Nie trzeba być Żydem żeby być gudłajem (tak zresztą jak i nie trzeba być Żydem, żeby być syjonistą).
Już ponad 2 lata temu poruszałem ten temat, ale nie znalazł wtedy zbyt szerokiego odzewu, jednak wciąż jest tematem bolesnym i domagającym się jakiegoś ruchu obywatelskiego. Nawet bardziej jak wtedy.
Ostatnio temat podniósł @zakzbig http://MonsieurB.neon24.pl/post/128900,glos-wrogi-z-synagogi#...