Kłopotliwa kwestia ludzkiej wolności
Dyskusje na temat wolności napotykają zwykle na kłopoty, bo dyskutanci ignorują kwestię tego, skąd się ta wolność wzięła i często odwołują się wyłącznie do absurdalnych pojęć z życia potocznego. W języku potocznym mówi się przecież: "po okresie rehabilitacji wypuścimy rysia na wolność", co sugeruje że ryś będzie cieszył się wolnością. Jest to oczywista bzdura, bo rysie wolności wyboru nie posiadają w swoim genetypie i bazują na instynktach, a nie na racjonalnym namyśle nad strategią. Ryś nie będzie "cieszył się wolnością" lecz przebywał we właściwym jego biologii środowisku.
Jeśli chodzi o mnie osobiście, to wolność wywodzę systemowo, bo nie jest ona bytem samoistnym, lecz jest atrybutem politycznego organizowania się ludzi i to polityka zapewnia tę wolność wyboru rozmaitych interakcji, ale miałem kłopoty z określeniem konkretnego, namacanego źródła wolności. Dopiero prof. Andrzej Nowak dokładnie, namacalnie opisał proces wyłaniania się wolności w procesie działań politycznych w starożytnej Grecji - w domu rodzinnym rodziców ani rodzeństwa sobie nie wybieramy, w domu panuje hierarchia, natomiast możemy sobie wybrać przyjaciół na agorze. A jeśli mówimy o przyjaźni, to od razu widać, że wchodzimy w relacje emocjonalno-uczuciowe i w ten sposób tworzy się kluczowy pakiet relacji, do którego dołącza, dzięki dyskusji na agorze, także relacja prawdy i mamy w ten sposób skrócony opis powstawania społeczności politycznej.
Dla prostego człowieka fakt, że wolność jest cechą wygenerowaną przez politykę i że brak jej w życiu prywtnym, bo życie rodzinne jest częścią życia prywatnego, może być szokująca, bo przecież w obecnych warunkach wolność kojarzona jest ze sferą prywatną, tu realizujemy przede wszystkim naszą wolność osobistą, podczas gdy sfera polityczna, państwowa kojarzy się wielu z tej wolności ograniczeniem. Zapytajcie korwinistę, to pokiwa potakująco głową. Okazuje się, że, jak to często bywa w życiu, intuicja może nas zawieść.
No, ale, z drugiej strony, jeśli zerkniemy na działalność nadzwyczajnej kasty, która rości sobie pretensje do nieomylnych wyroków wykluczających jakikolwiek demokratyczny udział czy wpływ nas, zwykłych śmiertelników, to wtedy takie podejrzenia względem instytucji państwowych zaczynają nabierać sensu. Ale to tylko skutek wpływu systemu komunistycznego i demoliberanego na nasze umysły, skutek prania mózgów.
Wolność, dzięki temu,że jest cechą społeczną przede wszystkim, a wtórnie dopiero prywatną, nie zginie. Nawet gdy Ty ją stracisz lub o niej zapomnisz, ona bedzie gdzieś wędrować po sieci społecznej jako fakt albo idea, czekająca na odzyskanie i wcielenie w życie. Zawsze znajdą się tacy, którzy bedą walczyć o wolność waszą i naszą.
Rozpatrywanie wolności z indywidualnego punktu widzenia wiedzie do kłopotów. Oto neurobiolodzy, w oparciu o liczne eksperymenty i badania mózgu dochodzą do przekonania, że wolna wola jest mitem, co z kolei stawia pod znakiem zapytania rozważania na temat ludzkiej wolności. Z tego wynika, że tylko zmiana perspektywy na perspektywę społeczną może ten problem wyjaśnić. Wolność wydaje się tkwić poza jednostką.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3850 odsłon
Komentarze
Kłopotliwa kwestia ludzkiej wolności
4 Października, 2018 - 21:04
"Oto neurobiolodzy, w oparciu o liczne eksperymenty i badania mózgu dochodzą do przekonania, że wolna wola jest mitem…".
Czy wolnej woli winniśmy szukać w pamięci mózgu, czyli w obszarze podświadomości?
A może rodzi się ona dopiero wraz z rodzącą się świadomością?
Pozdrawiam.
dratwa3
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Neurobiolodzy stwierdzają,żę
4 Października, 2018 - 22:59
Neurobiolodzy stwierdzają, że świadomość spóźnia się w stosunku do już podjętej bez jej udziału decyzji i na tym polega problem, bo okazuje się, że świadoma wolna wola jest fikcją..
Jeśli "świadomość spóźnia się
5 Października, 2018 - 00:44
Jeśli "świadomość spóźnia się w stosunku do już podjętej bez jej udziału decyzji", znaczy to dla mnie, że nie było jej tam, gdzie ta decyzja była podejmowana. Czyli, że świadomości nie było w podświadomości. Chyba dziwnym byłoby, gdyby była.
Nie wynika z tego twierdzenia neurobiologów, że wolna wola jest fikcją.
