Pamiętam mały pokoik na Grochowie, gdzie mieszkała moja ś.p. babcia. Jedynym, elektronicznym sprzętem, który posiadała, był tzw. kołchoźnik – czyli radio z jedną gałką i jedną – oczywiście państwową stacją. Gdy było coraz gorzej i gdy Radio Wolna Europa obnażała syf socjalizmu, wówczas władza ludowa - dla poprawienia humorów klasy robotniczej - puszczała przez ten kołchoźnik radosną piosenkę,...