Norodom Sihanouk albo psikus!

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy siedzieli sobie spokojnie w mieszkaniu, gdy u ich drzwi natarczywie zabrzmiał dzwonek. Akurat przechodził dziadek Łukaszka. Westchnął, chwycił za klamkę i wyjrzał na klatkę.
Rodzina usłyszała jego zdumiony okrzyk. Wszyscy się zbiegli i ujrzeli jak wstrząśnięty dziadek zamyka drzwi.
- Tam... Tam... - bełkotał dziadek Łukaszka wskazując drzwi.
- Wyglądasz jakbyś upiora zobaczył - zauważył tata Łukaszka.
Mama Łukaszka pisnęła radośnie i zaczęła gorączkowo kartkować "Wiodący Tytuł Prasowy".
- Upiorów nie ma - oznajmiła autorytatywnie babcia Łukaszka i otworzyła drzwi tak, że Hiobowscy nie widzieli kto stoi na klatce.
- Norodom Sihanouk albo psikus! - doleciało stamtąd.
- Dywanów nie kupujemy - rzekła ze spokojem babcia Łukaszka po czym zamknęła drzwi.
- Jakie dywany??? - wykrztusił wstrząśnięty dziadek. - Nie widziałeś kto to był??? I co ona miała na sobie???
- Czy ja się wreszcie dowiem co się tu dzieje?! - rozzłościł się tata Łukaszka. Gwałtownie otwarł drzwi i przeżył szok.
Na wycieraczce prężyła się falując postać spowita od stóp do głów w jakiś orientalny, wzorzysty strój. Dołem, spod stroju, wystawały bose stopy, na kostkach podzwaniały bransolety. Na gołych rękach z chrzęstem przesuwały się rulony bransolet. Całość wieńczyła głowa fantazyjnie uczesana i nakryta trudnym do zidentyfikowania nakryciem głowy. Rysy twarzy trudno było zidentyfikować, bo pokrywał je solidny makijaż.
- Norodom Sihanouk albo psikus! - zawołała ponownie falująca osoba. I wtedy Łukaszek zidentyfikował ją po głosie:
- Babcia Xero!!!
Dziadek upuścił różaniec, babcia chochlę, mama "Wiodący Tytuł Prasowy" a tata pilota do telewizora. Siostra Łukaszka niczego nie upuściła, bo akurat niczego nie trzymała, za to opuściło się jej ramiączko od biustonosza.
- Pani??? To pani??? Na pewno pani??? Co pani??? Co pani tu robi??? - jąkał się tata Łukaszka.
- Chodzę i świętuję urodziny Króla Kambodży!
Zapadłą dłuższa cisza przerwana siarczystym kichnięciem Babci Xero.
- Można wejść do środka? Tu jest strasznie zimno!
- Jak tylko wytrze pani smarki z szafy i włoży laczki - poleciła zimno babcia Łukaszka. - Kto wie co pani ma na tych stopach...
Babcia Xero chciała się obrazić, ale pomyślała, że jeśli to zrobi, to Hiobowscy raczej jej nie wpuszczą, zmilczała więc i potulnie weszła do środka.
- Nic dziwnego, że jest pani zimno - odezwała się siostra Łukaszka. - Nie dość, że ma pani bose stopy, to jeszcze chodzi pani z odsłoniętym pępkiem. I to w taką pogodę! I to w takim wieku!
- Gerontofobka! - odcięła się Babcia Xero. - To tradycyjny strój do świętowania!
- A co właściwie pani świętuje?
- Jak to co? Przecież mówię cały czas. W tysiąc dziewięćset dwudziestym drugim roku urodził się Król Kambodży Preah Bat Samdech Preah Norodom Sihanouk Varman...
- Bat? - spytała skołowana siostra, która tylko tyle zdołała zapamiętać.
- ...i chciałam państwu zaproponować wspólne świętowanie. Przebierzemy się, będziemy się wymieniać gadżetami! Bądźmy razem! Cieszmy się! Świętujmy! Niech katolicki ciemnogród nie zakazuje nam wolności!
Dziadek w wulgarnych słowach określił ludzi, którzy chodzą po innych ludziach, wpychają im się do mieszkań i namawiają do świętowania jakiegoś kretyńskiego nie wiadomo czego.
- No i wyszedł z ciebie katolik - odezwała się z przekąsem babcia Łukaszka.
- Ja niczego takiego świętować nie zamierzam - upierał się dziadek. - Przecież to nie nasze święto! Nie nasza kultura! Nie nasz świat!
- Nie wolno tak mówić! - krzyknęła rozdzierająco mama Łukaszka zerkając do "Wiodącego Tytułu Prasowego", a konkretnie do artykułu zatytułowanego "Nie wolno tak mówić!". - Inni to świętują! Musimy ich dogonić! Musimy być tacy jak oni! Musimy też to świętować! Społeczeństwo się tego domaga! Świętujemy, zamiast się spierać i dzielić!
- To tylko jeden dzień w roku! - wtórowała jej Babcia Xero.
- I co z tego, że jeden - wzruszył ramionami tata Łukaszka. - Co to w ogóle jest za król?
- Był, proszę pana. Bo on umarł.
- No dobrze, ale co to za osoba? Czy jest sens świętować akurat tego monarchę? I to jego urodziny? A może to tyran i lepiej byłoby świętować jego śmierć?
- No wie pan?! - obruszyła się Babcia Xero. - I pan mówi takie rzeczy? Miałam pana za porządnego człowieka. A tu takie coś! Zawsze warto świętować urodziny! Rodzi się człowiek, to takie pozytywne i radosne! Ródźmy się! Ródźta co chceta!
- Ale dlaczego akurat on, a nie na przykład jakiś rybak z Darłowa...
- Przecież to oczywiste, proszę pana - przerwała mu Babcia Xero. - Świętujemy bo to król i tyle! W Polsce nieczęsto spotyka się króli!
- Co pani mi tu za sentymenty rewizjonistyczne serwuje? - oburzyła się babcia Łukaszka. - Co my mamy świętować? Monarchię? Burżuazję?!
- Proszę pani, w czasie jasełek dzieci też przebierają się za króli!
- Mam pomysł! - zawołała siostra Łukaszka. - Skoro to nie nasza kultura i nie nasza monarchia, to przecież można to pożenić jakoś z naszą kulturą! Wprowadzić go jako czwartego króla do stajenki, albo co...
Nie dokończyła, bo dziadek wyrzucił ją za drzwi.
- To co się, świętujecie urodziny Króla Kambodży? - spytała Babcia Xero.
- Nie - odparli Hiobowscy.
- Ach, tak - Babcia Xero zrobiła groźną minę.
- Mówiła pani: Norodom Sihanouk albo psikus! - przypomniał Łukaszek. - To co z tym psikusem?
Babcia Xero wyjęła z fałd stroju telefon komórkowy i wybrała numer.
- Halo, policja śmieciowa? Chciałam zgłosić rodzinę sąsiadów do kontroli... Oni nie sortują śmieci!