Podświadomość jest "magazynem" doświadczeń z całego przeszłego życia. Zrozumiałym więc dla mnie jest, że wiele decyzji podejmujemy bezwolnie, odruchowo czerpiąc z pamięci podświadomości.
Problem polega na tym, że ten kapitał przeszłości niekoniecznie jest w należyty sposób poukładany. Toteż przyszłe decyzje nie zawsze są słuszne.
"…w domu rodzinnym rodziców ani rodzeństwa sobie nie wybieramy, w domu panuje hierarchia, natomiast możemy sobie wybrać przyjaciół na agorze. A jeśli mówimy o przyjaźni, to od razu widać, że wchodzimy w relacje emocjonalno-uczuciowe i w ten sposób tworzy się kluczowy pakiet relacji, do którego dołącza, dzięki dyskusji na agorze, także relacja prawdy…".
To właśnie dzięki relacji prawdy budujemy swoją świadomość. W konsekwencji czego zmieniamy wcześniejsze nawyki, robiąc słuszne korekty w naszej podświadomości.
Myślę, że to dopiero formująca nas świadomość mrówczą pracą przemienia wolę dowolną i dobrą w wolę wolną, nieskrępowaną.
Pochylając się nad kwestią świadomości staram się nie zapominać, że człowiek jest istotą cielesno-duchową. Świadomość okrojona do sfery cielesnej podrzuciła nam aborcję, gender i tym podobne wynalazki.
Pozdrawiam.
dratwa3
Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.
Jedni neurobiolodzy twierdzą,
5 Października, 2018 - 15:22
Jedni neurobiolodzy twierdzą, w oparciu o te fakty, że wolna wola jest fincją, inni nie idą tak daleko, ale wskazują na problem z odpowiedzialnością za czyny, w tym odpowiedzialnośćią karną. Problem polega tu na tym, że pewne zachowania, w tym karalne, są efektem uszkodzeń mózgu, które nie tak łatwo zidentyfikować.
@dratwa3
5 Października, 2018 - 17:36
O ile na temat "świadomości" (swojej) ,"wolnej woli" (j.w.) każdy ma wyrobione jakieś zdanie ,to problem tzw. podświadomości jest chyba "otwarty" . Pojęcie pochodzące od Freuda ,czy istnieje w rzeczywistości ,zdaje się nie sposób udowodnić . Tak jak Yeti ,czy duchy przodków .
"Gagarin w kasmosie był Boha nie uwidił ." "Neurobiolodzy pokroili mózg , podświadomości nie znaleźli " :-)
Coś jak ciemna energia/materia w kosmologii . Czegoś nie rozumiemy więc wrzućmy to do "zapchajdziury" pt. podświadomość .
Poza tym "wolna wola" pojęcie z dziedziny teologii , świadomość - psychologii ,podświadomość z paranauki psychoanalizy . Może jakaś spójność terminologiczna by się przydała . Więc "dusza" i "wolna wola" albo "świadomość" i "?wolność wyboru?" .Taka próba trochę "uporządkowania" . :-) Rzetelne nauki muszą dość do zbieżnych wniosków . Tylko zdaje się "mapowanie pojęć" nie musi być 1:1 . Tak jak przekroje 2D przez ten sam obiekt 3D pod różnymi kątami oddają to samo ,ale są w jakimś sensie inne . A jak zaczyna mieszać się porządki ,to łatwo wprowadzić mętlik .
Ludzie myślcie , to boli ,ale da się to wytrzymać .
Ceterum censeo, PKiN im. J.Stalina delendam esse.
Zostawmy Freuda w spokoju,
5 Października, 2018 - 21:29
Zostawmy Freuda w spokoju, Freud się nie liczy, choć to on wpadł na pomysł. Ale pomysł to za mało, tak jak inne podobne pomysły. Podświadomość czy nieswiadomość jest oczywistością i tylko 5% działań odbywa się swiadomie, czyli olbrzymia część działań odbywa się podświadomie. Przede wszystkim chodzi tu o wrodzone automatyczne operacje regulacyjne ludzkiej biologii i o automatyczne wykonywanie wyuczonych procedur. Jak nauczę się jeździć na rowerze raz, to nie muszę czynić to za każdym razem, gdy wybieram się na przejażdżkę. Znajomość procedury została zautomatyzowana i przeniesiona do nieświadomości..
Chyba nie do końca można zostawić ...
5 Października, 2018 - 21:51
tego Freuda . Automatyczne wykonywanie czynności (całkowicie zgodnie z wyborem ,czy wolą ) to "jedna para kaloszy" (prof. Pawłow) (techniczna funkcja móżdżku) ,a "demoniczna" podświadomość ,która wpływa czy wręcz determinuje te wybory ,to "inne kalosze" i chyba "clue" tej notki :-) . Czyli coś jakby umiejętność jazdy na deskorolce powodowała uraz psychiczny i nietoletancję na naleśniki z serem .
Ludzie myślcie , to boli ,ale da się to wytrzymać .
Ceterum censeo, PKiN im. J.Stalina delendam esse.
