Na miły Bóg przecie Polska to nie Arabia Saudyjska

W związku z uhonorowaniem Lilianne Ploumen najwyższym papieskim odznaczeniem, przyznawanym osobom świeckim. Pragnę zapytać publicznie Prymasie Polski abp Wojciechu Polak z Gniezna, czy słyszysz, co czyni papież Franciszek!? Czy Ty teraz chcesz także odznaczyć niejaka Barbarę Nowacką, polityk i ostrą działaczkę feministyczną najwyzszym odznaczeniem Kosciola katolickiego w Polsce?! Byłoby to b. pouczające doświadczenie, a zarazem żywy przykład z Twojej strony o Przezwielebny, jak się zachować wobec obecnej dostępności aborcji w Polsce i wobec czynnej walki Polaków o zakazanie mordowania niewinnych istot w świetle obowiązującego prawa polskiego! Pasterzu z Gniezna prosimy o Twoje słówko mądrości na ten temat i wobec tak znaczącego przykładu Twego Przełożonego z Watykanu, prosimy nie dać się długo prosić!

Prof. dr hab. Krystyna Pawłowicz napisała 22 stycznia 2018 r. na na Facebooku: „Żadnych centrów kultury muzułmańskiej w Polsce! To nie polscy Tatarzy z taką inicjatywą występowali, a skrajnie fundamentalistyczna islamska Arabia Saudyjska, która za symbole chrześcijaństwa karze u siebie śmiercią. Takie centra w Zach. Europie są niekontrolowanymi szkołami nienawiści do „niewiernych” i antychrześcijańskiej i antyeuropejskiej radykalizacji religijnej. Zbędne w Polsce centra kultury islamskiej są formą groźnej dla nas ekspansji wrogiej nam kultury i wywołują poczucie zagrożenia, jak w Warszawie”.

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://prawy.pl/64435-prof-dr-hab-krystyna-pawlowicz-zadnych-centrow-kultury-muzulmanskiej-w-polsce/

W komentarzu na gorąco napisałem:

Brawo! Po trzykroć brawo Poseł Krystyna Pawłowicz! Gdzie podziali się teraz wszyscy owi, którzy na tym zacnym portalu, mieszali z błotem, jechali na tę zacną kobietę i mocną Polkę. Narodowcy już to wiele razy mówiłem i wiele razy powtórzę uważajcie, bo Ukraińcy b. lubią szermować nienawiścią do Żydów i tak zdobywają sobie specjalne, wpływowe, nawet wysokie miejsca wśród Polaków, potem mordują Żydów, a zaraz po Żydach, zawsze okrutnie mordują Polaków!

Tak było przy każdym ludobójstwie na Kresach, czyli: I ludobójstwo 1648-1667 (kozacy Chmielnickiego), II ludobójstwo 1668 (koliszczyzna), III ludobójstwo 1939 – 1947 (OUN-UPA).

Czyli metoda na Lachów jest prosta: im więcej ziejesz nienawiścią do Żydów, to tym bardziej jesteś Polak, taki ukryty Ukrainiec wchodzi zatem w szeregi Polaków i działa do czasu kiedy przychodzi nowa okazja, by znów kraść, gwałcić, a nawet wyrżnąć „proklatych” Lachów.

Na to trzeba b. uważać! Narodowcy można się przed tym obronić, jedynie używając rozumu i racji rozumowych, każdy bowiem kto poddaje się nienawiści, będzie niewolnikiem kogoś, czy czegoś. I właśnie to wykorzystują bezczelnie małe, ukryte grupy wpływu, choćby neobanderowców i to wszędzie, tu też tak może być i będzie jeśli nie będziemy uczciwi i nie będziemy czuwać! Z Panem Bogiem

Kard. Kazimierzu Nycz Metropolito Warszawy proszę zdecydowanie o wystąpienie Twoje do Ambasadora Arabii Saudyjskiej o natychmiastowe, prawne zezwolenia na budowę świątyń katolickich w Arabii Saudyjskiej. A jeżeli nie może być mowy o takim zezwoleniu, to jest to kategorycznie dowód na prawdziwość wszystkich informacji o wielkiej wrogości Islamu do katolików, a tym samym absolutnie nie wolno wpuszczać wroga do domu, by nie zabił.

To po prostu oznacza, iż katolicy w Arabii Saudyjskiej nie tylko nie mają prawa, być przyjaciółmi Arabów ale nawet nie mogą być tam wolni w swoim wyznaniu wiary. Jeżeli ktoś odbiera zaś wolność drugiemu człowiekowi, ten jest bez dwóch zdań jego wrogiem! To jasne jak słońce!

Po temu już nie tylko proszę ale żądam od Ciebie Pasterzu bronienia owiec przed wilkami, mam naturalne prawo żądać, bo jeśli nie będziesz bronił owiec przed wilkami, co jest Twoim świętym obowiązkiem, będziesz bez dwóch zdań potępiony, jak mi Bóg miły! Przykazanie Boże brzmi jasno: Nie zabijaj! Z Panem Bogiem

Poseł Dominik Tarczyński (PiS) napisał (22 stycznia) na Twitterze: „Jeśli Arabia Saudyjska chce zapłacić za budowę meczetu w Polsce, to Polska chce zapłacić za budowę katedry w Arabii Saudyjskiej. Pasuje, to proszę bardzo. Nie pasuje, to żegnam!!!”

Nadto polityk dodał stanowczo: „Mamy wolne, demokratyczne Państwo i każde wyznanie ma takie same prawa, ale jeśli islamskie państwo wyznaniowe chce inwestycji w Polsce to ja oczekuje takiego samego prawa u nich”. To oczywiście zdrowa reakcja na medialne doniesienia dotyczące budowy Muzułmańskiego Centrum Kultury i Edukacji w Białymstoku. Sfinansowanie przedsięwzięcia zapowiedzieli przedstawiciele najwyższych władz Arabii Saudyjskiej z jej królem Salmanem ibn Abd al-Aziz as-Saudem na czele.

Do sprawy odniósł się w ostatnich dniach także Joachim Brudziński – szef resortu spraw wewnętrznych i administracji, napisał na Twitterze: „Zleciłem odpowiednim departamentom MSWiA monitorowanie tej sprawy. Nie wydaje mi się, aby odlegli kulturowo, mentalnie, historycznie i geograficznie ortodoksyjni saudyjscy wahabici mieli wspierać polskich Tatarów którzy zawsze mogli liczyć na wsparcie własnej Ojczyzny”. [Źródło: Twitter, PCh24.pl]

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/posel-pis--arabia-saudyjska-chce-w-polsce-meczetu--my-chcemy-u-nich-katedry-,57726,i.html#ixzz54wXDOxbs

Pisałem tam zatem na gorąco w komentarzu:

Brawo Poseł Dominik Tarczyński (PiS)! Po trzykroć Brawo! Zdecydowanie popieram! Tak trzymać! To jest absolutnie naturalne, iż jeśli muzułmanie chcą budować Centrum Islamu w okolicach Białegostoku, to my Polacy chcemy mieć możliwość zbudowania legalnie katedry katolickiej na terenie Arabii Saudyjskiej. To jest uczciwe i po prostu normalne. Przy czym odrażającym pozostaje znany powszechnie fakt, iż w świetle dostępnej, ogólnie znanej wiedzy, praktycznie nie ma na to szans! Z Panem Bogiem

Ks. prof. dr hab. Dariusz Oko: „Szanowni Państwo, Drogie Siostry i Bracia, przesyłam szczególnie ważne informacje na temat zagrożenia, które stanowi dla nas islam. Najpierw kluczowy jest wywiad z Moną Walter, Somalijką ze Szwecji, która po przeczytaniu Koranu (i doświadczeniach z konsekwentnymi muzułmanami) z islamu przeszła na chrześcijaństwo. Za to, zapewne do końca życia, będzie się musiała ukrywać przed muzułmanami, którzy zgodnie ze swoim prawem szariatu usiłują ją zamordować.

To jest przecież „święte” prawo ich religii: śmierć dla każdego, kto opuszcza islam, a potem, w miarę możliwości dla każdego, kto nie chce go przyjąć. Dlatego środowiska muzułmańskiego bynajmniej nie protestują przeciw takim zabójstwom:

Można dodać, że w kwietniu zeszłego roku w miasteczku Prien nieopodal Monachium muzułmanin zamordował Afgankę, która razem z dziećmi przeszła na chrześcijaństwo, ale nie miała takiej ochrony policyjnej, jak Mona Walter.

Przekazuję także (w linku i załączniku) wywiad z Rebeką Sommer, znaną działaczką humanitarną, która przez lata robiła wszystko, co możliwe, aby pomóc uchodźcom muzułmańskim w Niemczech. Jednak na podstawie własnego, bogatego doświadczenia w końcu przekonała się, że jest to działanie samobójcze, nie ma sensu i przestrzega przed nim Polaków:

Warto też przyjrzeć się mapie Bliskiego Wschodu. Z Syrii do Arabii Saudyjskiej przez Jordanię jest tylko kilkuset kilometrów bezpiecznej drogi. Jest przecież czymś oczywistym, że dla uchodźców syryjskich najlepiej byłoby udać się do Arabii Saudyjskiej, a nie podejmować długiej i niebezpiecznej drogi do Europy. To arcybogate państwo ma przecież biliony petrodolarów, za które mogłoby im udzielić wszelkiej pomocy, a po wojnie mieliby tak blisko do domu.

