Burak przemówił po bułgarsku czyli… D.Tusk w Sofii. Relacja z Sofii specjalnie dla Niepoprawni.pl
Miejsce – Sofia, Bułgaria.
Wydarzenie – objęcie przez Bułgarię 11.01.2018 r. półrocznej prezydencji Rady Unii Europejskiej.
Prezydent Europy Donald Tusk zabłysnął poliglotycznymi zdolnościami i swe inaugurujące bułgarską prezydencję w Radzie UE przemówienie wygłosił nie po angielsku, a po… bułgarsku!
O czym tam nie było w sierdcerazdirajuszczym słowie Prezydenta Europy…
Zaczął je recytując z emfazą wiersz wieszcza Ivana Vazowa (1850-1921), wspaniałego poety i piewcy piękna swej Ojczyzny, pisarza i dramaturga, podróżnika, historyka i polityka, gorącego patrioty, uważanego przez Bułgarów za patriarchę literatury bułgarskiej.
(Mówiąc krótko – Ivan Vazow jest dla Bułgarów tym czym A.Mickiewicz i H.Sienkiewicz dla Polaków.)
Zaczął więc swe słowo Przewodniczący RE – notabene we wspaniałym Teatrze Narodowym im.I.Vazowa w samym centrum stolicy – od strof I.Vazowa, które spokojnie można porównać z mickiewiczowską Inwokacją do „Pana Tadeusza”.
„Ojczyzno łaskawa, ty jesteś najpiękniejsza”…
…Tak zagaił Donald Tusk.
Potem była długo wazelina o ojczyźnie i patriotyzmie, o Bułgarach – „sławnych potomkach Spartakusa i najstarszego państwa w Europie” i jego wojownikach, którzy „nigdy nie stracili swej bojowej chorągwi w bitwie”…
To oczywiście było osobiste „horrendum history fiction” D.Tuska, historyka z wykształcenia bo państwo bułgarskie choć ma w swej historii wiele sławnych momentów i zwycięstw, długo jęczało pod butem Bizancjum, a potem przez 300 lat spływało krwią w niewoli tureckiej…
Po tym patriotycznie-faryzejskim „wejściu smoka” (piszę tak bo w gadce Donalda o smokach też było) popłynęła rzeka liberałdemokratycznego bełkotu o tym jak on, Donald, jako Polak(sic!) doskonale rozumie jak wiele pracy, wyrzeczeń i trudnych decyzji kosztowało Ojczyznę Bułgarów osiągnięcie europejskich sukcesów.
Tę rzekę zakończyło werbalne poklepanie Gospodarzy po pleckach - „Nikt nie dał Wam nic w darze. Wy sami jesteście twórcami historycznego zwrotu, tego piękna" [ze strof poety - przyp.mój].
I chodzi oczywiście o piękno członkostwa Bułgarii we wspaniałej rodzinie Unii Europejskiej…
Prezydent Europy w swym przemówieniu złożył również nowym przywódcom RUE stosowne życzenia:
"Wierzymy, że Wasze przewodnictwo będzie tak samo owocne jak ćwierć wieku temu Stoichkov w Pucharze Świata"
Zakończył je tak:
"A z premierem, który wystraszyłby niejednego trackiego woja sobie poradzicie!".
W tym momencie, choć zebrana w Teatrze Narodowym publiczność i zwłaszcza wszechobecne postkomunistyczne lewactwo i lokalne liberałdemokratyczne szumowiny wspierane przez janczarów Ankary (partia tzw.etnicznej mniejszości tureckiej – już była w Parlamencie Bułgarii, ale jest aut odkąd rządy przejęła prawica) nagrodziły D.Tuska brawami to… prezydent Bułgarii Bojan Radev (lewica) nie wiedział co zrobić z rękami, a siedzący obok niego Juncker zbladł jak papier bo Tusk po buracku publicznie zaatakował osobę Premiera Bułgarii B.Borisova, który nie tylko jest po raz trzeci premierem Bułgarii (choć niepełnej drugiej kadencji) ale jest założycielem i przedstawicielem prawicowej partii „Herb”, trzykrotnie pod rząd wygrywającej demokratyczne wybory parlamentarne i samorządowe.
Czyli… Bułgarzy, obalcie tego prawicowego premiera, a wtedy Unia będzie was jeszcze bardziej kochać..
Żenada!
