Piłsudski, Kaczyński i ludziska

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Korci mnie, mimo oporu wzroku, by zacytować, gdy obserwuję polską politykę, refleksje znakomitej poetki międzywojennej, Kazimiery Iłłakowiczówny, dziewczyny slicznej i subtelnej, która w pewnym okresie, pod koniec życia Piłsudskiego była jego sekretarką i trudno jej było pogodzić się z plotkami na jego temat powszechnymi we wszystkich środowiskach, które, o ile tylko mogła, starała się zwalczać i prostować.

“ Z niektórymi szefami, wielu kolegami i przyjaciółmi użerać się trzeba było po cichu, podziemnie, o plotki, oszczerstwa, o niezrozumienie […] Od 1918 do 1926 […] Umiałam tylko głośno i zacięcie zaprzeczać: “ Nie, to nieprawda, bo go znam” - “ Nie, tego nie zrobił, bo go znam”. - “ Nie, taki on nie jest, bo ja wiem lepiej. Ja go osobiście znam”. Nie było nigdy dla mnie nic druzgocącego w tym ciągłym osaczaniu przez wrogów Marszałka. To o n i byli godni pożałowania, że nie znali go, nie “wiedzieli”, że okłamani i okłamujący łazili pod cieniem nieprawdy, cali w plotkach, jak w obrzydliwych pasożytach. Trzeba było rezygnować z ciepłych, przytulnych ognisk domowych – przyjaciół, którzy na samą wzmiankę imienia Marszałka bluzgali obrzydliwymi żartami lub zarzutami, wahającymi się pomiędzy bandytyzmem a zaprzedaniem Niemcom. Z domów tych  t r z e b a - ale nie ż a l - było odejść […]."

Zarzucali mi koledzy, że nie umiem rozróżniać partii sejmowych... Po cóż miałam rozróżniać, skoro ludzie różnych kierunków tak samo niepoczytalny i nieuczciwy mieli stosunek do Marszałka i nie można było z nimi wytrzymać, a tak samo w różnych partiach znajdowali się tacy – jakże jednak niewielu – którzy w niego wierzyli.”

Jak oceniał to Piłsudski ?

“Zjawiska takie, konkludował, mogą wylęgać się “tylko w bagnie niewoli, przez które narody przechodzą”. […] Owego nurzania się w pozostałym po latach niewoli moralnym błocie Piłsudski nie uważał jednak za zjawisko nieodwracalne. “Chcę tylko stwierdzić – konkludował - że to błoto jest i że ma ono powagę i znaczenie w Polsce. Chciałem stwierdzić, że jezeli Polska w pierwszym okresie zdobyła się na naprawę Rzeczypospolitej, to potem powoli od naprawy do starych narowów powrót się zaczyna, dlatego też wielkich wysiłków pracy potrzeba, aby Polskę znów na drogę naprawy wypchnąć.”

Czy te refleksje nie brzmią aktualnie ?

A jacy byli ludzie otaczający Marszałka ?

O tym przekonała się Iłłakowiczówna dopiero po latach przebywania w tym środowisku.

“Ludzie p. Marszałka – pisze – z mojego nic nie znaczącego, ale wysoko uczepionego miejsca, wyglądali jak mrówki, wlokące ciężary dziesięć razy większe niż one same i walczące z przeszkodami tak wielkimi, że przy nich ich wzrost stawał się karli. Byli zawsze w pogotowiu, nigdy nie zmęczeni. Ja nie miałam ich hartu. Byli tak s o b ą niezajęci, że w ł a s n e najważniejsze sprawy załatwiali często zupełnie opacznie: i szczęście osobiste tracili nieraz przez brak czasu i wdeptywali w nieszczęście, jak ślepi czy głusi pod pociąg.

Iluż z nich dźwigało w sobie z wojny srogie i groźne pamiątki – kule i odłamki, protezy i platynowe blaszki. Krwawili z uciętych kończyn, psuły się im kręgi i wiązania stawów, brakowało zębów, włosów i oczu, zapadali na gruźlicę i różę, trzęsło ich i wykręcało na różne sposoby. Umierali na serce przy najbłahszej okazji. Te ich motory były zajeżdżone na śmierć. “

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (14 głosów)

Komentarze

Analogie widoczne tylko prezes nie jest Marszałkiem, no i Iłłakowiczówny brak jakoś...

