Wiosna lodów

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Ci Amerykanie to żadnej świętości nie uszanują - rzuciła tezę babcia Łukaszka przeglądając program telewizyjny dodany do "Międzynarodowego Horyzontu". - Zobaczcie, nakręcili film o Wiośnie Ludów. No jakie oni mogą mieć pojęcie...
- Chyba do okulisty będziesz musiała się udać - przerwała jej brutalnie dziadek Łukaszka patrząc w program telewizyjny dodany do "Prawdziwej Ojczyzny". - Nawet tytułu nie potrafisz odczytać...
Babcia Łukaszka jeszcze raz spojrzała uważnie na kolumnę tekstu...
- Faktycznie! Nie "Wiosna ludów", tylko "Wiosna lodów" - poprawiła się zdumiona babcia. - Ale to nie ma sensu...
- Może to thriller klimatyczny z apokaliptycznym zakończeniem? - zastanawiał się tata Łukaszka.
- Może ukradli górę lodową - ekscytowała się siostra Łukaszka.
- Komu? - spytał Łukaszek i siostra nie bardzo wiedząc co odpowiedzieć, zaproponowała, aby po prostu ten film obejrzeć.
Włączyli. Na ekranie pojawiło się typowy amerykański park w typowym amerykańskim mieście. Na ławce, w wiosennych okolicznościach przyrody siedziało sobie dwóch obywateli.
- ...mówię ci, jakie lody mona kręcić - opowiadał z lubością pierwszy z nich. - Narkotyki, broń, łapówki, nieruchomości, lewe interesy... To co, wchodzisz w to?
- No, skoro nalegasz... - skrzywił się drugi.
- Czysty interes, dobry interes! - zaśmiał się ten pierwszy. - Ta wiosna będzie nasza, niejednego loda się... Co ty?
- Agencja antykorupcyjna! - wrzasnął triumfalnie drugi, zerwał się z ławki i pokazał jakąś odznakę. Pierwszy facet zalał się łzami, z krzaków wytupało stado policji, rzuciło go na glebę i zakuło w kajdanki.
- Banał - ziewnął tata Łukaszka. - Teraz tego pierwszego posadzą, a ten drugi będzie kontynuował śledztwo pod przykryciem i wykryje cała mafię i...
Tata Łukaszka urwał, bowiem pokazano salę sądową. Na miejscu dla oskarżonego stał drugi facet. A pierwszy siedział koło prokuratora. Właściwie to stał i pokazując palcem na oskarżonego mówił:
- ...oszukał mnie! Też się podawał za gangstera, handlarza narkotyków i kręcacza lodów! Zaufałem mu! A tu się okazało, że to szpieg i agent! Gdybym wiedział kim on jest na pewno bym mu niczego nie powiedział!
- Na tym zasadza się sens policyjnej roboty tajniaka - tłumaczył się oskarżony. - To jest prowokacja policyjna. Dzięki temu łapiemy przestępców...
- Ten pan nie jest żadnym przestępcą! - krzyknął sędzia i aż poczerwieniał, tak był rozgrzany.
- Przecież mówił...
- Całe te jego przestępstwo to "mówienie"! A sam pan słyszał: niczego by nie powiedział, gdyby wiedział kim pan jest! Gdyby od razu się pan przedstawił, to nie doszłoby do tego zdarzenia i w efekcie tego ten człowiek - sędzia wskazał pierwszego faceta stojącego obok prokuratora - ten człowiek byłby dziś wolnym człowiekiem. To pańskie kłamstwo jest temu winne! Dlatego skazuję pana na najwyższy wymiar kary...
- I taki film nakręcili Amerykanie? - tata Łukaszka sięgnął po program telewizyjny dołączony do "Krajowej". - Ach! Koprodukcja amerykańsko-europejska. No to wszystko jasne. Nawet Amerykanie nie są tacy głupi, żeby taki głupi film...
- Wypraszam sobie! Ten film wcale nie był głupi! - krzyknął mama Łukaszka. - Bardzo dobry, prawy i życiowy! Tak powinno być!

Brak głosów

Komentarze

Szkoda tylko, że to nie film tylko smutna polska rzeczywistość...

Vote up!
0
Vote down!
0

kasianna

#254025

Był na niebieskim? Przegapiłem...

Vote up!
0
Vote down!
0
#254800