Zamiast tego Arabia Saudyjska sama tonąc w niesamowitym luksusie i marnotrawstwie stara się nie przyjmować nikogo ze swoich muzułmańskich sióstr i braci, ale za to chętnie finansuje ich ryzykowną drogę do Europy oraz meczety i radykalnych imamów (także Muzułmańskie Centra Kultury w Polsce). Oznacza to, że chodzi tu nie tyle o pomoc, ale o kolejną muzułmańską inwazję, a przed inwazją mamy prawo i obowiązek się bronić. Dlatego najbardziej skuteczną formą pomocy jest ułatwienie uchodźcom drogi z Syrii do Arabii Saudyjskiej. Tam przecież będą mieli najlepiej.” [Not. M.C. Opublikowano 17 marca 2018 r. ]

Wpis jest dostępny na stronie: http://prawy.pl/67814-ks-prof-dr-hab-dariusz-oko-groza-islamu/

Włoski minister Marco Minniti ostrzega przed fałszywymi uchodźcami. Z jego ustaleń na przybijających do wybrzeży Europy łodziach wypełnionych migrantami mogą znajdować się bojownicy Państwa Islamskiego. Minister spraw wewnętrznych Włoch uważa, że to całkiem realne zagrożenie, gdyż islamiści uciekają z frontów walk, gdzie od pewnego czasu dostają po dupie.

Rozmowę z szefem włoskiego MSW opublikował „Il Giornale”. W oświadczeniu ministra Marco Minniti czytamy: „Gdybyście rok temu zapytali mnie, czy możliwe jest to, że zagraniczni bojownicy wmieszają się w fale migrantów, odpowiedziałbym ‘nie’, bo wtedy, przy całym ryzyku z tym związanym, wyższych rangą członków IS nie wysyłano do Europy w ten sposób.”

Włosi opracowali już „metodę zarządzania falami migracyjnymi”, listy bojowników są aktualizowane. Ryzyko jednak wciąż istnieje. Chociażby z uwagi na problemy z identyfikacją migrantów. Minniti uspokoił też, że przebywający na terenie Włoch „domniemani dżihadyści” są cały czas pod okiem służb. Wśród nich są osoby zradykalizowane.

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/lodzie-pelne-bojownikow-isis--wloski-minister-ostrzega-przed-falszywymi-uchodzcami-,59304,i.html#ixzz5BlrMwlH9

W ostatni czwartek 19 kwietnia 2018 r. w berlińskiej dzielnicy Wedding pochodzący z Palestyny muzułmanin, zamordował maczetą Polkę z którą od lat dzielił wspólnie życie. Pochodząca z Nysy, a mieszkająca w Niemczech 32-letnia Polka Patrycja F. została zamordowana maczetą na oczach czwórki swoich dzieci, prawdopodobnie przez jej arabskiego partnera.

Do zbrodni doszło w domu przy Fahmarner Strassse. Policja została zaalarmowana w czwartek około godz. 20.30. Funkcjonariusze znaleźli broczącą we krwi 32-letnią Polkę nie dającą oznak życia. Reanimacja nie pomogła i lekarze stwierdzili zgon kobiety.

Polka była w związku z Ahmedem T. od 15 lat. Tak mocno zaangażowała się w ten związek, iż przeszła na islam. Po piętnastu latach pożycia i stosowanej wobec niej przemocy, nie wytrzymała i chciała się rozstać ze swoim agresywnym partnerem.

Wielokrotnie karany 39-letni Ahmed T. był dobrze znany policji. Funkcjonariusze często interweniowali w domu Palestyńczyka z powodu stosowanej przez niego przemocy domowej. Ostatnią interwencję policjanci podjęli zaledwie cztery godziny przed morderstwem. Jak policja sobie poszła, to ją właśnie mecztą zarąbał! Ahmed T. usiłował uciekać, lecz niespodziewanie powrócił na miejsce zabójstwa, gdzie został zatrzymany. Śledztwo w tej sprawie prowadzi wydział zabójstw Policji Krajowej w Berlinie. A opiekę nad dziećmi w wieku od dwóch do 11 lat przejął Jugendamt, który umieścił je w schronisku. [Źródło: TVP Info]

Cały wpis jest dostępny pod adresem: http://prawy.pl/69784-polka-zamordowana-maczeta-na-oczach-swoich-dzieci-przez-muzulmanskiego-partnera/

Pisałem zatem tam na gorąco w komentarzu:

Prymasie Polski abp Wojciechu Polak z Gniezna proszę byś odprawił niejdną Mszę świetą za tę biedną Polkę, proszę także byś wziął sobie do serca też b. ciężki los tych biednych czworga sierot. Bóg nasz bowiem słyszy płacz sierot i wdów! Wszak to Ty nie tak dawno chciałeś karać swoich kapłanów w swojej diecezji za sprzeciw wobec przyjmowania islamskich emigrantów (potencjalnych siepaczy i morderców) w naszej biednej i wyniszczonej, wstającej właśnie z kolan ojczyźnie. Pytam się wobec tego dziś Ciebie chierarcho Kościoła katolickiego: ilu jeszcze muzułmanów, tak okrutnie zabije i ile jeszcze będzie takich sierot?! Niedawno taki przypadek był przecież w Szwecji, tam z kolei zostało trzy polskie sieroty. Z Panem Bogiem

Nowa książka Prof. Mirosława Sadowskiego „Islam religia i prawo”, krótko, jasno i na temat, tłumaczy czym jest w istocie Islam. Dziś niemal 1,6 miliarda ludzi to wyznawcy islamu. Dynamiczny rozwój tej religii, a także zło czynione przez jej wyznawców budzą zainteresowanie wielu.

Autor książki „Islam – religia i prawo” celnie krok po kroku, rozprawia się z wieloma islamskimi mitami. Jeden z nich dotyczy bezbłędności Koranu. Pisze zatem: „Ponieważ Koran zstąpił z nieba, to nie może być poddawany ani krytycznej, ani historycznej interpretacji. Już w średniowieczu teologowie muzułmańscy podjęli decyzję o zaprzestaniu dalszej interpretacji Świętej Księgi”.

Wiarygodność Koranu stoi pod znakiem zapytania. Wynika to z długiego okresu ustnego przekazywania tej księgi. Prof. Mirosław Sadowski zauważa: „Wiedza o życiu Mahometa – zanim ją spisano – była przekazywana wyłącznie w formie mówionej przez ponad sto lat: przypuszczenie, że materiał mógł w owym czasie ulec istotnym zmianom, jest zatem duże”.

Dalej Prof. Sadowski ukazuje osobę Mahometa, który po emigracji do Jasrib-Medyny: „stanął na czele społeczności, która zaczęła tworzyć nowe państwo, dlatego musiał pomyśleć o podstawach jego organizacji. Nauki Mahometa z doktryny czysto religijnej rozwinęły się w ideologię, określającą każdy aspekt życia indywidualnego i społecznego swoich wyznawców. Cały ten zespół przepisów regulujących stosunki społeczne, prawne i gospodarcze zawarty był w surach medyńskich, objawianych w tonie bardzo rozważnym i spokojnym”.

Druga część książki poświęcona jest właśnie islamskiemu prawu. Pięć najważniejszych nakazów islamu to: wyznanie wiary, modlitwa, post, jałmużna i pielgrzymka do Mekki. Choć część z nich brzmi znajomo dla chrześcijanina, w rzeczywistości ich rozumienie jest odmienne. Na przykład obowiązek modlitwy jest ściśle regulowany. Oznacza on konieczność odbycia 5 modlitw od świtu do nocy. Do ich ważności wymagane jest oczyszczenie rytualne. Jałmużna natomiast nie jest dobrowolną pomocą, lecz przewidzianym przez prawo przekazaniem konkretnej części dochodów. Zdumiewające jest też rozumienie postu. Przez cały miesiąc Ramadan nie można nic brać do ust w ciągu dnia. Co innego w nocy, gdy trwają biesiady.

Do owych pięciu filarów islamu jedynie niektórzy dodają dżihad. Pozostaje on jednak istotnym elementem dla wszystkich muzułmanów. Zdaniem Mirosława Sadowskiego: „można zatem skonstatować, że walka zbrojna […] wchodzi w zakres znaczeniowy terminu dżihad, a muzułmanie pierwszych wieków przez dżihad rozumieli głównie działanie na rzecz islamu, także poprzez walkę zbrojną przeciwko niewiernym”.