11/12.01.2018
Z Sofii – contessa
https://nova.bg/news/view/2018/01/11/203795/
https://www.vbox7.com/play:744006b6db
PS. Sprostowanie do dzisiejszego kląskania Gazety Wyborczej pt.„Tusk przemawia w Sofii po bułgarsku. Gromkie brawa i pochwały od premiera Borisowa” – otóż premier Borisov wcale nie chwalił Donalda Tuska. Wręcz przeciwnie – stwierdził ostro, że Donald Tusk nie ma żadnego prawa do ingerowania w polską politykę.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 10338 odsłon
Komentarze
Oh naprawdę to powiedział?
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika Krzywousty został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
12 Stycznia, 2018 - 19:03
A ty to tak na poważnie?
Jakie to typowo polskie. Zawsze umieć znaleźć coś złego u innych, a jak nic nie ma to wymyślić. Czy ty nie potrafisz inaczej zrozumieć tego co powiedział Tusk? Naprawdę myślisz że coś takiego, w takiej chwili powiedział by dyplomata? Jedynie Waszczykowski albo Ziobro mogli by to zrobić nie zdając sobie nawet sprawy że popełniają dyplomatyczną zbrodnię.
"A z premierem, który wystraszyłby niejednego trackiego woja sobie poradzicie!". Przetłumaczę ci Contesso na Polski to co powiedział Tusk. Jedyne co należy zrobić to zamienić Z na Mając. Dosłowne tłumaczenia prawie nigdy nie mają sensu:
" Mając takiego premiera, premiera którego wystraszył by się niejeden tracki woj, na pewno sobie z rolą prezydencji poradzicie".
Krzywousty
12 Stycznia, 2018 - 20:09
Niestety Donald Tusk dokładnie tak powiedział:
"С министър-председател, който би могъл да изплаши не един тракийски воин, ще се справите".
Co po polsku brzmi - "z premierem, który wystraszyłby niejednego trackiego woja sobie poradzicie"
Z tym postraszaniem chodziło o to, że premier BG jest bardzo wysokim, bardzo postawnym i bardzo wysportowanym mężczyzną (czarne pasy w sportach bojowych i i.sporty), przy którym wysportowany harataniem w gałę D.Tusk wygląda jak niedożywiony kurdupel.
Ale pomijając to...
Szanowny Krzywousty - nie kwestionuj mej znajomości języka bułgarskiego bo nie dość, że w Sofii mieszkam ponad 40 lat to mam na swym koncie m.in. tłumaczenia 12 podręczników (uniwersyteckich i głównie politechnicznych), tłumaczenia setek ekspertyz sądowych, zlecenia z bułgarskiego MSZ. To wszystko w obie strony. Oprócz tego udział lingwistyczny w kilku filmach popularnonaukowych z dziedziny techniki, technologii, medycyny na użytek tv (z polskiego na bułgarski). Itd.
Gdybym miała zdać się na językowe umiejętności wujka Google w dziedzinie jęz.bułgarski to powyższy wpis nigdy by nie powstał!
Pozdrawiam.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Dzięki Contesso !
12 Stycznia, 2018 - 20:55
Przez polską prasę przechodził tak wyraźny podział wizji na zajście, jak czerń i biel. Szczególnie dziwaczne było ucinanie relacji na owacji dla umiejętności Donalda T.
Narobił obory piłkarzyk.
Był taki moment w moim życiu, że chciałem nie być Polakiem. Żona p. ambasadora w Kanadzie na wystawie malarstwa nie wytrzymała i wypaliła : zaj***sty kolor !!! Pierwszy raz w życiu usłyszałem wtedy ten wyraz, ale najgorsze, że tłumaczka użyła całej gamy synonimów z thezaurusa, z braku istnienia tłumaczenia bezpośredniego.
Cyborg - wczoraj płakałam ze śmiechu jak Donek odmieniał "ojczyz
12 Stycznia, 2018 - 23:48
na" i "patriotyzm" przez wszystkie przypadki i rżnął wielkiego męża stanu Najjaśniejszej.
Naprawdę prezydent BG Radev i Juncker nie wiedzieli w którą mysią dziurę wleźć gdy Tusek wyjechał z tym "A z premierem, który wystraszyłby niejednego trackiego woja sobie poradzicie".
Na portalach społecznościowych BG wciąż wrze i kipi z oburzenia na to buractwo Tuska. Jak w ulu afrykańskich pszczół.