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (20 głosów)

Komentarze

Tego Norodoma Sihanouka... Tytuł przykuł moją uwagę, bo od razu wspomniałem lata młodości i telewizornię lat 70 tych, skoncentrowaną głównie na Wietnamie i okolicach... Nazwisko księcia, bo dopiero nim wtedy był, Sihanouka, padało codziennie w newsach, których były całe dwa.

Ciężko było wtedy wywnioskować, czy on "dobry", czy "niedobry", samej PRLowskiej propagandzie stwarzało to problem, więc kiedy do Phnom Pen wkroczyli Czerwoni Khmerowie mieliśmy taką publikatorową ulgę, że już jest czerwony, więc będzie tylko dobrze.

Ale "czerwony" zrobił wielką rzeź i temat Azji Południowo - Wschodniej zszedł szybko z pierwszego planu.

Vote up!
7
Vote down!
-1
#1448347

Sądziłem, że nikt nie będzie kojarzyć tej postaci...

Vote up!
3
Vote down!
0
#1448641

to się myliłeś to "znana" nam (wcześniej urodzonym) "postać'

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1448645

Otworzyłam, a tam... 3 usmarkane dynie przyszły po cukierki bo... "halołyn". Dynie spuściłam po schodach, a smarki za kołnierz i do domów zaprowadziłam. Pierwsza pannica - z domku w najbliższym sąsiedztwie, wpuściłam do ogrodu i kazałam iść do domu bo jak nie to powiem tacie. Druga dwójka siostra i brat 7 i 9 lat... gdy opuszczałam klatkę ich bloku ojciec spuszczał im manto, aż trochę żałowałam, że nie wymyśliłam bajeczki, że dzieciaki się "zgubiły". Tyle się od smarków dowiedziałam, że "pani w szkole mówiła"... Za 2 miesiące może przyjdą jako kolędnicy ? Spytam rodziców przy najbliższej okazji bo taka będzie na pewno, w końcu sąsiedzi więc jak nie  na przystanku to w sklepie się złapiemy...