Prawdziwym prawodawcą jest w oczach muzułmanów Allah. Jego ustawy są (przynajmniej w teorii) niezmienne. Zdaniem autora omawianej książki, prawo islamskie ma charakter totalny. W islamie nie istnieje równość wobec prawa. Najwyższym statusem cieszą się muzułmanie. W gorszym położeniu znajdują się już monoteiści (chrześcijanie, żydzi, Samarytanie i Sabejczycy). Jeszcze trudniejsza jest sytuacja pozostałych (politeistów lub ateuszy). Na dole tej drabiny znajdują się odstępcy od islamu. Jednak wyznanie to niejedyna przyczyna nierówności wobec prawa. Podobnie istotna jest płeć.

W świecie islamu nie istnieje odpowiednik papieża. Powstaje więc problem z interpretacją prawa. Jest on tym bardziej palący, że jedne fragmenty Koranu przeczą innym. Chodzi tu między innymi o zakaz używania przymusu w sprawach religijnych i późniejszy jego nakaz. Nie istnieje rozstrzygająca interpretacja tego faktu.

W dobie skrajnej poprawności politycznej, profesor Sadowski przypomina o wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2003 roku. Stwierdził on, że szariat jest niekompatybilny z regułami demokracji. Z kolei sam naukowiec przekonuje, że islamskie prawo kłóci się również z zasadami równości wobec prawa i swobody wyrażania przekonań.

W końcu Prof. Mirosław Sadowski z Wrocławia wyzbywa nas skutecznie złudzeń, co do istoty Islamu: „[…] uważam, że w pełni zasadna jest teza głosząca niemożność modernizacji współczesnego islamu, zwłaszcza że sami muzułmanie nie chcą aggiornamento swojej religii. Ponieważ prawdziwy islam jest jednocześnie religią, prawem i polityką, nie da się rozgraniczyć tych sfer bez istotnej zmiany samego islamu jako religii. W przypadku rozdziału tych trzech sfer życia społecznego mielibyśmy do czynienia z zupełnie innym islamem. W dającej się przewidzieć przyszłości jest to trudne do wyobrażenia”.

Ja widać powyżej ta 311-stronnicowa książka to kopalnia wiedzy o współczesnym islamie i jego korzeniach. Autor, doktor habilitowany nauk prawnych, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego i wicedziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych we Wrocławiu nie boi się także odważnych i nieskażonych polityczną poprawnością ich interpretacji.

Stosowny wpis na ten temat pod adresem: http://www.pch24.pl/islam-religia-i-prawo-miroslawa-sadowskiego--zwiezle-i-na-temat-o-istocie-religii-muzulmanow,59763,i.html#ixzz5DcaWjMUo

Pisałem tam zatem w komentarzu na gorąco: Na miły Bóg jeśli wg. powyższych badań Prof. Mirosława Sadowskiego z Wrocławia, opisany tu powyżej Islam to religia niedemokratyczna, znaczy totalitarna, nadto niespójna, znaczy chora to ja się pytam publicznie jakim prawem prominentni chierarchowie Kościoła katolickiego, wymuszają na wiernych (moralnie), przyjmowanie tych ludzi, niby jako potrzebujących uchodźców, którzy z kolei w krótkim czasie zakładają w Europie swoje wspólnoty, jak widać b. niebezpieczne dla ogólnopojętej wolności, a nawet dla życia katolików?! Przecież Chrystus Pan nauczał: nie zabijaj!

Jaki jest zatem pierwszy, moralny obowiązek ucznia Chrystusa Pana: udzielić doraźnej pomocy, czy chronić przed bezpośrednim terrorem psychicznym, fizycznym i innym?! Dobry Samarytanin udzielił pomocy napadniętemu i po prostu odszedł, On nie wprowadzał nieznajomego pod swój dach, gdyż zwyczajnie nie wiedział, któż to jest zacz, a my oto wiemy już od 1400 lat! Nierozumne postępowanie to grzech!

13 maja 2018 r. w trzech kościołach w indonezyjskiej Surabai, jednocześnie wybuchły bomby. W tych atakach terrorystycznych zginęło 13 osób, a 40 zostało rannych. Co najbardziej szokujące, jak podały lokalne władze, przeprowadziła je sześcioosobowa rodzina pod wpływem ideologii Państwa Islamskiego (IS). Organizacja ta przynała się do tych ataków za pośrednictwem propagandowej dżihadystycznej agencji Amak.

Nadto rzecznik indonezyjskiej policji Frans Barunga Mangera poinformował świat, że ojciec rodziny wjechał samochodem z ładunkami wybuchowymi w bramę przed katolickim kościołem pod wezwaniem Marii Panny. Jego żona i dwójka dzieci przeprowadziła zamach na drugi z kościołów – kościół Prezbiterian. Trzeci – kościół Zielonoświątkowców - zaatakowała dwójka pozostałych dzieci. Według informacji policji, dzieci były w wieku 18, 16, 12 i 9 lat.

Indonezyjskie władze rozpoczęły walkę z dżihadystami po tym jak związani z Al-Kaidą zamachowcy dokonali w 2002 r. serii ataków bombowych na popularnej wśród turystów wyspie Bali zabijając 202 osoby. 260-milionowa Indonezja jest największym na świecie państwem z większością muzułmańską (ok. 90 proc.). Są tu jednak także mniejszości chrześcijańskie, hinduistyczne i buddyjskie. Źródło: PAP,niezalezna.pl

Cały wpis jest dostępny pod adresem: http://niezalezna.pl/225090-chrzescijan-zabila-szescioosobowa-rodzina-islamistow-najmlodszy-z-terrorystow-mial-9-lat

11 czerwca 2018 r. Włochy i Malta zdecydowanie odmówiły przyjęcia statku z 629 osobami na pokładzie statku „Aquarius”, w tym ponad setką dzieci oraz kobiet w ciąży. Statek ratunkowy utknął przy brzegu po tym jak Minister Spraw Wewnętrznych Włoch Matteo Salvini nie wyraził zgody na dokowanie. Powiedział jasno i klarownie: „Ratowanie życia to obowiązek, robienie z Włoch wielkiego obozu dla imigrantów nie”. Przyjęcia imigrantów odmówiła też Malta, której władze argumentowały, że statek znajduje się bliżej Włoch i to władze w Rzymie powinny zająć się uchodźcami. Decyzję o przyjęciu 629 osób ogłosił nowy premier Hiszpanii Pedro Sánchez. Polityk poinformował, że chce w ten sposób zapobiec humanitarnej katastrofie, szczególnie, że wśród uratowanych są dzieci i kobiety w ciąży. Źródło: BBC / Twitter/theguardian.com

Cały wpis pod adresem: https://dorzeczy.pl/swiat/67052/Ratowanie-zycia-to-obowiazek-robienie-z-Wloch-obozu-dla-imigrantow-nie-Wlochy-nie-przyjely-statku-z-imigrantami.html

Krótko potem 22 czerwca 2018 r. szef włoskiego MSW, Matteo Salvini zapowiedział, że nie wpuści kolejnego statku z imigrantami do włoskich portów. W przypadku odmowy, załoga zostanie osądzona, a jednostka skonfiskowana. Statek pozarządowej organizacji Lifeline z ponad 200 imigrantami na pokładzie zmierzał w kierunku Włoch. Minister Salvini dodał, że Włochy nie będą przyjmować imigrantów za pośrednictwem jakichś „pseudoorganizacji” humanitarnych, a następnie nakazał im powrót do Holandii, gdyż statek pływa pod holenderska banderą. Jak się później okazało, pojawiły się wątpliwości co do kraju pochodzenia załogi, więc rząd uznał jednostkę za „statek widmo”. Źródło: tvp.info / niezależna.pl

Cały wpis jest na stronie: http://www.pch24.pl/kolejny-statek-z-imigrantami-chce-wplynac-do-wloskich-portow--rzad-nieugiety,61116,i.html#ixzz5Q76gke95

We włoskiej Katanii na Sycylii doszło do mrożących krew w żyłach wydarzeń. 31 siepnia 2018 r. dwóch imigrantów próbowało okraść mieszkanie Nuccio Garozzo, komisarza policji, który cudem uniknął śmierci. Dwaj przestępcy weszli do domu inspektora, wspinając się po rynnie i wchodząc przez otwarte okno. Inspektor, który był w domu wraz z żoną i córką, próbował zareagować i został zaatakowany brzytwą. Komisarzowi Nuccio Garozzo lekarze założyli 80 szwów. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jeden z dwóch napastników był już notowany przez policję za używanie przemocy, formułowanie gróźb karalnych, a także za kradzieże i handel narkotykami. Nie wiadomo, dlaczego wciąż przebywał na wolności i nie został jeszcze deportowany.

Specjalne oświadczenie wydał wicepremier oraz minister spraw wewnętrznych Włoch, Matteo Salvini, napisał w nim: „W Katanii komisarz policji Nuccio Garozzo został zaatakowany we własnym domu przez gang imigrantów, z których jeden jest Gambijczykiem i przebywa we Włoszech ze względów humanitarnych.(...) Solidaryzuję się z panem komisarzem.”.