Premier Borisov (prawicowiec) choć w myśl przysłowia "pokorne cielę dwie matki ssie" często tańczy jak mu Makrela zagra (ale nie dziwota - maleńka i w sumie biedna Bułgaria to nie Węgry Orbana i nie Polska, zwłaszcza ta po 2015 r.) to wciąż pamięta jeden mały szczegół, że jednym z warunków przyjęcia Bułgarii do UE był "liberalny stosunek państwa do mniejszości etnicznych" czyli - do Cyganów, znaczy się w liberałdemokratycznej nowomowie Romów (plaga w Bułgarii od dziesięcioleci, analfabetyczny i niereformowalny pasożyt) i przede wszystkim dopuszczenie do władzy prawodawczej i ustawodawczej mniejszość etnicznych Turków. Sporą ich część siłowo wysiedlił do Turcji w latach 70-tych XX w.były dyktator i pachołek ZSRR T.Zhivkov. Coś jak kiedyś gomółkowski exodus Zydów z Polski do Izraela... Po tzw.transformacji ci Turcy do Bułgarii wrócili i to właśnie warunki UE do akcesji Bułgarii do eurokołchozu "wsadziły" ich do Parlamentu i rządu BG... Siedzieli tam dość długo i razem z postkomunistyczną przefarbowaną na demokratów lewicą szkodzili państwu do chwili objęcia władzy przez prawicową partię "Herb" Borisova.
Wracając do wydarzenia 11.01.2018 premier Bułgarii - absolutny nosorożec i "troglodyta" wg lokalnej opinii publicznej ale szanowany przez nią (+z niesamowitym poczuciem humoru) zbył prymitywny atak Donka pod swoim adresem bardzo finezyjną szyderą (za co zebrał oklaski równe aplauzom dla Tuska) ale po całej ceremonii walnął na konferencji prasowej z grubej rury - jakim prawem Przewodniczący RE Tusk ingeruje w politykę rządu RP, jaki i od kogo ma na to mandat, kompetencje i siłę sprawczą. Moje wiewiórki zaś doniosły mi dziś, że już w b.głębokich kuluarach premier Bułgarii wyraził w obecności kilku zagranicznych gości zdanie (2 wicepremierów, 1 doradca prezydenta, 1 komisarz UE, 2 ministrów ds.integracji z UE) że Tusk od jak jest "Prezydentem Europy" nigdy o Polsce i Polakach nie mówił tak gorąco jak o Bułgarii i Bułgarach, dlatego on czuje się "lekko zszokowany faktem, że w byłym premierze RP Tusku trudno mu znaleźć oznaki więzi z Polską oraz wyrazy szacunku i respektu dla swej ojczyzny".
Oglądałam wczoraj europejskie przekazy tv "life", oglądałam i dziś po kosmetyce. Donek dostał taką furę pudru i pomady, że tylko zdechnąć ze śmiechu i...wywalić na zbity ryj montażystów wiodących agencji inormacyjnych.
Pozdrawiam.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@ contessa
13 Stycznia, 2018 - 01:53
Czasami karmię koty faceta od "techniki" w TV, szczególnie gdy ma nagrania nocne różnych polityków. Strasznie próżne gadziny! (znaczy politycy, bo koty sympatyczne są). Próżny mężczyzna nie zna się na wizażu, łatwo go podpuścić, jak Schetynę. Odpowiednie światło przy malowaniu i facet sam naciska by mocniej pudrować, jak pudrować to oczy podkreślić... Tylko świadków trzeba mieć, że naciskał.
Albo...."ktoś" przestał promować Donka, może powolutku "wygasza", lub - co bardziej prawdopodobne - pozwala mu samodzielnie zgasnąć.
Moja znajomość Bułgarii ogranicza się do Słonecznego Brzegu, Neseberu ..
Trafiony
13 Stycznia, 2018 - 00:52
zatopiony.
Sam się zatopił. Dotychczas
13 Stycznia, 2018 - 01:56
Sam się zatopił. Dotychczas go ratowali, jak w przypadku : "o jednego Donalda za dużo"
Poradzicie sobie z przewodniczeniem Unii...
15 Stycznia, 2018 - 22:28
"A z premierem, który wystraszył by niejednego trackiego woja sobie poradzicie".
Również ja droga Contesso obawiam się że w tym wypadku ostatnie zdanie Tuska należy przetłumaczyć inaczej.
