Kandydaci dali sobie radę, bez Bronka

Bardzo mi się spodobała wczorajsza debata. Nie przypuszczałem, że obejrzę ją od początku do końca. Zastanawiałem się potem dlaczego, bo w gruncie rzeczy nie znalazłem nic szczególnego w wystąpieniach kandydatów. Choć trzeba zauważyć, że pięknie skomponowane były wystąpienia Grzegorza Brauna. Sprawa jest banalnie prosta - po prostu od lat nie udało mi się obejrzeć w TVPublicznej normalnej prezentacji poglądów politycznch i normalnej dyskusji. Debata pokazała jak powinna wyglądać telewizyjna normalność, o ktorej zdążyliśmy zapomnieć. No bo przecież nie jest zadaniem Platformy karmienie nas normalnością, prawda ?. Debata wyraźnie pokazała krytyczne nastawienie wszystkich kandydatów do III RP, więc rządzący by takiej dawki normalności nie przetrwali.

To była kropla normalności w oceanie telewizyjnego bełkotu.

Należy żałować, że była to debata jedyna, bo widać było, że kadydaci mają ochotę na dyskusję. Z braku praktyki, którą uniemożliwiała TVP, kandydaci nie mieli uprzedniego doświadczenia w zakresie przebiegu debaty i nie mogli być odpowiednio przygotowani do interakcji. Brak tej praktyki sprawiał, że musieli skupić się na treści samego wystąpienia, a nie na interakcji, na którą jednak najwyraźniej mieli ochotę. Gdyby to była kolejna już debata, byłaby znacznie bardziej interesująca, gdyż kandydaci poczuliby się znacznie pewniej. No, ale TVP nie jest od inicjowania debat lecz od ich uniemożliwiania, i tu mieliśmy do czynienia z typowym wyjątkiem od fatalnej reguły.

Jakoś kandydaci dali sobie radę bez Komorowskiego. Swoją drogą, ciekawe jak by się potoczyła debata z udziałem Bronka.