Nowe śpiewane show
- Będzie nowe śpiewne show! - oznajmiła podniecona babcia Łukaszka studiując uważnie program telewizyjny. Co prawda repertuar każdej stacji telewizyjnej kipiał od tego rodzaju propozycji, ale jednak były to kolejne, często kilkunaste już edycje. Nowy program był zatem na miarę rewolucji. Hiobowscy zasiedli przed telewizorem z wilczym głodem w oczach.
Czołówka była nowa i na tym nowości się skończyły. Nie, nowi byli jeszcze uczestnicy. I na tym był naprawdę koniec. Scenografia - jakby skądś znajoma. Jury też znane. Prowadzący również. Prowadzący się rozdzielili: on poszedł za kulisy, ona została na scenie i zapowiedziała jury. Jury składało się z trzech osób: Starej Piosenkarki, Młodej Piosenkarki i Aktora. Pierwsza przed jury zaprezentowała się jakaś młoda dziewczyna. Dygnęła grzecznie i zaśpiewała.
- A teraz czas na oceny jury! - zagrzmiał głos w studiu. - Stara piosenkarka!
- Ciekawa interpretacja. Sześć! - powiedziała Stara Piosenkarka.
- Ja się na śpiewie nie znam, ale masz fajnego brata, to dam ci osiem - oznajmił Aktor.
- Ja chciałabym powiedzieć, że najbardziej liczyłam na Fredzię moją konkurentkę - rzekła Młoda Piosenkarka. - Miała być tu ze mną razem w jury, ale stchórzyła. Stchórzyła!! I dlatego...
- Punkty - przypomniał głos w studiu.
- Acha, punkty. Więc muszę powiedzieć, że twoja praca kolan była fatalna. Nie wyszedł ci ten taniec.
- Ale oceniamy śpiew - przypomniała prowadząca. - To show o śpiewaniu.
- Śpiewu nie słuchałam - wyznała z rozbrajającą szczerością Młoda Piosenkarka. - Widocznie musiał być kiepski. Jeden punkt!
Zapłakane dziewczę zeszło ze sceny. W kulisach powitał ją prowadzący.
- Ale było fajnie! Podobało ci się?
- Ale ja...
- Fajnie, fajnie! A co powiesz o jury?
- Sądzę, że...
- Fajnie, fajnie! A wy drodzy widzowie wysyłajcie esemesy! Następny uczestnik!
I tak to się kręciło, aż do momentu gdy na scenę wyszedł jakiś młody chłopak. Wyszedł i zaśpiewał. Prowadząca poprosiła jury o oceny.
- Moment, piszę do Fredzi. Siedem... Albo nie, trzy! - oznajmiła Młoda Piosenkarka dusząc esemesa na telefonie.
- Ja się na śpiewie nie znam, ale masz fajną siostrę to dam ci osiem - zadeklarował Aktor.
- Ja nie mam siostry - wyjaśnił uczestnik.
- To zmieniam osiem na cztery.
- Moje dziecko, twoje "ą" było jak "ę"... - zaczęła Stara Piosenkarka, ale nie dokończyła.
- Co to jest?! Jaja se robicie?!! - zaczął krzyczeć uczestnik. - Mój pięcioletni kuzyn zna się na muzyce lepiej od was! Mam gdzieś taki konkurs!!
I zszedł ze sceny. Oszołomiona widownia zaczęła bić brawo. Zaskoczeni jurorzy wyczuli, że nie mogą tego tak zostawić i wywołali uczestnika jeszcze raz.
- Podoba nam się twoja odwaga i przebojowość - powiedziała Młoda Piosenkarka. - W nagrodę przechodzisz od razu do półfinału!
Ale uczestnik zaskoczył ich ponownie.
- Ja sram na półfinał - oznajmił dobitnie. - Ja chcę być w jury...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 891 odsłon