Składnia i gramatyka zdania sugerują twoją wersję, jednak nie ma ono żadnego sensu w zestawieniu z resztą przemówienia i z faktem że czegoś takiego nie mógł wypowiedzieć polityk publicznie. Było by to jawnym zachęcaniem do obalenia legalnie wybranych władz. Jest to niemożliwe.
Ktoś po prostu źle napisał Tuskowi ten tekst.
Również w języku polskim zdanie to można odczytać dwojako, chociaż oczywiście pierwsze skojarzenie byłoby takie jak twoje tłumaczenie.
Są w nim jednak dwie rzeczy które każą mi odczytać to zdanie inaczej:
1. Dlaczego komplementuje w nim premiera Bułgarii by jednocześnie zachęcać by Bułgarzy sobie z nim „poradzili”?
2. Zdanie to byłoby zachętą do „poradzenia” sobie z premierem a nie z przewodniczeniem Unii Europejskiej gdyby było w nim słowo „pomimo”: A z premierem, który pomimo że wystraszył by niejednego trackiego woja, poradzicie sobie... Tak powinno było brzmieć gdyby miało oznaczać to co piszesz.
Dlatego ja wybieram drugą wersję znaczenia tego zdania. Wyszło mu to zakończenie nieudolnie, prawda, ale miała to być zachęta dla Bułgarów że z tym przewodnictwem którego Bułgarzy się obawiają dadzą sobie radę.
Nie znalazłem w żadnych poważnych mediach nawet wzmianki o negatywnej reakcji na to zakończenie. Nie znalazłem też sprostowania Tuska na takową reakcję. Jeśli gdzieś miała miejsce to prosił bym Contesso o link do niej.
Pozdrawiam
Jerzy Drwal
Jerzy Drwal
17 Stycznia, 2018 - 01:25
Czy Pan zna bułgarski?
Jeśli zna czy obejrzał Pan zalinkowany we wpisie materiał video?
Pan chyba żartuje z tym, że Bułgarzy obawiają się swej prezydencji RUE.
Tusk jest mistrzem wazeliny i lawiracji, komplementuje wszystko i wszystkich. Oczywiście poza Polską i Polakami, którzy wybrali sobie nowe władze.
W komentarzu pod poniższym linkiem podałam oryginał w jęz.bułgarsku, który w języku polskim brzmi - "A z premierem, który wystraszyłby niejednego trackiego woja sobie poradzicie!".
Moje tłumaczenie nie pochodzi z translatora googli, a dlaczego - o tym też jest w linku:
http://niepoprawni.pl/comment/1555854#comment-1555854
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
"С министър-председател,
17 Stycznia, 2018 - 21:32
"С министър-председател, който би могъл да изплаши не един тракийски воин, ще се справите".
"A z premierem, który wystraszyłby niejednego trackiego woja sobie poradzicie!".
No cóż, widzę że ciężko nam się porozumieć nawet w języku polskim. Tak, słuchałem przemówienia, szukałem komentarzy do niego, i jak na razie jedynie u Pani znalazłem tę właśnie interpretację zakończenia przemówienia.
Powtórzę więc ponownie - dokładnie to zdanie na które Pani przetłumaczyła może być i w polskim języku interpretowane na dwa sposoby. Zgadzam się z Panią że gramatycznie sugeruje ono znaczenie jakie Pani mu przypisuje, ale w mowie potocznej oraz z kontekstu może ono mieć inne znaczenie - i upieram się że to drugie znaczenie miał na myśli Tusk.
Oboje znamy polski więc musiała Pani zetknąć się z tym wiele wiele razy kiedy ktoś mówiąc na przykład:
"Z gospodarzem, który nie daje sobie w kaszę dmuchać na pewno sobie poradzicie!" - mówiący nie zachęcał do poradzenia sobie z gospodarzem, a do poradzenia sobie z problemem WSPÓLNIE z gospodarzem. Sam zaś problem albo jest dla nas oczywisty tak że nie trzeba go wymieniać, albo wynika z kontekstu.
Przykro mi, ale nie przekonała mnie Pani że Tusk zachęcał do "poradzenia sobie" z premierem, a nie z trudami przewodniczenia Unii WSPÓLNIE z premierem. Przyznam natomiast że zdanie zostało sformułowane nad wyraz niezręcznie.
Po Pani odpowiedzi poświęciłem wiele czasu i nigdzie w liczących się mediach nie znalazłem słowa krytyki pod adresem Tuska za to właśnie zdanie. Jest to dla mnie dowodem na to że Pani interpretacja jest wyjątkiem.
