Źródłem wolności jest przelana krew
Lemingioza wciska się wszelkimi szparami i szczelinami, można więc o niej w kółko. No, to jedziemy, Macieju.
Źródłem rozmaitych problemów w relacjach społecznych jest przekonanie, że w wypadku pojawienia się takowych, rozwiązanie polega na metodzie "więcej tego samego". Gdy więc w sferze publicznej pojawią się problemy z przestrzeganiem prawa, reakcją jest próba poszerzenia zakresu regulacji prawnych, a gdy w sferze prywatnej zaczyna doskwierać brak wolności, następuje próba izolacji od innych, dająca złudzenie większego wpływu na własny los.
W kręgach lemingów funkcjonuje mit, iż wolność to sobiepaństwo. Nic więc dziwnego, że w tej sytuacji, gdy fałszywie postrzega się wolność, jest jej coraz mniej. A tymczasem wolność, wolność polityczna, nie jest efektem działań indywidualnych, lecz jest efektem wspólnych działań zbiorowości, które konstytuują wspólnotę, np. wspólnotę narodową, w ramach której wszyscy przyznają sobie wzajemnie prawa obywatelskie. Ale jeśli bliżej się przyjrzymy tak powstałej przestrzeni wolności to okaże się, że jej źródłem nie jest jakaś abstrakcyjna ugoda lecz konkretna gotowość do ponoszenia ofiar na rzecz tejże wspólnoty. Realnie patrząc na tę kwestię, to przelana krew jest historycznym źródłem wolności. Ta prawda jest aż banalna, ale z drugiej strony, jest trudna do zaakceptowania dla przeciętnego człowieka, nie mówiąc już o lemingach. To rycerstwo, które potem przekształciło się w szlachtę, wyrąbało sobie wolność mieczem i szablą. A współcześnie, to rok 1970, gdy robotnicy Wybrzeżą przelali krew, stał się ważnym krokiem w procesie odzyskiwania wolności. Co więcej, raz przelana krew procentuje i wystarcza na dłuższ czas. To pamięć o przelanej krwi sprawiła, że komuniści nie zaryzykowali powtórki w Sierpniu r.1980 i musieli się lepiej przygotować, by w grudniu 1981 spróbować inaczej. I to wtedy, w grudniu 1981 r., po długim propagandowym przygotowaniu, władza urządziła celową masakrę w kopalni "Wujek", używając jej jako symbolu swojej determinacji i straszaka wobec społeczeństwa.
I właśnie możemy obserwować jak ta prawidłowość potwierdza się na Ukrainie. Spoiwem Nowej Ukrainy stała się "Niebiańska Sotnia" z Majdanu. W naszym polskim interesie jest więc promocja idei "Niebiańskiej sotni', ktora jest symbolem łączących nas z Ukraińcami, w odróżnieniu od Bandery, który dzieli.
Skoro jesteśmy przy wątku wolności będącej efektem przelanej krwi, to warto zauważyć, że to nie wolność jest impusem rozpoczynającym proces, bo jest przecież dopiero efektem. Impulsem, bodźcem pierwotnym jest inna relacja społeczna - uczucie, miłość do wspólnoty, z której rozwija się patriotyzm. I tu dochodzimy do patologi trapiących Polskę i uniemożliwiających normalne relacje spoleczne - brak patriotyzmu.
Na wagę przelanej krwi wskazuje też i chrześcijaństwo - odkupienie ludzi przez Chrystusa nastąpiło dzięki jego męczeńskiej śmierci. Wygląda więc na to, że od motywu przelanej krwi nie da się uciec. Ten motyw jest kluczowy dla prawdziwej polityki. Dodajmy takż,dla uzupełnienia,za słynną piosenką, że "wolność krzyżami się mierzy".
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 553 odsłony