My was PO-ustaw-iamy
Wskutek rozpętanej przez raport Anodiny bieżączki z tygodniowym pślizgiem sięgnąłem po artykuł Karoliny Elbanowskiej w Rzepie z 11 stycznia, poświęcony ustawie o OPIECE NAD DZIEĆMI DO LAT TRZECH. Sam widok tego sformułowania tak mnie zbulwersował,ze natychmiast sięgnąłem po długopis.
Czyżby dzieci do lat trzech potrzebowały ustawy do życia ? A może żyły nielegalnie, jak uważa lobby proaborcyjne, więc wymagały legalizacji ? Chrzest nie wystarczy ? Trzeba ustawy ?
I tak będzie dalej ? Kolejne grupy wiekowe w odstepach trzyletnicj będą podlegały weryfikacji i legalizacji ?
No to policzmy... Czuję,że na dzieciach się nie skończy, na szczęście jajestem raczej po drugiej stronie skali wiekowej i, znając tempo prac Platformy, delegalizacji raczej się nie obawiam, ale jeśli PO wygra wybory, to "młodzi, wykształceni, ..." powinni mieć się na baczności.
A przecież nie możemy wykluczyć scenariusza, w którym entuzjaści rządów Tusk & company wybiorą wariant meksykańskiej partii ludowo-rewolucyjnej. A wtedy kaplica albo masakra.
Taka była moja reakcja na sam tytułustawy.Potem doczytałem cały artykuł do końca i stwierdziłem, że reakcja autorki była identyczna, z tym, że wykonanie było znacznie bardziej interesujące i finezyjne niż te moje powyższe delikatne uszczypliwości. Bo jak inaczej można potraktować tak idiotyczne pomysły.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 557 odsłon