Co zaś się tyczy obaw Bułgarii czy "poradzą sobie" z przewodnictwem Unii, to zapewniam że wielu polityków (w tym bułgarskich) oraz cała masa zachodnich ma co do tego duże obawy. Unia rozpada się na oczach, nowa polityka emigracyjna jest niezbędna, wielu więc wątpi czy Bułgaria podoła, zwłaszcza z pracami nad nową Konwencją Dublińską w czerwcu tego roku.
Że zacytuję Bułgara - Miroslava Borshosha (przepraszam że nie tłumaczę): In December, Miroslav Borshosh, the director of the National Palace of Culture, which will host the majority of the events related to the EU presidency, also said he feared Bulgaria might not be up to the job.
Bulgaria’s outgoing deputy prime minister sees the country’s EU presidency in 2018 as an opportunity, but experts fear that the country is falling behind with its preparations to lead the European bloc.
http://www.balkaninsight.com/en/article/political-turmoil-hampers-bulgaria-s-2018-eu-presidency-01-17-2017
Jerzy Drwal
Jerzy Drwal
18 Stycznia, 2018 - 17:22
W pośpiechu podałam zły link do wyjaśnienia dlaczego tłumaczenie jest takie nie inne i na czym bazowałam. Oto prawidłowy link:
http://niepoprawni.pl/comment/1555857#comment-1555857
Co do "kontekstu" odnośnie "z premierem sobie poradzicie" - otóż społeczeństwo bułgarskie tak go odebrało jak opisałam w notce. Przeglądam codziennie prasę bułgarską i w niej są komentarze obserwatorów politycznych, dziennikarzy, że Tusk mógł zręczniej skonstruować zdanie by nie zabrzmiało tak jednoznacznie z psztyczkiem w stronę prawicy, albo je sobie oszczędzić. Na bułgarskich forach i portalach społecznościowych również jest oburzenie. Nie spotkałam jednak w prasie bułgarskiej komentarzy co do jakichś szczególniejszych obaw Bułgarii czy poradzi sobie z prezydenturą.
Miroslav Borshosh, "dyrektor Narodowego Pałacu Kultury" po pierwsze nie jest politykiem, ani dziennikarzem, ani osobą uważaną za opiniotwórczą. Po drugie - nie jest też dyrektorem NPK. W czerwcu 2017 r. został zwolniony z pracy przez ministra kultury i interesuje się nim prokuratura.
Pozdrawiam.
B/O
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Contesso cna i dostojna
13 Stycznia, 2018 - 06:23
Bułgarów wspominam niezbyt czule nie tyle czasu pielgrzymki do Galaty, kiedym ich kraj i szynki, przepraszam miejsca sławne i święte męczenników krwią naznaczone, nawiedził. Z czasów bliższych kojarzą mi się z nektarem brzoskwiniowym na kształt brzęczki z wodą i vibowitem mieszanej a dłońmi przemarzłymi na stopach bolących od mrozu i 25 klilometrów na biegówkach na ledwo i sztywno stojąco wypijanem po kubku a przy łaskawości trenera nawet dwa. Potem z geografii dołączył olejek różany i wyobrażenie gór całych płatków róży. Przedtem jeszcze hala Olivii i Mistrzostwa Europy Juniorów w ciężarów podnoszeniu. Same ruskie i bułgary na podium z rzadka turkiem albo dedeerem inkrustowane. Potem czasu "Wojny ze Studium Wojskowym" obyczaj walenia hełmem w dłoni o hełm na głowie (kota) pomiędzy licznemi chama obyczajami w wojsku wszak polskiem "Bułgarem na odmulenie" zwany. Obyczaj ten i jemu podobne na jakichś czas w antywojskowy nastrój mnie wprawiały, tak że kariery wojskowej nie zrobiłem, jak niektórzy mniej wrażliwi na honor i ogładę koledzy moi. Potem jeszcze owych krępych rosłych osiłków z juniorów mistrzostw przypominający kierowcy tirów bułgarskiej narodowości i takiejże pojazdu państwowości, którzy z Cieszyna do Wiednia w drodze do Italii autostopem odbywanej łaskawie nas do szoferki wzięli(dwóch szoferek), a dojechawszy nad piękny , modry Dunaj w monstrualne tirów owych parkowiszcze w okolicach