Cały wpis jest dostępny pod adresem: http://m.niezalezna.pl/234873-imigranci-zaatakowali-policjanta-brzytwa-w-jego-wlasnym-mieszkaniu-wlochy-sa-w-szoku

Premier Czech Andrej Babisz w wywiadzie dla dziennika „Bild” jasno i zdecydowanie: „Wszyscy ludzie przybywający do Europy na łodziach przez Morze Śródziemne z Afryki Północnej to w rzeczywistości emigranci zarobkowi, pozbawieni prawa do azylu w Unii Europejskiej.” I dodał klarownie: „To są migranci ekonomiczni, wszystko nielegalne. Młodzi ludzie, którzy nie uciekają przed wojną.”

Zaś na uwagę, że w Afryce toczy się wiele konfliktów, np. w Somalii i Erytrei odparł bez pardonu: „Byłem na miejscu, żeby zasięgnąć informacji. Oni (migranci) płacą 2000 do 5000 dol. za podróż (do Europy)”. Po czym Premier Czech zajął ważne stanowisko i dla nas Polaków, powiedział: „W kwestii migracji Europa nie może postępować inaczej niż Ameryka, Kanada czy Australia. Musimy też bronić cywilizacji, którą zbudowali nasi przodkowie, naszej kultury.” Naturalnie chciałoby się powiedzieć i mi, że dokładnie tak, po prostu nic dodać, nic ująć!

Cały wpis jest dostępny pod adresem: http://m.niezalezna.pl/235500-premier-czech-mocno-o-imigrantach

Kresowianka z Kanady 12 września 2018 r. : “Szanowny Panie Sławku, wróciłam właśnie z urlopu w Polsce i żal serce kroi, co się tam dzieje. W Szczecinie jest tak dużo Ukraińców, że nie słychać mowy polskiej, juz widzi się muslimów, bardzo butnych i perfidnych, z Uzbekistanu, Kazachstanu itp. Polska zdradziła Polaków i przede wszystkim Chrystusa. Proszę przeczytać ten materiał EED. Tajny szczyt w Marrakeszu. Polski rząd w tajemnicy podpisał deklarację wspierającą imigrację. Węgry odmówiły! Oto adres: https://gloria.tv/article/1pZpbqDFDdCKAnRTyB4utko6o

Pozdrawiam”.

Parlament Europejski w środę 12 września podjął decyzję o uruchomieniu wobec Węgier artykułu 7. traktatu o UE. Ten artykuł siódmy traktatu o UE jest uruchamiany wtedy, gdy „zachodzi podejrzenie naruszenia przez kraj członkowski podstawowych wartości Unii”, na przykład praworządności.

Bp András Veres, przewodniczący Episkopatu Węgier oświadczył wprost że: „Nasz rząd chciał ochronić Europę oraz swój kraj. Myślimy, że to właśnie za tę ochronę został ukarany. Niestety, historia się powtarza. Węgry wiele już wycierpiały ze strony islamu w XVII w. Mamy złe wspomnienia. Kościół został wtedy kompletnie zniszczony. I trzeba powiedzieć, że islam ponownie budzi obawy. Rząd po raz kolejny wygrał wybory. Cieszy się więc poparciem społeczeństwa. Zobaczymy, jakie znajdzie teraz rozwiązanie”

Podkreślił zarazem, że zarówno węgierski rząd jak i Kościół uczynili bardzo dużo, by okazać solidarność uchodźcom, imigrantom i ofiarom wojny na Bliskim Wschodzie. Robili to jednak zgodnie z tym, o co wielokrotnie prosili tamtejsi patriarchowie i biskupi, czyli by pomagać tym, którzy pozostali na miejscu i nie skłaniać ich do opuszczania ojczyzny. I dodał słusznie zauważając, iż: „O tym mówi się jednak bardzo mało”.

Bp András Veres dał i takie żywe świadectwo: „Musimy powiedzieć, że decyzja Parlamentu Europejskiego nas zasmuciła. My jesteśmy zadowoleni z tego, co w ostatnim czasie zrobił nasz rząd, nawet jeśli w niektórych sprawach może być krytykowany”. Źródło: KAI

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/bp-veres-komentuje-decyzje-pe--wegry-ukarane-za-ochrone-europy-i-wlasnego-kraju,62875,i.html#ixzz5RFkmDPXv

Włosi w szoku. W ubiegłym tygodniu w zabytkowej rzymskiej dzielnicy San Lorenzo znaleziono ciało 16-letniej dziewczyny Desiree Mariottini. Młoda Włoszka została zgwałcona, a następnie zamordowana. Policja zatrzymała podejrzanych. Są nimi imigranci z Gambii, Senegalu i Nigerii. Zwyrodnialcy gwałcili dziewczynę przez 12 godzin!

Desiree Mariottini pochodziła z Cisterna de Latina, miejscowości położonej o 50 km od Rzymu. W jakim celu pojawiła się w stolicy Włoch, jeszcze nie wiadomo. Jak stwierdzili lekarze prowadzący sekcję zwłok, nastolatce podano mieszankę ciężkich narkotyków, w tym także heroiny. Nieprzytomna, padła ofiarą zwyrodnialców.

Włoska policja ustaliła, że dziewczyna była gwałcona od czwartkowego (18 października) popołudnia aż do dnia następnego przez dwunastu mężczyzn. Jej gehenna trwała ok. 12 godzin. Zmarła w wyniku uduszenia - najprawdopodobniej zatkano jej usta, żeby nie krzyczała. W sprawie zatrzymano obywatela Gambii, dwóch Senegalczyków(26-letniego Mamadou Garai i 43-letniego Briana Minteha) oraz Nigeryjczyka. Wszyscy byli wcześniej karani za handel narkotykami.

Na śmierć Desiree w dzielnicy San Lorenzo zareagował Minister Spraw Wewnętrznych, wicepremier Matteo Salvini. Jak stwierdził: „wróci tam ze spychaczem, by zrównać wszystko z ziemią”.

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://niezalezna.pl/242876-gwalcili-ja-12-godzin-az-zmarla-wlosi-w-szoku-zatrzymano-podejrzanych-imigrantow-z-afryki

A ja dodam od siebie na gorąco: a może tak papież Franciszek, tak słówko rzeknie publicznie o tej biednej, zamęczonej, młodej dziewczynie?! Toż dopiero co Synod Młodych za nami! Czy papież Franciszek poczuwa się do odpowiedzialności coś powiedzieć, wobec demonicznych czynów tych zwyrodnialców, których jako emigrantów w całej masie zapraszał, bo przecież żadnej selecji wśród nich nie było właściwie nigdzie! Wjeżdżał przez lata do Europy, kto chciał i jak chciał! A ja o Przewielebny papieżu Franciszku powtarzam zawsze: "Wiara i rozum"!  

Coś może stało na przeszkodzie?! Metropolita Wiednia kard. Christoph Schoenborn w wywiadzie dla rzymskiego dziennika "Il Messaggero", odniósł się do sprawy 16-latki zgwałconej i zabitej w Rzymie przez grupę nielegalnych imigrantów z Afryki, handlarzy narkotyków. Powiedział: „Przypadek ten odwołuje się do tematu bezpieczeństwa. Chociaż na synodzie nie poruszono go, panuje zaniepokojenie w całej Europie, gdzie jest imigracja. Widzę to w Austrii”. I dodał już klarownie: „Również my mamy więzienia pełne Afrykanów przyłapanych na handlu narkotykami. To oczywiste, że jeśli nie są obywatelami austriackimi, powinni wyjechać, zostać odesłani do kraju pochodzenia”.

Po czym zacyął prawić tak: „Potrzebne jest zatem spojrzenie z rozeznaniem, czyli to, co papież Franciszek często powtarza. Konieczne jest naturalnie przestrzeganie prawa, ale jednocześnie podchodzenie z empatią do konkretnych przypadków i sytuacji”.

Chciałoby się zatem zapytać kard. Christopha Schoenborna, czy ktoś widział, gdzieś tam na granicach Europy, jakieś rozeznanie! Zapytany zaś wprost o czterech imigrantów z Afryki, zwyrodnialców aresztowanych w Rzymie pod zarzutem zgwałcenia i zabicia nastolatki, odparł: „Powinni zostać odesłani do swoich krajów, zgodnie z duchem przepisów”.

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://niezalezna.pl/243052-imigrantow-przestepcow-nalezy-odeslac-mocne-slowa-austriackiego-kardynala

Na całym świecie zrobiono wielki raban, iż islamiści uwolnią po latach więzienia biedną chrześcijankę Asię Bibi. Sąd Najwyższy w Pakistanie uniewinnił bowiem w środę 31 października 2018 r. Asię Bibi – chrześcijankę skazaną w 2010 roku za rzekome bluźnierstwo przeciwko prorokowi Mahometowi. W rzeczywistości kobieta opowiadała swoim koleżankom-muzułmankom o wierze w Chrystusa i o tym, kim dla niej jest Syn Boży. Niestety jej droga krzyżowa się nie kończy, gdyż radykalni islamiści rozpętali piekło na ulicach miast w całym kraju i wymusili dla siebie ustępstwa.

