Nie dajmy się dłużej rolować - przypominajmy zabory, wojny i reparacje
Drodzy Państwo, bądźmy realistami, a nie biernymi obiektami rozmaitych form propagandy. Bierzmy więc pod uwagę wszystkie realia, bez wyjątku.
Tak więc jeżeli mowa o reparacjach, to stanowią one zaledwie czubek góry lodowej. To był okres zaledwie 5 lat, a więc okres, choć niezwykle krwawy, to jednak stosunkowo niedługi. Oprócz tego okresu, mamy przecież ponad 120letni okres zaborów. I Żeby ograniczyć się tu, w tym tekście, tylko do zaborcy pruskiego, to jest o czym mówić, to jest szmat czasu, specjalnej, wieloletniej polityki Niemiec skierowanej na wynaradawianie ludnosci polskiej i likwidowanie materialnych podstaw jej bytu. Najbardziej znany z tego okresu jest okres kulturkampfu prowadzonego przez kanclerza Bismarcka i kontynuowanego przez jego następców aż po I WŚ. No i potem okres I WŚ i osobowe straty poniesione w tej wojnie przez Polaków wcielonych do zaborczych armii po wszystkich stronach frontów.
Zaborów, grabieży, mordów i represji nie dokonywały krasnoludki, robili to konkretni ludzie, którzy mają równie konkretnych następców. I nie może być wobec nich żadnej taryfu ulgowej. Nie należy im w żadnym wypadku wypowiadać wojny, ale należy im opowiadać nasze historie o wyczynach ich ojców, dziadków i prapradziadków. Należy przypominać o prawdziwych przyczynach I i II WŚ tkwiących w ciągle odżywających ciągotach imperialnych niektórych europejskich stolic.
Idiotą będzie ten, kto o tym zapomni i nie włączy do rachunku, pełnego rachunku. Ani ewolucja ani historia nie znają terminu “przedawnienie”. Jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, w konsekwencji zdarzeń minionych, więc bądźmy pełnymi realistami, a nie zalęknionymi tubylcami.
Jest w Europie instytucja, w której mamy przestawicieli i w której te tematy należałoby systematycznie i w ciekawy, spektakularny sposób przedstawiać. Jest to Parlament Europejski, który doskonale nadaje się do tego rodzaju działań.
I to ten PE wymyślił sobie kuriozalne Muzeum Historii Eurpejskiej i stworzył w ten sposób doskonałą okazję do permanentnej kontestacji swoich idiotyzmów i wykreowania bicza na lewactwo. Nie zrobią tego tacy zbyt racjonalni, wyrafinowani intelektualiści, jak prof.Legutko czy prof. Krasnodębski, tu potrzebny jest ktoś w rodzaju Nigela Farage, tyle że ze znacznie większą erudycją i wyobraźnią artystyczną. Korwin-Mikke próbował, ale niezręcznie, bo jest po prostu za głupi i za sztywny.
O przedstawicielach innych polskich(?) opcji w PE nie wspomnę, bo to prostackie żłoby.
Jednak z pamięcią nie tylko w Europie, ale i w samej Polsce jest spory problem, bo jest tu wielu ludzi, którzy wolą nie pamiętać. Wolą nie pamiętać świństw, które były ich udziałem i liczą, daremnie, że przyszłość będzie lepsza. Świństwa jednak się skumulowały w postaci stajni Augiasza, którą ktoś musi uprzątnąć. Trzeba jednak mieć oczy cały czas dookoła głowy i grać na wielu instrumentach.
Mam więc propozycję dla lekarzy rezydentów – żeby wilk był syty i owca cała niech przeniosą głodówkę do Parlamentu Europejskiego, bo niektórzy europejczycy wiszą nam gigantyczną kasę.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2538 odsłon
Komentarze
Koniecznie trzeba przypominac
27 Października, 2017 - 04:45
bo inaczej za kilka lat to cala mloda Europa uwierzy, ze to my wywolalismy II wojne swiatowa.
Erdol
Koniecznie trzeba przypominac
27 Października, 2017 - 04:45
bo inaczej za kilka lat to cala mloda Europa uwierzy, ze to my wywolalismy II wojne swiatowa.
Erdol
O, chyba coś przespałem. To reparacje za II WŚ już załatwione?
27 Października, 2017 - 19:16
Jeśli tak, to oczywiście możemy ciągnąć dalej, ale jeśli nie to może załatwmy tak po porządku, na zasadzie jeść łyżeczką aby się nie zadławić.
I drugi powód, może zupełnie nieistotny: jeśli zaczniemy wojować ze wszystkimi to natychmiast propaganda naszych przyjaciół z ulicy i zagranicy podchwyci, iż jest to międzynarodowe pieniactwo, a warto byłoby mieć za sobą opinię publiczną na świecie.
I trzeci powód: gdyby się udało wycisnąć coś do Niemców jakieś kilka bilionów $-ów i je porządnie zainwestować aby służyły Narodowi, to już więcej nie trzeba byłoby "wojować".
Więc załatwmy jedno, ale dobrze.
Apoloniusz
Gdzie tu mowa o wojnie ?
28 Października, 2017 - 15:15
Gdzie tu mowa o wojnie ? Gdzie ?
Mowa jest o wszelkich innych instrumentach nie wykorzystanych, lub wręcz o instrumentach celowo niszczących polską sprawę. Naród, społeczeństwo to jedna wielka orkiestra, więc niech gra, na wszystkich instrumentacj, a jak nie ma, to niech sobie kupi, zmontuje i gra. Nikt naszej symfonii nie odegra za nas. I trzeba wskazywać na tych, którzy śpiewają w cudzym chórze.
A jeśli przyjdzie czas na dzialanie , to róbmy wszystko po kolei, ale najpierw trzeba sobie uświadomić co mamy do zrobienia.