Vote up!
4
Vote down!
0

Yagon 12

#1553667

Inne czasy, inne technologie. Sens ten sam.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1553669

Iłłakowiczówna raczej pięknością nie była, była natomiast delikatna i wrażliwa, elegancka, fascynująca. I świetnie wykształcona, studiowała m.in na Oxfordzie. Dodać też można, że była wnuczką Tomasza Zana, przyjaciela Mickiewicza. I, że w pewnym okresie, było jej blisko do ruchu feministycznego. Poza tym - niezwykle aktywna w dziedzinie twórczości literackiej: m.in  w dniu 11 listopada 1934, za zasługi na polu pracy literackiej i propagandy zagranicą, została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, w 1938 otrzymała Krzyż Komandorski Orderu Korony Rumunii, a dn. 5 października 1981 Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przyznał jej tytuł doktora honoris causa. Nie wymieniam, celowo, wszystkich odznaczeń, zainteresowani powinni poszukać.

Osobiście uważam, że np. tłumaczenie Anny Kareniny Tołstoja to zaiste arcydzieło. Jej udało się nawet przetłumaczyć z rosyjskiego wyrażenie idiomatyczne. Niechby mi ktoś współcześnie pokazał takiego mistrza. Tłumaczyła nie tylko z rosyjskiego, również z angielskiego, niemieckiego, rumuńskiego i węgierskiego.

Wszelkie uwagi Iłłakowiczówny dotyczące Marszałka - jak bardzo mogą być odniesione do sytuacji obecnej.

Za wpis dziękuję i pozdrawiam serdecznie,

Vote up!
10
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1553670

Szanuje  obydwu Panow i Pilsudskiego i Kaczynskiego, ale nie stawialabym ich rowno na piedestale. Byc moze w przyszlosci historia to pokaze. Dzis jest za wczesnie.

Vote up!
3
Vote down!
-1

Gosia

#1553674

Prawdziwie kreatywne myślenie polega na patrzeniu w przód. Patrzenie w tyl to tylko odtwarzanie. A warunki nigdy się nie powtarzają identyczni9e.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1553678

Mnie chodzi o fakty. Pan Kaczynski ma jeszcze zycie przed soba( dlatego patrze w przod).

Kreatywnosc  widzialabym chetniej w  kulturze i sztuce, w poltyce i jej przyleglym obszarom licza sie fakty. To moje zdanie.

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

Gosia

#1553699

???

W polityce liczy się przede wszystkim wyobraźnia czyli wizja polityczna, polegająca na umiejętnym rozpoznaniu sytuacji społecznej i opracowaniu skutecznej strategii, a  następnie wceieleniu jej w życie. To są elementy, które właśnie możemy obserwować w akcji.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1553718

Masz racje, pomylilam polityke z historia.  Historia bardziej mnie pociaga, w poltyce wyobraznia to cos  rzeczywiscie pozytywnego, ja osobiscie widze w polityce zbyt duzo manipulacji.

Vote up!
1
Vote down!
0

Gosia

#1553720

Obecnie, niestety, polityka jest zdominowana przez manipulacje, mające na celu oszukanie wyborców czy innych sił politycznych, ale to skutek szeroko rozprzestrzenionej demoralizacji. Nie ma to ni c wspolnego z wizją, raczej chodzi tu o zachowanie status quo lub zdobycie władzy, a nie realizowanie wizji programowej.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1553764

....za co szanujesz obu panów? Obaj socjaliści, obaj przedstawiciele cywilizacji bizantyńsko-turańskiej, lub innej....w odróżnieniu od cywlizacji łacińskiej, którą reprezentują Polacy i Narodowcy. Piłsudski - ateista,mason, niszczył wybitne jednostki...jak Haller, Rozwadowski itd. Haller był katolikiem, wybitnym żołnierzem , honorowy, pracowity i on powinien zostać naczelnikiem państwa. Już wtedy kombinowano przy decyzjach i wyborach. Pod koniec życia Haller został bez środków do życia...taką opinię wystawił mu Naczelnik. Spór między katolikami i socjalistami trwa nadal....
Sanacja nie przyniosła...i nie przyniesie Polsce wolności. Nie tędy droga.

https://www.magnapolonia.org/pilsudski-i-sanacja-wobec-gen-jozefa-hallera-arkadiusz-miksa/

Vote up!
1
Vote down!
0

Verita

#1553770