Pozdrawiam.

 

PS. Po pałeczkach widzę, że "halołyny" na Niepoprawnych też... "kolendujom", hehehehe ! "Patrioooci" zasrani, rebelyjanci... Gęby pełne tuskowych frazesów, a zza kołnierza kusy łypie machając sierpem i młotem...

Vote up!
12
Vote down!
-1

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1448349

Świetlica: godzina poobiednia, dzieci gapią się w telewizor ustawiony tak, by wchodzący nie dostrzegli, co tam pierwszoklasisci oglądaja. Za to jak na dłoni widoczne nieruchome buzie umazane w czarne hieroglify. Ach, dlaczego nie zrobiłam zdjęcia???

Oczy w czarnych obwódkach, usta ociekające czarną mazią.

Rodzice w pracy, a ich skarby w łapach Lewiatana.

Vote up!
10
Vote down!
-1

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1448350

Jeden obrazek mówi więcej niż tysiąc słów.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1448644

a mnie z tego "powodu" karcą na każdym kroku

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1448648

No i jak widać - nie przyjmie się! U nas nawet już kolędnikom się nie otwiera, a co dopiero jakimś importom... Za to parady gejów jakoś się niepostrzeżenie zaaklimatyzowały...

Vote up!
5
Vote down!
-4
#1448360

Te importowane imprezy nie mają szans się "zaaklimatyzować".

Są gwałtem na Polakach.

Przecweleniem.

 

Vote up!
9
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1448369

Jakoś tak dziwnie odbieram to przebiranie się. Jako takie niepotrzebne kuszenie złego.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1448643

nie, polegające na spychaniu własnych tradycji i obyczajów narodowych do rynsztoka i sztuczne wprowadzanie, narzucanie cudzych  na ich miejsce  co właśnie się dzieje - haloweeny, walentynki, indyk na Wigilię, epifania 6 stycznia itd., tylko po to by pokazać nie wiadomo komu i nie wiadomo po co jakie to my Polacy  "lyberalne, tolerancyjne i jewropejskie som" czyli "nowoczesne",  to wyraz prostactwa.

Nie mylić oczywiście prostactwa z prostotą, o godności osobistej, a już tej - godności narodowej i dumy z narodowej przynależności, którą niektórzy chcą dziś sprowadzić do "etnicznej", nawet nie wspominając...

 

PS. Marcinie Brixen! A może i "All"?...   Ku porzepieniu serc iście polskich i  pohyblowi pseudopatriotów, ku pragmatyzmowi prymitywnego i pragmatycznego (instynkt samozachowawczy) pojmowania swej własnej polskości jako narodowej tożsamości i przynależności pozwolę sobie na pewną "prywatę" - ja się wkurzam podwójnie na takie coś na co Ty protestujesz w swój sposób,  bo 40 lat mieszkam poza Polską ale przez ten czas NIKT mi nie narzucał które obyczaje mam respektować w miejsce moich polskich, na których wyrosłam i się ukształtowałam jako osobowość. I gdyby ktoś próbował mi je narzucać w moim domu to by "wyleciał przez okno" czyli nigdy więcej nie miał prawa wstępu do niego -ani po linii np. tzw. stosunków sąsiedzkich czy np.służbowych, zawodowych, ani po żadnej innej, krótko nazywanej relacjami socjalnymi (nie  mylić z socjalizmem- to uwaga dla pewnych indywiduów latających po całym portalu i pałujących nawet za to, że ktoś napisze iż niebo jest z reguły niebieskie, trawa zielona, cukier słodki, a woda mokra, za co pałują nota bene wielu użytkowników i komentatorów ).... W mym dość długim życiu niejednokrotnie próbowano mnie "respektować", wtłaczać "w ramy"  i  nawet okazało się, że tzw.misja polska (mieszkam zagranicą) robiła mi przez kilka lat koło pióra  co wydało się zupełnie przypadkiem, że miałam być "zniszczona" ( może kiedyś książkę napiszę o  tym jak polska dyplomacja niszczy obywateli, którzy nie mają zamiaru się kłaniać  ani jej, ani tym, którzy  ją namaszczają na urząd ambasadorów, konsuli, hehehe)  i skończyło się na tym, że w pewnym momencie... contessa podziękowała państwu przyjęcia za etaty ( jakieś 7 lat temu i ku zaskoczeniu również samej misji), podjęła  działalność na zasadzie wolnej praktyki i dziś wszyscy.... mogą jej  nadmuchać, a tzw."misja RP" najwyżej pocałować w doopę ! !  Efekt niekłaniania się nikomu jest taki, że... mam się o wiele lepiej niż wielu moich kolegów po fachu, nawet o wiele lepszych ode mnie jako instrumentaliści i zasługujących na o wiele więcej niż zapierniczanie na etacie i okradanie -  wielokrotne bo przez ministerstwo kultury, przez dyrygenckie i impresarskie ment/dy we wzajemnych relacjach, różnych innych pośredników  i fiskusa. Dziś okrada mnie najwyżej fiskus ale... pracuję dla siebie, kiedy chcę i kiedy mnie "pasuje". I nikt nie zmusza mnie do kłaniania się tym, którym ani mi pasuje, ani widzę potrzebę...Ta wolność pozwala mi nawet na leczenie w Niemczech (kilka miesięcy temu operacja na mózgu i rehabilitacja bez żebrania w miejscowym NFZ lub via "fundacja" itd.)... Ta wolność pozwala mi wybierać - między narzucanymi kontraktami, w których realnie byłam niewolnikiem choć  podobno bez żadnego ryzyka wyślizgania ale wyślizgana na maxa (już 12 lat toczy się kilka procesów mojej byłej "państwowej firmy" o statusie "narodowy" czyli np. opera narodowa, filharmonia narodowa, z Grekami i z Hiszpanami, reprezentowanymi nota bene przez... hehehe, greckiego impresaria, warunki lokalne mam oczywiście na uwadze ) i co najmniej na 5 000 euro na łebka za casus, których było kilka.Sorry, ale dziś jako OOD to ja  5 tys. euro na czysto mogę zarobić dla siebie, na dodatek z zadowoleniem swego "artystycznego ego"  hihihihi ;P;P,  w 2 miesiące jak się dobrze postaram  i przez następne 10 leżeć pępkiem do góry i się wachlować, nie muszę tłuc się przez tysiące kilometrów autokarem i waletować w hotelu odległym od sali koncertowej... 200-300 km bo "impresariu"  3-4 x taniej wychodziła benzyna niż nocleg 100 m od sali koncertowej i patrzeć na suszące się gacie, staniki i skarpety na sznurkach, rozpiętych między półkami autokarowych bagażników, choć widok to i komiczny, i może egzotyczny dla niektórych ale dla regularnie peregrynującej za zarobkiem braci muzycznej, całkiem normalny . Tak miałam na   "państwowym etacie" i  zasuwałam  przez prawie 24  miesiące by wyrobić 5 000 euro. I byłam i "pampersem i służebną od ich zmiany" w jednym.

Pozdrawiam Autora.

PS2. Na NP.PL  takie "pampersy i służebne od ich zmiany w jednym" czyli pseudopatriopatria/rchalne indywydua zasuwają 24(24h pałując na okrągło i jak leci - osobiście albo przez swych najemników - wszystko co protestuje przeciw deptaniu Polski, polskiego obyczaju, polskiej tradycji i wyraża to w swój sposób, naturalny, indywidualny " w miejscu, czasie i przestrzeni". Przykładem - spałowana przez nie notka Marcina Brixena i komentarze pod nią na tle patriatyczniePOprzykładnych "patriatycznych" egzekwii patrioidów nad "patriatycznie-zdegenerowanymi" utyskiwaniami nad patriatycznie-zdegenerowanymi obyczajami zupełnie nie"patria"tycznie niezdegenerowanych Polaków, hehehehe !

Trochę zawile i  trochę "po chińsku", konfucyjnie  mi  wyszło :D:D:D,   ale "P"atriatyczna "P"ałkareczka wyłowi w mig "klimaty" i... albo minusową piąteczką z woleja albo po chińsku zza węgła za -1 wyjedzie ... Hehehehe! Może nie zaraz - nie dziś, ale za dzień, za dwa, za... I niekoniecznie tu. Hehehehe! Salut, partiom...ptycznym strażni(cz)kom i westalkom wiecznego ognia... burdelu. Upssss.... :D:D:D

Vote up!
4
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1448794

komentarz kapitalny a ps. jeszcze lepszy SUPER

Vote up!
3
Vote down!
0
#1448796

Co za komentarz! Czapki z głó! Również pozdrawiam, a i zdanie w kwestii oceniania mam podobne :)

Vote up!
1
Vote down!
0
#1449774