przesławnego naonczas Mexiko Platz się znajdujące plecaków naszych pełnych sprzętów podróżnych, jadła i podarków na wymianę z Italczykami przeznaczonych( my akurat żadnych towarów nie mieliśmy po kretyńsku handlem brzydząc się, ale tego kierowcy-ciężarowcy bułgarscy wiedzieć ani przypuszczać nawet nie mogli). Aparat fotograficzny został się na dwóch z naszej trójki szyjach i sterroryzowawszy traków rabuśnych owych migawka na rejestracje ich pojazdów nastawioną z pyłu drogi bagaże nasze w biegu pojazdów RWPG wyrzucone podnieść mogliśmy. Potem jeszcze dwie bułgarskie migawki-pierwsza -zestawienie płac bakałarskich-nauczyciele w Bułgarii, kraju koziego mleka, różanego olejku, czanego piasku mają standard płac o połowę jeszcze podwyżki za pierwszego rządu PJK uczynione przenoszący. Jakoś zeszczupleli i wyrośli w oczach moich Bułgarzy i powoli FiloSofiji kandydatem na stare lata się staję. Druga migawka, to już obecnego Borisowa tłumek przypominający dokonujący egzekucji na ambasadzie Moskwy w dniach sporu z narodem Bułgarów przez Moskiewskich Oligarchów narodowości prawniczej o cenę gazu toczonego. Kiedy u nas duet Tusk i Pawlak owym nas bezecnie zaprzedawał , Bułgarzy dzielnie i krzepko wybijając szyby w ruskich ambasadzie czy konsulacie ceny gazu dla siebie zbili. Zostaję się obecnie z konceptem niewesołym, że więcej Bułgarów do odmulenia w Rzeczpospolitej przebywa, zaiste trepią i bezwstydną głupotą, czy kozim pastuchom przymuleniem przystojącym się światu okazując. Powiewem w tym wstydu upale zefiru z gór trackich nad Morze Czarne opadającym jest postać Ivana Vazowa. Ten ni to Mickiewicz, ni to tato mój Sienkiewicz instyguje moją duszę umęczona aby przenieść się do Zamościa w dobę wojny Potopem Szwedzkim nazwaną, do cnego całkiem jak owi dzisiejszy Bułgarzy Sobiepana Zamojskiego. I jak wtedy posłowi szwedzkiemu w ozdobnej łacinie walor jurgieltu i poddania się Carolusowi opisującego Sobiepan Niderlandy ofiarował, a ja szeptem scenicznym "Przebrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni." stosowny pijar owej(przez siebie samego wymyślonej) dyplomacji nadałem. Otóż można by pojść dalej i mogliby w trójkę premierzy Orban, Borisow i Morawiecki przy akompaniamencie z braku tenora kapeli praskiej z trąbka i akordeonem odśpiewać ów utwór na melodię Jozina z Barzin "Donald Marzy" przez sławetny zespół Kabaretu pod Wydwigroszem w naszym kochanym Krakowie przez lataz powodzeniem wykonywany. Pani nasza złota Angela mogłaby wbić swą dostojną kibić w bawarskiej sukienki stanik i w białej dobrze wykrochmalonej bluzce wurstem i piwem ową okoliczność uświetnić, w october fest ją zamieniając. Taki wesoły oberek z jednej strony z racji aury a z drugiej z racji rezygnacji z prawa natury na rzecz relatywistycznego woluntaryzmu w zakresie praw stanowienia( a więc i kalendarza) miałby jak najbardziej rację bytu w klimatach ody do radości kwitnącą obecnie egalite i fraternite podkreślając.
Onufry Zagłoba
No cóż, nie z każdego trampkarza wyrasta "Lewandowski".......
13 Stycznia, 2018 - 09:15
większość do końca życia pozostaje trampkarzami. A, że zawsze lubił wazelinować więc został TW "Oscarem" co z kolei spowodowało powołaniem "partii" opłacanej przez "dobroczyńców" i tak za rączkę prowadzony, wazeliną cały czas smarując się dotarł na tron "krula" Jewrejsojuza nadal pozostając trampkarzem naśladując lepszych. Jeżeli Prezydent Trump miałby wysłuchać tego wazeliniarstwa i znałby polskie przysłowie na pewno je zacytowałby - "naucz g....rza to chodzi i powtarza" z zastrzeżeniem o zasadniczej różnicy w poziomach przemówień.