Na mocy rządowego porozumienia, chrześcijanka nie może opuścić Pakistanu do czasu ponownego rozpatrzenia wyroku uniewinniającego. Tego istotnie domagali się zwolennicy radykalnego ugrupowania Tehreek-e-Labbaik Pakistan (TLP), ponownego rozpatrzenia sprawy, która zakończyła się wyrokiem uniewinniającym. Otwarcie wzywali do powieszenia chrześcijanki a także grozili śmiercią każdemu, kto będzie chciał pomóc w ucieczce jej rodziny z Pakistanu. Po ogłoszeniu porozumienia protestujący wrócili do swoich domów. Lider TLP, Pir Afzal Qadri oznajmił, że gdyby nie doszło do porozumienia, kraj stanąłby na skraju wojny i rewolucji. Zapowiedział także realnie grożąc: „Otwarcie przekazaliśmy rządowym przedstawicielom, że w przypadku popełnienia jakichkolwiek błędów ponownie wrócimy na ulice”.

Sytuacja Asii Bibi jest zatem teraz dramatyczna, nawet jej adwokat Saif-ul-Mulook, w obawie o swoje życie, po otrzymaniu pogróżek ze strony muzułmańskich ekstremistów, był zmuszony opuścić Pakistan. Ul-Mulook zaznaczył, że w obecnej sytuacji nie może mieszkać w Pakistanie. Podkreślił, że aby kontynuować walkę prawną o Asię Bibi musi pozostać przy życiu. Miejsce pobytu Bibi jest nieznane. Źródło: własne Pch24.pl / tvp.info / Dawn.com

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/pakistan--koniec-protestow--ale-asia-bibi-nie-moze-opuscic-kraju--co-dalej-z-losem-chrzescijanki-,63899,i.html#ixzz5Vuil8h7g

Ks. Bernardo Cervellera, szef AsiaNews o postawie władz w sprawie Asii Bibi powiedział: “Niewyobrażalne jest, że w zaistniałej sytuacji rząd układa się z islamistami, dając tym samym do zrozumienia, że wyrok Sądu Najwyższego może być poddany rewizji. To prawdziwa hańba.”

AsiaNews to misyjna agencja informacyjna od samego początku nagłaśnia historię niezłomnej chrześcijanki, fałszywie oskarżonej o bluźnierstwo przeciwko Mahometowi, a ostatnio uniewinnionej przez Sąd Najwyższy. Ks. Cervellera zauważa, że wycofywanie się rakiem pakistańskich władz wyraźnie pokazuje ich uległość wobec islamistów i podkreśla w Radiu Watykańskiem: “Uważam, że jest hańbą ze strony pakistańskiego rządu to, że wyrok Sądu Najwyższego poddawany jest pod dyskusję pod naciskiem działań fundamentalistycznej partii islamskiej, która organizuje uliczne manifestacje, ucieka się do przemocy, paraliżuje życie w kraju.”

Po czym ks. Bernardo Cervellera rozwija temat tak: “Niewyobrażalne jest, że w zaistniałej sytuacji rząd układa się z tymi ludźmi, dając tym samym do zrozumienia, że wyrok Sądu Najwyższego może być poddany rewizji. To prawdziwa hańba. Niestety takie działania wpisują się w historię Pakistanu ostatnich 30, 40 lat. Niestety, pakistańscy politycy wykorzystywali islamskich fundamentalistów do zdobycia poparcia w wyborach. Teraz jednak fundamentaliści wystawiają im za to rachunek. Wielu Pakistańczyków jest zszokowanych tą zmianą frontu ze strony rządu i podkreśla, że konstytucja tego kraju, która broni praw mniejszości, została tym samym wyrzucona do śmieci.”

Tymczasem Ashiq Masih, mąż Asii Bibi zaapelował do władz Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Kanady o udzielenie całej rodzinie azylu. Swoją solidarność okazał także przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani: “Wzywam pakistańskie władze do uwolnienia Asii Bibi i do zapewnienia ochrony jej i jej bliskim w obliczu pogróżek ze strony fanatyków religijnych” I dodał: “Jedyną jej winą jest to, że jest ona chrześcijanką.” Źródło: KAI/vaticannews.va

Cały wpis jest dostępny pod adresem: http://www.pch24.pl/ksiadz-cervellera-o-postawie-wladz-w-sprawie-asii-bibi--to-hanba-dla-pakistanu-,63967,i.html#ixzz5W0NWdaty

Proszę, proszę czego się oto dowiadujemy, my szaraczkowie i to na portalu KAI, otóż możemy tam przeczytać, że wg abp Giampaolo Crepaldi religia muzułmańska jest ze swej natury projektem politycznym, który nie uznaje prawa naturalnego. Wynika stąd wiele problemów dla etyki publicznej w naszych społeczeństwach, z których nie zdajemy sobie w pełni sprawy. Hierarcha wyjaśnia w wywiadzie dla portalu „La Nuova Bussola Quotidiana” powody, dla których Obserwatorium Katolickiej Nauki Społecznej kard. Van Thuâna, poświęciło swój doroczny raport islamowi i muzułmanom.

Abp Giampaolo Crepaldi przypomina nadto, że na kluczowy problem islamu wskazał już papież Benedykt XVI w swym wykładzie w Ratyzbonie w 2006 r. Mianowicie Mahomet pojmuje Boga jako wolę i wszechmoc, a nie jako prawdę i istotę. Bóg wydaje dekrety, domagając się ślepego i dosłownego posłuszeństwa. Wszystko jest oparte na Jego woli, a nie na rozumie i prawdzie. Islam nie mówi: na początku było Słowo, Logos, lecz na początku była Wola. Dlatego dla islamu nie istnieje prawo naturalne. Przykazania moralne są zapisane nie w naturze, lecz w Koranie i trzeba je wypełnić w postawie całkowitej uległości.

Naturalnie ma to poważne konsekwencje dla etyki publicznej. Muzułmanom trudno jest bowiem uznać różnicę między prawem nadanym z woli Boga i prawem ustanowionym przez wspólnotę polityczną. Stąd zabiegi o wprowadzenie prawa koranicznego do prawa stanowionego.

Abp Giampaolo Crepaldi wskazuje też nieadekwatność rozróżnienia między islamem radykalnym i umiarkowanym. Rozróżnienie to może dotyczyć wyłącznie samych osób, muzułmanów, którzy są mniej lub bardziej radykalni. W samym islamie jako religii takie rozróżnienie jest jednak bezpodstawne. Abp Crepaldi, który jest przewodniczącym Obserwatorium, przypomina, że organizacja zawsze zajmowała się najpilniejszymi problemami naszych społeczeństw: kryzysem finansowym, integracją europejską, napływem migrantów. Tym razem podjęło się analizy islamu z punktu widzenia katolickiej nauki społecznej, aby sprawdzić, czy to, co proponuje ta religia w sferze etyki publicznej da się pogodzić z wizją chrześcijańską. Wszystko pięknie, a nie dało się tej analizy zrobić zanim pierwsze łódki z Afryki, dotarły do brzegów Italii i Grecji?! Źródło: KAI

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/abp-crepaldi--islam-nie-uznaje-prawa-naturalnego--jest-projektem-politycznym,64860,i.html#ixzz5ZvZ5sHar

....na ten moment na tyle go po prostu stać! Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pietro Parolin, został niedawno zapytany o możliwość udzielenia azylu prześladowanej chrześcijance. Odpowiedział publicznie zatem tak: „Z prawnego punktu widzenia, jest to wewnętrzna sprawa Pakistanu, ale mamy nadzieję, że sprawa zostanie rozwiązana w najlepszy możliwy sposób”.

Naprawdę warto to dobrze zapamiętać!

Znany dziennikarz Antonio Socci wyraził oburzenie słowami watykańskiego Sekretarza Stanu w sprawie Asii Bibi i określił tę postawę mianem cynicznej względem prześladowanych chrześcijan oraz przerażającej.

Asia Bibi spędziła 8 lat w więzieniu w Pakistanie. Matkę 5 dzieci skazano za wiarę w Chrystusa i krytykę Mahometa. 31 października 2018 roku pakistański Sąd Najwyższy uniewinnił kobietę. Jednak muzułmańscy fanatycy grożą samosądem i zlinczowaniem kobiety. Dopóki wraz z rodziną przebywa ona na terenie Pakistanu, dopóty nie jest bezpieczna.

Rzecznikiem Asia Bibi jest Winston Chowdry z Wielkiej Brytanii. Który w osttnich dniach powiedział: „Asia spędzi Święta w zamkniętym pomieszczeniu wraz z mężem”. Ze względów bezpieczeństwa nie może się zobaczyć z własnymi dziećmi.

Sprawę trafnie skomentował na Twitterze ks. Tadeusz-Isakowicz Zaleski, który bystro zauważył: „A rodziny migrantów muzułmańskich, którzy bynajmniej nie byli prześladowani za wiarę, papież zabrał ze sobą samolotem z Lesbos do Rzymu. O tempora, o mores!”.

