Ćwierć wieku
Wybrałem się do Krakowa zaraz po wyborze nowego prezydenta. Muszę się więc podzielić niemiłą refleksją. Spadając z innej planety ,nie sposób byłoby się domyśleć ,że właśnie dokonała się w Polsce jakakolwiek zmiana ,tym bardziej że nowy prezydent jest jakoś z tym miejscem związany. Nie byłem w Krakowie z ćwierć wieku i nie powiem aby mnie czymkolwiek w pierwszej chwili zaskoczył.
Z jednej strony to dobrze,bo modernistyczne pudrowanie nie razi ,nie poczyniło nieodwracalnych szkód, z drugiej łażąc po starym Krakowie rano, łażąc w środku dnia i łażąc wieczorem z przykrością odczułem ,że dawny urokliwy klimat jakoś się ulotnił albo może zwietrzał. Nie wiem o co chodzi, może to wrzaskliwa ciżba w wawelskiej katedrze , może młodź wychodząca z Collegium Maius , rozmawiająca językiem taśm prawdy, może raczej dotkliwy brak jakowyś drobiazgów trudnych do opisania i uchwycenia,może dopiero patrząc na harce sikorek czy wpatrując się w wyraziste gotyckie rzeźby i obrazy widać jak bardzo zmienili się ludzie.
Jedno mnie rozbawiło – iż pierwszy język jakim się do mnie zwracano to inglisz , może z wyjątkiem Kazimierza ,gdzie w takich razach dominuje niemczyzna. Dziwne to jednak uczucie. Starczy niechęć do handlowych galerii , śmiały wzrok,nieudawana swoboda i … przestajesz wyglądać jak rodak...
W deszczowy,przecież jednak wiosenny i ciepły dzień ,unosi się coś niewidocznego jak smog co przygnębia i męczy. I nie wiedziałbym w czym rzecz, gdybym na koniec krótkiej wycieczki nie zajrzał do wnętrza starej synagogi ,nie przerzucił z ciekawości stron wyłożonej księgi. Żałosne materialne resztki, trochę zdjęć ,tym bardziej kłuje zazdrość, zazdroszczę im dumy, bezrozumnej nadziei,że coś się skończyło i nigdy nie wróci ,zazdroszczę bezwstydu. Głupi byli ci naziści ze swoim prostackim mordem,rabunkiem i pohańbieniem. Nic nie niszczy narodu tak skutecznie jak PROMOCJA: tandety,blichtru,kurwy,złodzieja,oszusta, prostaka i durnia...
Niedługo system odda władzę. Może odda i jakieś dobra. Ale to nie wystarczy.
Trzeba wykreślić prawdziwą grubą kreskę skazując to co pod nią na zniszczenie i zapomnienie. Nie mogą zatruwać duszy narodu epitafia nikczemników na kartach historii, ścierwa zdrajców w alei,potomek łajdaka nie może się wygrzewać w blasku fleszy i żyrandoli,nie może tak być gdy obca ręka odeszła. Odkurzyć, wywieźć na śmietnik naturalnej biodegradacji Pomieszane Odpadki,spuścić gówno do szamba.
Podnieść głowę , wyprostować zgarbione plecy, przyspieszyć kroku, obić mordę temu kto nie rozumie co TU nie uchodzi, i szczerym śmiechem się zanieść nad obcym dziwactwem.. Bez jęków kwęków i rozczuleń , bez pozy zbitego, głodnego psa. Amen.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1248 odsłon
Komentarze
Zbinie
1 Czerwca, 2015 - 22:33
Witaj
Masz rację.
A od jesieni kręgarstwo powinno się stać najpopularniejszą profesją.
Będą miliony kręgosłupów do wyprostowania, bo odczyt płyt
chodnikowych nosem, pozostawia trwałe zmiany.
Pozdrawiam
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
Kazimierz
2 Czerwca, 2015 - 01:10
Ta "niemczyzna" słyszana na Kazimierzu, to raczej jiddysz. Tabuny kręcą się wokół dawnych siedlisk...
niemiecki
2 Czerwca, 2015 - 06:24
Się wsłuchałem, odkąd Niemcy stały się jedynym rozwijającym sie krajem Unii przyciągają z siłą magnesu (albo lepa na muchy - jak kto woli) . I z Francji najbliżej.