Pozdrowienia dla Contessy i proszę pozdrowić Neseber, Słoneczny Brzeg (butelkowy zaczął się ponownie pojawiać w Polsce),
P.S. Wszyscy wspominają Bułgarię wiec i ja wspomnę - lipiec 1981 r mimo zabronionych dla Polaków wjazdów indywidualnych z powodu "rozruchów rewizjonistycznych" w Polsce dojeżdżam z zdekompletowaną na granicach załogą (we dwoje) na jacht "Wagabunda" stojący wówczas w Neseberze (śródlądowa łupinka "Orion" którym w Polsce nie wolno było pływać po "wodach morskich" w Bułgarii wolno było), poprzednia załoga zjechała wcześniej bo zabroniono od lipca pływać polskim jachtom i "zakwaterowywać się" na jachtach - wymagano wykupienie kwater prywatnych. Nie wiedząc o zakazie nocowania na jachcie, i nie wiedząc gdzie klucze otwieram jacht sobie znanym sposobem i mustrujemy się wpisem do dziennika pokładowego w którym jest opis sytuacji. Rano przychodzi Kapitan Portu - Miszu (nazwiska nie pamiętam) i potwierdzając opis z dziennika w zasadzie zgadza się z moją interpretacją, że jacht stojący pod polską banderą jest chroniony Międzynarodowym Prawem Morskim (konwencją którą Bułgaria podpisała) ale, że dowódca ichniego WOP ma inne instrukcje. I rzeczywiście po ok. 1 godzinie zjawia się cywil w t-szorcie, obszarpanych krótkich spodenkach i klapkach na nogach przedstawiając się jako dowódca placówki WOP? (na skale) nakazując nam opuścić jacht - nie zgadzam się i chcę by na piśmie mi przekazał z jakich powodów łamią prawo międzynarodowe. Miga się od tego powołując się na rozkazy przełożonych. Pozostajemy przy swoich zdaniach. Płynę wodolotem do ambasady w Warnie przedstawiając sytuacje. Z jakimś pracownikiem ambasady d/s morskich ustalamy, że przeprowadzę jacht do Warny i on uzyska taką zgodę. Wieczorem spotykając "Łajzę" (niezbyt kulturalne pseudo jakie nadaliśmy d-cy WOP z uwagi na nasze stosunki) powiadamiam, że nazajutrz wypływam do Warny za zgodą szefów jego brygady, "Łajza" twierdzi, że nic nie wie i - "nie razrieszaju". Od rana przez parę godzin próbuję telefonicznie skontaktować się z ambasadą gdzie twierdzą, że mam zgodę "brygady" WOP na jednorazowe przejście, "Łajza" jednak powtarza "nie razrieszaju" i tak przez tydzień. Zmieniam plan, wydaję na jachcie "przyjęcie" zapraszając przy pomocy Janczo - kapitana sąsiadującego jachtu bułgarskiego z Jambol - jego "właściciela" - Naczelnika?(Prezydenta?) - Jambol przyjeżdżającego "na rybki" (takie malutkie moczone w solance i suszone na słońcu), Kapitana Portu - Miszu, a przy jego pomocy "Łajzę". Zaopatrzenie w polską "ognistą" w Bułgarii nie nastręczało trudności. Markując wypijanie toastów po opróżnieniu sporej ilości naczyń ok. 02.00 goście się rozeszli - t,j. z pomocą Janczo dostarczyliśmy na kwaterę "Łajzę" w stanie niezbyt ważkim (opiekowałem się nim bezpośrednio). Po powrocie po cichutku odcumowałem z załogantką jacht i na pagajach powolutku wyszliśmy za pirs portu kierując się w stronę Słonecznego Brzegu, a po oddaleniu się pod osłoną pirsu włączyłem silnik i na pełnych obrotach skierowałem się najprostszym kursem w kierunku "wody neutralnej" by jak najszybciej opuścić wody terytorialne Bułgarii. I kiedy byłem już na wodach międzynarodowych ok. godz. 09. usłyszałem pracę silnika na wodach po za szlakami żeglugi przybrzeżnej. Żadnej jednostki jednak nie było widać. Lornetkując po kilkunastu minutach zauważyłem coś nie wielkiego szybko idącego na nas. Niestety, był to "Łajza" przy ERkaemie na dziobie, a po obu stronach pontonu po dwóch "sołdatów" z "kałachami" podpływający z okrzykiem "A ja ciebie gawarił - nie razrieszaju". Nie pomogły tłumaczenia, ze jestem na wodach międzynarodowych i nie ma prawa mnie ściągać - na holu powróciliśmy do Neseberu gdzie jacht tkwił w bezruchu do października (kiedy "bezprawnie" przyjechałem go zabrać ale o tym nie tym razem bo i nie wypada wyjaśniać publicznie kulisów wjazdu do Bułgarii).. Przygody bułgarskie nie do zapomnienia.
