"Kaczyńskiemu to możecie kota wyprowadzać na spacer, jeśli się na to zgodzi”
Kokos w swoim artykule stwierdza, co następuje:
“ma rację wdowa po Macieju Rybińskim, pani Krystyna Grzybowska pisząc, że: Kaczyńskiemu to możecie kota wyprowadzać na spacer, jeśli się na to zgodzi.”
http://kokos.salon24.pl/748986,kaczynski-potem-dlugo-dlugo-nic
Zgadzam się z panią Grzybowską.
Tym samym do księgi przysłów polskich, obok słynnego stwierdzenia Piłsudskiego “ kury wam szczać prowadzać” ma szansę wejść jakby uaktualniona jego wersja z kotem prezesa. Można spekulować dalej. Skoro do sejmu dostał się pan Petru, nie widzę przeciwskazań, by nie mógł tam zasiadać kot, szczególnie, że jak wiadomo, koty wykazują dużą niezależność. A niezależność rzecz cenna, jako że rzadka w tzw. III RP.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1000 odsłon
Komentarze
Ale prezes ma dwa koty.
21 Stycznia, 2017 - 17:27
Do tego tak rozpuszczone ,że nawet mleka nie piją . A wyprowadzanie kota na smyczy może się tragicznie skończyć dla wyprowadzającego . Sam widziałem jak kot na widok psa ,potraktował wyprowadzacza jak drzewo :-) . A kocie pazury są dosyć ostre :-)
Ludzie myślcie , to boli ,ale da się to wytrzymać .
Ceterum censeo, PKiN im. J.Stalina delendam esse.