Jak informuje nadto CitizenGO, organizacja broniąca życia i rodziny, sytuacja chrześcijanki jest nadal bardzo trudna. Czytamy tam mianowicie: „Radykalni muzułmanie otworzyli niedawno ogień w kierunku domu, w którym mieszkają córki Asi. Nie tracimy jednak wiary. Od opiekuna rodziny wiemy, że jest nadzieja, że ona i jej rodzina będzie wkrótce w bezpiecznym miejscu poza Pakistanem.”

Tymczasem już 8 listopada 2018 r. portal Vatican News podawał że, kobieta nie może opuścić kraju, zanim nie dojdzie do rewizji wyroku na jej korzyść.

Informacje na ten temat po adresem: http://www.pch24.pl/socci-o-deklarowanym-braku-zaangazowania-watykanu-w-pomoc-asii-bibi--to-przerazajace,64873,i.html#ixzz5arY5e4OF

Muzułmański szejk Junus Kathardy z Kanady przekonywał właśnie młodzież wyznającą islam, że składanie chrześcijanom życzeń z okazji świąt Bożego Narodzenia to grzech gorszy nawet od zabójstwa.

Nie owijał w bawełnę i mówił o tym tak: „Są tacy, którzy powiedzą im ‘wesołych świąt Bożego Narodzenia’. Czego im gratulujecie? Czy to są życzenia z okazji narodzin Pana? Czy jest to do przyjęcia dla muzułmanina? Czy teraz aprobujecie ich przekonania?”.

I wywołując dosłownie szok, dodał zaraz b. klarownie: „Jeśli ktoś popełniłby każdy główny grzech – cudzołóstwo, interes, kłamstwo, morderstwo… Jeśli ktoś miałby popełnić te wszystkie grzechy, żaden z nich nie będzie większym przewinieniem niż życzenia dla niemuzułmanów podczas ich fałszywych świąt religijnych”.

Na pocieszenie Junus Katharda jednal zaraz dodał: „Nie mówię i nigdy nie powiedziałem: wyjdźcie i zabijcie ich… Nie! Ponieważ Bóg mówi nam, aby nie dopuścić do wrogości, która może istnieć między ludźmi”.

No co za łaskawca! Mamy jednak prawo żyć!

Wpis jest dostępny pod adresem: https://wmeritum.pl/muzulmanski-duchowny-skladanie-zyczen/260165

Zobacz to też koniecznie na własne oczy: Canadian Cleric Younus Kathrada: Congratulating Christians for Christmas is Worse than Murder, a zatem:

During a sermon delivered at the Muslim Youth of Victoria in British Columbia, Sheikh Younus Kathrada said that Muslims must be offended when people worship Jesus. He explained that congratulating non-Muslims on Christmas and other "false festivals" is tantamount to approving of them, and that it is a far greater sin than murder, adultery, and other major sins. At the end of the sermon, Sheikh Kathrada stressed that he never calls to kill non-Muslims, who should be treated justly. The sermon was uploaded to Muslim Youth of Victoria's YouTube channel on December 23, 2018. Sheikh Younus Kathrada was born in South Africa, studied in Medina, and is currently based in British Columbia. He is affiliated with the Vancouver-based Al-Madinah Islamic Society.

....oni już doświadczają dobrodziejstwa, sąsiedźtwa i życia z wyznawcami Allaha! Otóż podczas niedzielnej Mszy Świętej 27 stycznia 2019 r. doszło do dwóch eksplozji. Pierwsza wybuchła wewnątrz katedry, a druga chwilę później na parkingu niedaleko od wejścia do katedry w chwili, gdy na miejsce przybili policjanci i wojskowi. Do tragicznego zdarzenia doszło w katedrze Matki Bożej z Góry Karmel na wyspie Jolo, będącej częścią Filipin. Jak informuje „New York Times”, eksplozje miały miejsce w niedzielę rano, gdy wierni gromadzili się na Mszy św.

Państwo Islamskie (ISIS) przyznało się w niedzielę do krwawego ataku na katolicką katedrę w Jolo na Filipinach. W zamachu bombowym dokonanym w trakcie sprawowania Mszy Świętej zginęło 20 osób, a ponad 80 zostało rannych.

Jak informuje też KAI niedzielny atak prawdopodobnie miał związek z wynikiem referendum w regionie Mindanao 25 stycznia. Wynik referendum pozwolił na utworzenie autonomicznego regionu Bangsamoro na terytoriach zamieszkanych przez muzułmanów. Przeciwni tej autonomii są jednak mieszkańcy archipelagu Sulu (w tym także Jolo), który ma być włączony do tego regionu. I jak widać powyżej, już płacą za to swoim życiem i męczeństwem!

Katedra w Jolo była częstym celem bojowników Abu Sajfan. W 2010 roku przeprowadzono dwa ataki z użyciem granatów, ale szczęśliwie wówczas nikt nie został ranny. Trzy lata później przeprowadzono podobny atak, w którym rannych zostało dwóch mężczyzn.

Zamach potępili filipińscy hierarchowie i duchowni, papież Franciszek oraz władze Filipin. Ci ostatni zapowiedzieli wzmożoną walkę z terroryzmem. Biskupi Kościoła katolickiego na Filipinach określili zamach na katedrę jako: „akt terroryzmu”. Nadto abp Romulo Valles zaapelował, aby występować przeciwko „ekstremizmowi siejącemu przemoc” i dodał w obliczu tej masakry wielkodusznie: „Przesyłamy kondolencje rodzinom żołnierzy i cywilów, którzy zostali zabici podczas eksplozji”.

I od siebie dodam, iż nie sposób w obliczu tego, co się tam wydarzyło napisać: „Prymasie Polski abp Wojciechu Polak z Gniezna, co to w swoim czasie straszyłeś kapłanów karami kościelnymi, oto też zamierzasz nasz w przyszłości (nie daj Boże takich aktów terroru w naszej ojczyźnie) wielkodusznie pocieszać?!”

Źródło: tvp.info, KAI, New York Times

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/filipiny--panstwo-islamskie-przyznalo-sie-do-zamachu-na-katolicka-katedre,65765,i.html#ixzz5dt55Mhqa

Niezależny dziennikarz Peter Imanuelsen mówi w rozmowie z niemieckim tygodnikiem „Junge Freiheit” o gigantycznej skali islamskiej przestępczości w Szwecji. Od lat śledzi problemy z integracją muzułmanów w krajach skandynawskich, wielką popularnością cieszą się kręcone przez niego filmy, na których pokazuje prawdziwą twarz islamskiej kolonizacji Europy. Obraz ten jest przerażający, Immanuelsen mówi gazecie: „Szwecja znajduje się obecnie pod naporem nigdy dotąd nie spotykanej fali przemocy. Każdego tygodnia dochodzi do zamachu bombowego. Kilka tygodni temu na przykład doszło w ciągu zaledwie 48 godzin do sześciu eksplozji w różnych częściach kraju. W ubiegłym roku mieliśmy rekordową liczbę śmiertelnych strzelanin.”

Ta niebywała skala przestępczości jest efektem nieudanej integracji migrantów z obcych kręgów kulturowych. Przybysze ci tworzą równoległe społeczeństwa, a jednak większość obywateli Szwecji nie dostrzega jednak faktycznej skali problemu. Peter Imanuelsen tak wyjaśnia ten fenomen ślepoty publicznej: „W Szwecji mamy coś, co nazywamy ‘åsiktskorridoren’, co oznacza tyle, co ‘korytarz opinii’. Wiele szwedzkich mediów nie informuje o tym, co się dzieje, stąd wielu Szwedów wierzy, że wszystko jest w najlepszym porządku.”

Dziennikarz zauważa i inne przyczyny gwałtownego wzrostu aktów przemocy, szczegónie seksualnego napastowania kobiet, zaznacza: „Nie ma w tym nic dziwnego, gdy uświadomimy sobie niskie kary, jakie otrzymują kryminaliści. Jest niezliczona ilość przykładów na to, jak młodzi ludzie skazani za gwałt otrzymują zaledwie kilka miesięcy więzienia lub jedynie jakieś prace społeczne.” Źródło: jungefreiheit.de

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/szwedzki-dziennikarz--nasz-kraj-plonie-z-powodu-imigrantow,66481,i.html#ixzz5hN8UF5yc

Władze Węgier przesłały Komisji Europejskiej swoje stanowisko w sprawie nowych planów Brukseli dotyczących polityki migracyjnej. Podkreślono w nim, iż nowe pomysły, jakie zrodziły się w głowach eurokratów dowodzą, że Unia Europejska chce narzucić wszystkim krajom do jej przynależnym swoją wizję przyszłości. I za te słowa rzecznik KE Margaritis Schinas zaatakował Węgrów zarzucając im: „zniekształcanie prawdy” oraz „malowanie czarnego obrazu”. I dodał, że nie istnieje żaden: „sekretny plan sprowadzenia większej liczby migrantów do Europy”. Miał o tym tak się oto wyrazić: „Prawda jest taka, że nie ma żadnego spisku. (...) Węgrzy żądają faktów, a my jesteśmy zawsze gotowi je dostarczyć.”

Tymczasem nasi Bratankowie znad Dunaju. Coś musieli jednak wywęszyć, bo w poniedziałek 4 marca 2019 r. rzecznik rządu węgierskiego Istvan Hollik powiedział b. znacząco: „Reakcja rządu Węgier denerwuje Komisję Europejską, bo rząd ten zdemaskował proimigracyjne plany Brukseli.” I dodał jeszcze wytykając publicznie eurozjadom nieuczciwość: „Według rządu Węgier, jest czymś nadzwyczaj zakłamanym, że chociaż Węgry zgodnie z zasadami Schengen bronią nie tylko swojej, ale i unijnej granicy, to politykom Europejskiej Partii Ludowej wolno je krytykować. To typowy przykład podwójnych standardów.”

Rzecznik rządu Victora Orbana raz jeszcze ujawnił także negatywne postawy szefa KE Jeana-Claude Junkcera, podkreślił: „Fakty wskazują na to, iż jest on jednym z najpotężniejszych polityków brukselskich wspierających imigrację.” Źródło: TVP Info / Polsat News / interia.pl

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/wegry--ke-przygotowuje-sekretny-plan-sprowadzenia-wiekszej-liczby-migrantow-do-europy,66571,i.html#ixzz5hND4GlGu

Ks. Prof. Samir Khalil Samir SJ jako jeden z największych znawców islamu w Kościele katolickim, przestrzega w relacjach z islamem nie mylić porządku politycznego z religijnym. Jego zdaniem wspólna deklaracja Papieża i imama Al-Azhar o braterstwie sytuuje się w sferze polityczno-społecznej i nie wolno z niej wyciągać wniosków o charakterze religijnym.

Egipski jezuita i były rektor Papieskiego Instytutu Wschodniego zaznaczył, że wspólna deklaracja o powszechnym braterstwie powstała w kontekście prześladowań i fanatyzmu. Dlatego dotyczy sfery polityki i kultury, a jej celem jest pokój. Tymczasem dokument ten jest używany w sposób nieuzasadniony. Szerzy się błędne przekonanie, że oto nastał jeden lud i jedna wiara.

Po czym ks. Samir potwierdza, iż prawdą jest, że człowiek jest ze swej natury religijny, ale nie to, że Bóg chciał wielu religii. I stwerdza publicznie: „Nie wierzę, że Bóg chciał islamu czy pojawiających co tydzień nowych religii”.

Następnie nie obawia się dać I tak jednoznaczne świadectwo: „Mahomet nigdy nie robił cudów, by komuś pomóc. Prowadził wojny, dopuszczał się strasznych rzeczy, których nie można nazwać religią”. KAI

Cały wpis jest dostępny pod adresem: http://www.pch24.pl/dla-nas-gest-braterstwa--dla-nich-przejaw-uleglosci--znawca-islamu-apeluje-o-rozwage-w-relacjach,68405,i.html#ixzz5oekWk1uY

Oto jeszcze jedna twarz pokojowego islamu! W Syrii babcia zamordowała wnuczkę, bo ta nie chciała zasłony na twarzy! Całkiem milutkie i budujące Prymasie Wojciechu Polak, trzeba przyznać!

Otóż w obozie Al-Hol przebywa prawie 70 tys. osób. Są to głównie uciekinierzy z ostatniej enklawy ISIS na obszarach na wschód od Eufratu, przede wszystkim kobiety i dzieci. Administracja obozu donosi, że liczną grupę stanowią zwolenniczki ISIS oraz byłe współpracowniczki Państwa Islamskiego, które wszelkimi możliwymi sposobami próbujące zaprowadzić w Al-Hol prawo szariatu. I właśnie jedna z tych islamskich ekstremistek dopuściła się kilka dni temu zbrodni, polegającej na brutalnym zamordowaniu własnej, 14-letniej wnuczki, która odmówiła noszenia nikabu (zasłony na twarz).

Jak poinformował bowiem serwis rp.pl : „W obozie dla uchodźców Al-Sol w północno-wschodniej Syrii, babcia, z pochodzenia Azerka, zabiła swoją czternastoletnią wnuczkę. Dziewczyna nie chciała nosić nikabu”, który zarazem dodaje: „Sekcja zwłok wykazała, że dziewczyna została dotkliwie pobita, a następnie uduszona. Miała również wiele świeżych złamań”.

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/pokojowy-islam--babcia-zamordowala-wnuczke--bo-ta-nie-chciala-zaslony-na-twarzy-,69170,i.html#ixzz5s7oQdBJz

Bp Saad Sirop Hanna 47-letni od niemal trzech lat jest wizytatorem apostolskim dla Chaldejczyków żyjących w Europie. W 2006 roku jako pasterz jednej z katolickich wspólnot został porwany przez muzułmańskich terrorystów, którzy przetrzymywali go przez blisko miesiąc. Było to zaledwie pięć lat po święceniach kapłańskich. Straszny czas znaczony cierpieniem, głodem, niepewnością o dalszy los, a od pewnego momentu także okrutnym biciem, którego nie szczędzili mu oprawcy starający się nakłonić go do zdrady Chrystusa i zmiany wyznania na islamskie.

Po latach zdołał drobiazgowo odtworzyć i opisać swoje przeżycia i refleksje, które mogą złożyć się na solidny materiał do przemyślenia dla każdego odbiorcy. Mimo olbrzymiego, notorycznego stresu, lęku przed śmiercią, ks. Hanna pozostał przy decyzji podjętej pomiędzy okrutnymi torturami: „Postanowiłem, że nie dam im się złamać. Że nie przekreślę tego, kim jestem, w imię dłuższego życia. Od tej chwili będzie coraz gorzej – pomyślałem. Choć na myśl o tym przeszył mnie gorący dreszcz strachu, poprzysiągłem Bogu i sobie, że bez względu na to, co nastąpi, nie ugnę się tylko po to, żeby przeżyć”.

W relacji biskupa Hanny jest i takie świadectwo oceny ludzi I tamtej sytuacji: „Byłem wściekły na to, jak ci ludzie w swojej nienawiści zawiedli moją rodzinę, jak zawiedli mój Kościół, mój lud i nasz kraj. Irakijczycy, których znałem z opowieści moich rodziców, i ci, których poznałem przez te wszystkie lata, byli pełni dobroci, miłości i współczucia. Nigdy nawet nie śniło mi się, że mogą być zdolni do takiego okrucieństwa. Najwyraźniej lata wojny niczym choroba zainfekowały istotę naszego jestestwa. Moja wiara w Boga pozostała tak samo silna jak zawsze. Zachwiała się moja wiara w ludzi”.

Z lufą przyłożoną przez porywaczy do skroni, słysząc wściekle powtarzane słowa: „Islam albo śmierć, islam albo śmierć!”, musiał liczyć się z tym, że w końcu mogą nacisnąć spust i straszna groźba zostanie spełniona.

Przeczytaj osobiście co jeszcze napisał o tym Roman Motoła i tam jeśli masz ku temu wolę i sposobny czas: http://www.pch24.pl/porwany-w-iraku--swiadectwo-uciekiniera-z-islamskiego-piekla--,70946,i.html#ixzz5zyJ9t0IE

I to w naszej epoce, gdy Europa przeżywa kryzys związany z islamizacją jej zachodniej części. Na to niezwykle ważne i na czasie pytanie, jakże celnie odpowiada bp Athanasius Schneider. Polecam wszystkim ten filmik opublikowany już 28 sierpnia 2017 r. przez PCh24TV (Polonia Christiana), a zatem:

Bp Matthew Hassan Kukah, ordynariusz diecezji Sokoto w Nigerii oskarżył wprost nigeryjskie władze o wspieranie terroryzmu. Powiedział o tym jasno i klarownie, by dotarło to na wszystkie aeropagi świata i do samego Watykanu: „Rząd tego kraju udziela milczącej zgody mordercom.”

Co więcej ma odwagę mówić o Prezydencie Nigerii Muhammadu Buhari, który w przeszłości nawoływał do wprowadzenia prawa koranicznego w całym kraju, tak oto: „Teraz używa władzy, aby zaprowadzić prymat islamu i uważa, że najlepszym narzędziem do osiągnięcia tego celu jest przemoc.” Zdaniem bp Kukaha Prezydent Nigerii po prostu poobsadzał kluczowe stanowiska w państwie muzułmanami i osobami sympatyzującymi z islamistami, nadto udziela milczącej zgody terrorystom z ugrupowania Boko Haram.

W Wigilię Bożego Narodzenia 2019 r. Boko Haram zamordowała siedmiu chrześcijan w ataku na wioskę w północnej części kraju. Dzień po Świętach organizacja wyemitowała wideo, przedstawiający ścięcie dziesięciu chrześcijan i zastrzelenie jednego muzułmanina w dniu Bożego Narodzenia. ONZ szacuje, że w latach 2013-2015 organizacja ta zabiła ponad 11 tysięcy osób, a ponad 2,2 mln zostało przesiedlonych w wyniku ich działań. Według raportu stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, w 2018 roku to właśnie w Nigerii najwięcej chrześcijan oddało swoje życie za wiarę. Źródło: KAI/vaticannews.va

Cały wpis jest dostępny na stronie:

Read more: http://www.pch24.pl/biskup-kukah--rzad-nigerii-udziela-milczacej-zgody-islamskim-mordercom,73251,i.html#ixzz6AWAwtGxP

Koniecznie trzeba poznać żywe i jednoznaczne w swym przekazie świadectwo nawróconego na katolicyzm muzułmanina. Massimo M. Ayari w rozmowie z tygodnikiem „Niedziela” mówi jasno i klarownie: “Islam rodzi się z dżihadem, a dżihad rodzi się z islamem – jest to religia narzucona bronią. Jeśli jesteś muzułmaninem, to tak – jest to religia pokoju, ale w stosunku do niemuzułmanów islam nie jest religią pokoju. Jeśli jesteś prawdziwym muzułmaninem, nie możesz być umiarkowany.”

I dodaje wprost, iż obowiązkowe czytanie Koranu nie było dla niego łatwe, niektóre wersy: „budziły w nim niepokój i strach”. Dla przykładu: “Za każde wykroczenie przeciwko wierze grozi kara”.

Jak Ayari wspomina dalej: “Około 20. roku życia zdałem sobie sprawę, że ten świat i ta kultura nie należą już do mnie. Opuściłem Tunezję i wyjechałem do Rzymu. (…) Tu ostatecznie zdecydowałem się przejść na chrześcijaństwo.”

Widzi on zarazem realne ryzyko islamizacji Europy, którego nikt z rządzących zdaje się nie dostrzegać, dlatego apeluje: “Należy uniknąć tego, co ma miejsce we Francji: stworzenia całych dzielnic – gett muzułmańskich, w których obowiązuje prawo szariatu. Jeśli w takiej dzielnicy podczas ramadanu odważysz się zjeść kanapkę, wyrwą ci ją siłą z rąk. Gdy do takiej sytuacji dojdzie również w innych krajach europejskich, będzie to początek końca.”

Nowo nawrócony na katolicyzm muzułmanin Massimo M. Ayari jest aktywnym członkiem włoskiej Partii Antyislamizacyjnej. Źródło: tygodnik „Niedziela”

Cały wpis jest dostępny pod adresem: http://www.pch24.pl/islam-rodzi-sie-z-dzihadem--a-dzihad-z-islamem--poznaj-swiadectwo-nawroconego-muzulmanina,73315,i.html#ixzz6B0lwwggE

Radę Dialogu Archidiecezji Krakowskiej promuje właśnie wydarzenie p.t.: „20. Dzień Islamu w Kościele katolickim”. Organizatorzy stworzyli wymowną grafiką, na której widnieje panorama meczetów i Bazyliki Mariackiej w Krakowie. Dosyć symboliczne jest to, że większą część panoramy zajmują dominujące kolorystycznie jaskrawe meczety, zaś kościół widnieje jakby z tyłu, na dalszym, szarym tle. Nie to jednak najbardziej zbulwersowało internautów, ponieważ grafika symbolizująca Bazylikę Mariacką, została pozbawiona...... krzyża.

Dzień Islamu, odbędzie się w najbliższy poniedziałek, 27.01 w budynku Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie przy ul. Franciszkańskiej 1. Na spotkanie zaprasza ks. prof. Łukasz Kamykowski. Podczas wydarzenia organizatorzy przewidują m.in. lekturę Koranu.

Cały wpis jest dostępny pod adresem: https://prawy.pl/106307-skandal-dzien-islamu-w-kosciele-katolickim-bez-krzyza/

P.S.

Obrzydliwa manipulacja i de facto wielce gorsząca prowokacja, o odpowiedzialności nawet nie wspomnę.

Archidiecezja Krakowska wydała wczoraj oświadczenie z powodu oburzenia, jakie wywołał plakat na Dzień Islamu. W oświadczeniu czytamy: "W związku z plakatem przygotowanym przez Radę ds. Dialogu Ekumenicznego i Międzyreligijnego Archidiecezji Krakowskiej na 20. krakowski Dzień Islamu w Kościele katolickim, przedstawiającym na pierwszym planie krajobraz muzułmańskiego miasta, zdominowanego przez półksiężyce, a jedynie w jego tle kościół Mariacki w Krakowie, pozbawiony krzyża, wyrażamy głębokie ubolewanie".

Cały wpis jest dostępny pod adresem: https://prawy.pl/106343-39glebokie-ubolewanie-diecezji-krakowskiej-za-oburzajacy-plakat-na-dzien-islamu/

Na tak zadane pytanie oraz na inne ważne pytania odpowiada ks. prof. Robert Skrzypczak w rozmowie Pawłem Chmielewskim. No bo rzeczywiście czym jest islam? Czy jest to religia pogańska czy niepogańska? A może jest to herezja postchrześcijańska, która kompletnie przemodelowała nauczanie Jezusa Chrystusa? Jak powinniśmy patrzeć na obchody Dnia Islamu w Kościele w Polsce i czemu mają służyć związane z nimi uroczystości? Gorąco polecam ten wywiad opublikowany 24 stycznia 2020 r. przez PCh24TV (Polonia Christiana), a zatem:

To się nazywa ojcowska troska o owieczki i szczerość! Przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch, kard. Gualtiero Bassetti podczas spotkania z dziennikarzami w Perugii, 25 stycznia 2020 r. powiedział: „Krytycyzm jest w porządku, ale nie destruktywizm. Jeżeli ktoś nie lubi tego papieża, pozwólcie mu powiedzieć „nie”, ponieważ wolno mu obrać inną drogę”.

Po czym dodał w nagłym przypływie złości: „Zbyt wiele osób mówi o papieżu (…) kiedyś powiedziałem jednej osobie: wybierz ewangelików jeżeli nie podoba ci się Kościół katolicki, jeżeli ta łódź jest zbyt ciasna. Nasi protestanccy bracia nie mają papieża ani biskupów; niech każdy dokona wyboru za siebie. Dość narzekania, to do niczego nie prowadzi”.

Zdaniem włoskiego „Il Messaggero”, hierarchę wyprowadziły z równowagi pytanie dotyczące nowej pro-imigranckiej inicjatywy włoskiego episkopatu i negatywne komentarze odnośnie postawy Franciszka w tej kwestii. Otwarcie wspiera bowiem pro-imigranckie inicjatywy, poparł też lewicowy projekt polityczny „Sardynki dla Salviniego”, wymierzony w polityka otwarcie sprzeciwiającego się polityce migracyjnej kraju i włoskiego Kościoła.

Przeczytaj osobiście i tam jeśli masz ku temu wolę i sposobny czas: http://www.pch24.pl/przewodniczacy-wloskiego-episkopatu--nie-podoba-sie-franciszek--idzcie-do-protestantow,73670,i.html#ixzz6CWO3wAC9

P.S.

O wielki łaskawco Przewielebny kard. Gualtiero Bassetti mamy sobie ot tak iść do protestantów!? Uff! Całe szczęście, iż nie do diabła!

O tym jak się żyje w cieniu Islamu po prawdzie, bez retuszu podkreśla patriarcha Kościoła chaldejskiego kardynał Louis Sako. Otóż głównym wyzwaniem chrześcijan na Bliskim Wschodzie jest samo przetrwanie. Chrześcijanie chcą, by ich dzieci żyły w bezpiecznych i stabilnych warunkach. Dlatego często decydują się na porzucenie własnej ojczyzny.

I jak dodaje kard. Sako, że chrześcijanie chcą jedynie bezpieczeństwa i stabilizacji, dlatego dyktatorzy, którzy zapewniają bezpieczeństwo są dla nich mniejszym złem. Obawiają się, że po ich obaleniu mogą przyjść jeszcze gorsi, albo że zapanuje anarchia, jak to się stało w Iraku, czy w Syrii gdzie przed wybuchem wojny chrześcijanie stanowili 20 procent mieszkańców, dziś zaledwie 6 procent. Są to ogromne straty. Trzeba zatem otwarcie przyznać abp Stanisławie Gądecki że to dość milutka perspektywa. Jednakowoż Wasza Przewielebność abp Gądecki ja we własnym kraju w Polsce nie mam ochoty, za jakiś tam nieokreśony na razie czas, walczyć o to przetrwanie, jak wyżej! To chyba dla Waszej Przewielbności jasne i zrozumiałe?!

Nadto co ciekawe Iracki patriarcha przypomina, że odkąd na te tereny przyszedł islam, Kościoły wschodnie straciły wymiar misyjny. To z tego względu Kościół chaldejski poszedł na Wschód, do Indii i Chin, by tam głosić Ewangelię. Źródło: vaticannews.va / KAI

Cały wpis jest dostępny pod adresem: http://www.pch24.pl/kardynal-sako--na-bliskim-wschodzie-walczymy-o-przetrwanie,74185,i.html#ixzz6F4CrxaPq