Gronkiewicz-Waltz w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie"? Czemu nie?

Obrazek użytkownika Mieszczuch7
Kraj

W dyskusji o tym, dlaczego Hanna Gronkiewicz-Waltz nie stawia się przed tzw. komisją reprywatyzacyjną, w programie "Woronicza 17" w TVP INFO, poseł PO, Jan Grabiec, powołał się na jej autorytet jako "profesora prawa", co miałoby rzekomo pozwalać jej na lekceważenie wezwań tej komisji, kwestionowanie jej konstytucyjności, lekceważenie przepisów prawa i Sejmu RP.  

Pozostawmy na boku sprawę tego, że odwoływanie się do siły autorytetu nie jest żadnym argumentem, zwłaszcza jeśli z tego "autorytetu" zostało tylko auto, a reszta ryje i kwiczy z tęsknoty za korytem.

Zostawmy to, że od rozstrzygania konstytucyjności ustaw nie są prezydenci miast, burmistrzowie ani wójtowie. Nie jest to też kompetencja sołtysów. Ale zostawmy to.

Zostawmy też to, że dla Gronkiewicz-Waltz prawo zdaje się działać inaczej: kwestię pogardy wobec ogółu społeczeństwa i wywyższania się ponad przeciętnego Kowalskiego, który na każde wezwanie, nawet jeśli zgłosi w danej sprawie skargę czy wniosek, musi, tak czy owak,  zgłosić się, musi dokonać wymaganych płatności itd, itp. i czekać grzecznie aż zapadnie rozstrzygnięcie właściwego organu. Nawet jeśli prześle wniosek do NSA o spór kompetencyjny, to i tak ma się stawić na wezwanie komisji. Bez szemrania.

To wszystko prawda, to wszystko ważne, mnie jednak najbardziej ruszyło użyte przez PO-wca słowo "profesor", co w tej sytuacji może obrażać prawdziwych, rzetelnych pracowników nauki. Mnie oburza tu sam fakt, że Hanna Gronkiewicz-Waltz bierze pensje i z Ratusza, i z Uniwersytetu Warszawskiego. Jeśli chce się uczciwie wywiązywać z obowiązków prezydenta takiego miasta jak Warszawa, to nie podejmuje się żadnych dodatkowych fuch, bo to jest robota na 24 godziny na dobę. Z drugiej strony, jeśli się chce być uniwersyteckim profesorem prawa, to jest również wymagająca pełnego zaangażowania praca. Nie da się odpowiedzialnie łączyć tych funkcji. Jeśli Gronkiewicz-Waltz łączy funkcje prezydenta Warszawy i profesora UW, to jest to oszukiwanie i podatników, i studentów.

Ona sama odrzucała formułowane już wcześniej zarzuty, płynące z grona profesorów, nielicznych odważnych, trzeba przyznać. To władze uczelni powinny wreszcie zareagować. Utrzymywanie Gronkiewicz-Waltz na etacie wykładowcy tylko ze względu na jej wysoką pozycję we władzach PO, dawniej też ze względu na jej nieformalne wpływy w rządzie PO/PSL, jest przejawem  korupcji politycznej, jest gorszące, psuje moralność młodzieży akademickiej...  Utrzymywanie? Ba, wyróżnienie jej, wywyższenie spośród innych, nagrodzenie funkcją, jako kierownika Zakładu Administracyjnego Prawa Gospodarczego i Bankowego w Instytucie Nauk Prawno-Administracyjnych  Wydziału Prawa i Administracji UW. I za co?

Słuchamy od lat publicznych wypowiedzi Gronkiewicz-Waltz, o ile sami nie byliśmy kiedyś jej studentami, i wszyscy wiemy doskonale, jaki jest poziom merytoryczny jej "wykładów", o czym ona klepie podczas swoich zajęć studentom i jak formatuje ich poglądy na wymiar sprawiedliwości i instytucje państwa. 

Rektor UW, prof. Marcin Pałys, powinien poważnie rozważyć, czy ma sens dalsze udawanie, że się w tym nie widzi konfliktu interesów, jest się ślepym na ten problem, niszczący prestiż UW. Ponieważ Gronkiewicz-Waltz sama nie zrezygnuje z tej fikcji bycia profesorem i brania za to nienależnego wynagrodzenia, blokowania przy tym kariery młodym naukowcom, moim zdaniem,  rektor powinien ją do tego przymusić, wreszcie rozwiązać umowę z Gronkiewicz-Waltz. Jej miejsce nie jest na okładkach pism, ani na liście profesorów UW,  a w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie".  Takie mam marzenie.

 

]]>http://inpa.wpia.uw.edu.pl/zaklad-administracyjnego-prawa-gospodarczego-...]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)

Komentarze

To jej nic nie pomoże

Vote up!
7
Vote down!
0

Carlota Bologna

#1543401

Jednak mam przykre wrażenie, że ktoś nie doczytał do końca...

Vote up!
3
Vote down!
0

mieszczuch7

#1543407

to jej nic nie pomoże

Vote up!
6
Vote down!
0

Bozena Lukawska

#1543402

Kamienica przy ul. Noakowskiego 16 w Warszawie, którą przejęła rodzina prezydent Warszawy (fot. Wikimedia Commons)

Jeśli chodzi o mnie, nie jestem mściwy, mało to dziewczyn się zapomniało??? Mnie to się też zdarza, pamiętam jak zapomniałem na którym parkingu samochód zostawiłem. najadłem się strachu, myślałem już, że ukradli zanim sobie przypomniałem. Ona też pewnie się boi, nie przychodzi, bo ma nadzieje, że więcej sobie przypomni. Że może te kamienice, o których mówi komisja też się poznajdują, może nikt ich nie ukradł, a po prostu się pogubiły..

A propos jej wypowiedzi na temat współpracowników. Wszystkim przecież wiadomo, że kobiety nie lubią mężczyzn, co mają zbyt długą pamięć. Zwłaszcza gdy jeszcze rozgadują wszystkim o tym co pamiętają. Panowie bądźcie dyskretni.

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1543408

HGW ma od lat parasol ochronny ze strony "naukowców" i "autorytetów" czyli szemranych próżniaków elyty III RP - tp korzysta...

Vote up!
4
Vote down!
0

Yagon 12

#1543411

czyż nie tacy ludzie, jak pani Krystyna Pawłowicz - powinni kształtować serca i umysły przyszłych prawników?

No, ale ministrem szkolnictwa wyższego jest  Jarosław Gowin - kłamczuch smoleński... jaki pan - taki kram.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1543444