Freud wpadł na niezły pomysł
8 Października, 2018 - 14:55
Freud wpadł na niezły pomysł z podświadomością, ale błednie go zinterpretował. Podobnie nieco wcześniej inni ludzie po kształcie czaszki i różnych na niej wypukłośći starali się rozpoznać róne obszary, o różnych funkcjach mózgu. Pomyśł częściowo zasadny, ale nie dosłownie.
wolność to naturalny dar
5 Października, 2018 - 05:31
Wolność jest implikowaną poznawczo naturalną funkcją formuły istnienia.
Nie muszę-Chcę-Mogę - naturalnie kojarzy się z wolnością
Zdarzające się postrzeganie wolności "od" i wolności "do" czyli jako brak ograniczeń i możliwość gubi najważniejszy z elementów tej triady-WOLĘ.
.
.
wolność wyboru...
5 Października, 2018 - 11:33
Wolność swobodnego wyboru we współczesnym świecie (wolnego od narzucanych wartości i poglądów z wykorzystaniem własnych doświadczeń) oraz naszej podświadomości wynikającej z własnych przeżyć, jest bardzo niebezpiecznie zakłócana przez działania masowych mediów, które stosując psychotechnikę wpływają bez naszej świadomości na ten wybór. To jest bardzo niebezpieczny proceder "produkowania" społeczności na własne potrzeby, której ma się wydawać, że decyzje (np przy wyborach władz) są ich wolnymi i świadomymi decyzjami.
Czy w momencie ich podejmowania naprawdę jesteśmy wolni i niezależni? O tym że nie - niestety bardzo często i boleśnie dowiadujemy się po tych wyborach, gdy opada zasłona kłamstw i manipulacji, choć trzeba również i uwzględnić taki wariant, że niektórzy aby nadal tkwić w złudnym poczuciu wolności "własnego wolnego wyboru," wbrew oczywistym faktom, trwają w nim nadal nie zdając sobie sprawy, że są marionetkami.
Nawet gdy się rodzimy nie jesteśmy wolni bo o wolność (osobistą i społeczną) trzeba walczyć przez całe swoje życie, sztuką jest jednak by nasz własny wybór nie zniewalał innych, bo wtedy nasza wolność wyboru staje się dyktaturą, która jest zaprzeczeniem pojęcia wolności.
niezależny Poznań
W tej kwestii moja koncepacja
5 Października, 2018 - 21:27
W tej kwestii moja koncepcja wskazuje, że wolność nie może występować osobno, lecz zawsze w pakiecie innych relacji, a pełny pakiet podstawowy to prawda, miłość, wolność.
Między człowiekiem a rzeczywistością (...) jest gruby mur
6 Października, 2018 - 08:28
Może jednak wolność tkwi w jednostce, a nie jak autor sądzi: “Wolność wydaje się tkwić poza jednostką”.
Warto tu przytoczyć słowa jakie prof. Andrzej Zybertowicz usłyszał na na jednej z konferencji filozoficznych:
“Między człowiekiem a rzeczywistością, między naszymi odczuciami a tą prawdziwą rzeczywistością jest gruby mur. W toku dziejów, na szczęście, w murze tym wybiliśmy cztery okna. Przez nie możemy wyjść z naszych imaginacji, subiektywnych wyobrażeń, z dziwacznych nierzadko tworów naszej głowy, ku zewnętrznej prawdziwej rzeczywistości.
Te okna to: wiedza potoczna, religia, sztuka oraz nauka.”
A. Zybertowicz pisze, iż intrygujące jest to, że przez każde z tych okien dostrzegamy nieco inną rzeczywistość, albo co najmniej inne aspekty tej samej rzeczywistości. I dalej, że ludzkość, patrząc przez te okna, stara się się znaleźć odpowiedź na liczne pytania, z których dwa są najważniejsze.
Po pierwsze: kim jest człowiek. I drugie: jak najlepiej zorganizować życie społeczne.
Myślę, że pytanie blogera zetjot o skalę wolności czy też wolnej woli u człowieka wpisuje się w oba pytania zadane przez prof. A. Zybertowicza. A odpowiedź zależy od tego, przez jakie okno patrzymy na świat.
Cytat za: “Sieci”, nr 39/2018, s. 114.
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
Swiadomość tkwi w jednostce,
8 Października, 2018 - 15:06
Swiadomość tkwi w jednostce, ale treści i mechanizmy świadomości są wytworem sił działających poza nim, w relacjach społecznych. Jednostka to biologiczny hardware, na którym instalujemy społeczny software, a do tego część społecznego softwaru zostaje wbudowana w obwody hardware'owe.
A co do muru, to racja, tylko inaczej to należy interpretować, zamiast muru trzeba widzieć sztuczny interface, który pomaga mózgowi uzyskać niezbyt realistyczny dostęp i stworzyć w miarę realistyczny obraz rzeczywistości, bo dźwięki, kolory czy zapachy są tylko wytworem, swoistą wewnętrzną interpretacją mózgową tego co na zewnątrz.
Wąż nie widzi kształtu ciała ofiary, lecz jego temperaturę.