Wysłannik Anodiny na stadionie

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Kraj

Pamiętam mały pokoik na Grochowie, gdzie mieszkała moja ś.p. babcia. Jedynym, elektronicznym sprzętem, który posiadała, był tzw. kołchoźnik – czyli radio z jedną gałką i jedną – oczywiście państwową stacją. Gdy było coraz gorzej i gdy Radio Wolna Europa obnażała syf socjalizmu, wówczas władza ludowa - dla poprawienia humorów klasy robotniczej - puszczała przez ten kołchoźnik radosną piosenkę, którą do dzisiaj zapamiętałem. Musiało być wtedy naprawdę do bani, skoro tak często tę piosenkę puszczano, że nie sposób było nie zapamiętać jej refrenu: „A mój chłopiec piłkę kopie, wczoraj bramki strzelił dwie: od niedzieli do soboty tylko mecz, mecz, mecz!”.

Wiele lat minęło od tego czasu, a chłopiec z kołchoźnika zamiast wydorośleć, zająć się czymś poważnym - nadal tylko piłkę kopie i ma w głowie tylko mecz, mecz, mecz… - choć został premierem już wolnej Polski !  I znów, jak za głębokiej komuny, wszystkie pro-rządowe media latają za podstarzałym już chłopcem, gdy tylko pojawi się na stadionie – zwłaszcza w sytuacjach, gdy trzeba poprawić humory klasie wykształciuchów. Trzeba przecież zagłuszyć wrogie naszej liberalnej Ojczyzny Radio Maryja, z drugiej zaś strony - wskazać na niewątpliwy postęp, w naszej drodze do raju, który obiecano już mojej ś.p. babci z Grochowa.

I właśnie dzisiaj, podstarzały chłopiec z kołchoźnika mojej ś.p. babci pojawił się na budowanym na Euro 2012 stadionie potwierdzając, że sytuacja jest dobra ale nie beznadziejna. - To rzeczywiście rośnie - tymi słowami o stadionie rozpoczął Donald Tusk spotkanie z dziennikarzami na budowie PGE Arena. Jak mówił premier, najważniejszą dla niego rzeczą jest, że 500 dni przed Euro 2012 wiadomo, że mistrzostwa odbędą się w Polsce, a żadna z kluczowych inwestycji nie została zmarnowana. Prace w ich wypadku są zaawansowane i nie ma opóźnień. - Najambitniejsze plany, niemal całkowitego przebudowania infrastruktury, nie wyszły, ale jesteśmy sprawniejsi, niż można się spodziewać - mówił Tusk.

Zatem premierowi rośnie, choć mu nie wyszło i chociaż (zapewne dzięki grze w piłkę i częstym wypadom w Dolomity) – jest on sprawniejszy, niż można się spodziewać…

I już wszystkie kołchoźniki rządowe tę pocieszającą wiadomość puściły w eter, przykrywając w ten sposób unoszący się za premierem smród z raportu MAK. Każdy wykształciuch mógł więc poprawić sobie humor, po kojącym raporcie premiera o stanie inwestycji. Oczywiście tylko na chwilę. Bo Nasz Drogi Premier, usiłując uciec od raportu MAK-u na stadion, walnął przy okazji dyżurnym żurnalistom taki raporcik o stanie inwestycji na Euro 2012, jakby go napisała sama generałowa Anodina. Krótko mówiąc: raport Naszego Drogiego Premiera jest nie do przyjęcia, jeśli nie jest niepełny.

NDP a zarazem podstarzały chłopiec z kołchoźnika mojej babci – podobnie jak w przypadku raportu MAK – ukrył przed wykształciuchami prawdziwy raport o stanie inwestycji na Euro 2012. Co gorsza: Tusk swoim raportem przykrył raport opracowany przez organ Państwa, czyli NIK - opublikowany….w dzień pobytu Tuska na stadionie w Gdańsku. Oczywiście – bez udziału dyżurnych żurnalistów.

EURO 2012 W ROZSYPCE.

Ze skontrolowanych przez NIK inwestycji na Euro 2012, aż 52 zadania nie są realizowane zgodnie z przyjętym w 2009 r. harmonogramem. Termin oddania do użytku 36 przedsięwzięć (28 proc.), już w tej chwili, przeniesiono na okres, po rozpoczęciu mistrzostw. Ukończenie kolejnych 40 proc. inwestycji, przesunięto na styczeń-maj 2012 r. - wynika z opublikowanego, w poniedziałek, raportu NIK. Podkreślono, w nim, że najmniejsze opóźnienie, stworzy zagrożenie nieukończenia tych zadań, przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej. Wykazano, że opóźnia się budowa i modernizacja dróg, portów lotniczych, dworców oraz linii kolejowych. Wielomiesięczna kontrola, objęła łącznie 29 różnych instytucji - ministerstwa, miasta-gospodarzy, Spółkę PL.2012 oraz inne podmioty, odpowiedzialne za przygotowania do mistrzostw. Inspektorzy ocenili też, na jakim etapie zaawansowania, są poszczególne obszary przygotowań, m.in. budowa i modernizacja stadionów, lotnisk, transportu lądowego i hoteli. Wyniki kontroli są niepokojące, bowiem w procesie przygotowań stwierdzono nieprawidłowości, które mogą istotnie zakłócić organizację EURO 2012, w Polsce. W zaleceniach pokontrolnych, ponownie zwrócono uwagę Ministrowi Sportu i Turystyki, na brak całościowego planu przygotowań do organizacji EURO 2012, który uwzględniałby, nie tylko inwestycje stadionowe, ale i pozostałe przedsięwzięcia. Obecna kontrola wykazała, że taki plan - zawierający informacje o wszystkich koniecznych inwestycjach, ich celu, okresie realizacji oraz wymaganym nakładzie finansowym - wciąż nie istnieje. Niezwykle utrudnia to nadzór nad prawidłowym przebiegiem przygotowań i może być jedną z głównych przyczyn opóźnień. Powoduje, ryzyko pominięcia części zadań, związanych z gwarancjami Polski, wobec UEFA, w zakresie organizacji mistrzostw - konstatuje raport NIK.

Dla podstarzałego chłopca z kołchoźnika mojej ś.p. babci „wsio jest normalno”, jak w raporcie MAK-u . Można więc zacząć kolejny mecz. Ciekawe tylko, kiedy dyżurujący Graś ściągnie podstarzałego chłopca z boiska, żeby się wreszcie wytłumaczył, kto odpowiada za ukrywanie raportu NIK przed społeczeństwem. Zapewne Nikt - tak jak za ukrywanie zapisów rozmów z „wieży” na lotnisku w Smoleńsku...

Brak głosów

Komentarze

Dlaczego bzdury?
Ano dlatego, że w żadnej telewizji Twoich relacji nie podawali. A skoro nie było o tych "bzdurach" w telewizji, to znaczy, że nie może być prawdą...

PS.
Rewelacyjny tekst :)

pozdrawiam serdecznie

Harpoon

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrawiam,

Harpoon

#128512