całej Hiszpanii i osobno w Madrycie. Mielibyśmy wówczas pełniejszy obraz, Niestety obawiam się, że bez znajomości języka hiszpańskiego i włoskiego te dane są dla mnie niedostępne. Znalazłem tylko https://www.euromomo.eu/

Ale tam nie wygląda to wcale na epidemię. Raczej na sezonowe, periodyczne zwiększenie zgonów i wygląda na to że kryzys jest już poza nami. Może ktoś potrafi to lepiej przeanalizować, albo dotrzeć do danych z jakiegoś kraju "ogarniętego pandemią"? Sam jestem ciekaw jak to wygląda gdzie indziej.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1626465