antyleming
.zenada
13 Stycznia, 2018 - 15:13
Wszędzie gdzie pojawia sie ten niemiecki lokaj zostawia po sobie żenadę i hańbiące słowa...obrazić premiera państwa , które go gości...debil...
Yagon 12
Trochę puzzli...
13 Stycznia, 2018 - 21:26
Art.7 TUE Bruksela mogła zastosować względem Polski już rok temu.
Ale....?
Rok temu prezydencję RUE sprawowała Malta i ów Art.7 musiałby zostać zastosowany również względem niej!... Bruksela wolała uniknąć pewnych "wstrząsów" i spasowała. I włączyła Polsce straszaki.... Po Malcie prezydentem RUE została Estonia. Jak tu wprowadzić Art.7 TUE przeciw Polsce gdy tajemnicą poliszynela w Brukseli jest, że Estonia z Litwą i Łotwą stoją za Polską, są częstym gościem i członkiem debat V4, a i należą do tzw.Międzymorza, powstałego z inicjatywy Polski. Na dodatek w inauguracji Szczytu Inicjatywy Trójmorza wziął udział sam prezydent USA, D.Trump? I... Bruksela znów z ręką w nocniku. Dlatego procedurę zastosowania Art.7 TUE uruchomiła w przysłowiowe "za pięć dwunasta" i na rympał bo o tym, jak zostanie poprowadzona procedura z Art. 7 TUE względem Polski, będzie decydowała sprawująca prezydencję w Radzie UE Bułgaria!
A Bułgaria... jest w tej chwili bardzo zależna od Unii!...
Premier Borisov zdaje sobie z tego sprawę i dlatego zapytany przedwczoraj w "głębokich kuluarach" (vs.mój komentarz do Cyborga 12 Stycznia, 2018 - 23:48) o to czy Bułgaria podczas głosowania Art.7 TUE dla Polski opowie się po stronie KE czy Polski, odpowiedział dyplomatycznie, że on nie może powiedzieć kategorycznie, że Polska łamie praworządność... Moja wiewiórka przekazała mi taki tekst z tych zakuluarowych wypowiedzi premiera Bułgarii w kontekście Polski ,że ma on nadzieję, że polskie władze "nie zmuszą nas do tego, by art. 7 znalazł się na agendzie" i:
"Zawsze jak chce się kogoś złamać, sięga się po praworządność."
Jak zinterpretować te ostatnie słowa?... Ano proste! 1. Jak się chce uderzyć psa to kij się zawsze znajdzie lub... "daj mi człowieka, a paragraf zawsze się znajdzie").... 2. Nie tylko cała Europa i Świat (demoralizowani przez lewactwo) też widzą jedno i zaprzeczyć im trudno - że Polska sprowadzana przez 8 lat rządów PO do pozycji kolonii, wasala, szybko i skutecznie odbudowuje swą podmiotowość na arenie międzynarodowej. 3. Nie tylko Polska i Węgry uważają, że organy Brukseli jak np.Komisja Wenecka i trybunały UE nie są niezawisłą i niepodważalną wyrocznią...
***
Moi Drodzy Niepoprawni! Bardzo dziękuję za komentarze i wspomnienia. Na relację z 11.01.2018 wyjątkowo pozwoliłam sobie z racji długoletnego bycia na Niepoprawni.pl, w Sofii, znajomości bułgarskich realiów (i języka) i bycia niejako w centrum imprezy. Gdyby tak nie było i gdyby sprawa nie dotyczyła również Polski i polskich spraw - ten wpis po prostu by nie powstał.... Mam swoje osobiste zdanie - o kraju, w którym tak długo mieszkam, o jego władzach byłych i obecnych ale wstrzemięźliwa byłam i jestem w temacie Bułgarii (to mogły być Włochy, Argentyna, Wyspy Bergamuty ii.) gdyż... tak mnie moja ukochana Polska wychowała!, że do gniazda się nie sra!
Żadnego!
Pozdrawiam.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński