Idzie drożyzna w aptekach, czyli państwowy socjalizm w natarciu

Obrazek użytkownika 2-AM
Gospodarka

No i skończyło się „rumakowanie” aptek oraz samych pacjentów z tanimi lekami.

Dzięki kolejnej, świeżo podpisanej ustawie przez drogiego p(r)ezydenta z Belwybiegu znaczy „Bronka-Gafę” jednym celnym cięciem ukrócono bezczelne zachciewajki aptekarzy, którzy sprzedawali w ramach promocji refundowane przez NFZ leki pacjentom często poniżej kosztów owej refundacji (do poczytania o założeniach podpisanej świeżo ustawy na portalu Onet). Przykładowo zakup leku „X” był wyceniony przez NFZ do refundacji na 50zł, które dostawał apteka. Bezczelny aptekarz mógł jeśli chciał (na tym polega właśnie wolna wola sprzedawcy) sprzedawać ten lek pacjentom nawet i po 25zł zamiast po np. 55zł (w końcu NFZ mu płacił za receptę aż 50zł do czego aptekarz mógł doliczyć ok. 8% marży). Pacjenci byli bardzo zadowoleni i z chęcią kupowali leki w aptekach, które szły na takie promocje udzielając w ramach własnej polityki rabatów zakupowych. Apteki te łatwo można było rozpoznać po tym że stały w nich długie kolejki ludzi podczas gdy w innych ruch był raczej nie szczególny.

Aby ukrócić ów niecny proceder czyli ograniczyć pacjentom możliwość kupowania tańszych leków w aptekach, które decydowały się na wspomniane „promocje” postanowiono w ramach osławionego pakietu reform zdrowotnych pani minister Kopacz (specjalistka od przekopywania smoleńskiej ziemi na metr w głąb) narzucić przymusową marżę od której odstąpić "nielzja". W efekcie „reformy” apteki będą mogły sprzedawać refundowany lek „X” czy „Y” ze stałą marżą, którą narzucą ministerialni urzędnicy ale nie będą mogli sprzedawać tego leku według swojego własnego widzi-misie poniżej kosztu refundacji (+- marża). Dzięki temu śmiałemu, socjalistycznemu posunięciu już wkrótce we wszystkich aptekach będzie tak samo drogo i nie będzie możliwości znalezienia sobie apteki, która sprzeda nam potrzebny lek taniej (np. o 20% czy 50%). W ten oto genialny sposób zamordowano konkurencje, która nawet na tym rynku się narodziła (że stosunkowo nie dawno to już zupełnie inna sprawa).

Oczywiście jakoś trzeba było umotywować swoją decyzje. Zrobiono to dokładnie tak samo jak u Orwella w roku "1984". Jako winnych zaistniałego stanu rzeczy wskazano pacjentów, którzy skuszeni możliwością kupienia taniej leków kupowali je - zdaniem resortu pani Kopaczowej- w nadmiernych ilościach. Dokładnie w ten sam sposób przewodnia siła narodu czyli nieboszczka PZPR (chyba jednak PO jest jej nowym wcieleniem) motywowała „przejściowe braki w zaopatrzeniu” i wyjaśniała przyczynę braków towarów na półkach sklepowych. Winni byli spekulanci oraz sami klienci, którzy nie chcieli cierpliwie czekać na towar spoczywający na sklepowej półce tylko bez rozumnie i absolutnie bez jakiejkolwiek potrzeby wykupywali go ze sklepów w wyniku czego powstawały wspomniane "chwilowe braki". Akurat tutaj ewentualna przyczyna zwiększonych zakupów leków przez ludzi jest inna. Problemem jest bowiem dostanie się do lekarza (szczególnie do specjalisty), który mógł by wypisać receptę na kolejna partię leków. Jeśli na wizytę do specjalisty trzeba czasami czekać i po kilka miesięcy to jest rzeczą oczywistą że ludzie na czas tego oczekiwania chcą zgromadzić niezbędny zapas leków by móc się nimi leczyć w przerwach między kolejnymi wizytami i w związku z tym proszą lekarza o wystawienie na receptach większej ilości potrzebnych im medykamentów. Taka recepta też nie może leżeć w nieskończoność bo zdaje się ze po miesiącu od daty wystawienia (antybiotyki po 14 dniach) traci swoją ważność jeśli nie zostanie zrealizowana. W zaistniałej sytuacji pozostaje więc tylko rzucić aptekarzowi na kontuar plik posiadanych recept a przy okazji liczyć że w ramach promocji jaka jeszcze obowiązuje na kupowany przez nas specyfik w tej aptece uda nam się nie pójść z torbami po zapłaceniu rachunku.
Teraz już po wejściu w życie nowej ustawy pacjenci nie będą kupowali nadmiernych ilości leków bo ich po prostu nie będzie ich na to stać(z dostępem do lekarzy też nie będzie dużo lepiej). Dobrze będzie jak będzie ich stać na wykupienie tych co bezwzględnie muszą wziąć by nie pogorszył się ich stan zdrowia lub by jeszcze nieco mogli pożyć na tym padole.

Przypomnijmy że jakiś czas wcześniej kochana "władzuchna" inspirowana działaniami lobby aptekarskiego uwaliła idee rozwoju „e-aptek” gdzie ceny leków były tańsze średnio o 20% niż w aptekach klasycznych. Zrobiono to akurat pod pretekstem bezpieczeństwa pacjenta i konieczności kontroli obrotu farmaceutykami. Skorzystali na tym sami aptekarze prowadzący klasyczną sprzedaż za pośrednictwem placówek aptekarskich.

W rzeczywistości gdyby władzę tak bolał opisany tu problem że spekulant-aptekarz dostaje za wydany pacjentowi lek z budżetu państwa zwrot 50zł a sprzedaje lek za 25zł to pierwszym kroku władza zastanowiła by się czy aby za wspomniany lek koncernowi farmaceutycznemu a pośrednio i dilerowi czyli aptece nie należało by płacić w ramach refundacji właśnie owych 25 zł. Istnieje teoria że gdyby państwo przestało dopłacać krocie do refundacji leków to przyciśnięte do ściany koncerny farmaceutyczne zaczęłyby sprzedawać swoje produkty pacjentom znacznie taniej niż robią to dziś. Dziś bowiem wystarczy przekonać tylko w wiadomy sposób kilku urzędników decydujących o wpisaniu leku na listę leków refundowanych i wynegocjować z nimi odpowiednio wysoką i atrakcyjną dla koncernu farmaceutycznego cenę owej refundacji. Za wszystko i tak zapłaci sam pacjent podwyżka przymusowej składki zdrowotnej czy innych podatków.

To kolejna akcja wymierzona przeciwko pacjentom (akurat ta akcja również jest wymierzona przeciwko części pro-rynkowego lobby aptekarskiego)
Temat wcześniejszej reformy zdrowia tzw. przymusowej „komercjalizacji” placówek leczniczych w tym i szpitali będącej tak naprawdę wstępem do sprzedaży zakładów opieki medycznej w prywatne ręce został opisany w artykule p.t. ”Rusza wymuszona „prywatyzacja” szpitali – geniusze w natarciu”
Wszystko wskazuje na to że tylko nieliczni obywatele Polski będą mieli prawo i przywilej korzystać z opieki medycznej oraz kupować leki wymagane do ich leczenia. Reszta, ta zbyt biedna lub zbyt stara czy chora spotka najpewniej swoje przeznaczenie. Być może funkcjonujące już od kilku lat teorie „spiskowe” (ostatnio przypomniane chyba przez Kazimierza Świtonia podczas wizyty w Urugwaju) jakoby planowane było pozostawienie na ziemiach polskich tylko 18 milionów silnych i zdrowych miejscowych tubylców – robotników, nie są całkowicie wyssane z przysłowiowego palca. Kilka milionów Polaków już wyjechało poczynając od lat 2002-2003 (pierwsza fala emigracji obecnego wieku - przed akcesyjnej), kolejne kilka również najpewniej niedługo będzie musiało pójść w ich ślady, ujemny przyrost naturalny powstrzyma przyrost nowej masy tubylców, trzeba tylko jeszcze rozwiązać problem starych i chorych ale najpewniej i to się uda dzięki wspomnianym „reformom”.

Brak głosów

Komentarze

Z przykrością stwierdzam,że krytyka oparta została na emocjach.

PS

Całkowity brak wiedzy na opisywany temat.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Sukces nigdy nie jest ostateczny,porażka nigdy nie jest totalna.Liczy się tylko odwaga.  /Churchil/

Vote up!
0
Vote down!
0
#161299

Skora Autor mija się z prawdą i przeinacza fakty, bardzo proszę o rzetelne informacje. Temat dla mnie ciekawy. Chyba, że Kolega z tych "wiem, ale nie powiem" :]

Vote up!
0
Vote down!
0
#161345

zgadzam się z komentarzem.Te tanie leki były dostępne w aptekach sieciowych,głównie z kapitałem niemieckim.Warto trochę "dołożyć" do aptek,spowodować upadek aptek o polskim kapitale i przejąć rynek.Jest o co się bić-parę miliardów.Potem dyktuje się ceny

Vote up!
0
Vote down!
0

Vox populi

#161383

Może wreście ludzie się obudzą i zrozumieją powagę sytuacji,że cuda tylko Pan Bóg spełnia,POdpisanie ustawy przez bula gajowego to POwolna śmierć dla setek tyśięcy ludzi chorych,bazujących na tanich lekach,teraz będą wybierali albo czynsz,albo jedzenie,albo drogie lekarstwa,powiem krótko,to jest beszczelnośc i chamstwo,sku--ny robią oszczędności na biednych chorych ludziach a sobie przydzielają wielo tyśięczne nagrody,te robactwo trzeba deptać,deptać butem wyborczym az do skutku

Vote up!
0
Vote down!
0
#161300

że ten rząd nie jest od realizacji konstytucyjnych zapisów, iż ma dbać o zdrowie społeczeństwa. Ten rząd jest realizatorem koncepcji NWO aby jak najwięcej ludzi wysyłać w podróż, z której się nie wraca, bo ponoć jest nas na Ziemi zbyt dużo. Dlatego mamy kompletnie rozwaloną opiekę medyczną i coraz droższe leki, bo nie chodzi tu o nasze zdrowie. Tylko kiedy wreszcie dotrze to do świadomości wyborców?

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#161396

Oczekiwane jest wyjaśnienie dobrze,ale jak to zrobić? Temat jest tak wysoce  skomplikowany i wielowątkowy,że w żaden sposób nie potrafię odpowiedzieć jednym czy też 10 postami.Wygląda to mniej więcej tak jak próbować opisać zdobytą wiedzę na studiach jednym postem.Nie da się, jednocześnie moim dodatkowym kłopotem jest brak czasu.Przepraszam i pozdrawiam.

PS

Byłbym ostrożniejszy w wystawianiu ocen -  Chyba, że Kolega z tych "wiem, ale nie powiem" :]

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Sukces nigdy nie jest ostateczny,porażka nigdy nie jest totalna.Liczy się tylko odwaga.  /Churchil/

Vote up!
0
Vote down!
0
#161358

za ceny leków na listach refundacyjnych odpowiada Min.Służby Zdrowia.Nikt,żadna ekipa nie kierowała się interesem podatnika{chorych}Prawdopodobnie szły pieniądze do kieszeni ludzi w ministerstwie.Obecnie istnieje import równoległy.Można kupować leki za naszą granicą taniej niż u nas.Dużo by można jeszcze pisać.Temat rzeka

Vote up!
0
Vote down!
0

Vox populi

#161386